Skocz do zawartości

Odsłonięcie pomnika gen. Maczka w Krakowie


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/odslonieto-pomnik-gen-maczka,4410163,9506665,fotoreportaz-maly.html#photo9506682

Zamysł wzorowy ale wykonanie cieniutkie. Nie dość ze postac z pomnika niewiele jest podobna do generała Maczka to jeszcze ten lakoniczny podpis,tak jakby to był oficer,który nie miał za bogatego zyciorysu.

Ale lepszy rydz niż nic.

O gen. Maczku pisze miesięcznik Zrzeszenia WiN (Zarząd Oddziału Południowego WiN - Kraków) Orzeł Biały" nr 6 (234) czerwiec 2011.
Napisano
Zaiste gośc na cokole to może ktokolwiek, tyle, że zapewne dla inicjatorów jego posadowienia to i tak sukces, ale gen. Maczek to teraz nie bohater. Teraz to edyta herbuś czy inna doda.
Napisano
Gdyby kariera wojenna generała zakonczyła sie w 1939r. to powstały skromny pomnik byłby bardziej adekwatny do jego osiągnięc bojowych, bo 10 BK nie pokazała podczas kampanii wrześniowej nic wielkiego.
Generał jest znany w głownej mierze z działań na Froncie Zachodnim. I to chyba wyjaśnia przyczynę dlaczego bliższy jest Francuzom, Belgom i Holendrom niż Polakom.
Napisano
Tak go szanowali i pamietali,ze delikatnie mowiac zyl bardzo skromnie, ale jak widac nie byl z tych co wypinaja piersi po nalezne medale, a jego zaslugi przypisali sobie inni i smietanke spili.
Napisano
Maczek, Sosabowski- zapewne sporo wysokich stopniem* i zasłużonych żołnierzy skończyło na Zachodzie a zmywaku"*.








* dotyczy to również szeregowych żołnierzy

* nie, żebym miał coś przeciwko takiej pracy, ale to nie-hallo, że np Sosabowski w Anglii jako robotnik fizyczny.
Napisano
Maczek był podobno barmanem jakiś czas...No ale lepiej było zostać po wojnie na Zachodzie i robić cokolwiek będąc na wolności niż wrócić do Polski i zamieszkać w celi więziennej.
Napisano
Nie halo jest też to że na paradzie w 1946 roku w Londynie zaproszono tylko Polskich pilotów z dywizjonu 303, a o reszcie zapomniano - skończyło się tak że nie było tam w ogóle polaków, bo piloci zrezygnowali z brania udziału w paradzie.
Napisano
Myślisz?

Dla części tak, dla tych, których w lutym 1946 Rząd polski pozbawił obywatelstwa, kwestia powrotu mogła być problemem...

Zwłaszcza, gdy przy okazji poinformował, że nie uznaje PSZ za formacje Wojska Polskiego.

To, że działo się to przy okazji problemów z organizacją/zaproszeniem/udziałem w defiladzie zwycięstwa w czerwcu 1946 roku jest tylko przydatkiem.

Podobnie jak jednostronna decyzja ( choć trudno było oczekiwać
innej lub późniejszego terminu ) o rozwiązaniu PSZ, w którym wbrew ustaleniom czy obietnicom Anders miał uczestniczyć, a Jego wpływ ograniczył się do biernego wysłuchania informacji przekazanych przez War Office.
Napisano
Do Coe - gen. pil. Skalski nie zawracał kijem Wisły ani nie zapowiadał rychłej wojny z Sowietami" a mimo to parę lat spędził w więzieniu, który to trwale odebrał mu zdrowie. Po 1989 r. także nie zaznał odpowiednich zaszczytów a warunki w jakich żył w ost.m-cach zycia to jeden z największych skandali ostatnich lat.
Napisano
Yeti,

Kwestia powrotu PSZ do Polski to jeden z tematów, który ciągle czeka na uczciwe opracowanie. Nie jest bowiem prawdą, że formacja ta miała zamkniętą drogę powrotu do kraju. Przykład Czechosłowacji pokazuje, że było to realne. Do Polski w pełnym składzie wróciło z zachodu Zgrupowanie Piechoty Polskiej (sformowane przy armii amerykańskiej).

Władze brytyjskie, po uznaniu rządu w Warszawie, podjęły kwestie powrotu PSZ do Polski. W celu zorganizowania tego powrotu do Londynu wyjechała misja wojskowa ze Świerczewskim (jeśli dobrze pamiętam) na czele. Dowództwo PSZ odmówiło jednak jakichkolwiek kontaktów z tą misją, a tych którzy taki kontakt podjęli spotykały szykany i obstrukcja (przykładem jest tu Sosabowski, który nawiązał kontakt z Kuropieską). Wobec niepowodzenia misja powróciła do Polski, a rząd warszawski wobec odmowy podporządkowania się wycofał swoje uznanie dla PSZ.

Niby dlaczego władze brytyjskie, które demobilizowały własną armię miały utrzymywać obce wojsko, którego nikt nie chciał, a którego wódz snuł oderwane od rzeczywistości fantasmagorie o rychłej III wojnie. Brytania nie ma przyjaciół, Brytania ma interesy!".


Jeśli chodzi o kwestię obywatelstwa, to radzę zapoznać się z Ustawą o Obywatelstwie jaka obowiązywała w II RP. Wbrew temu co się powszechnie sądzi komuniści w początkowym okresie działali w oparciu o przedwojenne ustawodawstwo, wykorzystując je dla swoich celów. W stworzonej przez sanację ustawie, znalazł się zapis, wymierzony w tych przedstawicieli opozycji, którzy by uciekli przed represjami poza granice Polski (jednym z tych który musiał uciekać z II RP był Wincenty Witos). Zapis ten stanowił, że każdy kto na wezwanie władz nie powróci na terytorium Polski może być pozbawiony obywatelstwa. Komuniści tylko wykorzystali do swoich celów to co stworzyła demokratyczna" przedwojenna władza.


Osobną kwestią jest los żołnierzy PSZ, którzy zdecydowali się indywidualnie na powrót do kraju. O ile o tym co spotkało ich w Polsce mówi się dużo i często z przesadą, to o tym jak tych ludzi traktowało dowództwo PSZ ciągle się milczy. Ale i na tą historię przyjdzie czas.
Napisano
Ostoja,

Stanisław Skalski nie trafił do stalinowskiego więzienie dlatego, że był żołnierzem PSZ, ale dlatego że padło na niego fałszywe oskarżenie o szpiegostwo (chyba czujesz różnicę?). Takie oskarżenia w tamtych czasach nie padały wyłącznie wobec tych, którzy wrócili z zachodu. Skalski został zrehabilitowany w 1956, a szlify generalskie otrzymał w PRL od Jaruzelskiego.

O los Skalskiego po 1989 trudno już oskarżać PRL. Zdaje się, że generał znalazł sobie przyjaciół na prawicy, jak się okazało raczej fałszach przyjaciół.

Jeżeli dzisiaj tak płaczesz nad smutnym końcem generała Skalskiego, to chciałem zapytać co Ty zrobiłeś, aby ten koniec był inny...? Generał zmarł zaledwie 7 lat temu. Tylko nie mów że ci komuna przeszkadzała.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie