Skocz do zawartości

Remont Stug IV -Grzegorzew


jc1234

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 389
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Pewnie wiele lat będzie miała okazje chodzić pod obciążeniem".
Jeszcze raz wyrazy podziwu i szacunku dla Wszystkich tych, którzy tam w Poznaniu przy nim pracują!

balans
Napisano
Mógłbym tu Ci Patron kitu nawciskać że skrzynia była na hamowni, że pracowała ze 30 godzin na obrotach. Nie była obciążana. Czy się nie rozleci? Po 60 latach w wodzie...tego nie wie nikt. Ale oglądając to jak była robiona już dziś mogę Was zapewnić że zrobiono wszystko aby naprawa była bezbłędna. I jeszcze jedno: jeżeli FACHOWIEC który bierze się za naprawę wie co robi ( nie mylić z fachowcem" któremu się wydaje że wie) to jest gwarancja że naprawę przeprowadzono na najwyższym poziomie.
Firma która naprawiła skrzynię za zupełna darmochę :

Dawid MARCINIAK
WAL-MAR TRUCKS


Panie Dawidzie najwyższy szacunek za wiedzę i umiejętności. Podziękowania za chęć zrobienia czegoś dla idei.

Jacek

dopisek moderatora: adres firmy proszę podawać po uzyskaniu zgody od Bociana, inaczej wytnę- PATRON


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora PATRON 21:45 13-01-2009
Napisano
Panie Jacku czy pomimo drobnych uszczypliwosci ze strony Moderatora tego forum możemy liczyc na dalsze zdjecia z postepu prac?
Napisano
Patron zadał fachowe pytanie i wcale nie poczułem tu uszczypliwości. Ten sam problem nurtuje nas przy silniku. Jeżeli - w sumie- coś tak delikatnego leży w wodzie 60 lat, a nie jest to naturalne środowisko dla silnika czy skrzyni to bez prób obciążeniowych trudno mówić o 100% powodzeniu przy odbudowie. Mamy tylko pewność co do 100% fachowości ludzi którzy naprawiaja te elementy. Czas pokaże czy silnik i skrzynia ucierpiały przez leżakowanie w Rgilewce.
Patron przepraszam zgłoszę się z prośba do Bociana.

Jacek
Napisano
Dostałem zgodę Bociana na zamieszczenie pełnego adresu firmy.
Dawid Marciniak
WAL-MAR
64-530 Kaźmierz
ul. Nowowiejskiego 26

Jacek
Napisano
Składamy tą drogą podziękowania dla Kolegów z Forum Historyczno-Eksploracyjnego TPS-u za sfinansowanie naprawy resora Stug-a.

Pozdrawiam Jacek Czypicki
Napisano
Ciekawa stroniczka wprawcdzie część informacji może sie powtarzać ale wg. mnie i tak warto sobie poogladać:]
http://www.sturmgeschutziv.pl/
Ps.można liczyc na jakieś nowe zdjęcia z postępu prac nad stugiem:]?
  • 2 weeks later...
Napisano
A właściwie to dlaczego na Stuga w Poznaniu (tzn góra z pierwszego rwania 2006)w tej chwili pada mokry śnieg? Już sporo zardzewiał - czy to znaczy że piaskujemy raz jeszcze? Szkoda - dziwna strategia bo jak wiadomo: no roof no future.Pozdrawiam
Napisano
Obejrzałem te zdjecia na tej stronie.I trochę ruszyc mózgiem i widac basztę Panie Humber.I nie trzeba wtedy pisac o padającym śniegu.
Napisano
No dobra nie bedę pisał o śniegu. Ale zdjęcia mam. Nie znalazłem baszty - może wzrok nie ten co kiedyś - czy mógłbyś pomóc i podać link gdzie widać? Z góry dziękuję
Napisano
właśnie na stronie podanej powyżej.Ostatnio dodane zdjęcia.Baszta jest widoczna przez luk nad skrzynia i na jednym zdjeciu widac narożnik z anteną.
Napisano
W sumie to słuszne pytanie. Co się teraz dzieje z basztą? Kiedy będzie montowana?

Postęp prac naprawdę robi wrażenie. A jeszcze klika lat temu na tym forum wielu twierdziło ie da się". :)
Napisano
Po przeczytaniu postów, widzę że emocje przeogromne, zupełnie niepotrzebnie. Strach zapytać o cokolwiek - bo od razu atak i zarzuty. w sumie to nie prowadzimy spokojnej dyskusji i nie przyjmujemy dobrej krytyki. Spokojnie panowie, ale ujawnienie i analiza popełnionych błędów pozwolą na uniknęcie podobnych - następnym razem. Opis wydobycia dostępny na stronach- jest trochę podrasowany" żaden wstyd napisac że coś można było inaczej. Chodzi mi o taki poziom dyskusji jak w wielu wypadkach np. na zachodzie- uruchamiać czy nie uruchamiać. Wiadomo że Stug po kilku jazdach straci oryginalne gumy na kołach i wiadomo że bez problemu można nalać takie same. Ale to właśnie dylemat - zachowaś statycznie maksymalne oryginalny zabytek - czy ożywić niech jeździ nawet za cenę stopniowej utraty podzespołów. Dyskusja w tej sprawie będzie nie do zakończenia. W Anglii zwolennicy uziemiania samolotów zabytkowych i ci którzy chcą je widzieć w powietrzu to stosunek równo 50 na 50. Sam nie wiem kto ma racje, ale w każdym roku tracimy kilka warbirdów z pilotami. stug pewnie będzie jeździł - ale procent oryginału będzie odpowiednio mniejszy. Wielu z nas lubi tez zabytki eksponowane w stylu as found - to też rozwojowy kierunek w muzealnictwie.
I żeby było jasne - moja czapka z głowy przed walczącymi ze Stugiem, świetna i cięzka robota - pozdrawiam. Wciąż mam wątpliwości po tym jak niedawno w oryginalnym Tygrysie (UK) po kilku minutach pękł korbowód i blok silnika - pomimo bardzo starannej pracy wielu fachowców.
Napisano
We wtorek byłem ze znajomymi w Bovington Camp. Tygrys stoi grzecznie na ekspozycji, a na wlewie paliwa wisi kartka informująca, że w zbiorniku znajduje się 50 litrów paliwa.
Napisano
Zapewne mozna było inaczej.apewne mozna było wytargac gada za ryja w całosci.Ale stało się jak stało.Wchodząc na oficjalną stronę remontu widac ze coś sie dzieje.Czyli że mozna.nie dośc ze pojazd w kraju to i remont jawny.Fakt ten stug budzi wiele emocji.Ale o dziwo każdy może zapoznac sie z postępem prac.A inny pojazd budzący podobne emocje nadal tkwi w mroku zapomnienia.A szkoda.Ja sobie wyobrażam takiego stuga jadącego na jakiejś defiladzie" lub innej rekonstrukcji o własnych siłach.To jest mozliwe.Widac ze Ci co go remontują starają się zachowac max oryginału i jeszcze doprowadzic do jazdy.Skrzynię ktos juz zrobił.Silnik podobno jest u Dobrego Fachowca.Narzekania z tego i z innych forów jak na razie sie nie potwierdzają.Jest szansa że ten akurat pojazd kiedyś ruszy o własnych siłach.I myslę ze warto w tym zboznym dziele pomagac a nie tylko krytykowac.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie