Skocz do zawartości

sposób na sąsiada


rotsen5

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj wieczorem w tej duchocie sąsiad rozpalił ognisko , dym i moje otwarte okna po zwróceniu uwagi była oczywiście ostra wymiana zdań . Zgasił jak go postraszyłem strażą miejską w porównaniu z innymi sąsiadami to taki,,gburek,, a to jabłko z mojej papierówki spadło na jego trawnik itp.. Sąsiadka z drugiej strony mówi że to dlatego że jest rudy ale mam kumpla z takim kolorem włosów i spoko gość co prawda nie wiem jaki jest jako sąsiad. Najlepiej było by jak w filmie chyba w części ,,Niema mocnych,, ,, i karabin był pod ręką ,, .No ale z daleka jestem od takich rzeczy z nerwów i duchoty nie mogłem spać prawie aż do tej pory. Jak otworzą sklepik niedaleko to trochę się uspokoję ale kiedy ta 10 będzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Nie narzekaj, może być gorzej...

Zapraszam do spotkania z moją sąsiadką- nawet policja już niekoniecznie chce przyjeżdżać ( wiedzą, że niewiele z tego wynika ). Zniszczyła mi płot, połamała gałęzie w drzewach, wita mnie Ty p.... gestapowcy, złodzieju, morderco...". Młody Demon boi się samodzielnie na trawniku w piłkę pograć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam sąsiadke alkoholiczke totalnie wszystkich tak bluzga że najwięksi twardziele przy niej wymjękają, jaka kolwiek wymiana zdań z nią nie ma sensu , tak się drze i wyklina że szok .....mnie oczywiście też dziesiątki razy zbluzgała ....... ale kilka miesięcy temu wychodze z psem na spacer skoro świt , patrze <ulubiona> sąsiadka , ja usmiech nr. 7 na ustach i w przemiło powitałem ją , ba spytałem się jej jak się spało , kobiete zamurowało , stało dobre kilka minut i w końcu mówi : ty jesteś po...bany? Od tamtej pory pierwsza mówi dzień dobry ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś wysłałem sąsiadowi zdjęcia jego dzieci razem z kartką z Jasnej Góry(oczywiście wszystko ładnie zaadresowane drukarką)

Na drugi dzień po otrzymaniu poczty zaczął przepraszać itp...

...Jak ktoś mnie po kostkach ,to ja go po kolanach..." ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawodowo zajmuję się budową ogrodzeń, mam więc stały wgląd w stosunki sąsiedzkie:-)
Moim zdaniem z sąsiadami najlepiej utrzymywać stosunki chłodno-życzliwe.Tam gdzie jest przyjaźń i spoufalanie, tam wcześniej czy później będą dymy i nienawiść.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.
A mój inny sąsiad wjechał mi ogrodzeniem w jednym rogu na 8 centymetrów na mój teren - normalnie zaorał mi miedzę jak u Kragula - na całe 3 paluchy :>


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora woytas 11:09 08-07-2012
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rotsen jest coś na rzeczy z tymi udasami" ;((! Znam podobnego typa też gbur i cham ale cóż i z takimi żyć trzeba.
Ale mam też i sopko kolegę z tym kolorem uwłosienia i ten żyje z każdym w absolutnej zgodzie :) Na to chyba nie ma reguły i wszystko zależy od cech indywidualnych i wychowania wyniesionego z domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam ciekawych sąsiadów. Z jednej strony mój dalszy kuzyn, którego hołota pociąga za sobą w otchłań(picie, picie i jeszcze raz picie), a szkoda go bo dobry chłopak. A z drugiej strony taka bardzo fajna" rodzinka. Kilka cytatów powinni wystarczyć:
1. syn do matki- y ku*wo"
2. syn do mojego ojca- morda w kubeł grubasie"
3. matka drze przez mój plac do sąsiada z drugiej strony, u którego jest ognisko- cicho tam ku*wa bo na milicję zadzwonię"
4. właśnie teraz pisząc na odkrywcy słyszę, że znowu matka z córką się drą, ale tak skrzeczą, że nie wiem o co im chodzi.
5. ciekawy jestem kiedy znowu sku***yny nawalą do pieca plastików i innego szajsu, tak jak to robią przez ostatnie parę dni. Na dworze gorąco, a okna nie otworzysz bo sie zagazujesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moj s.p ojciec mowil aby rudym i lysym nie wierzyc...rude wiadomo,ale czemu lysym?- zapytalem...-bo moglo byc rude!-odparl...
Sasiad od lat powtarzal ,ze wg. prawa 1m od granicy dzialki nalezy do niego,to zaproponowalem ,ze powycinam jego sliwy rosnace okolo metra od plotu a cieniace moj ogrod-A dla czego ty na moim chcesz wycinac!?Gdyz 1m nalezy do mnie!-Ale jak??? -No jak prawo tak stanowi dla Ciebie,to dla mnie takze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja siostra była jakiś czas temu regularnie zalewana przez sąsiadów - przy którymś zalaniu zastukała do drzwi. Otwarła jej właścicielka ze zmętniałym wzrokiem (i ogólnie zmęczona), wysłuchała siostrę i zapytała - A może to Ci z dołu Panią zalewają..?"
Taaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z drugiej strony mam też serdeczniejszych sąsiadów , duża miła rodzina a z nimi to tak było . 15 lat temu robiony był dach na moim domu , pewnego dnia stwierdziłem że już ciemno a panowie cieśle nie schodzą z dachu tylko jeszcze się tłuką , okazało się że sąsiadka kąpie się w łazience i zapomniała zasłonić okna. Przyszła niedziela , światło się świeci w łazience sąsiadki okna nie zasłonięte trzeba sprawdzić dach , jestem w połowie rusztowań (było też tynkowanie) a tu okno się otwiera w moim domu ,żona wystawia głowę i krzyczy na całą parę ,,ty kur... głupcu myślisz że ona ma inną dupę niż ja ,, tak szybko uciekałem z rusztowania że spadłem i się potłukłem . od tej pory staram się zawsze patrzeć przed siebie i nie widzieć więcej niż potrzeba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja na sąsiadów nie narzekam , a mieszkam na wsi. i jest tak.
mieszkania wyglądają nastepująco: sasiada mieszkanie połączone z gospodarczym- jego gospodarczy z moim . taki bliźniak.
z jednej strony sasiedzi przyjezdzaja z wrocławia tylko na wakacje.aa z drugiej strony mieszkają nowobogaccy z kupą kasy. Ci lubią imprezowac do rana. I stwierdzielm ze mam wyłożone na nich niech się bawią . Mimo ze muzyka gra do późna ja nie reaguje bo to dziala w dwie strony. po zakonczeniu sesji przyjechało do mnie okolo 20 osob na impreze wiadomo wódeczka ognisko itd itd> Audio na full jeden głośnik w strone sąsiada jeden na nas i jazda :D
nikr problemów nie robi.wiadomo jest gospodarstwo czyli ciągniki , halas etc. i nikt na to nie patrzy.
Myśle że to kwestia podejscia kazdej ze stron:)
pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja koleżanka z pracy ma taką sąsiadkę z piekła rodem. Ale jej mąż dał jej do zrozumienia - w nocy wziął długie wkręty do parapetu i przykręcił jej drzwi wejściowe do futryny. Ile rano było krzyku ze drzwi nie może otworzyć :D Policję wezwała, ale policjanci znając sytuację z licznych interwencji, tylko spisali nazwisko, pośmiali się i pojechali :D Od tamtego czasu jest trochę spokojniej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja sąsiadka otwiera drzwi, staje na progu i drze japę na całą wieś wołając swojego kundla( którego kiedyś przetrącę za dziury w ogródku) nie zważając na okoliczności, że jest po północy i moje okno graniczy z jej drzwiami. Wtem podchodzę do okna i po ludzku mówię jej: ZAMKNIJ MORDĘ BO WSZYSCY ŚPIĄ, zobacz, która jest godzina!".

I tak, przynajmniej raz na tydzień.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam sąsiada złomiarza. Niby żaden ewenement, z tym, że mieszkamy obaj w bloku, w tej samej klatce, a on znosi wszystko do piwnicy, tam to rozmontowuje, rąbie drzewo itd. Trzyma też w piwnicy benzynę. Za drzwi nic nie wystawisz, bo długo nie postoi - co na klatce, to jego. Już ze dwa razy wymijałem na schodach policjantów, jak go prowadzili zgiętego w pół i w kajdankach. Do konkubiny wrzeszczy (cytat) y komunistyczna k....". Już kilka razy nawalił na różnych piętrach pomiędzy drzwiami sąsiadów, po prostu chodzi i stawia klocki. Wcześniej, kiedy w moim mieszkaniu byli jeszcze moi dziadkowie, wywołał pożar w piwnicy jakimś niedopałkiem. Ogień tak się rozprzestrzenił, że otworami na rury ciepłownicze doszedł do mieszkania sąsiadów i zjarał im pół podłogi. Strażak nie chciał mnie wpuścić na klatkę, chociaż mówiłem, że w mieszkaniu jest dwoje staruszków pod dziewięćdziesiątkę i muszą się strasznie bać. Wszedłem balkonami, od drugiej strony. Ten sam strażak był bardzo zdziwiony, jak po gaszeniu zapukał pytać, czy wszystko ok, a otworzył mu gość, którego nie wpuścił w drzwi :). Podpisywałem ostatnio jakąś sąsiedzką petycję w sprawie zajęcia się nim przez odpowiednie służby, ale jakoś nie mam wiary, że coś zrobią, skoro nie zrobili skutecznie do tej pory.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rotsen5 ja też mam jednego sąsiada koło siebie że mnie kiedyś chciał podać do sądu i wzywać policję że robiłem zdjęcia jego starego domu a nie było karteczki,,Zakaz fotografowania,,.Przez parę lat z nim już nie gadam bo to taki typowy cwaniak i uważa się za nie wiadomo za kogo.3 domy dalej też mam kolejnych sąsiadów z którymi się nie odzywam bo mi zazdroszczą kasy której zarobiłem i oczywiście trzymają z tym co mieszka koło mnie.Więc rotsen5 nie jesteś sam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie