Skocz do zawartości

użycie bojowe Sztokesa granat 6 kg


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 70
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Małe (wz.30) były pakowane po 3 do metalowych walizek, w skrzyniach transportowych, drewnianych było ich 6.
Zakładając że skrzynie drewniane były jakoś znormalizowane, a chyba były, bo są dość zbliżonych rozmiarów nie zależnie od zawartości, to dużych weszło by w drewnianą 3 sztuki.
Ja nie posiadam żadnej skrzynki na duże" granaty i nawet nie widziałem fotografii takowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze zajrzec do tematu: Działon (sekcja) moździerza wz. 31 (obecnie na str ok 15). Jest tam i rysunek skrzynki i zdjecie sekcji mozdzierza w marszu. II amunicyjny taszczy cos bardzo wymiarowo podobnego do owej skrzynki. I hjaknajbardziej bylo po trzy pociski w skrzynce.

Ile bylo w drewnianej skrzynce transportowej podam jutro.

Tadekniejadek - czy podzielilbys sie zdjeciami skrzynki drewnianej na zwykle naboje wraz z glownymi wymiarami? Mozna na priva, cel wylacznie modelarski.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg Regulaminu Sluzby Uzbrojenia w Polu (Cz II), 1939: 81mm granaty wz, 31 byly transportowane w skrzyniach po 4 granaty na skrzynie (37kg) i skrzyniach po 10 granatow na skrzynie (82kg). Czemu dwa typy skrzyni nie wiem, inne typy tzn 81mm grt. wz 30 i wz 37 mialy tylko jeden typ skrzyni.
I niby pieknie, gdyby nie to ze regulamin podaje ze granaty wz 30 czyli zwykle, mialy byc transportowane po 4 sztuki na skrzynie (15kg) a jak wiemy w naturze i na zdjeciach wrzesniowych widac skrzynie na 6 granatow. Jest to zreszta moze i logiczniejsze rozwiazanie bo sekcja niosla do walki 18 naboi. No i zadne z tych rozwiazan nijak sie nie ma do jednostki ognia czyli 25 naboi na granatnik :).

Oczywiscie mozliwe ze nowy Regulamin, wprowadzony w maju 1939, wprowadzal zmiany ktore nie zostaly w pelni lub wogole uaktualizowane do wrzesnia 1939 Trzeba by znalezc poprzedni Regulamin zeby ta teze sprawdzic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haubice i czołgi...
Polscy artylerzyści walczący za pomocą M-30 20 lipca 1944 roku wnieśli duży wkład w przerwanie niemieckiej obrony na Bugu. Zniszczyli wówczas 9 baterii artylerii, 14 baterii moździerzy, 21 dział ppanc, 5 czołgów, 53 karabiny maszynowe i 55 pojazdów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flanker napisał:
Nie idźmy tak daleko... Z armat plot. strzelano do czołgów z mniejszym lub większym powodzeniem - w Afryce niemieckie 88 mm, czy znacznie bliżej - w 1939 r., o ile pamiętam w Grodnie do rosyjskich...
Choć rozumiem sens wypowiedzi Przedmówcy. ;)
Pozdr. Fl."

taki np. PZ.IV po przyjęciu" osiem-ósemki stawał się kupą gruzu w ułamku sekundy..
czytałem kiedyś relację z walk wrześniowych i strzale do pojazdu pancernego z aszej" 75mm i podobno efekt zarówno psychologiczny jak i fizyczny był ogromny...
nie chcę nawet wiedzieć co było po strzale z seteczki" ;)

w każdym razie moździerz to nie armata, tylko w charakterze wyrzutnia granatów" i chyba jedynie przypadkowe trafienia mogą być wliczane w kwestii strzelania p-panc.

pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gebhardt – z jednostką ognia to nie było przypadkiem tak, że 25 granatów na moździerz to przewidywane statystyczne zużycie dzienne amunicji dla celów logistycznych a nie jej ilość zabierana do walki? Możliwości transportowa działonu były takie a nie inne, a amunicje można było donosić w miarę jej zużywania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zabardzo chociaz ilosci mialy odzwierciadlac przewidziane relatywne zuzycie amunicji (np w czasie gdy kazdy kb wystrzeli 30 nb spodziewano sie ze kazdy rkm wystrzela 500 nb a ckm 2000 nb).

Pojecie jednostki ognia.
Jednostka ognia w znaczeniu podstawowym jest to pewna ilosc nobojow dla kazdego rodzaju broni (-). Pojecie jednostki ognia wprowadzono dla ulatwienia pracy w sztabach.

Pojecie ognia w znaczeniu taktycznym
W przeliczeniu podstawowych jednostek ognia w stosunku do ilosci broni w ktora wyposazone sa oddzialy, otrzymuja sie jednostki ognia w znaczeniu taktycznym. Zsadnicze obliczenie w jednostkach ognia stosuje sie w zaopatrywaniu od szczebla wielkiej jednostki wzwyz oraz w zaopatrywaniu jednostek wydzielonych.

Czyli do punktu amunicyjnego DP dostarczano amunicje w jednostkach ognia na ktora sie skladala ilosc wszystkich rodzai posiadanej broni pomnozone przez j.o. na kazdy typ broni. Logika by wskazywala ze najlepszy system to taki gdzie j.o. na kazda lufe dzieli sie dokladnie na skrzynki, bo zmiany w etatach czy specyficzna organizacja oddazialow wydzielonych nie stwarza niepotrzebnych problemow. Liczac z glowy na DP przypadalo 20 mozdzierzy (po 6 na pp i 2 w kompani ckm dywizyjnej) czyli j.o. to 500 nb. Dzieli sie ladnie na 4 ale nie na 6! Ale w koncu przy takich ilosciach to zaokraglenie o kilka pociskow w gore czy w dol pewnie nie spedzalo kwatermistrzom snu z powiek :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzynie drewniane na 4 granaty były stosowane do moździerzy wz 28. Na biedce miesciło się 13 skrzynek- 2 JO (52 granaty).
W zestawie moździerza wz 31 były skrzynki metalowe na 3 granaty (z miejscem na zapalniki, ładunki 0 i ładunki dodatkowe)- były skrzynki na granaty wz 30 (3 kpl granatów) i wz 31(3 kpl) na podstawie załącznika cenowego do zamówienia. Wydaje się, że było 6 skrzyń metalowych (ile na granaty wz 31-?). Ponadto w biedce znajdowała się pozostała amunicja w skrzyniach drewnianych (6 granatów), zapalniki i ładunki 0-6 w oddzielnych skrzyniach. W biedce przewożono 2 jednostki ognia, pozostałe 2 w wozie kompanijnym.
JO określano na 25 granatów, bez wnikania, czy dzieli się to na 4, czy 6.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest oczywiscie jeszcze jedne wyjasnienie. Skrzynie na biedce amunicyjnej a skrzynie transportowe moga byc dwie rozne rzeczy. Skrzynie na biedce mogly byc inne bo dostosowane do wymiarow biedki.

Trzeba zauwazyc ze 52 granaty to nie sa 2 j.o. tylko 2 j.o + 2, zas 32 (to co pozostaje po odjeciu 18 granatow w 6 walizkach) tez nie dzieli sie przez 6, i razem wychodzi albo 48 albo 54. Z tego mozna wywnioskowac tylko tyle ze na biedki i obsluge ladowano tyle ile sie dalo/bylo potrzeba a termin j.o. uzywano potocznie bo i tak w zasadzie na tym szczeblu nie mial znaczenia. Od szczebla dywizji w dol amunicje dostarczano jednostkowo na podstawie raportow zuzycia amunicji (glownie dziennych) po odpowiednim przepakowaniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważamy moździerz wz 31.
Na biedce jest 6 skrzyń metalowych (każdy pojemnik ma zaczepy na 3 granaty, 3 zapalniki i 3 kpl ładunków) jako jednorazowy zapas do przeniesienia siłami działonu z biedki na stanowisko bojowe- 18 kpl granatów.
I reszta do około 2 JO w skrzyniach drewnianych transportowych. Oddzielnie granaty pakowane po 6szt. Oddzielnie zapalniki w skrzyniach po 30szt. I oddzielnie ładunki (nie wiem jak pakowane).
Na stanowisku, w zależnosci od przewidywanej intensywności ognia obsługa przygotowuje odpowiednia ilość granatów. Jedną z pierwszych czynności amunicyjnych i pomocniczego jest ustalenie najlepszej drogi do biedki i ewentualne przeniesienie większej ilości granatów na stanowisko. Granaty przenosi się w skrzynkach metalowych, a ostrzy się dopiero na stanowisku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkopul w tym ze w skrzyniach transportowych mialo byc po 4 lub 10 granatow (w wypadku ciezkich granatow wz 31). I to mnie sklania do tezy ze skrzynie w biedce amunicyjnej sekcji granatnika to wlasnie to i tylko to. Tak samo jak szuflady lub lodki w przodku armaty byly 'specjalnym' urzadzeniem tejze biedki. Tablice zawartosci skrzyn transportowych regulaminu SU byly podstawa kalkulacji calej operacji zaoptrywania w amunicje - skladow pociagow, kolumn amunicyjnych itd, wiec po prostu nie widze jak mogl sie tutaj zakrasc jakis blad a tym bardziej powielany kilkakrotnie. W nastepnym tygodniu podam ile bylo ladunkow w skrzyni transportowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie tak czytam wasze wypowiedzi i zastanawiam się o co wam właściwie chodzi? Wojna jest wojną, nie takie patenty się zdarzały. Co szanowni koledzy zrobiliby widząc przed sobą czołgi jadące prosto na was? Przypominam macie do dyspozycji tylko moździerz, lepiej strzelać (może się uda) czy ciekać? Trzeba mieć i to na uwadze. Ciśnie się na usta stare polskie przysłowie ,,z braku laku i kit dobry'' Opierając się trochę na ,,szeregowcu Rayanie'' gołym okiem widać 2 ,,okopowe roboty'' jedna właśnie z użyciem moździerzy, druga ze skarpetkami. Cała taktyka wojenna, jej działanie i zastosowanie opiera się na doświadczeniu, itp patentach.
Skąd np wzięło się zastosowanie karabinów MG-42 czy też MG-34 jako ,,broni p-lot'' ? Osobiście strzelanie z moździerza do czołgów wydaje mi się nieco dziwne aczkolwiek zależnie od sytuacji np: opisanej przez kolegę wyżej ( w 1939 roku) miało sens- 2 zniszczone czołgi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd np wzięło się zastosowanie karabinów MG-42 czy też MG-34 jako ,,broni p-lot'' ?"


Z regulaminów i wieloletnich przygotowań z czasów pokojowych. Użycie karabinów maszynowych wszelkich rodzajów jako broni plot było czymś powszechnym od czasów I w.ś. i tylko wtedy, z początku, mogła to być improwizacja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak daleko można wycofać się idąc pieszo na przełaj przez pola przed atakującymi czołgami? Powiedzmy, że czołgi zostały wykryte w odległości 2 – 3 kilometrów od własnej pozycji, ogień z karabinów maszynowych mogą otworzyć z odległości kilometra. Przy prędkości 20km/h pozostaje 3 do 6 minut na odwrót, obawiam się, że dla większości Twoich żołnierzy będzie to ostatni rozkaz, który będą starali się wykonać przed tym zanim zginą. Większe szanse mają leżąc w okopach, czołgi przyjadą i odjadą, ważne by zatrzymać poruszającą się za nimi piechotę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie to odwrót w miejsce oddalone o kilkaset metrów, może pół kilometra. Może udało by się np. zejść z drogi atakującemu plutonowi czołgów, z kompanią już to się nie uda – naciera na zbyt szerokim froncie. Odwrót wzdłuż osi ataku czołgów to ucieczka, które nie ma większego sensu. Najsensowniej to pozostać tam gdzie się jest i przepuścić czołgi przez własne pozycje. Piechota jest żywotnie zainteresowana okopywaniem się. Wnękę strzelecką można wykopać w 30 – 40 minut, w 60 – 90 minut można zrobić przyzwoite stanowisko do strzelania stojąc. Myślę, że wystarczy godzina by piechota była w stanie wgryźć się w ziemię tak, że będzie w stanie przetrwać w większości przejazd czołgów przez swoje pozycje i podjąć walkę z piechotą przeciwnika. Próba wycofania się przed atakującymi czołgami niesie jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Każdy atak, z zasady, poprzedzony jest przygotowaniem artyleryjskim i wspierany jest przez artylerię tak długo, jak długo jest to możliwe. Próba wycofania się może zakończyć się zmasakrowaniem przez artylerię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie