s_boj trafiłeś kulą w płot.To ze w Poznaniu robią coś to wcale nie znaczy że każdy sprzęt który im wskażesz wydobędą i odrestaurują.Wynajęcie dźwigu czy koparki , laweta do przewozu , WZT , w przypadku ciężkiego sprzętu , kosztuje wiec trzeba na to kasę wyłozyc.A po wydobyciu gdy już migawki aparatów przestaną klikac i telewizje sie rozjadą? Czas , czas , czas i ludzie dobrej woli którzy swój czas poświęcą(bo Muzeum nie ma kasy na etat ) robocie przy rekonstruowaniu , przy szukaniu brakujących elementów i którzy wywalą swoją własną kasę na zakup czy puszki towotu czy puszki podkładu. Pamiętasz jak wyciagneli sztuga? Ile było deklaracji o pomocy?Pewien człowiek pisał ze załatwi silnik.Silnik (ten złom z wraku) zrobił Pan Kunys(choc podobno tylko 3 ludzi w Europie Zachodniej mogło taki silnik zrobic i to za niemałą kasę)I tak było z kazdym odtważanym do sztuga elementem.Własny przemysł i , jak pisał kol jc1234 kradniemy , zebramy , dorabiamy". A co będzie gdy mjr Ogrodniczuk zostanie zwol... tfu gdy na własną prośbę odejdzie ze względu na zły stan zdrowia?Co sie stanie z tą kolekcją? Przecież do dziś Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu to jest jednak nadal Izba Tradycji przy Jednostce Wojskowej.I to że tam się coś dzieje to dobra wola Komendanta CSWL że pozwala cywilbandzie na wstęp na teren jednostki.Oraz zasługa mjr Ogrodniczuka że zgromadził wokół siebie grono zapaleńców. Tak że to żadna instytucja a nadal kółko wzajemnej adoracji które jednak coś potrafi.