dziarson Napisano 26 Maj 2011 Autor Share Napisano 26 Maj 2011 witam was !czy zastanawialiście się kiedyś nad zakończeniem przygody z wykrywką? czy najchętniej w każdej wolnej chwili byście szperali po lasach i tp. i td. bo ja juz mam chyba obsesje i nie pamiętam kiedy miałem wolną sobotę od piszczałki a jak patrzę na nią jak leży na szafie to mam ochotę ją zabrać szybko do lasu no i wiecie...;)jeżeli to choroba to które to stadium ? czy to jest wyleczalne? pomocy!!!!;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aragain Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 Moje objawy są takie same, już nawet wędki na kołku wiszą.pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
traper6 Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 Jeżeli masz czas siedząc na kompie pisać takie bzdury, to jednak nie jesteś chory.Masz wolne, bierz wykrywkę i dzida" w las.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawcion123 Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 Wiesz, do wszystkiego trzeba mieć pewien dystans!Dobrze jest sobie czasem odpuścić bo wszystko może się skutecznie obrzydzić nawet najlepsza zabawa.lepiej np raz w miesiącu zrobić obiad za żonkę,lub zrobić jej inna miłą niespodziankę...Każdy może się wypalić,więc nic na siłę1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziarson Napisano 26 Maj 2011 Autor Share Napisano 26 Maj 2011 w tygodniu nie mogę bo po pracy spędzam czas z zonką:) zdradzam ją tylko w soboty od rana ale jak wracam do domu to ona dopiero wyłazi z łóżka hehe... a co do wędek to zamieniam je na eodyma":) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 Żona Trapera, jak Ich znam, nie miałaby nic przeciwko, żeby Traper w lesie siedział 24/7/365... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziarson Napisano 26 Maj 2011 Autor Share Napisano 26 Maj 2011 zazdroszcze traperowi tez bym tak chciał :)ale mam synka 3 letniego który miał okazje juz kopać i sukał skabów" niechciał wyjść z lasu,chyba go zaraziłem a za pare lat będe miał wymówkę zeby jechać do lasu. o Emil chce":) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 Mnie też coś w boku szczyka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
psioter5 Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 no niestety u mnie wędki tez kurz zbierają ale nie mam po prostu czasu na kilka zainteresowań, mimo że w wędkarstwie było więcej sukcesów, ale miałem kiedyś takie fazy że jechałem nad Narew stawiałem 2 gruntówki zakładałem dzwonki i szukałem w promieniu 30m, a moja kobietka i tak jest bardzo wyrozumiała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziki pies Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 ja mam problem" z głowy;).dwa tygodnie temu pożyczyłem sprzęt kumplowi.wyjechał do Niemiec..wróci za trzy miechy :(przyznam szczerze czuje ulgę.mam nadzieję że nie narobi se kłopotów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziarson Napisano 26 Maj 2011 Autor Share Napisano 26 Maj 2011 jak mogłeś...? ja mojej kochanki" jak to mówi żonka bym nie pożyczył na tak długo :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxim026 Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 WĘDKARSTWO (LINY I LESZCZE) i wykrywacz to jest mhhh....... choroba na 100%a Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cryssmar Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 Jeżeli to choroba na 100% to już po mnie ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziki pies Napisano 26 Maj 2011 Share Napisano 26 Maj 2011 kwestia podejścia do sprawy.sam do dostałem kiedyś w prezencie od kumpla detektor.wyjeżdżał do stanów.przeżyłem naprawdę piękną przygodę..pewnego dnia przyjeżdża do mnie kolega jeszcze z podstawówki,wali prosto z mostu że jego wujek kupił starą kamienice w Krzeszowie nad Sanem i na bank złoto jest zakopane.czy nie mam skąd załatwić wykrywacza?podrapałem się po głowie.Andrzej,tylko on miał wtedy pyrkacza (nie wliczając świętych krów" z biłgorajskiego muzeum)95r.byłem parę razy z Andrjejem w lesie obsługę znałem.Ku memu zaskoczeniu Andrzej tylko się zaśmiał i powiedział nie ma sprawy.nie chce się za bardzo rozpisywać powiem wam tylko że mając pierwszy raz(do własnej dyspozycji) Puławiaka w rękach wchodzę do pomieszczenia,podłogi nie ma, piec(stara koza)w rogu jakieś rury cała masa grubego drutu,wiadra,miski..od razu stwierdziłem że nie ma szans.kumpel nagle dostał jakiegoś dziwnego szału w ciągu piętnastu minut powywalał wszystko na podwórze a raczej na pole(w tamtych rejonach).wchodzę jeszcze raz od progu wyje,co robić?zdejmuje zasięg.minimum. cisza widać ślady kopania pierwsze delikatne prrrr,stary kuty gwózdz,drugi sygnał mocne PRRRRRRRR menażka.kumpel wytrzeszcza oczy.ciężka.wchodzę do pokoju z podłogą siadamy cisza,patrzymy na siebie jednym szybkim ruchem ręki otwieram i wysypuję wszystko.polskie srebro międzywojenne cała menażka.myślałem że mnie udusi tak mnie ściskał,krzyczeliśmy obaj.pierwsze moje słowa to jak się dzielimy?popatrzył na mnie z politowaniem.w kilku słowach bardzo poważnym tonem stwierdził że wszystko jest własnością wuja.wsiadł w samochód i dosłownie za 5minut byli z powrotem obaj,wujo pokazał miejsce gdzie ma być karabin maszynowy i pojechali. pierwszy sygnał.Sten bez magazynka.był bardzo zardzewiały więc dałem go w prezencie ciotecznemu bratu tegoż że kumpla zbierał militaria(jak go zobaczył to mało się nie zesrał z wrażenia).tak się zaczęła moja przygoda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
torba5 Napisano 27 Maj 2011 Share Napisano 27 Maj 2011 Ja sie rozwiodłem :) i wszystko wróciło na miejsce ...nie żebym namawiał innych broń mnie Panie ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PATRON Napisano 27 Maj 2011 Share Napisano 27 Maj 2011 to jest choroba ... trzeba założyć klub w stylu AA i poddać się terapii... żony są bardzo dobrymi terapeutami, zwłaszcza z patelnią albo wałkiem w ręku , wszystkim borykającym się z problemem nałogu wykrywacza" polecam udanie się do małżonek ( lub innych kobiet) i poddanie sie szybkiej kuracji kuchennej PZDR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vis1939 Napisano 27 Maj 2011 Share Napisano 27 Maj 2011 Było...i to w wydaniu niegdysiejszego miszcza: http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=656327#890118 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziki pies Napisano 27 Maj 2011 Share Napisano 27 Maj 2011 może lepiej(jak ja lubię to słowo)szafę pancerną i kluczyk złoty dla żony na szyję? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dziarson Napisano 27 Maj 2011 Autor Share Napisano 27 Maj 2011 POMOCY MAM NAPAD! SZPADLICY" JUTRO SOBOTA ;)MACIE JAKIŚ LEK CZY NIE? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woytas Napisano 27 Maj 2011 Share Napisano 27 Maj 2011 Na krzyczenie? Banik na forum... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cryssmar Napisano 27 Maj 2011 Share Napisano 27 Maj 2011 Lek na szpadlicę mozna zakupić w półlitrowych ampułkach z banderolą. Lek należy spożywać doustnie aż do uzyskania zamierzonego efektu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aragain Napisano 27 Maj 2011 Share Napisano 27 Maj 2011 Ci co są w lesie pewnie za 2 godziny opiszą bardzo dokładnie lek na szpadlicę.Może traper6 nawet się wypowie w tym temacie hehe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rotsen5 Napisano 27 Maj 2011 Share Napisano 27 Maj 2011 Ja w domu dostaję kompleksu karpia wigilijnego , dopiero w lesie lub na jakiś ugorach wiem że żyję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karpik Napisano 29 Maj 2011 Share Napisano 29 Maj 2011 Co do karpia, to jak się coś przynosi, to i żona nie robi problemów z wypadów:) W tym sensie przecież pisaliście o Traperze:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 29 Maj 2011 Share Napisano 29 Maj 2011 Przecież wiesz, że ... nie :-)Jego żona jest przeszczęśliwa, jak się T z domu wynosi i nie marudzi. PS Chociaż wczoraj spędziłem trzy godziny z jednym z Użytkowników i dotarło do mnie, że T nie jest największą marudą ze zDolnego Śląska i Forum zarazem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.