Skocz do zawartości

Ogólnopolska zbiórka eksponatów dla Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku


Sobiepan

Rekomendowane odpowiedzi

Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku wzbogaciło się o kolejne pamiątki. Cennym nabytkiem jest motocykl DKW o pojemności silnika 350 cm sześć., wyprodukowany przez niemiecki koncern Audi w 1939 r. Motocykl odnaleziono pod posadzką stodoły w Górze Kalwarii. Oprócz motocykla do muzeum trafią m.in. przedwojenny wagon kolejowy oraz wózek inwalidzki i broń z okresu II wojny światowej.

Motocykl zachował się w wyjątkowo dobrym stanie, zważywszy na jego wiek i warunki, w jakich był przechowywany - zapewnia Marcin Westphal, kierownik działu wystawienniczego muzeum. - Pochodzi z okolic Góry Kalwarii. Kiedy go znaleziono, w baku miał jeszcze paliwo i przykryty był niemieckim płaszczem wojskowym. Nie potwierdzona informacja mówi, że kiedy jego właściciel, niemiecki żołnierz, zginął w pierwszych dniach wojny, pojazd został ukryty przez chłopów pod posadzką stodoły.

Jest to motocykl kompanii rozpoznawczej Wehrmachtu.

Maszynę odnaleziono lata po wojnie podczas rozbiórki stodoły. TKW ma przebieg zaledwie 4 tysiące kilometrów.

Inny duży eksponat t przedwojenny wagon kolejowy kupiony od PKP. Jego historia nie jest znana nawet Towarzystwu Miłośników Kolei z Wrocławia, które poinformowało gdańszczan, że taki wagon wystawiono na sprzedaż. Stanie się częścią ekspozycji dotyczącej deportacji i wywózek do obozów zagłady.

W rogu muzealnej sali stoi wózek inwalidzki ze szpitala w Kocborowie. Pochodzi z początku dwudziestego wieku.
- Możliwe, że był wykorzystywany w latach 30.-40. Zamierzamy pokazać go w tej części wystawy, która będzie mówiła o likwidacji przez nazistów osób psychicznie chorych - dodaje Marcin Westphal.

Od 3 października muzeum prowadzi zbiórkę Wspomnienia więcej niż guzik warte".
- Wszystkie przekazane nam przedmioty traktujemy jako dar serca - mówi major Waldemar Kowalski z Muzeum II wojny światowej. - Zgłosiło się kilkadziesiąt osób, nie tylko z Polski. Kilka dni temu otrzymaliśmy kompas z łodzi ratunkowej niemieckiego pancernika Gneisenau", zatopionego u wejścia do portu w Gdyni przez wycofujące się wojska niemieckie w 1945 roku (został usunięty dopiero w 1951 roku - red.). W rozbiórce wyposażenia okrętu brali udział harcerze morscy. Pozwolono im wtedy zabrać coś na pamiątkę.

Wśród eksponatów są przedmioty będące śladem wielkich wydarzeń, jak chociażby plecak żołnierza spod Monte Cassino, ale jest też zwykły nóż. Zachował się jako jeden z niewielu przedmiotów, które z całą rodziną polskich Żydów były na syberyjskiej tułaczce. Podobnie drewniany kufer.

- Przedmioty, które mają swoją historię, są inaczej traktowane nie tylko w kategorii czysto materialnej, bo historii nie da się przełożyć na złotówki - dodaje major Kowalski.

Wiele cennych rzeczy znajduje się w lokalnych muzeach, czy izbach pamięci. Dlatego trwają starania, aby choć niektóre trafiły do Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Pozyskano trochę broni białej - są bagnety, szable. Jest także kilka egzemplarzy broni palnej.

Dzięki współpracy z policją z całej Polski kolekcja wzbogaciła się o dwa rewolwery nagan używane przez armię sowiecką i karabin maszynowy Diegtiariowa.

- Chcielibyśmy jeszcze pozyskać karabin przeciwpancerny UR - wzdychają pracownicy muzeum, ale tej broni jest niewiele. Brakuje ponadto np. karabinu maszynowego Browning, którego używali bohaterscy obrońcy Poczty Polskiej i żołnierze z Westerplatte.

Trwająca ogólnopolska akcja Wspomnienia więcej niż guzik warte" potrwa jeszcze do końca grudnia. Utworzone trzy ośrodki: w Krakowie, Warszawie i Gdańsku - po to, by łatwiej było dotrzeć do punktów zbiórek. Celem akcji jest ratowanie i zabezpieczenie pamiątek związanych z II wojną światową.

Osoby chcące przekazać pamiątki do Muzeum II Wojny Światowej mogą zgłaszać się: w biurze Muzeum w Warszawie (Aleje Niepodległości 213 - gmach Biblioteki Narodowej, p. 1138, tel. 22 608-27-23), biurze w Gdańsku (ul. Długa 81-83, tel. 58 323-75-20) lub punkcie kontaktowym muzeum w Krakowie (ul. Mikołajska 10/6, tel. 795-239-769).


http://www.dziennikbaltycki.pl/wiadomosci/463534,gdansk-nowe-pamiatki-dla-muzeum-ii-wojny-swiatowej-zdjecia,4,19,id,t,sm,sg.html#galeria-material

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jest też zwykły nóż. Zachował się jako jeden z niewielu przedmiotów, które z całą rodziną polskich Żydów były na syberyjskiej tułaczce" -przyznam się ,jeszcze raz ,że pierwszy raz słyszę aby sowieci wysyłali na sybir swoich????Pytam bo, jak już wcześniej napisałem,spotkałem się z tym już wcześniej że jak napisała szmatława GW podobno w Kampanii Wrześniowej zginęło 45tysięcy polskich żołnierzy pochodzenia Żydowskiego ?? Z tego co wiem to oni raczej kibicowali niemcom i tak śpiewali:Śmigły Rydz nie nauczył was nic Hitler złoty nauczy was roboty" tak mi mówiła moja babcia rocznik 1905. Mam nadzieję że tu na tym forum nie istnieje cenzura w stylu michnikowszczyzny i każdy ma prawo do otwartego zadawania pytań.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Dzięki współpracy z policją z całej Polski kolekcja wzbogaciła się o dwa rewolwery nagan używane przez armię sowiecką i karabin maszynowy Diegtiariowa.

- Chcielibyśmy jeszcze pozyskać karabin przeciwpancerny UR - wzdychają pracownicy muzeum, ale tej broni jest niewiele. Brakuje ponadto np. karabinu maszynowego Browning, którego używali bohaterscy obrońcy Poczty Polskiej i żołnierze z Westerplatte. "

Hehe nie mam pytań...:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Dzięki współpracy z policją z całej Polski kolekcja wzbogaciła się o dwa rewolwery nagan używane przez armię sowiecką i karabin maszynowy Diegtiariowa.

- Chcielibyśmy jeszcze pozyskać karabin przeciwpancerny UR - wzdychają pracownicy muzeum, ale tej broni jest niewiele. Brakuje ponadto np. karabinu maszynowego Browning, którego używali bohaterscy obrońcy Poczty Polskiej i żołnierze z Westerplatte. "

He he jeszcze kilka ogólnopolskich policyjnych akcji i UR sie znajdzie i Browning i kilka innych ciekawych egzemplarzy zarekwirowanych w imię prawa" kolekcjonerom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam u kogoś przy takiej akcjiniedawno (kilka lat w tył nie dalej 2-3 lata) policja ura trafiła bronek tez był widocznie już wszystko się ulotniło do huty, albo słabo sie muzeum stara wydobyc cos od policji... Chyba,że jeszcze karabiny służą jako dowód w sprawie, bo przewlekłość postepowań w naszych sądach jest powszechna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że eksponaty typu broń lubią znikać w niewyjaśnionych okolicznościach, wiadomo.

Ale mi chodziło raczej o to czy ktoś z was jako osoba prywatna oddał coś do muzeum - tego, czy innego.

A swoją drogą czy muzea, nie mogą się dzielić eksponatami np. my mamy trzy UR-y, ale żadnego nagata, a wy macie trzy nagaty , ale nie macie Ur-a?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie