ramol Napisano 2 Czerwiec 2009 Autor Napisano 2 Czerwiec 2009 Witam. Wiem, że karabiny MAS 7,5x54 były używane po wygranej wojnie z Francją przez tyłowe pododdziały niemieckie. Wiadomo jakie konkretnie? Tzn. jednostki warsztatowe, transportowe itd? Może ma ktoś jakieś fotki?Pozdrawiam.
Trooper85 Napisano 2 Czerwiec 2009 Napisano 2 Czerwiec 2009 Wszelkie formacje tyłowe jakie można sobie wyobrazić - budowlane, forteczne... do tego różne bahnshutz-e, postschutz-e itp.Oczywiscie pod koniec wojny broń ta wraz z właścicelami trafiała też na front
8total4 Napisano 2 Czerwiec 2009 Napisano 2 Czerwiec 2009 Zapewne uzywał ich także Volkssturm..jestem fanem MAS'a chociaż pewnie dla wielu osob jest to brzydactwo :Dpozdro!Post został zmieniony ostatnio przez moderatora 8total4 19:11 02-06-2009
ramol Napisano 2 Czerwiec 2009 Autor Napisano 2 Czerwiec 2009 Eeee,całkiem fajny.Mi się podoba. Pytam dlatego, że ostatnio znalazłem łuskę z dziwnymi (dla mnie) biciami. Sprawdziłem: MAS. No i się zacząłem interesować. Bahnschutz by pasował, niedaleko jest stacja kolejowa na trasie Ostrołęka-Siedlce.Pozdrawiam i dzięki za info.
matrix14xxx Napisano 3 Czerwiec 2009 Napisano 3 Czerwiec 2009 W okolicach Wrocławia spotyka sie łuski od MAS-a w niemieckich okopach ale też polskie lebele,manlichery węgierskie,carcano,holenderskie i lee enfield.To zapewne volkssturm zostawił.
Trooper85 Napisano 3 Czerwiec 2009 Napisano 3 Czerwiec 2009 Na Mierzei podobna mieszanka - Lebele, MASy, Mannlichery...
vis1939 Napisano 3 Czerwiec 2009 Napisano 3 Czerwiec 2009 Jak widzę francuski sprzęt z okresu międzywojennego to zawsze mam wrażenie że projektował to ktoś zacofany rozwojowo o jakieś 50 lat,ni toto szczególnie dobre i w większości przypadków paskudne.
8total4 Napisano 3 Czerwiec 2009 Napisano 3 Czerwiec 2009 Powiedz że bagnety od Chassepot'a czy Gras'a są brzydkie :)pestki od Lebel'a są piękne, a w przypadku MAS'a nie podoba mi się tylko bagnet.no ale cóż, są gusta i guściki..pozdro :)
bjar_1 Napisano 3 Czerwiec 2009 Napisano 3 Czerwiec 2009 U mnie łuski od Masa trafiają się tam, gdzie ćwiczyli Ostlegioniści" (w towarzystwie holenderskich Mannlicherów 6,5 mm)...
danieloff Napisano 4 Czerwiec 2009 Napisano 4 Czerwiec 2009 Brat mojej babci używał w partyzantce w Lubelskiem innego dziwactwa - pistoletu maszynowego MAS 38. Mam w domowym archiwum rodzinną relikwię - jego zdjęcie z lat okupacji własnie z tym MAS-em w rękach, bryczesach i oficerkach. Co ciekawe, broń była podobno zdobyta na Niemcach, konkretnie na jakimś oddziale biorącym udział w pacyfikacjach. Po wojnie została ukryta i już chyba nigdy się nie dowiem gdzie, właściciel niestety nie żyje od lat.
mowglyn Napisano 4 Czerwiec 2009 Napisano 4 Czerwiec 2009 Broń była podobno zdobyta na Niemcach, konkretnie na jakimś oddziale biorącym udział w pacyfikacjach".To bardzo prawdopodobne! MAS 38 był chętnie używany przez wszelkie niemieckie formacje policyjne. Z tego też źródła pochodzą MAS-y zdobyte na Wileńszczyźnie, Białostocczyźnie... .Pozdro!PS. http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum23/kara_copy2.jpg
Trooper85 Napisano 4 Czerwiec 2009 Napisano 4 Czerwiec 2009 O ile karabinek MAS 36 to całkiem ładna broń, to pm MAS 38 w rankingu najbrzydszych przyrządów do strzelania" z pewnością zająłby jedno z czołowych miejsc
danieloff Napisano 5 Czerwiec 2009 Napisano 5 Czerwiec 2009 A to mój wspomniany przodek z MAS 38 w rękach. Zdjecie kiepskiej jakości, przepraszam, ale akurat cyfrówka odmówiła współpracy.
danieloff Napisano 5 Czerwiec 2009 Napisano 5 Czerwiec 2009 I jeszcze takie coś przy nodze. Bren?Na marginesie trzeba przyznać, że mieli fason w partyzantce!:-) To jedno z moich najcenniejszych zdjęć rodzinnych. A w tle strzechy i płoty lubelskiej wsi (okolice Puław).
ms Napisano 5 Czerwiec 2009 Napisano 5 Czerwiec 2009 Fason i to w różnych wymiarach, co m.in. pięknie wpisuje się w wątek o tym jak dziś stroić się na wyprawę do lasu:)
kopijnik2 Napisano 5 Czerwiec 2009 Napisano 5 Czerwiec 2009 I jeszcze takie coś przy nodze. Bren?Zagadka warta poświęcenia chwili uwagi...rozmiary - ułożenie - widok z takiego skrótu - nie pasują do wymiarów normalnych rkmwygląda na coś małegopozycja ustawienia - jak w małym moździerzu
danieloff Napisano 5 Czerwiec 2009 Napisano 5 Czerwiec 2009 No właśnie, ciekawostka. Po weekendzie jak zreanimuję cyfrówkę, zrobię foto w lepszej rozdzielczości.
danieloff Napisano 9 Czerwiec 2009 Napisano 9 Czerwiec 2009 Obiecana fotka w lepszej rozdzielczości. MAS 38 jak nic!
danieloff Napisano 9 Czerwiec 2009 Napisano 9 Czerwiec 2009 I owa tejemnicza broń - czyżby jakaś podstawa pod rkm albo mały moździerz???
kopijnik2 Napisano 9 Czerwiec 2009 Napisano 9 Czerwiec 2009 no nie jest to moździerz ...pierwsze wrażenie - cieczą chłodzony czyli lkm 08/15ale były także i takie http://panzerlehr.mojeforum.net/temat-vt944-15.htmlciężko coś z sensem mi znaleźć...
Gruby Rycho Napisano 9 Czerwiec 2009 Napisano 9 Czerwiec 2009 Do kol. danieloff :Ho, ho antenat waści to była figura !!! Porucznik ,,Waleniak ,,Zawisza". Ciekawym, czy tego Mas- a ukrył przed amnestią 1947 czy biegał z nim może jeszcze w 1948 ? Myślę, że może nawet wcześniej ( bo amunicji pewnie brakowało) . Pozdrawiam.
danieloff Napisano 10 Czerwiec 2009 Napisano 10 Czerwiec 2009 Wszystko się zgadza. Z tego, co wiem, to wujek Witold ukrył broń w jednej ze skrytek, w których zabezpieczali" broń po zakończeniu działań wojennych żołnierze puławskiego inspektoratu AK. Niestety, tajemnicę miejsc ukrycia broni zabrał do grobu, za późno zacząłem się na poważnie interesować tym tematem. Nie wykluczam też, że broń mogła zostać odnaleziona, wielu aresztowanych przez UB AK-owców wydawała skrytki podczas brutalnych przesłuchań na Zamku Lubelskim. Mogła też zostać przejęta przez Moczarków", którzy dobrze znali ten teren.
ms Napisano 10 Czerwiec 2009 Napisano 10 Czerwiec 2009 NIe chcę zaburzać pięknej (niekiedy) legendy niepokonanych, dzielnych i walecznie odważnych ale wielu też wydawało skrytki i wszelką inną wiedzę bez stosowania środków przymusu bezpośredniego. W takim czysto ludzkim strachu, zresztą powody dla których to czynili były różne i nadużyciem byłoby stosowanie wspólnego mianownika. Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to , że Niemcy w skuteczności likwidowania podziemia nigdy nie dorównali Polakom (i ich sowieckim pomagierom rozsianych w ub'eckich powiatach), zarówno pod względem stopnia penetracji jak i szybkości wprowadzanych i realizowanych działań.Ale to tak bardzo pobocznie, refleksyjnie i z uproszczeniem, po całkiem świeżych i niekiedy przerażających analizach WiN'owskich losów większej zbiorowości tej organizacji.W temacie przodka to myślę, że nie powinieneś się poddawać tylko poszukiwać tropów, pomocna w tym będzie pewnie wizyta w rodzinnych stronach, a i zasięgnięcie języka tu i ówdzie może zaowocować czymś zaskakującym:)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.