Wlodek Posted February 27, 2011 Author Posted February 27, 2011 Witam...... od wielu lat nurtuje mnie temat bomby przy moim podwórku.Z opowieści rodzinnych wiem,ze 2lub3go września 1939r zrzucono w mojej okolicy pięć bomb z samolotu,z czego cztery wybuchły a ostatnia z głośnym gwizdem wryła się w ziemię.Nikt jej nigdy nie wyjmował,ani nie szukał.Czy to jest możliwe aby się tak zaryła w ziemi,że przez tyle lat żaden pług jej nie zahaczył?niektórzy twierdzili,że to Niemcy zrzucali,ale rodzina twierdzi,że to były polskie samoloty startujące z Ławicy w Poznaniu.Poco niemieckie samoloty miały by atakować miejsca przez siebie już zajęte?Moje pytanie jest takie: -czy to możliwe aby bomba zrzucona z samolotu zaryła się w ziemi głęboko? pozdrawiam Włodek
jacho Posted February 27, 2011 Posted February 27, 2011 Tak na marginesie to bomby to niewybuchy. No chyba, że ktoś zrzuca je z samolotu razem z łuskami i ładunkiem miotającym :)
bighunter76 Posted February 27, 2011 Posted February 27, 2011 dobrze Ci radzę kolego nie kombinuj........
honker Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Witam.Zaleganie bomb lotniczych przyjmuje się,nawet do 6 metrów(mowa o gruncie).Oczywiście ma na to wpływ wiele czynników,np. masa bomby,wysokość z jakiej ją zrzucono,gęstość podłoża. Pozdro.
wonpiotrus Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 podczas bombardowania Wielunia niemiecka 50-cio kilogramowa bomba upadła na przydomowy obornik i zaryła sie na głębokość ponad 9 metrów!
jermar1959 Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Pod poniższym linkiem informacje na temat bomby ostatnio znalezionej na terenie Wielunia.http://www.historiawielunia.fora.pl/aktualnosci,14/bomba,292.htmlPozdr.
rafal_etz Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 No chyba, że ktoś zrzuca je z samolotu razem z łuskami "A mógłby kolega przytoczyć przykład bomby w łusce ? Bo jeszcze takiej nie widziałem .
jasradocha7 Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 No chyba, że ktoś zrzuca je z samolotu razem z łuskami "A mógłby kolega przytoczyć przykład bomby w łusce ? Bo jeszcze takiej nie widziałem .Dobre,dobre:):)
nomyss Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Chodzi zapewne o to iż bomby nie mogą być niewypałami jak nazwał je twórca wątku gdyż nie można ich wypalić - wystrzelić. Do tego trzeba by właśnie łuski i jakiegoś ładunku miotającego. Komentowany post był zatem w zamierzeniu ironiczny :) .
jacho Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Kolego nomyss. Cóż za doskonała i przenikliwa analiza. Dziękuję bardzo za zwolnienie mnie z obowiązku uświadamiania.
CzarnyPoznań Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Powiem tak że puki jest głęboko w ziemi to lepiej losu nie kusić chyba że jest widoczna to zadzwonić na policje i dalej do saperów.Kilka lat temu w Koziegłowach koło Poznania przy kopaniu pod firmę Bentom znaleźli 1,5 metra wysokości bombę lotniczą.To dopiero po tygodniu ją zabrali a widok napawał grozą.Zresztą w tej okolicy od groma jest niewypałów po lesie!
jacho Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Koziegłowy i tamtejszy las rozrywek to temat rzeka. Przygoda tylko dla samobójców.http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/81759,niewybuchy-kozieglowy-stoja-na-bombach-z-czasow-ii-wojny,id,t.html
Wlodek Posted February 28, 2011 Author Posted February 28, 2011 Dzięki za odpowiedzi.Nie zamierzam ruszać tej bomby,tylko chciałbym wiedzieć jak bezpiecznie ją omijać.Na razie rośnie na tym miejscu sad ale za pewien czas będzie wyrywany i nie chciałbym nieszczęścia.Może zawiadomić saperów? Może ktoś ma namiar,albo wie jak się do tego zabrać.
Czlowieksniegu Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 1/ Odpalasz" komputer i w wyszukiwarce zaczynasz poszukiwania telefonu do patrolu saperskiego.2/ Mając numer i telefon, starsza się rozmówcy wytłumaczyć w czym rzecz.3/ W zależności od składności wypowiedzi i Twojego daru przekonywania, saperzy przyjadą lub ... nie przyjadą.Dla pocieszenia podpowiem, że do mnie na każde zgłoszenie przyjeżdżają- ostatnio w sześciu chłopa i dwa Honkery.
CzarnyPoznań Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Kiedyś ze znajomym za dzieciaka zgłosiliśmy na policje w Czerwonaku,że bomba leży przy drodze w odległości 20m.Po 20 min. przyjechała policja a po 30 saperzy z Biedruska.Tylko kiedyś jak z jednym wojskowym mówiłem na ten temat to są za duże koszta by tak społecznie wszystko wzbierać.A zagrożenie faktycznie jest bardzo duże i jeszcze na pewno bardzo długo będzie!!!
garbaty Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 kilka dni temu w mojej okolicy zostala rozbrojona bomba lotnicza znaleziona przez poszukiwaczy,lezala przez tyle lat na polu uprawnym na glebokosci 60cm.http://www.bbv-net.de/videos/tv/?bcpid=50452258001&bckey=AQ~~,AAAACz7ky7E~,UPIAleDkCiozFzTcQXa_hz5qyNXM2eML&bclid=50049848001
ZUBIKED Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Trochę z innej beczki jachu" a co ty chcesz uświadamiać. Do spółki z kolegą nomyss stawiacie znak równości pomiedzy niewybuchem a niewypałem. Jak to dla was ma jakieś znaczenie to niewybuch a niewypał to dwie rórzne rzeczy.
matrix14xxx Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Ta była prawie metr pod ziemią.http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum22/dsc01772.jpg
jacho Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Kolego ZUBIKED, czytaj ze zrozumieniem bo mi ręce opadają.
marcjew Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Zlokalizowac bombe lotnicza mozna za pomoca zwyklego wykrywacza nawet jezeli zalega bardzo gleboko!Trzeba tylko trafic statecznik ktory po upadku bomby oderwal sie i zostal w ziemi w zasiegu wykrywki.
woytas Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Panowie watek zaczyna robic sie lekko sliski.Proponuje zapoznac sie z tym co napisal kilka postow nademna Yeti.I nie bedzie problemu niewybuch-wybuch, stuknol-zniknol.
su7791 Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 1/ "Odpalasz komputer i w wyszukiwarce zaczynasz poszukiwania telefonu do patrolu saperskiego.2/ Mając numer i telefon, starsza się rozmówcy wytłumaczyć w czym rzecz.3/ W zależności od składności wypowiedzi i Twojego daru przekonywania, saperzy przyjadą lub ... nie przyjadą.Dla pocieszenia podpowiem, że do mnie na każde zgłoszenie przyjeżdżają- ostatnio w sześciu chłopa i dwa Honkery."Nie zapomnij spytać czy powiadomienie zostało przyjęte" :)Jeżeli oficer dyżurny potwierdzi to nawet żeby mieć kryty tyłe k podeśle patrol.
marcjew Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Woytas chyba lepiej znac miejsce tym bardziej ze ogrod ma byc karczowany i nie wiadomo co jeszcze.
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.