adamoovv Napisano 28 Październik 2010 Autor Napisano 28 Październik 2010 Witam .Czy LWP i Zomo używało mosinów i pepesz wz41.w czasie stanu wojennego?jakiej broni używalo wojsko i milicja ? Prosze o porade .Pozdrawiam
stg1971 Napisano 28 Październik 2010 Napisano 28 Październik 2010 na stanie posiadali wszystko,ale na ulicy to osobiśiście widziałem kbkak,ale magazyny pełne maximów,mosinów ppsz,pps.tt,nagantów,myślę że do dziś są na stanach w magazynach zaoliwione,
wędrowiec Napisano 28 Październik 2010 Napisano 28 Październik 2010 Pepeszek to chyba już w tym czasie nikt nie używał jako broni służbowej choć w magazynach broni zdarzały jeszcze czasem takie staruszki.W 1979/1980 miałem na stanie właśnie pepeszkę ale tylko do czyszczenia,bo normalnie to etatowy kbkAK.W początkach stanu wojennego widziałem oddziały ROMO z PPS43,być może jeszcze w tym czasie posiadały je niektóre jednostki zaplecza WP .W późniejszym czasie to Zomo raczej pałki i gazu używało.Pistolet TT niezbyt często ale był jako broń etatowa spotykany w wojsku,sam miałem taki jeszcze w 1982r a i chyba gdzieś ok 86 strzelałem na ćwiczeniach.Do dzisiaj pamiętam numer mojej tetetki.Mosina to chyba już tylko gdzieś w straży przemysłowej można było spotkać. Z tymi magazynami pełnymi zakonserwowanej muzealnej broni to raczej przesada,dzisiaj wojsko wyzbywa się wszystkiego czego może .
traper6 Napisano 29 Październik 2010 Napisano 29 Październik 2010 W stanie wojennym osobiście widziałem w Szczytnie patrol patrol milicji z PPSzami.Służyłem w wojsku w latach 1987 - 89. Wartownicy z sąsiedniej jednostki byli uzbrojeni w PPSy - 43.Miałem przydział do obrony p.lot. Oprócz standartowego AK, miałem na stanie wkm 12,7 mm Gorunowa, albo Diektariewa (nie wiem bo mnie wtedy to nie interesowało). Chłodnica lufy żeberkowana", z przodu tarcza przeciwodłamkowa, laweta do ciągnięca i ciągneło się to na kołach.W pozycji bojowej, koła się demontowało i z lawety się robił trójnóg z siedziskiem. Kolbą były 2 pałąki" na oba ramiona. Pamiętam napis na komorze nabojowej 1943 goda.Tym cudem techniki miałem zwalczać Eagle, Fantomy i Mirage lecące na wysokości 200 m z prędkością 1.5 Macha... Byliśmy mięsem armatnim.
jacek1962 Napisano 29 Październik 2010 Napisano 29 Październik 2010 Traper nie byłeś mięsem tylko taka była taktyka.W razie zaobserwowania celu powietrznego wszyscy mieli walić do niego ze wszystkiego.My waliliśmy ślepakami bez ograniczeń ilościowych amunicji./rok 88/Jaki był cel, ano taki jak w Jugosławii, NATO latało wysoko i prawie nic nie zniszczyło.Bo się bali tej prostej taktyki.Jeden dobrze ulokowany pocisk i po F-15,Mirage,F-117/ha,ha/Co do broni stanu wojennego Kałach ze składaną kolbą.Miałem je w ręku 14 grudnia 81r.Zdobyłem ?Nie, same przyszli.W naszym mieszkaniu znalazło dziuplę trzech Romowców.Jednym z nich był brat mojego wujka./ten co służył w KBW/Zostawili je w moim pokoju i poszli do pokoju rodziców.Myśmy z bratem się nimi bawili/ha,ha/Amunicji nie mieli, mieli im wydać w razie potrzeby.Po trzech godzinach wyszli aby ich zwierzchnik zobaczył ich ze samochodu,potem wracali z powrotem do nas.Trwało to tak ze 3 tygodnie.Byli codziennie daliśmy im klucz do mieszkania więc przychodzili kiedy tylko mogli,sami sobie robili herbatę i kawę.Jedzenia nie chcieli.Jednym z nich był kierownik sklepu mięsnego niedaleko mojego domu a co to znaczyło w tych czasach nie muszę pisać./ha,ha/
egon10 Napisano 29 Październik 2010 Napisano 29 Październik 2010 mialem 8 lat, ale pamietam te oklagle magazynki...
kicereb Napisano 29 Październik 2010 Napisano 29 Październik 2010 No to u nas na wsi (nad morzem) była kultura.Tylko Kałasze.Pewnie pokazówka.Że w sojuszu z A Cz. będzie pełen klar.No i wtedy miałem 15 lat.
cairo1 Napisano 29 Październik 2010 Napisano 29 Październik 2010 Jak dalej tak pojdzie, to sobie pzrypomnicie ze mieli tez muszkiety i kusze.
wolf171 Napisano 29 Październik 2010 Napisano 29 Październik 2010 Pamietam ,sierpirn-wrzesien 82 widzielem pod Lodzia romoz ppsz 41 ,mieli tylko lukowe magazynki.
jacek1962 Napisano 31 Październik 2010 Napisano 31 Październik 2010 Ja wam już pisałem że 88r miałem TT,fajna broń celowałem po lufie.Strzelaliśmy bardzo dużo ale nie na punkty tylko na skupienie.Strzelałem też zP-83,i jakiejś czeskiej ,tą miał szef sztabu na stanie a strzelałem bo jemu się nie chciało./no i potem musiałem mu ją wyczyścić/Dlatego z domu przyniosłem sobie dużą doniczkę z ładnym kwiatkiem bo ja lubiłem kwiatki doniczkowe.Z tych nie trafiłem ani razu w tarczę bo ja strzelałem celując po lufie nie muszka szczerbinka.Broń strzelecka nie starzeje się szybko,wiele armii świata używa nadal broni wywodzącej się z tego okresu.
michalc1979 Napisano 7 Listopad 2010 Napisano 7 Listopad 2010 ROMO w stanie wojennym używało pepesz, w tym egzemplarzy z 1945.
michalc1979 Napisano 7 Listopad 2010 Napisano 7 Listopad 2010 W Wojska Lotniczych PPS-y i rkmy DP, a także pistolety TT były używane do początku lat 90-tych. Swoją drogą pm wz. 43 i pm wz.41 to bardzo udane konstrukcje jak na lata w któych powstały.
Haos69 Napisano 7 Listopad 2010 Napisano 7 Listopad 2010 Głownie były kałachy ,widziałem także PM,żolnierze mieli puste magazynki a w ładownicach wiatr hulał:)Miałem 12 lat z ciekawości chodzilismy z kumplami do koksowników i oglądaliśmy klameczki:)
Szarubek Napisano 8 Listopad 2010 Napisano 8 Listopad 2010 Witam!Użytkowanie pistoletu TT wz. 33 w Wojskach Lotniczych - jak widać na załączonym obrazku, służbową tetetkę (rok prod. 54), zdałem dopiero we wrześniu 1998 r. podobnie, jak wielu kolegów z eskadry.Stan wojenny - pamiętam, że w Białej Podlaskiej ZOMO chodziło po ulicach z kbk AKS ze składaną kolbą (nie AKMS), żołnierze z 61 lpszb nosili pm wz. 43 również ze składaną kolbą, zaś wartownik (chyba rezerwista MO) pilnujący Komitetu Wojewódzkiego PZPR miał na plecach kbk wz. 44 - nie mogę się mylić, bo składany bagnet jest dość charakterystyczny :-)Pepeszy nie widziałem.Pozdrawiam - Szarubek
steell Napisano 8 Listopad 2010 Napisano 8 Listopad 2010 wprawdzie w czasie stanu wojennego byłem za młody na wojaczkę ale później strzelałem z TT, P-64, P-83, PM-63, Kbk AKMS Kbk AK- z drewnianą kolbą i frezowaną komorą zamkową, Kbk GN RKM-D to tyle z broni strzeleckiej do tego rakiety przeciwlotnicze w byłym ZSRR i Ustce, troche się nazbierało tego strzelania :)
michalc1979 Napisano 9 Listopad 2010 Napisano 9 Listopad 2010 Z wjątkiem starego AK ze starym typem komory zamkowej, strzelam z różną częstotliwością (dostęp do wojskowej strzelnicy dla karabinów i rkm nie na codzień) z wszystkich tych broni które wymieniłeś. Oczywiście z AKGN nie granatami, a jak z ormalnego" karabinka. :D
jacek1962 Napisano 9 Listopad 2010 Napisano 9 Listopad 2010 A ja mam jedno pytanie czy broń musiała być wpisana do książeczki wojskowej? czy też nie.Bo na szkółce miałem wpisane z numerami fabrycznymi AK i P-83 ale potem już nie.Nie wpisali mi broni w Krakowie ani też w Rzeszowie.A ja chodziłem i to poza koszary nie tylko z bronią ale i amunicją do niej.Sprawdzał nam to d-ca lub szef sztabu nigdy oficer dyżurny.Kary nie było tylko tzw zjeb ogólnowojskowy./ha,ha/Bo ja odbiór w książce podpisywałem ale w książeczce jej nie miałem.Gdyby WSW mnie sprawdzało to co?Książeczkę mam ale w domu to Wam mogę kiedyś pokazać jak zeskanuję.Dla ciekawych TT wybrałem sam proponowano mi P-83 albo TT.Wybrałem TT dlaczego? nie wiem ale nie żałowałem to była bardzo celna broń.A ten kwiatek do do czyszczenia broni bo najlepiej się ją czyści w ziemii.Gdyby szef zobaczył to dawał tyle ile miał./nie nagrody tylko ZOMZ-u a potem ZOK-u.Pozdrawiam
steell Napisano 9 Listopad 2010 Napisano 9 Listopad 2010 każda broń musi być wpisana do książeczki wojskowej inaczej poruszałeś się z nią nielegalnie chyba że masz inny dokument potwierdzający wydanie ci tej broni, tobie wiele by nie groziło po wyjaśnieniu pewnie puścili by ciebie do koszar natomiast twój dowódca kompanii i szef mogli mieć trochę pozamiatane.W tamtych czasach zapewne nie wsadzili by ich do więzienia czy zdegradowali ale nagroda roczna i inne ewentualne nagrody poszły by sobie na spacer do tego wpis w aktach i smrodzik na kolejne akta typu wstrzymane awanse itd.
jacek1962 Napisano 14 Listopad 2010 Napisano 14 Listopad 2010 Steell nie mam, ale ja dopiero niedawno na to wpadłem,mam moją starą książeczkę w domu.Wydali mi nową bo ta stara to niby zdjęcie nie takie i przyniszczona.Ja im na to że nie dam bo to moja pamiątka z wojska.Oni mi na to że muszę,a ja na to że zgubiłem.Czyli wziąłem z lady w WKU i poszedłem.Nikt mnie nie ścigał ani nie aresztował.Mam dwie oddam im nową ,starej nigdy.Tam nic nie ma tylko mój stopień wojskowy.W starej tylko daty pieczątki i stanowiska tak ze 4 strony może więcej.Nie wpisali mi w Krakowie to była jednostka 1-rzutu, Rząska -tam dalej był żeński klasztor nie pamiętam 8albo 12 batalion ,10 był w Bielsku.Mam nadzieję że nie pomieszałem.Z tej jednostki pieczątkę mam zieloną ,inne to sama czerwień.Jak ją znajdę zrobię skan i zobaczycie.Steel armatę ppanc D-44 też miałem na stanie ale niczego nie podpisywałem.Kiedy miałem iść do cywila poszedłem do mojego szefa artylerii w stopniu majora i pytam się czy mogę ją sobie wziąść do domu.On na to bym poszedł do chorążego.... i powiedział mu że idę do domu.Tak zrobiłem i tyle.Ta armata stała wraz z ciągnikiem /to był Star ten nowy ale promień skrętu miał beznadziejny.Praktycznie nie było możliwości nawrócić tym złomem nigdzie lufa długa i łoże armaty też swoje robiło w parku/ na ciągniku była amunicja/taka prawdziwa/To była jesień/ zima 88 wiesz co się wtedy działo.Moja jednostka cały czas była w gotowości bojowej.Więc jeśli ja nielegalnie miałem armatę to pewnie i TT było nieoficjalne.Zaznaczam każdorazowo podpisywałem odbiór broni ale w książce w magazynie broni.Ja tylko tą broń używałem inni mieli lżejsze P-83
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.