rotsen5 Napisano 8 Lipiec 2012 Autor Napisano 8 Lipiec 2012 Wczoraj wieczorem w tej duchocie sąsiad rozpalił ognisko , dym i moje otwarte okna po zwróceniu uwagi była oczywiście ostra wymiana zdań . Zgasił jak go postraszyłem strażą miejską w porównaniu z innymi sąsiadami to taki,,gburek,, a to jabłko z mojej papierówki spadło na jego trawnik itp.. Sąsiadka z drugiej strony mówi że to dlatego że jest rudy ale mam kumpla z takim kolorem włosów i spoko gość co prawda nie wiem jaki jest jako sąsiad. Najlepiej było by jak w filmie chyba w części ,,Niema mocnych,, ,, i karabin był pod ręką ,, .No ale z daleka jestem od takich rzeczy z nerwów i duchoty nie mogłem spać prawie aż do tej pory. Jak otworzą sklepik niedaleko to trochę się uspokoję ale kiedy ta 10 będzie.
Czlowieksniegu Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Nie narzekaj, może być gorzej...Zapraszam do spotkania z moją sąsiadką- nawet policja już niekoniecznie chce przyjeżdżać ( wiedzą, że niewiele z tego wynika ). Zniszczyła mi płot, połamała gałęzie w drzewach, wita mnie Ty p.... gestapowcy, złodzieju, morderco...". Młody Demon boi się samodzielnie na trawniku w piłkę pograć.
wyspiarz44 Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 mam sąsiadke alkoholiczke totalnie wszystkich tak bluzga że najwięksi twardziele przy niej wymjękają, jaka kolwiek wymiana zdań z nią nie ma sensu , tak się drze i wyklina że szok .....mnie oczywiście też dziesiątki razy zbluzgała ....... ale kilka miesięcy temu wychodze z psem na spacer skoro świt , patrze <ulubiona> sąsiadka , ja usmiech nr. 7 na ustach i w przemiło powitałem ją , ba spytałem się jej jak się spało , kobiete zamurowało , stało dobre kilka minut i w końcu mówi : ty jesteś po...bany? Od tamtej pory pierwsza mówi dzień dobry ;-)
GORYL Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Ja kiedyś wysłałem sąsiadowi zdjęcia jego dzieci razem z kartką z Jasnej Góry(oczywiście wszystko ładnie zaadresowane drukarką)Na drugi dzień po otrzymaniu poczty zaczął przepraszać itp......Jak ktoś mnie po kostkach ,to ja go po kolanach..." ;)
woytas Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Z sąsiadem generalnie trzeba żyć w zgodzie - ale też mam takiego jednego... Chwilowo jest rozejm ale długo nie potrwa.
sza.man Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Zawodowo zajmuję się budową ogrodzeń, mam więc stały wgląd w stosunki sąsiedzkie:-)Moim zdaniem z sąsiadami najlepiej utrzymywać stosunki chłodno-życzliwe.Tam gdzie jest przyjaźń i spoufalanie, tam wcześniej czy później będą dymy i nienawiść.
woytas Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Dokładnie.A mój inny sąsiad wjechał mi ogrodzeniem w jednym rogu na 8 centymetrów na mój teren - normalnie zaorał mi miedzę jak u Kragula - na całe 3 paluchy :>Post został zmieniony ostatnio przez moderatora woytas 11:09 08-07-2012
erwin1 Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Rotsen jest coś na rzeczy z tymi udasami" ;((! Znam podobnego typa też gbur i cham ale cóż i z takimi żyć trzeba.Ale mam też i sopko kolegę z tym kolorem uwłosienia i ten żyje z każdym w absolutnej zgodzie :) Na to chyba nie ma reguły i wszystko zależy od cech indywidualnych i wychowania wyniesionego z domu.
patton12 Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Też mam ciekawych sąsiadów. Z jednej strony mój dalszy kuzyn, którego hołota pociąga za sobą w otchłań(picie, picie i jeszcze raz picie), a szkoda go bo dobry chłopak. A z drugiej strony taka bardzo fajna" rodzinka. Kilka cytatów powinni wystarczyć:1. syn do matki- y ku*wo"2. syn do mojego ojca- morda w kubeł grubasie"3. matka drze przez mój plac do sąsiada z drugiej strony, u którego jest ognisko- cicho tam ku*wa bo na milicję zadzwonię"4. właśnie teraz pisząc na odkrywcy słyszę, że znowu matka z córką się drą, ale tak skrzeczą, że nie wiem o co im chodzi.5. ciekawy jestem kiedy znowu sku***yny nawalą do pieca plastików i innego szajsu, tak jak to robią przez ostatnie parę dni. Na dworze gorąco, a okna nie otworzysz bo sie zagazujesz.
jotem Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 A moj s.p ojciec mowil aby rudym i lysym nie wierzyc...rude wiadomo,ale czemu lysym?- zapytalem...-bo moglo byc rude!-odparl... Sasiad od lat powtarzal ,ze wg. prawa 1m od granicy dzialki nalezy do niego,to zaproponowalem ,ze powycinam jego sliwy rosnace okolo metra od plotu a cieniace moj ogrod-A dla czego ty na moim chcesz wycinac!?Gdyz 1m nalezy do mnie!-Ale jak??? -No jak prawo tak stanowi dla Ciebie,to dla mnie takze...
woytas Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Moja siostra była jakiś czas temu regularnie zalewana przez sąsiadów - przy którymś zalaniu zastukała do drzwi. Otwarła jej właścicielka ze zmętniałym wzrokiem (i ogólnie zmęczona), wysłuchała siostrę i zapytała - A może to Ci z dołu Panią zalewają..?"Taaa
rotsen5 Napisano 8 Lipiec 2012 Autor Napisano 8 Lipiec 2012 z drugiej strony mam też serdeczniejszych sąsiadów , duża miła rodzina a z nimi to tak było . 15 lat temu robiony był dach na moim domu , pewnego dnia stwierdziłem że już ciemno a panowie cieśle nie schodzą z dachu tylko jeszcze się tłuką , okazało się że sąsiadka kąpie się w łazience i zapomniała zasłonić okna. Przyszła niedziela , światło się świeci w łazience sąsiadki okna nie zasłonięte trzeba sprawdzić dach , jestem w połowie rusztowań (było też tynkowanie) a tu okno się otwiera w moim domu ,żona wystawia głowę i krzyczy na całą parę ,,ty kur... głupcu myślisz że ona ma inną dupę niż ja ,, tak szybko uciekałem z rusztowania że spadłem i się potłukłem . od tej pory staram się zawsze patrzeć przed siebie i nie widzieć więcej niż potrzeba.
saperfts Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 ja na sąsiadów nie narzekam , a mieszkam na wsi. i jest tak. mieszkania wyglądają nastepująco: sasiada mieszkanie połączone z gospodarczym- jego gospodarczy z moim . taki bliźniak.z jednej strony sasiedzi przyjezdzaja z wrocławia tylko na wakacje.aa z drugiej strony mieszkają nowobogaccy z kupą kasy. Ci lubią imprezowac do rana. I stwierdzielm ze mam wyłożone na nich niech się bawią . Mimo ze muzyka gra do późna ja nie reaguje bo to dziala w dwie strony. po zakonczeniu sesji przyjechało do mnie okolo 20 osob na impreze wiadomo wódeczka ognisko itd itd> Audio na full jeden głośnik w strone sąsiada jeden na nas i jazda :Dnikr problemów nie robi.wiadomo jest gospodarstwo czyli ciągniki , halas etc. i nikt na to nie patrzy.Myśle że to kwestia podejscia kazdej ze stron:)pozdr
sonicsquad Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Moja koleżanka z pracy ma taką sąsiadkę z piekła rodem. Ale jej mąż dał jej do zrozumienia - w nocy wziął długie wkręty do parapetu i przykręcił jej drzwi wejściowe do futryny. Ile rano było krzyku ze drzwi nie może otworzyć :D Policję wezwała, ale policjanci znając sytuację z licznych interwencji, tylko spisali nazwisko, pośmiali się i pojechali :D Od tamtego czasu jest trochę spokojniej...
Ferenc Szisz Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Ja mam takiego co donosi do straży miejskiej że mam za dużą trawę i mu komary i węże lecą/lezą:)
zbyniek Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Moja sąsiadka otwiera drzwi, staje na progu i drze japę na całą wieś wołając swojego kundla( którego kiedyś przetrącę za dziury w ogródku) nie zważając na okoliczności, że jest po północy i moje okno graniczy z jej drzwiami. Wtem podchodzę do okna i po ludzku mówię jej: ZAMKNIJ MORDĘ BO WSZYSCY ŚPIĄ, zobacz, która jest godzina!".I tak, przynajmniej raz na tydzień.
Hebda Napisano 8 Lipiec 2012 Napisano 8 Lipiec 2012 Opanujcie się Panowie z przekleństwami,nawet tymi wykropkowanymi.
s_boj Napisano 9 Lipiec 2012 Napisano 9 Lipiec 2012 Ja mam sąsiada złomiarza. Niby żaden ewenement, z tym, że mieszkamy obaj w bloku, w tej samej klatce, a on znosi wszystko do piwnicy, tam to rozmontowuje, rąbie drzewo itd. Trzyma też w piwnicy benzynę. Za drzwi nic nie wystawisz, bo długo nie postoi - co na klatce, to jego. Już ze dwa razy wymijałem na schodach policjantów, jak go prowadzili zgiętego w pół i w kajdankach. Do konkubiny wrzeszczy (cytat) y komunistyczna k....". Już kilka razy nawalił na różnych piętrach pomiędzy drzwiami sąsiadów, po prostu chodzi i stawia klocki. Wcześniej, kiedy w moim mieszkaniu byli jeszcze moi dziadkowie, wywołał pożar w piwnicy jakimś niedopałkiem. Ogień tak się rozprzestrzenił, że otworami na rury ciepłownicze doszedł do mieszkania sąsiadów i zjarał im pół podłogi. Strażak nie chciał mnie wpuścić na klatkę, chociaż mówiłem, że w mieszkaniu jest dwoje staruszków pod dziewięćdziesiątkę i muszą się strasznie bać. Wszedłem balkonami, od drugiej strony. Ten sam strażak był bardzo zdziwiony, jak po gaszeniu zapukał pytać, czy wszystko ok, a otworzył mu gość, którego nie wpuścił w drzwi :). Podpisywałem ostatnio jakąś sąsiedzką petycję w sprawie zajęcia się nim przez odpowiednie służby, ale jakoś nie mam wiary, że coś zrobią, skoro nie zrobili skutecznie do tej pory.
lukass Napisano 9 Lipiec 2012 Napisano 9 Lipiec 2012 Rotsen5 ja też mam jednego sąsiada koło siebie że mnie kiedyś chciał podać do sądu i wzywać policję że robiłem zdjęcia jego starego domu a nie było karteczki,,Zakaz fotografowania,,.Przez parę lat z nim już nie gadam bo to taki typowy cwaniak i uważa się za nie wiadomo za kogo.3 domy dalej też mam kolejnych sąsiadów z którymi się nie odzywam bo mi zazdroszczą kasy której zarobiłem i oczywiście trzymają z tym co mieszka koło mnie.Więc rotsen5 nie jesteś sam.
zainak Napisano 9 Lipiec 2012 Napisano 9 Lipiec 2012 właśnie esterendensen, nic ciekawego nie słychać - teściowa żyje :/,a może założyć wątek sposób na teściowa" ? :))
s_boj Napisano 9 Lipiec 2012 Napisano 9 Lipiec 2012 z teściową można mieć tylko relacje w duchu katolicyzmu - czyli Krzyż Pański
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.