Skocz do zawartości

PzKpfw IV w Legnicy.


senectus

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 74
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Też obstawiam że tam może być Wielka Lipa a nie PzKpfw 4. Co by szkodziło wjechać tam z georadarem.Może by nawet dobry wykrywacz ramowy by starczył.I parę godzin pobadać teren żeby rozwiać wszelkie nie jasności.Tym bardziej że prawie ów czołg miał być sprzedany na lokalnym skupie złomu.Przed jego wydobyciem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zwłaszcza, że ktoś tam gdzieś pisał, że po terenie wala się fajna drobnica, którą nikt się nie interesuje. Dobrze by było przeprowadzić kompleksowe prace archeologiczne w terenie, a nie tylko wjechać z georadarem w punkt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd ta pewność że to TEN właśnie czołg miał być sprzedany na złom?
Jak służyłem w CSSP to opróżnialiśmy któregoś razu stare garaże w okolicy Rokosowa i tam było sporo złomu, koła, części wyposażenia, a nawet pocięta wieża od ZSU-57/2 i to wszystko miało na złom trafić... na pasie taktycznym też zalegały wraki T-34 oraz MI-2, kto wie czy do dziś nie zostały też zezłomowane...
Moim zdaniem ktoś przedwcześnie skojarzył fakt pozbywania się złomu z legendą o Pz.IV i tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jazda...; przede wszystkim trzeba działać z konserwatorem zabytków; to co jest w ziemi (albo nie ) nie jest własnością jednostki wojskowej; zgoda na wydobycie powinna być wydana nie jakimś grupom poszukiwawczym" czy innym eksploratorom" posiadającym 1 ciężarówkę ale instytucjom gwarantującym profesjonalny remont, posiadającym odpowiednią bazę, zaplecze i ludzi z doświadczeniem oraz potrafiących zdobyć sponsorów do przeprowadzenia remontu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Jaroslav w samym artykule jest napisane że zaciągali rady na złomie ile dostaną:


W piątek do Jarosława Domagały z Grupy Poszukiwawczo-Badawczej JR dotarł sygnał, że ktoś już go przelicza na pieniądze. - Dostaliśmy cynk, że w punkcie skupu Centrozłom pojawił się jakiś generał, gotów dostarczyć pocięty na kawałeczki czołg. Chciał wiedzieć, czy przyjmą to jako złom - opowiada nam Jarosław Domagała.

Jest pewien, że chodzi o ów na wpół legendarny czołg z koszar na ul. Rzeczypospolitej. Z kolegami wszczęli alarm. Zawiadomili policję. Patrol przyjechał w sobotę i upewnił się, że póki co nikt czołgu nie odkopał, ani tym bardziej nie pociął na kawałki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Patryku czy na prawdę nie zauważasz w tym wszystkim jednej wielkiej sprzeczności??
Raz wspominasz o ewentualnym lokalizowaniu go georadarem lub dobrym wykrywaczem a potem sam przytaczasz kawałek artykułu, że niby: Patrol przyjechał w sobotę i upewnił się, że póki co nikt czołgu nie odkopał"
To więc po co georadar? wystarczy na Policji zapytać? przecież sprawdzili to wiedzą, Ba! mają pewność!! :D
Śmierdzi również ów cały generał na złomie....u nas taką misję dostał wtedy chorąży, podlegli sierżanci tak samo mieli to we dupie więc po złomach latał kapral....
Chyba nawet sezonowy pracownik skupu złomu odróżnił by generała od kaprala :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Pragnę sprostować wpisy dotyczące czołgu PzKpfw IV

Jestem synem Oficera ze SO KBW - ojciec ma obecnie 92 lata i przekazał mi następujące informacje:
Na początek chwila wspomnień.
Jest listopad 1944r.- miejscowość Jastków k.Lublina - formowana jest Oficerska i Podoficerska Szkoła KBW - następnie jest przejazd całej Szkoły do Andrzejowa k.Łodzi - trwa cały czas szkolenie /mam orginalne zdjęcia/. W tym czasie dokładnie 11 listopada 1945 r. z Andrzejowa do Legnicy przyjechał pluton /24 żołnierzy/ w tym mój ojciec pod dowództwem chorążego /pochodził z Zaklikowa - nazwiska już nie pamięta/- zajmują całą poniemiecką jednostkę przy ul. Długiej, później Generała Świerczewskiego, aktualnie ul. Rzeczypospolitej - celem zabezpieczenia jej /już wcześniej Rosjanie splądrowali budynki, brak łóżek itd./ Podczas zabezpieczania jednostki /dalej opowiada ojciec/ przeszukano cały teren jednostki i w garażach zamkniętych były 3 pojazdy /mała ciężarówka i 2 samochody osobowe - niemieckie - jeden z nich to kabriolet 2 osobowy - mam dziś pamiątkę w postaci orginalnej przepustki do JW - niemieckiej koloru zielonego/. Na początku roku 1946 transportem kolejowym w 3 rzutach z Andrzejowa k.Łodzi przybyła Szkoła do Legnicy. Pierwszym dowódcą Szkoły był Rosjanin ppłk.Bogdasarow i jemu przypadł 2-osobowy samochód jako służbowy. Od ul. Rzeczypospolitej w pierwszym bloku mieszkali podchorążowie oraz ,,Młodzi Kadeci,,- do 1949r.- następnie przeniesiono ich do Warszawy / polecam PKF z 1949/1950 - jest ich przemarsz na Defiladzie w Warszawie. W Legnicy były 4 kompanie podchorążych, I kompania była im.Kaszyrina / nie wiem kto to i ojciec nie pamięta/ \\. W Jednostce były i są budynki żołnierskie, stołówka.budynek sztabowy z zegarem na wieży, przepiękny budynek szkoleniowy /jako młodzieniec często bywałem z żołnierzami na wykładach, sale wykładowe, broń, róże rodzaje budowy bunkrów itp./w 1947r. doszło do tragedii, na moście na rzece Kaczawie zabitych zostało 3 żołnierzy /podchorążych/ którzy byli na patrolu, są pochowani na głównej alei legnickiego cmentarza, a w parku w miejscu zdarzenia jest obelisk z nazwiskami podchorążych /jestem w posiadaniu unikalnych zdjęć z tego pogrzebu - trumny przewożone były na ciężarówce CMC z otwartą kabiną/.
W 1950 r. w drugi dzień świąt wielkanocnych /miałem 1 roczek/, cała Szkoła w trybie alarmowym transportem kolejowym została skierowana do woj.Białostockiego do mp.Siemiatycze - zakwaterowanie w Domu Ludowym, oraz do Kolna i Łap. Po miesiącu nastąpił powrót do Legnicy i tok szkolenia był już normalny i rok rocznie były Promocje na nowych Oficerów w których uczestniczyli dowódcy KBW - gen.Hibner, gen.Muś, gen.Komar. Mieszkałem wraz z Rodzicami w bloku wojskowym ul.Rzeczypospolitej, były różne sekcje - sekcja jeździecka KBW - piękne pokazy skoków na stadionie KBW przy ul. Bielańskiej. Pan Wajda w 1959r. zrealizował film pt.,,Lotna,,- główny bohater - koń był z jednostki z L-cy /pomoc wojska /, była sekcja strzelecka, a w niej kpt.Romik - żołnierz i oficer biorący udział w Olimpiadzie w Rzymie w 1960r. - zajął 4 miejsce w strzelaniu z pistoletu, była orkiestra wojskowa - prowadził mjr.Kowalski i st.sierżant Węgorzewski, był chór żeński i śpiewały w nim żony podoficerów i oficerów / mam zdjęcia-1953/54/. Dowódcami Szkoły byli: ppłk.Bogdasarow, płk.Hański, ppłk.Wasilkowski do 1964r. do chwili rozwiązania Szkoły Oficerskiej KBW.
Sprzęt jaki był na stanie jednostki to:
samochody ciężarowe CMC, Studebeacker, Dodge,Zis-5 Zis-151,Gaz51/63 -/sanitarki/ oraz Gaz 67B
Sprzęt ciężki to: 5 dział samobieżnych SU-76 oraz 2 czołgi T-34/85 /numery dział SU-76 -052,465, nr.czołgów - 0829 i 1890 / mam orginalne zdjęcia z lat 50 z tymi pojazdami/
Dodam, że jestem absolwentem Technikum Samochodowego w Legnicy i samochody Zis-5,Dodge 3 szt. i Gaz 67B zostały przekazane po likwidacji Szkoły KBW mojej szkole do nauki jazdy - Czapajew służył harcerzom na wakacje.
To pokrótce tyle o Szkole Oficerskiej z lat 1945-1964, mam więcej informacji i mogę się nimi podzielić.

A teraz najważniejsza sprawa - to ten czołg niemiecki

Z relacji mego ojca - nie zaleziono po przyjeździe do L-cy żadnego czołgu na placu, garażach, /ale była jednostka pancerna w L-cy/ ojciec nadmieniał, że mówiono o czołgach ukrytych przez Niemców na terenie jednostki ...
Chciałbym spotkać się z osobami ,,z tymi świadkami,,- którzy opowiadają bzdury, że Niemcy trzymali czołgi do ćwiczeń, spadła bomba z sowieckiego samolotu, powstał lej i czołg zsunął się do niego i został przysypany, jeżeli tak by było, budynki jednostki były by uszkodzone, ojciec mówi że infrastruktura budowlana była w porządku -przypominam jest rok 1945 - dementuję te bzdury.
Prawda jest taka - ... z opowiadania ojca,i to co widziałem na własne oczy, w JW w 1963r./miałem 13 lat/ odkopano czołg,- mogę wskazać odpowiednim osobom zainteresowanym miejsce być może coś tam jeszcze jest/ a nie złomiarzom /nie był to PzKpfw IV lecz PzKfwIAusf.A - skąd ta pierwsza nazwa i kolorowe zdjęcie-czyjaś fantazja/
Został on dokładnie oczyszczony, ustawiony przy bramie głównej wjazdowej do jednostki koło wartowni, ale ... podczas inspekcji jednostki przez ,,kogoś z góry,, wydano polecenie usunięcia tego pojazdu z jednostki, bo niemiecki sprzęt /w wieży czołgu po oczyszczeniu były 2 lufy/.
Dla nas małolatów - przypominam był rok 1963 -dzieci oficerów była to frajda, jak podczepiono linę do SU-76 i niemiecki czołg zaciągnięto .... i zasypano go w dole, gdzie ,,chyba,, do dziś spoczywa.
Ul.Rzeczypospolitej w tym czasie była wybrukowana kostką do lotniska, i spod gąsienic SU-76 leciały iskry, szczególnie przy skrętach - dziś jest na niej asfalt.
Bzdurą jest wg.świadków, że czołg jest zakopany na placu apelowym, z opowiadania ojca plac do dziś jest czysty, w latach 40 i 50 był pokryty drobnym tłuczniem, dopiero w latach 60 pokryty asfaltem lub innym podobnym.
Warto jeszcze dokładnie przeszukać za pomocą specjalistycznego sprzętu 2 miejsca, gdzie jako 13-16- latkowie skakaliśmy po czymś co przypominało wieże czołgu

A skąd tyle szumu medialnego o czołgu w L-cy

Mieszkam
ok.100 metrów od jednostki i widzę co się dzieje, jak są niszczone przepiękne garaże, warszaty, naprawcze, rusznikarnia,- w części warsztatowej były orginalne poniemieckie suwnice i inne wyposażenie, którymi można było zdjąć wieżę czołgu /mam orginalne zdjęcia jak suwnicą podnoszą wieżę czołgu T-34/85 nr.0829 z lat 50-KBW/, wszystko poszło na złom, bo liczy się tylko kasa.
Od lat były starania o pomieszczenia dla Legnickiego Klubu Pojazdów Zabytkowych - są w Legnicy samochody zabytkowe osobowe i militarne, w trakcie remontu jest BTR-152, ja osobiście mam Willysa MB z 1942r, sam.terenowy Dodge WC-51, Amfibię Gaz-46, miałem sam.ciężarowy Studebeacker 6x6, Ford Canada, Zis-151,- w latach 85-86 3 samochody ciężarowe chciałem przekazać do Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, ale ówczesny Dyrektor na moją propozycję odpowiedział,że mam pojazdy dostarczyć osobiście, bo oni nie mają transportu / mam orginalne pisma z Muzeum w Warszawie w swoich zbiorach, teraz obecny Dyrektor chyba by przyjął tę darowiznę, ale już za późno .../

A wszystko zaczęło się 22 września 2011r.

W sprawie niszczenia jednostki i jej wyposażenia powiadomiłem miejscowe media, konserwatora zabytków, i co - narazie cisza
Żałuję tylko, że z chwilą tego wandalizmu rozbiórkowego opowiedziałem portierowi historię o czołgach,a on szefowi firmy rozbiórkowej który już liczy ile by miał kasy ze sprzedaży złomu / historii / żałuję też,że pokazałem 92
letniemu ojcu / miał łzy w oczach/ zdjęcia i film ukazujący zniszczenia w Jego Oficerskiej Szkole KBW w której służył od 1945 do 1964r.

Codziennie, z racji tej że mam koszary ,,pod nosem,, filmuję i robię zdjęcia z postępu prac, wczoraj wyciągnięto z ziemi potężne zbiorniki paliwowe,
jeśli ktoś jest zainteresowany tym wandalizmem, użyczę zdjęć, a jest ich sporo.

Krótko o sobie:Jestem legniczaninem, absolewntem Technikum Samochodowego,ukończyłem Politechnikę Częstochowską - Wydział Budowy Maszyn,pracowałem w swojej Szkole ucząc przedmiotów zawodowych,interesuje mnie historia II wojny światowej, szczególnie PZZ na Zachodzie i ich sprzęt, posiadam pojazdy militarne, jestem już na emeryturze.

Postaram się na bieżąco informować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie