Skocz do zawartości

Znalazł niewypał na grzybach. Przyniósł na komisariat


sonicsquad

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Grzybiarz z Częstochowy znalazł 30-centymetrowy niewypał w lesie i przyniósł go w siatce na miejski komisariat. Cały budynek został ewakuowany.
Jak ustalili policjanci, 33-letni mężczyzna znalazł pocisk w lesie, w czasie zbierania grzybów. Następnie grzybiarz wsadził niewypał do siatki i przywiózł go własnym samochodem na komisariat.

Z budynku ewakuowano około 50 osób, w tym policjantów, pracowników cywilnych i inne osoby przebywające na komisariacie.

Sprawdzają teren

Niewypał od razu został zabezpieczony przez pirotechników, nic nikomu się nie stało. Pirotechnicy sprawdzają teraz, czy w lesie nie ma innych tego typu znalezisk.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/znalazl-niewypal-na-grzybach-przyniosl-na-komisariat,280059.html

To też niby jak przekazanie kolekcji :)


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora tyfus 19:20 01-10-2012
Napisano
Dokładnie tak ! Państwu trzeba oddawać co jego ! Jeden trzeba oddać na komisariat , jeden do urzędu podatkowego jeden do ZUS-u ,jeden do straży miejskiej ,jeden do sejmu ,jeden do senatu ,jeden do rady ministrów ,po jednym do wszystkch siedzib parti i innych nierobów i złodzieji - trzeba być patriotą i kochać swój kraj ! Wszystko dla ojczyzny !Do ostatniej kropli krwi i guzika ! Kocham ten kraj i jutro idę na grzyby !
Napisano
W artykule nie pokazali zdjęcia tej rzekomej miny. Śmieszą mnie takie teksty: gdyby wybuchła mogłaby wysadzić niemal cały budynek". :). Wybuch to skutek a on chodzi w parze z przyczyną. Ale faktycznie lepiej dmuchać na zimne.
Napisano
A sobie to ja zostawiam grzyby. Właśnie zrobiłem 6 słoików w occie i będą na zagrychę ... chuchać na zimne nie ma co ,bo i tak za chwilę zimama i zimne będzie jeszcze bardziej zimne.
Napisano
Znajdą paragraf. Wiózł po aswalcie ,czyli stwarzał zagrożenie dla władzy ! ... Terrorysta jeden ! ... i miał w bagażniku ... czyli nielegalne posiadanie materiałów wyjątkowo niebezpiecznych ! Już po chłopie !
Napisano
Natomiast jak prokuratura popełni błąd to że mimo przeprowadzonej ewakuacji mieszkańców bloku w związku ze znalezieniem groźnych materiałów, nie doszło do zagrożenia życia"

Wyjaśnią jak dysk stał się ładunkiem?

Szczecin. W przesyłce zamiast dysków komputerowych były materiały wybuchowe. Prokurator ze Stargardu Szczecińskiego, który kazał dostarczyć biegłemu ze Szczecina taką właśnie „bombową paczkę na razie wykonuje swoje obowiązki.

Niespełna miesiąc temu „Kurier" pisał o skutkach prokuratorskiej pomyłki czy też nieuwagi. Później sprawę nagłośniły również ogólnopolskie media.

Historia ta przypomina serię niefortunnych zdarzeń. Przypomnijmy, że w nocy z 10 na 11 września br. mieszkańcy jednego z bloków przy al. Powstańców Wielkopolskich (Szczecin-Pomorzany) zostali ewakuowani na kilka godzin. Mogli schronić się w podstawionym autobusie. Na początku nie wiedzieli, dlaczego musieli wyjść z budynku, dochodziły ich tylko strzępki informacji o granatach w domu któregoś z lokatorów. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, pojawiły się domysły, że może właściciel jest kolekcjonerem takiego nietypowego i niebezpiecznego sprzętu. Nie był kolekcjonerem, a tym co zobaczył z pewnością był mocno zaskoczony...

Na miejsce oprócz policji, straży pożarnej przyjechało także pogotowie ratunkowe, gazowe, energetyczne. Policjanci (gdyż saperzy wojskowi byli o tej porze nieosiągalni) zabrali materiały i zdetonowali je poligonie.

Jak to się stało, że niefortunny pakunek trafił do informatyka, który jako biegły miał sprawdzić dyski, pendrive’y, płyty CD, ale na pewno nie coś, co trzeba detonować?! Czy żadna z osób uprawnionych nie zaglądała wcześniej do tego, co jest w środku?

- Wniosek Prokuratury Okręgowej o przekazanie sprawy poza nasz obszar, został przez Prokuraturę Apelacyjną odrzucony. Sprawa zatem ponownie wróciła do Prokuratury Okręgowej i będzie prowadzona przez Wydział V Śledczy - wyjaśnia Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Jak poinformowała nas rzecznik, prokurator - nadawca normalnie pracuje.

- Zostało wdrożone postępowanie wyjaśniające, nie zaś dyscyplinarne - komentuje M. Wojciechowicz.

Już wcześniej, bo kilka dni po wydarzeniach Prokuratura Szczecin Śródmieście uznała, że mimo przeprowadzonej ewakuacji mieszkańców bloku w związku ze znalezieniem groźnych materiałów, nie doszło do zagrożenia życia.

http://www.24kurier.pl/Aktualnosci/Szczecin/Wyjasnia-jak-dysk-stal-sie-ladunkiem-

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie