Skocz do zawartości

Policja - zatrzymanie przedmiotu z allegro.


storm78

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Jak w temacie. W styczniu tego roku zakupiłem na allegro fibulę. Sprzedawca w opisie aukcji napisał iż została ona zakupiona na bałknach. W piątek musiałem się stawić na Policji, gdzie zostałem poinformowany że przedmiot musi zostać przez nich zarekwirowany a polecenie przyszło z innej komendy z miasta XXX. Uprzejmy Pan Policjant pojechał ze mną do domu i zarekwirował fibulę.
Wczoraj dzwoniłem do sprzedawcy aby zobaczyć jak sprawa wygląda z jego strony. Oświadczył że fibula nie pochodzi z naszego kraju (kupuje takie rzeczy na giełdach staroci) i oczywiście nie posiada dowodu jej zakupu. Ma tylko dowód na to że jeździ na takowe giełdy. Na moje pytanie czy była już u niego Policja odpowiedział że jeszcze nie. Jeśli dobrze myślę to zapewne dostanie wezwanie, dopiero po stwierdzeniu oryginalności przedmiotu przez biegłego archeo.
Miał ktoś już podobny przypadek? Czy grożą mi jakieś sankcje z tytułu tego, że zakupiłem zabytek, który jednakże nie pochodzi z naszego kraju?

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak straszno, że aż śmiesznie... A może odwrotnie?

A pan za biurkiem podał dokładny powód? I dwa- serio zostałeś zaproszony do randki w ciemno a później na koszt podatnika jeździliście do Ciebie i nazad?

Fiu fiu...

Myślałem, że nic głupszego niż dziś otrzymane pismo od Dyrektora Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej SA nie przeczytam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Policjant nie podał konkretnego powodu. Oświadczył tylko że ma nakaz zatrzymania przedmiotu, posiadał zdjęcia z aukcji, moje dane i sprzedającego, oraz opis fibuli napisany przez archeo. Następnie pojechaliśmy do mnie do domu (na koszt podatnika) gdzie otrzymałem protokół zatrzymania przedmiotu i wsio. Moje zeznania zostały wcześniej spisane na komendzie Policji...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to wyczytałem na forum czy gdzieś indziej, czy tez słyszałem ?

w sietle obowiązujacego prawa w Polsce, kazdy z nas rodzi się bandytą. dopiero późniejsze postępowanie danego człowieka weryfikuje czy faktycznie nim jest czy też nie.

obawiam sie ze to ty bedziesz musiał udowodnić swoją niewinność wszelkimi sposobami, bo na pewno nie zrobi tego policja ni prokurator ni sąd ni jakiś popaprany archeolog czy biegły.
kupiłeś nawet w dobrej wierze a dla nich jestes i tak bandytą ograbiającym dobra kultury narodowej nie ważne czy naszego kraju. dalszy ciąg może być jeszcze taki że misiaczki zrobią ci kipisz w domu bo może jeszcze coś cennego dla lodzkości kitrasz w szafie pomiedzy pościelą lub w galotach. opcji jest wiele a syfu z tego powodu może być masa. normalnie państwo terroru, które swoich obywateli traktuje jak najgorszą bandę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I, że niby tak jako świadek byłeś zaproszony?
To fakt- wtedy nie bardzo masz jak się bronić, zwłaszcza jeśli Allezło Cię na tacy wystawiło.

To kolejny, dla mnie, dowód, że na Allezło tylko desperaci kupują coś więcej niż podpaski ( fabrycznie nowe ) czy w ostateczności książki.

Tobie w ostateczności może być postawiony zarzut... paserstwa :-)
Gorzej może być sprzedawcy- jak znam życie, to poza policją odwiedzi go UKS...a to będzie bardziej bolało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti ... już było na Forum o tym. Wpisz w Allegro, w szukajkę (zaznacz opcję Szukaj też w opisach i parametrach"):

- wykopek
- wykop
- wykopki

skup się tylko na dziale Kolekcje" i zobacz ilu właśnie składa donosy na samych siebie.

to tak na marginesie ... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...zwłaszcza jeśli Allezło Cię na tacy wystawiło."

Allezło go nie wystawiło. Oni tylko udostępnili dane na wniosek. Opcje są dwie : albo przeszkolony ( :) ) policjant, albo archeolog, który w dobie zimy nie ma co robić i skanuje Allezło.
Namierzył, powiadomił pisemnie policję w miejscu zamieszkania, ta przekazała sprawę policji właściwej do rejonu zamieszkania kupującego a ta wysłała patrol na wizytację. z wizytacji będzie/jest sporządzona notatka i to będzie dalszą podstawą do przekazania sprawy właściwej administracji, która z kolei orzeknie/lub nie o winie kupującego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyfusie- poszukaj, ile razy pisałem, co myślę o zakupach na Allzeło i osobach ich dokonujących..."

też pisałem ... najczęściej to chyba gimbusy robią. Kupują wykrywacz i to co znajdą sprzedają licząc na szybki i łatwy zysk. Rykoszetem też dostają takie fora jak Nasze, bo często się logują z pytaniami co to jest i ile to warte" (pomijam tych, którzy tylko dla siebie chcą znać wartość). Potem znajda ląduje na Allezło z ładnie wyglądającym opisem skopiowanym wiadomo skąd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może przelicytowałeś Uprzejmego Pana Policjanta ?
Ilu policjantów brało udział w akcji ?
Czy pokazał jakiś dokument czy tylko powiedział że taki ma ?
Czy przy spisywaniu zeznań był sam ?
Czy jego przełożeni znają sprawę ?
Też takiego Uprzejmego Pana Policjanta - Kolekcjonera znam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. skreen opisu aukcji jako dupochron
2. zażalenie na działanie policji do komendanta
3. policja sama z siebie nie ma prawa nic rekwirować (wyrok
sadowy orzekający przepadek mienia!)
4. pismo do policji z prośba o podanie nazwiska osoby
prowadzącej sprawę/ odpowiedzialnej za podjecie decyzji o
zatrzymaniu fibuli- 50% szans ze po tym piśmie dostaniesz
ja z powrotem

... i się nie przejmować, kilka miesięcy temu, również na tym forum była opisana historia gościa, który hurtem puszczał rzymki na alegroszu. Ile było płaczu, lamentu, ze gość skończony. Własnie kilka dni temu odebrał swoja kolekcje i sprawa zamknięta, ale tym już się policja nie chwali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Dzięki Panowie za wsparcie. A więc odpowiadam na wcześniejsze pytania.
W akcji brał tylko jeden policjant, ten sam który mnie przesłuchiwał i rekwirował fibulę. Z rozmowy z nim skapowałem, że nawet nie wie czym jest fibula itd. Nie miał o tym bladego pojęcia albo tylko udawał...
Jakiś dokument u niego na biórku widziałem, jednakże do łapy go nie dostałem. Były w nim zdjęcia z aukcji, opis fibuli itd. Dokument pochodził z komendy policji z miasta zamieszkania sprzedawcy.
Przy spisywaniu zeznań byłem tylko ja i ten policjant.
W momencie rekwirowania przedmiotu była obecna moja dziewczyna. Widziała całą akcję...
Screen z opisem aukcji itd już mam. Spróbuję powalczyć o tę fibulę, tylko na początek muszę wszystkiego się pozbyć z chaty w razie wjazdu misiaczków. Zbieram głównie odznaczenia a nie chciałbym żeby przy okazji zarekwirowali mi kolekcję. Ktoś wie jak napisać pismo do komendanta z zażaleniem itd? Nigdy w życiu takiego czegoś jeszcze nie pisałem. Zastanawiam się czy gra jest warta świeczki. Obym tymi działaniami nie sprowadził na siebie większych kłopotów. Dodam że z wykrywką biegam dobrych kilka lat...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie tego co napisałeś, uważam ze dostaniesz swoja własność z powrotem bez żadnej dodatkowej gimnastyki, tyle ze najwcześniej za rok.
Moje skromne doświadczenia z organami są następujące:
Oni tam znają się na prawie tak samo jak i my.Owszem, maja kilka gotowców, które wysyłają ludziom, ale jak się odpowie jakoś niestandardowo, to strzelają karpia i nie wiedza co dalej.Ja podczas ''przygód'' miałem czas i ochotę trochę się z nimi podroczyć, a ze w najgorszym razie groziło mi 500 zeta grzywny to się już dosłownie wygłupiałem.
Gdy dostałem pismo z błędem ortograficznym (standard), to odpowiadałem, ze nie rozumiem o co chodzi i proszę o wersje w języku polskim czyli zgodnie z ustawa o ochronie języka polskiego.
Zauważyłem tez, ze zapytanie o personalia osoby odpowiedzialnej za coś tam mocno ich deprymuje, a grzeczne wyjaśnienie, ze ''w przypadku pomyślnego dla mnie zakończenia sprawy rozważam dochodzenie odszkodowania za stracony czas i pieniądze na drodze powództwa cywilnego wobec winnych nadużyć/zaniedbań'' dodatkowo uprzyjemnia dalsze kontakty.
Jak jest pismo z jakimiś paragrafami to warto sobie znaleźć ustawę na necie i poczytać; zawsze się znajdzie jakiś punkt zaczepienia.
No tylko warunek jest taki, ze trzeba mieć trochę racji i nie mieć niczego do czego mogliby się serio przywalić.
Jak masz odznaczenia hitlerowskie, a trafisz zawziętego durnia, to możesz polecieć z paragrafu o promowanie ideologii nazistowskiej.Wyroku nie dostaniesz, ale kolekcja przepadnie; jak trzymasz zdekowane giwery to tak samo.
Wiec rozważ co i czy się opłaca. Jeśli nastawiasz się na konfrontacje to chyba lepiej wyczyścić chatę z wszelkich fantów.
Aha, a wzory wszelkich pism do znalezienia na necie.W sumie to możesz napisać cokolwiek; jak wyślesz poleconym to musza odpowiedzieć. Im bardziej nietypowo napiszesz, tym bardziej nie będą wiedzieli co z tym zrobić, wiec nie ma się co spinać.
Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie