sudajew Napisano 3 Maj 2011 Autor Napisano 3 Maj 2011 Dziś 90 rocznica tego historycznego zrywu, a w mediach prawie zero informacji:( http://pl.wikipedia.org/wiki/III_powstanie_%C5%9Bl%C4%85skieTemat założyłem dla przypomnienia, moderatorzy możecie usunąć za go krótki czaspzdr!
szwejk4 Napisano 4 Maj 2011 Napisano 4 Maj 2011 Szkoda że teraz nie wszyscy na śląsku o tym pamiętają,i bardziej ku germanom się chylą;(
Czlowieksniegu Napisano 4 Maj 2011 Napisano 4 Maj 2011 Może się, poniekąd, w Korfantego zapatrzyli...Nie żebym afery szukał, ale dyktator również współcześnie wzbudzał emocje.A jego późniejsze spory z Grażyńskim, pobyt w Brzegu, niejasności co do powodów śmierci czy zdobyty majątek ( ale to chyba urban legend ) pokazują jak pokręcona jest historia.
profos Napisano 6 Maj 2011 Napisano 6 Maj 2011 miałem wyjazd służbowo z rana 3 maja, przejeżdżałem przez opolskie wioski i zdziwiło mnie to, że nigdzie nie widziałem wywieszonej biało-czerwonej flagi...
steell Napisano 6 Maj 2011 Napisano 6 Maj 2011 Kolega przed domem wywiesił :) nie powiem ale jam go zainspirował że postawił maszt przed swoim domem,od tego czasu przed jeszcze dwoma pojawiły się maszty i biało czerwone łopoczą na wietrze
Mozets Napisano 6 Maj 2011 Napisano 6 Maj 2011 Śląsk był i będzie polski 90. rocznica III Powstania Śląskiego jak nigdy dotąd budzi emocje. Emocje budzi także cała najnowsza historia Śląska. Przyczyna jest jedna – coraz bardziej natarczywe kwestionowanie polskiej wizji tej historii, wizji związanej z postacią Wojciecha Korfantego. Pojawianie się na politycznej scenie Ruchu Autonomii Śląska i jego nobilitacja poprzez włączenie do koalicji rządzącej województwem śląskim – te emocje jeszcze podgrzała.Na pytanie o dziedzictwo tej historii próbowali odpowiedzieć uczestnicy konferencji naukowej pt. „Górny Śląsk 1918-1922” zorganizowanej w Muzeum Niepodległości w dniu 27 kwietnia br. Współorganizatorami konferencji byli: Muzeum Polskiego Ruchu Ludowego, Towarzystwo Miłośników Historii i Towarzystwo Przyjaciół Śląska. Otwarcia konferencji dokonali: dyr. Muzeum Niepodległości dr Tadeusz Skoczek, dyr. Muzeum Polskiego Ruchu Ludowego dr Janusz Gmitruk i przedstawiciel Marszałka Województwa Mazowieckiego Adama Struzika, dr Tadeusz Samborski, który odczytał list skierowany do organizatorów.Prof. Zygmunt Woźniczka z Uniwersytetu Śląskiego mówił o autonomii Śląska w okresie II RP i jej obecnym postrzeganiu. Jak stwierdził, autonomia nadana Śląskowi ustawą Sejmu RP w dniu 15 lipca 1920 r. była aktem politycznym mającym na celu przyciągnięcie jak największej liczby uczestników plebiscytu do głosowania za Polską. Tak naprawdę jej rozwiązaniom był przeciwny zarówno Wojciech Korfanty, jak i Narodowa Demokracja. Jednak po 1926 r. sytuacja radykalnie się zmieniła – obrona autonomii stała się formą walki z sanacją i jej zapędami autorytarnymi. A po roku 1933, kiedy w Niemczech zaczęło funkcjonować państwo totalne – na Śląsku, dzięki autonomii, swobodnie działały organizacje niemieckie zdelegalizowane w III Rzeszy. Formalnie autonomię zniosły najpierw władze hitlerowskie, a potem, 6 maja 1945 r., Krajowa Rada Narodowa.Dzisiaj – jak podkreślił Woźniczka – autonomia jest idealizowana. Są środowiska, które uważają, że przywrócenie autonomii rozwiąże wszystkie bolączki Śląska. Jest to złudzenie – podkreślił mówca. Zauważył jednocześnie, że glebą, na której wyrósł Ruch Autonomii Śląska było poczucie tzw. śląskiej krzywdy. Ma ona swoje źródła już w II RP – niektóre posunięcia rządu w Warszawie odbierane były jako „kolonialne”. Np. reforma walutowa Władysława Grabskiego była postrzegana jako przeprowadzona kosztem Śląska. To samo miało miejsce w okresie PRL. Według opinii prof. Woźniczki władze centralne w Warszawie nigdy nie miały do końca „pomysłu na Śląsk”. Jako przykład nienormalności sytuacji podał fakt niemożności sprzedawania w okresie II RP śląskiego węgla w Polsce – stąd tak szybka decyzja budowy portu w Gdyni w celu ułatwienia jego eksportu. Śląsk w tym czasie nigdy nie zintegrował się gospodarczo z Polską – ocenił Woźniczka.Duże zainteresowanie wzbudził referat dr. Sebastiana Fikusa z Politechniki Opolskiej na temat stosunki historiografii niemieckiej do powstań śląskich. Jak wynika z badań autora historiografia ta nie przyjmuje do wiadomości faktu, że zbuntowani przeciwko Niemcom mieszkańcy Śląska biorący udział w powstaniach – byli Polakami. Niemieccy autorzy uważają, że byli to zbałamuceni propagandą „komunistyczną” Niemcy, którzy zwrócili się przeciwko własnemu rządowi z przyczyn socjalnych. Lansuje się też tezę, że cały ruch powstańczy był importem z zewnątrz (z Polski i z Wielkopolski). Niemcy przywołują też dane z głosowania plebiscytowego z okręgu Lubliniec i Kluczbork, gdzie 90 proc. mówiących po polski zagłosowało za przynależnością do Niemiec. Co to ma jednak udowadniać? Że Niemcy mówili po polsku? Według Fikusa niemieccy autorzy popadają często w groteskowe sprzeczności. Jak bowiem nazwać głoszenie tez, że bitwa o Górę Świętej Anny toczyła się między Niemcami?Mocnym akcentem konferencji był głos dr. Józefa Musioła, prezesa Towarzystwa Przyjaciół Śląska. Mówił on o wielkim zaniepokojeniu członków Towarzystwa. „Dzisiaj zmienia się kolor krzesełek na Stadionie Narodowym w Chorzowie z biało-czerwonych na niebiesko-żółte, fałszuje się historię Śląska, dopuszcza do władzy w województwie siły wprost kwestionujące lojalność wobec państwa polskiego. Budzi to w nas, potomkach powstańców śląskich – wielkie zaniepokojenie”.Wszystkie referaty wygłoszone podczas konferencji, jak również te, które nie zostały wygłoszone z powodu absencji uczestników – będą wydrukowane w publikacji książkowej. Ukaże się on pod koniec bieżącego roku. Podczas rozmów kuluarowych żywo dyskutowano na temat sytuacji na Śląsku. Prof. Z. Woźniczka, członek władz Ruchu Obywatelskiego „Polski Śląsk”, mówił o problemach, jakie mieli organizatorzy sesji poświęconej 90. rocznicy III powstania śląskiego. Zmuszeni byli do rokowań na temat udostępnienia Sali Sejmu Śląskiego z… Jerzym Gorzelikiem, szefem RAŚ, odpowiedzialnym z Zarządzie Województwa za sprawy kulturalne. Zanosiło się zresztą na większy skandal. Oto bowiem Gorzelik był początkowo odpowiedzialny za obchody tej rocznicy na całym Śląsku! Dopiero po ostrych protestach – zastąpił go marszałek województwa Adam Matusiewicz. Sam Gorzelik przyjął to wiadomości, jednak buńczucznie obwieścił: „I tak nie zmienię oceny na temat wydarzeń 1919-1921 r. Według mnie była to wojna domowa, a konflikt o Górny Śląsk był nieszczęściem dla jego mieszkańców”.Na zakończenie konferencji, jej pomysłodawca, prof. Marian Marek Drozdowski zaapelował o godne upamiętnienie Wojciecha Korfantego, wielkiego Ślązaka i Polaka. Zaprosił na obchody 90. rocznicy III Powstania Śląskiego w Warszawie w dniu 16 maja br.(bz)http://www.bibula.com/?p=37296
wiluś Napisano 6 Maj 2011 Napisano 6 Maj 2011 W kwietniu 1939 po wypowiedzeniu przez III Rzeszę układu o nieagresji i niestosowaniu przemocy, Wojciech Korfanty (Dyktator Powstania Śląskiego) powrócił do Polski (z Francji), jednak mimo chęci walki z Niemcami został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Pomimo protestów opinii publicznej spędził tam prawie 3 miesiące. Ciężko chory, zwolniony został 20 lipca 1939 – prawdopodobnie z obawy, by nie zmarł w więziennej celi. Z jego śmiercią związane jest wiele niejasności. Jedna z hipotez mówi, że został zatruty oparami arszeniku (zeznanie dr płk. Bolesława Szareckiego Londyn 1940). Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że został oskarżony o szpiegostwo na rzecz III Rzeszy.
wiluś Napisano 6 Maj 2011 Napisano 6 Maj 2011 W niemieckiej literaturze tematu nie ma Powstań Śląskich tylko Powstania Polskie. (bohaterem jest oczywiście selbstschutz )
patton12 Napisano 6 Maj 2011 Napisano 6 Maj 2011 Babka mi mówiła, że za niemca" to cukierki nawet dostawali darmowe, a jak sie wojna skończyła to przyszła bieda. Możecie mnie krytykować, ale sądze, że rząd i część ludzie są dla ślązakow mili, tylko jak czegoś chcą. A niech głupi ślązak zapieprza, byleby kasę brać od niego. Zastanówcie się, jak by wygladała teraz Polska, jakby po wojnie śląsk nie trafił do polski? Tyle mam do powiedzenia.
steell Napisano 6 Maj 2011 Napisano 6 Maj 2011 I o czym to świadczy? co najwyżej o głupiej polityce wewnętrznej jeżeli miał być to argument za tzw autonomią lub włączeniem do NRF to masz u mnie kilo cukierków jak zmienisz zdanie.
ppitero70 Napisano 7 Maj 2011 Napisano 7 Maj 2011 ja czuje sie tylko Ślonzakiem . dla polaków byłem zawsze obywatelem drugiej kategori dla większosci poprostu niemcem .jak to okreslił j kaczynski 5 kolumna .A dla niemców jestesmy polakami . pozdro.
steell Napisano 7 Maj 2011 Napisano 7 Maj 2011 Ludność śląska faktycznie ma sporo pecha, częstokroć nie ze swojej winy.
PAK36 Napisano 10 Maj 2011 Napisano 10 Maj 2011 W ubiegłym roku planowano zrobienie z wielkim rozmachem rekonstrukcję walk o Górę św.Anny.Ale jak się zorjętowano że właśnie w tej walce powstańcy odnieśli porażkę,to o całej rekonstrukcji zapomniano.To proszę mi powiedzieć czy rekonstrukcja ma pokazywać prawdę historyczną czy to co chcą widzieć niektórzy ludzie.Chyba czasy zakłamywania histori już minęły?
wiluś Napisano 10 Maj 2011 Napisano 10 Maj 2011 Wynik plebiscytu z 20 marca 1921 roku (59,6 % : 40,4 % na korzyść Niemiec) obie strony uznały za swoją wygraną. Niemcy upierali się przy pozostawieniu całego terenu plebiscytowegoprzy Niemczech, mimo iż art. 88 Traktatu Wersalskiego wyraźnie mówił o tym, iż pod uwagę nie będzie brany całościowy rezultat, lecz wyniki w poszczególnych częściach regionu. Polacy z kolei domagali się przyłączenia do Polski terenów sięgających po tzw.linię Korfantego, stanowiącą wyimaginowaną linię graniczną, ciągnącą się od starej granicy Rzeszy na wschodzie w okolicy Gorzowa Śl. Przez Olesno do wysokości Opola, gdziezakręcała ostro na południe, by na wschód od Raciborza połączyć się z granicą niemiecko-czechosłowacką.Korfanty pozostawiał więc Opole, Głubczyce i Racibórz przy Niemczech, reklamował jednak przyłączenie do Polski – za wyjątkiem powiatów kluczborskiego i oleskiego– praktycznie całości ziem prawoodrzańskich łącznie z okręgiem przemysłowym.Zgodnie z tym planem odwrotnie proporcjonalnie do wyników plebiscytu Polsce miałoby przypaść 60% powierzchni oraz 70% ludności obszaru plebiscytowego. Co prawda żądania Korfantego zyskały wsparcie Francji, jednak trafiły na zdecydowany opór Anglików i Włochów.Ze względu na jednoznaczny w swojej ocenie wynik plebiscytu Brytyjczycy skłaniali się początkowo do pozostawienia całego obszaru plebiscytowego przy Niemczech. Jednak w dalszym przebiegu negocjacji w gronie członków Komisji Międzysojuszniczej po stronie Brytyjczyków zarysowała się gotowość wsparcia kompromisowej propozycji włoskiej,przewidującej przyznanie Polsce całości powiatów pszczyńskiego i rybnickiego oraz wąskiego pasa powiatu tarnogórskiego przy pozostawieniu całego okręgu przemysłowego w granicach Niemiec. W tej sytuacji doszło do wybuchu III powstania polskiego (śląskiego) (3 maja – 5 lipca 1921 r.), zwanego także „powstaniem Korfantego”. Całe szczegółowo zaplanowane przedsięwzięcie skierowane było wyraźnie nie przeciw Niemcom, lecz przeciw brytyjskim i włoskim planom przebiegu nowej linii granicznej. Tym samym organizatorzy nadali temu „powstaniu” konkretny wymiar międzynarodowy; o rewolcie „uciskanych“przeciwko „uciskającym“ nie mówiono tym razem nawet w polskiej propagandzie.W nocy z 2 na 3 maja 1921 roku pod wodzą Korfantego – przy braku reakcji wojsk francuskich nastąpił atak 60.000 uzbrojonych bojowników, wśród których znajdowało się także10.000 ochotników i regularnych żołnierzy rekrutujących się z terenów Polski centralnej.Oddziały te wyposażone były w 450 sztuk ciężkiej i 780 sztuk lekkiej broni maszynowej, 42 działa polowe, oraz trzy pociągi pancerne. W ciągu kilku dni powstańcyopanowali niemal cały teren plebiscytowy aż po linię, którą Korfanty jeszcze w kwietniu określił jako granicę polskich roszczeń terytorialnych na Górnym Śląsku. I znów oddziały alianckie, nie licząc reakcji Włochów pod Raciborzem, nie stawiały żadnego oporu.Niemiecka obrona albo nie istniała, albo została otoczona w większych miastach przemysłowych.Ze względów zachowania zasad „fair play“ Brytyjczycy i Włosi wyrazili cichą zgodę na wystawienie przez Niemców oddziałów samoobrony (Selbstschutz) pod dowództwem pochodzącego z Górnego Śląska generała Karla Hoefera. Podczas gdy władza wojskowaznajdowała się w ręku Hoefera, niemieckie kierownictwo cywilne zorganizowało się w Głogówku w ramach tzw. „Rady Dwunastu”, w której skład wchodzili przedstawiciele różnych partii politycznych a także związków zawodowych. Na czele rady, która zastąpiła zlikwidowany niemiecki komisariat plebiscytowy, stanął pochodzący z Raciborza ksiądz a zarazem lider katolickiej partii Centrum Karl Ulitzka. To nie zmieniło jednak faktu, iż właściwym adresatem polskiego powstania nie były Niemcy, lecz Rada Najwyższa w Paryżu.Po tym, jak oddziałom niemieckim po krwawych walkach wokół Góry Św. Anny – religijnego centrum Górnego Śląska –po 21 maja 1921 roku udało się nie tylko zatrzymać polskie natarcie, ale i podjąć kontratak, interwencja francusko-brytyjska doprowadziła do sytuacji patowej. Dopiero plan ewakuacji z obszaru plebiscytowego przyniósł w początkach czerwca 1921 roku ciężko doświadczonemu regionowi nieco spokoju i porządku. Nastąpiło tojednak po tygodniach anarchii i bratobójczych walk. Niemiecki Selbstschutz, który stanął naprzeciw polskich powstańców, w przeważającej części składał się z ochotnikówwchodzących w skład oddziałów freikorpsów pochodzących spoza regionu, napływających na Górny Śląsk z różnych zakątków Niemiec. Zdyscyplinowani i przeszkoleni wojskowo,poza walkami zachowywali się oni niczym armia okupacyjna i pod względem brutalności, żądzy zemsty, rabunku i zabijania w niczym nie ustępowali swoim przeciwnikom po drugiej stronie frontu. Ponadto w ramach oddziałów Selbstschutzu szybko wykształciły się tendencje skrajnie nacjonalistyczne, które nie miały nic wspólnego z oporem rodzimych Górnoślązaków opcji niemieckiej; w sensie politycznym i ideologicznymczłonków freikorpsów i niemiecką ludność cywilną na Górnym Śląsku dzieliła nieprzerywalna przepaść. Choć ogłoszony ostatecznie 12 października 1921 roku kształt nowej linii granicznej na Górnym Śląsku pozostawał daleki od pierwotnych wyobrażeń Korfantego i Francji, to był w końcowym efekcie zwycięstwem francuskiej polityki podziału realizowanej na Górnym Śląsku. Ostatecznie Niemcy uzyskały obszar o powierzchni 7.794 km² (71% terenu plebiscytowego), zamieszkały przez 1.116.500 osób (54%). Polsce przyznano obszar o wielkości 3.214 km² (21%), zamieszkały przez 996.500 osób (46%). I choćPolska uzyskała mniejszą i liczącą mniej mieszkańców część spornego obszaru, to pod względem gospodarczym podział ten był dla polskiej strony korzystny. Z 67 kopalń węgla kamiennego znajdujących się na Górnym Śląsku aż 53 leżały na terenach przyznanych Polsce. Dotyczyło to również wszystkich 9 kopalń rud żelaza, 10 z 15 kopalń rud cynku i ołowiu, 11 z 18 koksowni, 3 z 4 brykietowni, 5 z 9 hut posiadających oddziały wielkich pieców (w tym 22 z 37 wielkich pieców), 8 z 13 większych walcowni i stalowni. W Polsce znalazły się wszystkie z 18 hut cynku, ołowiu i srebra, wszystkie z 13 istniejących w tym czasie prażalni blendy cynkowej a także 5 z 7 walcowni cynku. W każdym razie źródła historyczne pozwalają wnioskować, że Paryż nie tylko tolerował wybuch III powstania i aktywnie – w sensie politycznym i organizacyjnym – wspierał polską akcję militarną, która doprowadziła do interwencji Ligii Narodów, lecz że także był nawet faktycznym inicjatoremdziałań strony polskiej. Zrozumiała, lecz nieco rozdmuchana francuska potrzeba zabezpieczenia się przed Niemcami sprawiła, że Paryż w swojej polityce wobec Górnego Śląska realizowanej po 1919 roku zatracił wszelki umiar na poziomie prawa międzynarodowegoi moralnego. Objawiło się to nie tylko zaniedbaniem swoich obowiązków rządowych i kontrolnych względem regionu, który został mu powierzony w ramach prac MiędzysojuszniczejKomisji, lecz także dosłownie szczuciem na siebie poszczególnych grup etnicznych, aby na powstałych w ten sposób konfliktach zbić własny kapitał politycznyTo niemiecki punkt widzenia, czy na prawdę fałszywy ??
NEPTUNAK Napisano 13 Maj 2011 Napisano 13 Maj 2011 Nie jestem Ślązakiem, ale mieszkam na śląsku. Region jest zaniedbany przez Polski rząd!!!! Oskarża się górników o komunistyczne przywileje, choć większość tych przywilejów jest z kodeksu pracy i przysługują za prace w szczególnie złych warunkach. Polska boi się autonomii, bo wiąże się to z mniejsza ilością wpływu pieniędzy do budżetu państwa, bo większa cześć została by na śląsku. Czystym przykładem takiego stanu rzeczy były kasy chorych. Śląska kasa chorych była jedna z najbogatszych, prawie nie było limitu placowych na plomby u dentysty, operacje czy inne rzeczy. Pan Kaczyński pojechał po bandzie oskarżając Ślązaków i ludzi tu mieszkających za 5 kolumnę. Poczułem się tym urażony, choć nie jestem Ślązakiem, ale tu mieszkam. I tak jak wcześniej napisał ppitero70 dla Niemców są Polakami a dla Polaków Niemcami.
woytas Napisano 13 Maj 2011 Napisano 13 Maj 2011 Panowie odpuście politykę - z tego nic dobrego nie będzie.Jednocześnie proponuję poczytać troszkę na temat tego w jaki sposób eksploatowano Śląsk podczas 2 wojny światowej - gospodarkę, lasy.
kindzal Napisano 21 Maj 2011 Napisano 21 Maj 2011 Śląskość to polskość, trzeba o tym pamiętać - powiedział Bronisław Komorowski na Górze św. Anny. Ślązakom należy się solidarność i szacunek dla ich drogi ku Polsce - mówił prezydent Komorowski podczas obchodów 90. rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego. Krew powstańców śląskich na zawsze zespoliła tę ziemię z macierzą - przypomniał.Prezydent zwrócił uwagę, że o przyłączenie Śląska do Rzeczypospolitej walczyli Polacy ze wszystkich trzech zaborów.- Dość przypomnieć, że naczelni dowódcy powstania Maciej Mielżyński i Kazimierz Zenkteller to Wielkopolanie. Ich wszystkich łączyło przekonanie, że Śląsk i Polska to jest jedno ciało tej samej ojczyzny, że śląskość to polskość, a polskość tu to śląskość - zaznaczył Komorowski.Jego zdaniem rzeba o tym pamiętać zwłaszcza dzisiaj, kiedy partyjno-polityczne namiętności i polityczne kalkulacje doprowadziły do wypowiedzi przeciwstawiających śląskość polskości, kiedy padły złe i szkodliwe słowa boleśnie raniące wielu Ślązaków, zwłaszcza potomków powstańców śląskich".- Przecież wtedy, 90 lat temu wszyscy byliśmy solidarni ze Śląskiem i dzisiaj Ślązakom należy się nasza solidarność, należy się szacunek dla śląskiej drogi ku Polsce, dla roli i miejsca Śląska także we współczesnej Polsce - ocenił prezydent.Bronisław Komorowski zaznaczył, że choć Śląsk przez długie stulecia pozostawał poza granicami Rzeczypospolitej, to śląskim powstańcom w sercu wciąż grała Polska". Jak dodał, za to marzenie, za sen o polskim Śląsku wielu oddało życie".>>>>>>>>>>> ZOBACZ: Pełna treść przemówienia prezydenta Bronisława Komorowskiego na Górze św. AnnyW uroczystościach na Górze św. Anny uczestniczyli także potomkowie powstańców śląskich.- Obiecałem ojcu, który był powstańcem śląskim, że każdego 3 maja będę na Górze św. Anny i dotrzymuję słowa, bo dziś są obchody przeniesione – mówi prof. Franciszek Marek. – Obecność pana prezydenta jest bardzo ważna. Miałem okazję porozmawiać z nim w Muzeum Czynu Powstańczego. Widać, że ma pojęcie o Śląsku. Wie, kto to jest Alfons Zgrzebniok , a to wśród przyjeżdżających z Warszawy nie jest takie częste.Pani Irena Grochowiecka pokazuje zdjęcie ojca, Edwarda, który walczył w III powstaniu śląskim, a wcześniej w wojnie polsko-bolszewickiej. Miał wtedy 26 lat. Kiedy patrzę na te drzewa na Rajskim Placu myślę sobie, że może one pamiętają tatę. Jestem bardzo wzruszona z tego powodu, że tu jestem. Ojciec bił się w powstaniu w grupie zagłębiowskiej, bo mieszkaliśmy w Będzinie.Już po przemówieniach prezydenta RP i ambasadora Niemiec zapytaliśmy o wrażenia z uroczystości Opolan.- W przemówieniu prezydenta uderzyły mnie słowa o pojednaniu – mówi pani Anna Gawlik z Wysokiej. – O tym, że nikt z nas nie musi się wyrzekać swojej tożsamości. Obojętnie czy czuje się Polakiem czy Niemcem. W tamtej Europie 90 lat temu trzeba było walczyć ze sobą. Teraz możemy po prostu razem żyć.Wcześniej prezydent Bronisław Komorowski otworzył wystawę w Muzeum Czynu Powstańczego.Wystawa prezentuje historię Śląska ze szczególnym uwzględnieniem czasów powstań i plebiscytu. Można na niej obejrzeć m.in. mundury, sztandary, oryginalne dokumenty z czasów powstań śląskich i plebiscytu, dokumenty wystawione przez Komisję Międzysojuszniczą, dowody tożsamości. Oprócz tradycyjnych eksponatów ważną rolę odgrywają w niej multimedia – w tym filmy archiwalne z lat 1918-1920.Wystawa Na granicy Górnego Śląska" jest prezentowana na parterze najstarszej części muzeum - dawnego Domu Polskiego”. Nazwa pochodzi z roku 1936, kiedy Bank Słowiański w Berlinie zakupił dziewiętnastowieczną karczmę wraz z gruntem uprawnym dla potrzeb I Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech.Otwarciu zmodernizowanej wystawy towarzyszył wernisaż ekspozycji "Powstania śląskie w malarstwie naiwnym Juliusza Marcisza”. Nieżyjący już autor obrazów był powstańcem śląskim.http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110521/POWSTANIA_SLASKIE/467339741
wiluś Napisano 21 Maj 2011 Napisano 21 Maj 2011 Śląskość to polskość, trzeba o tym pamiętać - powiedział Bronisław Komorowski na Górze św. Anny. Nich powie to w Olomouc albo w Gorlitz. Niestety jest coraz mniej ludzi świadczących o kłamstwie tych słów z Beuthen, Gleiwitz, Oppeln czy Breslau.
kindzal Napisano 22 Maj 2011 Napisano 22 Maj 2011 Beuthen, Gleiwitz, Oppeln czy Breslau to zapewne orginalne slaskie nazewnictwo kilku miast na terenie czesci Niemiec tymczasowo znajdujacych sie pod Polska administracja ?
wiluś Napisano 24 Maj 2011 Napisano 24 Maj 2011 Niee, nie dyskutuje się z historią !!! Napisałem tylko, że w polskiej literaturze nigdy nie zastanawiano się nad racjami Ślązaków chcących zostać przy Niemcach, A słowa generalizujące, że Ślązacy to Polacy są nieprawdziwe. Tak dla Niemiec, jak i dla Polski Śląsk był i jest dojną krową, jednak to niemieckie dojenie" było bardziej cywilizowane.
Czlowieksniegu Napisano 24 Maj 2011 Napisano 24 Maj 2011 Niom....zwłaszcza, gdy Adi zlikwidował autonomię GŚ i wcielił teren do Rzesz.Faktem jest, że 7 maja 1945 KRN zniosła formalnie Statut Organiczny Województwa Śląskiego, będący podstawą prawną autonomii.
snake170381 Napisano 24 Maj 2011 Napisano 24 Maj 2011 He ,gadał do powietrza bo jak piszą lokalne gazety mieszkańcy okolic góry Św.Anny olali go i cała imprezę....cyt....skoro prezydent nie przyciągnął tłumów jak miał to zrobić zespół Śląsk czy tez darmowa grochówka..." A to muzeum to pokazuje tylko jedna stronę medalu... wystawa propagandowa, nie pokazuje ze mieszkańcy okolicznych wiosek tez bronili swego, robi z nich agresorów, najezdzców...nie bylem tam już dwa lata, nie wiem czy coś się zmieniło??Popieram wilusia i ppitero70Pozdrawiam
kindzal Napisano 24 Maj 2011 Napisano 24 Maj 2011 Hmm, to moze takie pytanie: do jakiego to szczepu/odlamu ludów germanskich naleza Slazacy ? Moim skromnym zdaniem do zadnego, bo to Slowianie. Pytanie drugie: skoro Slazacy sa Slowianami to w jaki sposób moga byc czescia narodu NIEMIECKIEGO ?Chyba tylko w trakcie procesu GERMANIZACJI.I jeszcze kilka faktów:Spis z 1910 wykazał blisko 582 tys. osób podajacych język polski jako ojczysty i tylko ponad 51 tys. polski i niemiecki (dwujęzyczni). Przeprowadzane spisy ludności podporządkowane były celom politycznym, spis z roku 1925 wykazał już tylko ponad 151 tys. osób podajacych język polski jako ojczysty i 384 tys. dwujęzycznych. Był to wynik polityki germanizacyjnej, presji politycznej, ekonomicznej i administracyjnej.Przyznam jednak, ze dopiero komuna i ówczesne skandaliczne metody epolonizacyjne" (np. maltretowanie dzieci w szkolach za rozmawianie gwara slaska) doprowadzila do najwiekszego procesu germanizacji na Slasku. snake170381, okoliczni mieszkancy olali, bo teraz jest taka tendencja w calym kraju: historia i przeszlosc nie jest juz nikomu potrzebna, liczy sie tylko dzien dzisiejszy i jutrzeszy i to zeby miec, a nie byc. osoby myslace inaczej sa raczej jednostkami w polskim spoleczenstwie.Co do muzeum na Annabergu, to jest to muzeum Czynu Powstanczego, a nie Muzeum Selbstschutzu. I nie widze powodu aby Polacy upamietniali strone przeciwna, tym niech juz zajma sie sami Niemcy (co zreszta dosc skutecznie robia w kilku placowkach muzealnych na terenie RFNu).
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.