Skocz do zawartości

Użytkownicy karabinu MAS


ramol

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam. Wiem, że karabiny MAS 7,5x54 były używane po wygranej wojnie z Francją przez tyłowe pododdziały niemieckie. Wiadomo jakie konkretnie? Tzn. jednostki warsztatowe, transportowe itd? Może ma ktoś jakieś fotki?
Pozdrawiam.
Napisano
Wszelkie formacje tyłowe jakie można sobie wyobrazić - budowlane, forteczne... do tego różne bahnshutz-e, postschutz-e itp.
Oczywiscie pod koniec wojny broń ta wraz z właścicelami trafiała też na front
Napisano
Zapewne uzywał ich także Volkssturm..

jestem fanem MAS'a chociaż pewnie dla wielu osob jest to brzydactwo :D
pozdro!


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora 8total4 19:11 02-06-2009
Napisano
Eeee,całkiem fajny.Mi się podoba. Pytam dlatego, że ostatnio znalazłem łuskę z dziwnymi (dla mnie) biciami. Sprawdziłem: MAS. No i się zacząłem interesować. Bahnschutz by pasował, niedaleko jest stacja kolejowa na trasie Ostrołęka-Siedlce.
Pozdrawiam i dzięki za info.
Napisano
W okolicach Wrocławia spotyka sie łuski od MAS-a w niemieckich okopach ale też polskie lebele,manlichery węgierskie,carcano,holenderskie i lee enfield.To zapewne volkssturm zostawił.
Napisano
Jak widzę francuski sprzęt z okresu międzywojennego to zawsze mam wrażenie że projektował to ktoś zacofany rozwojowo o jakieś 50 lat,ni toto szczególnie dobre i w większości przypadków paskudne.
Napisano
Powiedz że bagnety od Chassepot'a czy Gras'a są brzydkie :)
pestki od Lebel'a są piękne, a w przypadku MAS'a nie podoba mi się tylko bagnet.

no ale cóż, są gusta i guściki..
pozdro :)
Napisano
Brat mojej babci używał w partyzantce w Lubelskiem innego dziwactwa - pistoletu maszynowego MAS 38. Mam w domowym archiwum rodzinną relikwię - jego zdjęcie z lat okupacji własnie z tym MAS-em w rękach, bryczesach i oficerkach. Co ciekawe, broń była podobno zdobyta na Niemcach, konkretnie na jakimś oddziale biorącym udział w pacyfikacjach. Po wojnie została ukryta i już chyba nigdy się nie dowiem gdzie, właściciel niestety nie żyje od lat.
Napisano
Broń była podobno zdobyta na Niemcach, konkretnie na jakimś oddziale biorącym udział w pacyfikacjach".
To bardzo prawdopodobne! MAS 38 był chętnie używany przez wszelkie niemieckie formacje policyjne. Z tego też źródła pochodzą MAS-y zdobyte na Wileńszczyźnie, Białostocczyźnie... .
Pozdro!
PS. http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum23/kara_copy2.jpg
Napisano
O ile karabinek MAS 36 to całkiem ładna broń, to pm MAS 38 w rankingu najbrzydszych przyrządów do strzelania" z pewnością zająłby jedno z czołowych miejsc
Napisano

I jeszcze takie coś przy nodze. Bren?
Na marginesie trzeba przyznać, że mieli fason w partyzantce!:-) To jedno z moich najcenniejszych zdjęć rodzinnych. A w tle strzechy i płoty lubelskiej wsi (okolice Puław).

Napisano
Fason i to w różnych wymiarach, co m.in. pięknie wpisuje się w wątek o tym jak dziś stroić się na wyprawę do lasu:)
Napisano
I jeszcze takie coś przy nodze. Bren?
Zagadka warta poświęcenia chwili uwagi...

rozmiary - ułożenie - widok z takiego skrótu - nie pasują do wymiarów normalnych rkm
wygląda na coś małego
pozycja ustawienia - jak w małym moździerzu
Napisano
no nie jest to moździerz ...
pierwsze wrażenie - cieczą chłodzony czyli lkm 08/15
ale były także i takie http://panzerlehr.mojeforum.net/temat-vt944-15.html

ciężko coś z sensem mi znaleźć...
Napisano
Do kol. danieloff :

Ho, ho antenat waści to była figura !!! Porucznik ,,Waleniak ,,Zawisza".
Ciekawym, czy tego Mas- a ukrył przed amnestią 1947 czy biegał z nim może jeszcze w 1948 ? Myślę, że może nawet wcześniej ( bo amunicji pewnie brakowało) . Pozdrawiam.
Napisano
Wszystko się zgadza. Z tego, co wiem, to wujek Witold ukrył broń w jednej ze skrytek, w których zabezpieczali" broń po zakończeniu działań wojennych żołnierze puławskiego inspektoratu AK. Niestety, tajemnicę miejsc ukrycia broni zabrał do grobu, za późno zacząłem się na poważnie interesować tym tematem. Nie wykluczam też, że broń mogła zostać odnaleziona, wielu aresztowanych przez UB AK-owców wydawała skrytki podczas brutalnych przesłuchań na Zamku Lubelskim. Mogła też zostać przejęta przez Moczarków", którzy dobrze znali ten teren.
Napisano
NIe chcę zaburzać pięknej (niekiedy) legendy niepokonanych, dzielnych i walecznie odważnych ale wielu też wydawało skrytki i wszelką inną wiedzę bez stosowania środków przymusu bezpośredniego. W takim czysto ludzkim strachu, zresztą powody dla których to czynili były różne i nadużyciem byłoby stosowanie wspólnego mianownika. Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to , że Niemcy w skuteczności likwidowania podziemia nigdy nie dorównali Polakom (i ich sowieckim pomagierom rozsianych w ub'eckich powiatach), zarówno pod względem stopnia penetracji jak i szybkości wprowadzanych i realizowanych działań.

Ale to tak bardzo pobocznie, refleksyjnie i z uproszczeniem, po całkiem świeżych i niekiedy przerażających analizach WiN'owskich losów większej zbiorowości tej organizacji.

W temacie przodka to myślę, że nie powinieneś się poddawać tylko poszukiwać tropów, pomocna w tym będzie pewnie wizyta w rodzinnych stronach, a i zasięgnięcie języka tu i ówdzie może zaowocować czymś zaskakującym:)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie