Skocz do zawartości

wazne ogloszenie!


woytas

Rekomendowane odpowiedzi

Skuli gibkiego wyjazdu do onkla w Reihu sprzedom drapko: wertiko na wysoki glanc, szrank z trzyma dźwiyrzami, szeslong odwanckowany, dwa ligistue, sztyry gardinsztangi, gramofon na kurbla, jedyn kromlojchter na świczki, dwa zicherongi i sztyry byrny przyndzione, cyja, landszaft zagraniczny, blumsztynder z mertami, jedna donica ze sznitlochym, bifyj z szuflodami na nici, durszlak na nudle, pół funta hawerfloków, stryknadle, heknadle, zicherki, tolszery, kartofel-presa, cwitry, maszynka na gychaktes, biksa po magiwyrflach, topfkracer, flaszenpucer, szpangi do włosów, śranczek na szczewiki,, fyrlok, ausgus, trzi kokotki, badywana, waszbret, kohlkastla, hok z mesingowym gryfym, bratruła, żdżadło, klajdsztynder z pelcmantlym i hutym, hozyntregle, spodnioki bez rostfleków, trzy pory fuzekli sztrykowanych i posztopowanych, sześć bindrów na gumie, kiecka z krałzkami, modny cwiter z golfym, ślubny anzug z kulami na mole, szczewiki z wysokim kromflekiem, abzace, dwa oberhymdy z ibrycznym kraglym, holcbajn, kryka, ryczka z nachtopem, gybis po fatrze, szkrobione taszyntuchy, bigelbred, złote załośniczki z gizlokami, brołtbiksa, kloper, ślinzuchy na kurbla, szuflodka na cwist i knefle, bigle heklowane, lojfry, tepich, krałzy, sześć kompotzislów, dwie szolki, trzi kible, waszpek, aszynbecher,śmiotek i szipa, sebuwacz, modro tinta, sztyry blaje, szlojder do bajtla, sztrajhejcle, pół funta preswusztu, kranc leberwusztu, trzi krupnioki, żymlok, modro kapusta, hefty, buchy i pukeltasia łod cery, galoty po opie, fojercojg, blank nowe lacie, nec na dauerwela, portmanyj, taszka i brele po omie. Wszistko to idzie łobejrzeć łod ćmy do ćmy u Grejty Harboł, Frynszita kole Kochłowic, ulica Kyncka numer łoziem. Przelyźć bez ajnfart kole hasioka do hinterhauzu. Fórtka na kecie. Pozór! Gelynder złomany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze tak bedzie łatwiej :D:D:D:D
ОБЪЯВЛЕНИЕ
Skuli gibkiego wyjazdu do onkla w Reihu sprzedom drapko:
В связи со спешным отъездом к дяде в Германию продам срочно:

wertiko na wysoki glanc (полированный комод), szrank z trzyma dźwiyrzami (шкаф с тремя дверьми), szeslong odwanckowany (топчан, избавленный от клопов), dwa ligistule (два шезлонга), sztyry gardinsztangi (четыре карниза), gramofon na kurbla (граммофон с рукояткой), jedyn kromlojchter na świczki (одна свечная люстра), dwa zicherongi i sztyry byrny przyndzione (два выключателя и четыре лампочки ?), cyja (аккордеон), landszaft zagraniczny (пейзаж заграничный), blumsztynder z mertami (цветочная ваза с миртом), jedna donica ze sznitlochym (горшок с зеленым луком), bifyj z szuflodami na nici (буфет с выдвижными ящиками для ниток), durszlag na nudle (дуршлаг для лапши), pół funta hawerfloków (полфунта овсяных хлопьев), stryknadle (вязальные спицы), heknadle (вязальные крючки), zicherki (булавки), tolszery (торшеры?), kartofel – presa (пресс для картофеля), cwitry (свитера), maszynka na gychaktes (мясорубка), biksa po magiwyrflach (банка из-под магических кубиков"), topfkracer (отскребатель для горшков), flaszenpucer (ершик для бутылок), szpangi do włosów (заколки для волос), śranczek na szczewiki (тумбочка для обуви), fyrlok (мутовка), ausgus (водопроводная раковина), trzi kokotki (три крана), badywana (ванна), waszbret (стиральная доска), kohlkastla (ящик для угля), hok z mesingowym gryfym (кочерга с латунной рукоятью), bratruła (духовка), żdżadło (зеркальце), klajdsztynder z pelcmantlym i hutym (вешалка с шубой и шляпой), hozyntregle (подтяжки), spodnioki bez rostfleków (кальсоны без пятен от ржавчины), trzy pory fuzekli sztrykowanych i posztopowanych (три пары вязаных и штопанных носков), sześć bindrów na gumie (шесть галстуков на резинке), kiecka z krałzkami (юбка с рюшами), modny cwiter z golfym (модный свитер с высоким прилегающим воротником), ślubny anzug z kulami na mole (свадебный костюм с шариками от моли), szczewiki z wysokim kromflekiem (сапоги на высоком каблуке), abzace (каблуки), dwa oberhymdy z ibrycznym kraglym (две верхних сорочки с каким-то воротничком), holcbajn (деревянная нога), kryka (клюка), ryczka z nachtopem (стульчик с горшком), gybis po fatrze (отцовская вставная челюсть), szkrobione taszyntuchy (накрахмаленные носовые платки), bigelbred (вешалка), złote załośniczki z gizlokami (золотые ?), brołtbiksa (?), kloper (выбивалка), ślinzuchy na kurbla (? с рукояткой), szuflodka na cwist i knefle (ящичек для шерсти и пуговиц), bigle heklowane (вешалки-крючки), lojfry (половики), tepich (ковер), krałzy (оборки), sześć kompotzislów (шесть ?), dwie szolki (две чашки), trzi kible (два ведра), waszpek (таз), aszynbecher (пепельница), śmiotek i szipa (веник и совок), sebuwacz (рожок для снятия обуви), modro tinta (синька), sztyry blaje (четыре отвеса), szlojder do bajtla (детская рогатка), sztrajhejcle (спички), pół funta preswusztu (полфунта белого зельца), kranc leberwusztu (кружок ливерной колбасы), trzi krupnioki (три палки кровяной колбасы), żymlok (булка), modro kapusta (синяя капуста), hefty, buchy i pukeltasia łod cery (дочкины тетради, книги и ранец), galoty po opie (дедушкины штаны), fojercojg (зажигалка), blank nowe lacie (совершенно новые тапочки), nec na dauerwela (сетка для химической завивки), portmanyj (кошелек), taszka i brele po omie (бабушкина сумочка и очки) .
Wszistko to idzie łobejrzeć łod ćmy do ćmy u Grejty Harboł, Frynszita kole Kochłowic, ulica Kyncka numer łoziem. Przelyźć bez ajnfart kole hasioka do hinterhauzu. Fórtka na kecie.
Pozór! Gelynder złomany!
Все это можно осмотреть в течение дня (букв. от темна до темна) у Грейты Харбол, Фрыншита около Кохловиц, улица Кынцка номер восемь. Пройти через ворота около мусорной кучи к заднему флигелю. Калитка на цепочке.
Осторожно! Перила сломаны!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega pug bielany z innego forum :

wertkio- szafka bieliźniana
szranki-szafka w kuchni
szeslong-kanapa
ligistuła-też coś jak kanapa
gardinsztanga-karnisz
zicherong-bezpiecznik
byrna - żarówka
cyja-harmonia
landszaft-obrazek
blumsztynder-kwietnik
sznitloch-szczypiorek
bifyj-kredens
nudle-kluski
hawerflok-płatki owsiane
heknadel-szydełko
zicherka-agrafka
tolszer-lokówka
fyrlok-takie coś do mieszania,ale nie łyżka
ausgus-zlewozmywak
kokotek-kran,ale także kogut
badywana-wanna
bratruła-piekarnik
zżadło-lustro
pelmantel-to chyba korzuch
hut-czapka
hozyntregle-szelki
fuzekle-skarpetki
binder-krawat
anzug-garnitur,ale też na to mówią jak na ubranie wyjściowe
abzace-chyba obcasy ale nie jestem pewien
oberhymda-koszula
holcbajn-jakby to powiedzieć taka proteza drewniana
kryka-laska
ryczka-stołeczek
nachtop-nocnik
gybis-sztuczna szczęka ,po fatrze - po ojcu
taszyntucha-husteczka do nosa
bigelbred-deska do prasowania
załośniczki-nie wiem ale chyba klipsy lub kolczyki
brołtbiksa-ślazaki tak mówili na pojemnik na chleb (z własnych obserwacji nie na 100%)
kloper-trzepaczka (przy okazji klopsztanga to trzepak po ichniejszemu Smile )
cwist-wiem że wełna ale na Śląsku słyszałem że używa się takiego zwrotu słabe jak cwist
bigle-nie pamiętam ale słyszałem
lojfer-serweta na stół
tepich-dywan
krałza-słój
szolka-szklanka (takie powiedzonko jest :a w antryju na byfyju stoi szolka tyju)
kibel - to u nich wiadro (polski kibel to haziel)
waszpek-miednica
aszynbecher-popielniczka
śmiotek-miotełka zmiotka
szipa-szufelka
sebuwacz - do zdejamowania butów może być łyzka
tinta-tu nie jestem pewien ale chyba farba
szlojder (ja słyszłem sznojder)-proca ,do bajtla -od dziecka
strajhelce (ja słyszałem sztrachylce)- zapałki
prezwurszt- rodzaj kiełbasy (być może parówka)
krupniok-kaszanka
żymlok- chyba coś jak bułka kajzerka (ja słyszałem żymła)
heft-zeszyt
pukeltasza-tornister (pukel to garb)
galotu po opie -gacie po dziadku
fojercog-zapalniczka
lacie-kapcie (blank nowe-całkiem nowe)
nec-to nie wiem ale dauerwela to jest uczesanie jakieś,więc coś w tym kierunku
portmanyj - portmonetka
taszka-torebka (tasza-torba)
brele po omie- okulary po babci

od ćmy do ćmy -od zmroku do zmroku
Przelyźć bez ajnfart kole hasioka do hinterhauzu-przejść przez bramę koło śmietnika do oficyny
keta- łańcuch (keciok to karuzela łańcuchowa)
gelynder-poręcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
W Africe miyszko Bambo, Murzinek,
Blank czorny, mały lokaty synek.
Czorno mo matka, łojca czornego,
Ujka i ciotka, dziadka i ... kozdego.
Mo piykno chałpa - by ją zbudować
trza mieć patyki, deski i trowa.
Bo przeca lepszyj chałpy nie trzeba
Jak sie rok caly hyc leje z nieba.
Bestoż to sagie są Afrykony
I mało kery je łobleczony.
Bestoż fest dużo se uszporują
Bo czopek, mantli...nic niy kupują.

Bambo Murzinek to mądry synek....
I niy mo w szkole samych jedynek.
Bo sie mądrości wkłodo do gowy
W swyj afrykońskij szkole ze trowy.
W szkole tyj niy ma ławek, tablicy
I gimnastycznyj sali - by ćwiczyć.
Tam wszyscy afrykońscy szkolorze
Mają sie od nos troszyczka gorzyj,
Bo brak im heftów, taszy z książkami,
Bestoż po piosku piszą palcami.
Lecz skuli tego tyż fajnie mają,
Bo im nic do dom niy zadowają!

Jak już Murzinki w szkole głód mają
To przerwa robią i se śniodają.
Ale niy mają tasz ze sznitami,
Ani sklepiku ze kołoczkami.
Głodny Murzinek se w las zaleci,
By se na drzewie fest pomaszkecić.
Może se urwać figi, daktyle
Lub po banany na drzewo wylyźć.
A jak go suszy to zamiast Coli
Na fest sie wielko palma wgramoli,
Kaj sie napije bardzo zdrowego,
Mlyczka z łorzecha kokosowego.

My tu na Śląsku, czy tam daleko,
Za siódmom górą, za siódmom rzeką...
Mieszkają ludzie - kożdy w swym domu
I to niy wadzi przeca nikomu,
Że jedyn jy kołocz a inny daktyle.
Porozmyślej o tym choćby przez chwilę!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Znalazłem stare dzieło Juliana Tuwima...


W łazience coś się zatkało, rura chrapała przeraźliwie, aż do przeciągłego wycia, woda kapała ciurkiem. Po wypróbowaniu kilku domowych środków zaradczych (dłubanie w rurze szczoteczką do zębów, dmuchanie w otwór, ustna perswazja etc.) - sprowadziłem ślusarza. Ślusarz był chudy, wysoki, z siwą szczeciną na twarzy, w okularach na ostrym nosie. Patrzył spode łba wielkimi niebieskimi oczyma, jakimś załzawionym wzrokiem. Wszedł do łazienki, pokręcił krany na wszystkie strony, stuknął młotkiem w rurę i powiedział: - Ferszlus trzeba roztrajbować.
Szybka ta diagnoza zaimponowała mi wprawdzie, nie mrugnąłem jednak i zapytałem: - A dlaczego?
Ślusarz był zaskoczony moją ciekawością, ale po pierwszym odruchu zdziwienia, które wyraziło się w spojrzeniu sponad okularów, chrząknął i rzekł: - Bo droselklapa tandetnie blindowana i ryksztosuje.
- Aha, - powiedziałem - rozumiem! Więc gdyby droselklapa była w swoim czasie solidnie zablindowana, nie ryksztosowałaby teraz i roztrajbowanie ferszlusu byłoby zbyteczne?
- Ano chyba. A teraz pufer trzeba lochować, czyli dać mu szprajc, żeby śtender udychtować.
Trzy razy stuknąłem młotkiem w kran, pokiwałem głową i stwierdziłem: - Nawet słychać.
Ślusarz spojrzał doć zdumiony: - Co słychać?
- Słychać, że śtender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, że gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie będzie już więcej ryksztosować i, co za tym idzie ferszlus będzie roztrajbowany.
I zmierzyłem ślusarza zimnym, bezczelnym spojrzeniem. Moja fachowa wymowa oraz nonszalancja, z jaką sypałem zasłyszanymi po raz pierwszy w życiu terminami, zbiła z tropu ascetycznego ślusarza. Poczuł, że musi mi czymś zaimponować. - Ale teraz nie zrobię, bo holajzy nie zabrałem. A kosztować będzie reperacja - wyczekał chwilę, by zmiażdżyć mnie efektem ceny - kosztować będzie... 7 złotych 85 groszy.
- To niedużo, - odrzekłem spokojnie - myślałem, że co najmniej dwa razy tyle. Co się za tyczy holajzy, to doprawdy nie widzę potrzeby, aby pan miał fatygować się po nią do domu. Spróbujemy bez holajzy.
Ślusarz był blady i nienawidził mnie. Uśmiechnął się drwiąco i powiedział:
- Bez holajzy? Jak ja mam bez holajzy lochbajtel krypować? Żeby trychter był na szoner robiony, to tak. Ale on jest krajcowany i we flanszy culajtungu nie ma, to na sam abszperwentyl nie zrobię.
- No wie pan, - zawołałem, rozkładając ręce - czegoś podobnego nie spodziewałem się po panu! Więc ten trychter według pana nie jest zrobiony na szoner? Ha, ha, ha! Pusty śmiech mnie bierze! Gdzież on na litość Boga jest krajcowany?
- Jak to, gdzie? - warknął ślusarz - Przecież ma kajlę na iberlaufie!
Zarumieniłem się po uszy i szepnąłem wstydliwie:
- Rzeczywiście. Nie zauważyłem, że na iberlaufie jest kajla. W takim razie zwracam honor: bez holajzy ani rusz.
I poszedł po holajzę. Albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzeczywiście robiony był na szoner, nie zaś krajcowany, i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakrypować lochbajtel w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie śtendra, aby roztrajbować ferszlus, który dlatego źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie