Skocz do zawartości

Ile to jest warte?


ja20

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 59
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
no wlaśnie nie rozumiecie nic . pisałem o takich kopaczach którzy widzą tylko zysk w tym co wygrzebją . i nie widzę też problemu jeżeli ktoś od czasu sprzeda coś aby pokryć swoje koszty, albo wymianę fantów między sobą. ale jeżeli jest to wszystko dla kasy , zysku .... to lepiej nie wchodcie mi w drogę
Napisano
moim zdaniem za takie pytanie ile mogę za to dostać itp, powinno dawać się bana, ludzie czy nawet nie umiecie uszanować historii?"

Glupoty piszesz. To w takim razie wszyscy dilerzy, konserwatorzy, itp nie potrafia uszanowac historii?

Znam ludzi, ktorzy podnosza" jedynie monety, a reszta handluja i nie za krocie, ale nawet za symbliczne - baterie.

Dodam, ze pytania o cene sa adekwatne do tego hobby.
Napisano
Jak dzisiaj przeczytałem w idioci na allegro" ktoś napisał o łuskach że wywalac je na złom" jak by nie patrzec to jest też historia, to chyba lepiej srzedac komuś kto nie ma dostępu do wykrywacza niż przetopic na żyletki.pozdr
Napisano
Nie ma żadnego problemu z handlowaniem czy wymianą ,pod warunkiem że są to jednostki a nie tysiące, co widać .A jeśli czegoś jest dużo to zaczynają się tym wszyscy interesować .Nie było problemu jeśli rzecz odbywała się np. na Warszawskim Kole ,ale teraz w dobie internetu transakcji są tysiące ,i co niektórzy ,,co to sami już sobie gotują zupkę ''nieźle z tego żyją .Dziwimy się że archeolodzy nas nie lubią ,policja ściga a chłop zamiast pochwalonym wita nas na polu widłami ,ale czy właśnie takim działaniem nie podcinamy gałęzi na której siedzimy .Wmawiamy wszystkim na około że jesteśmy takimi miłośnikami historii ,że trzeba zalegalizować poszukiwania ,tylko po co , aby co niektórzy mogli bez stresu zarabiać jeszcze więcej kasy ? Zastanówcie się nad tym .Pozdro...
Napisano
a ja kopię dla kasy ,tylko i wyłącznie ! nie interesują mnie wymiany itp. . tylko gotówa :) są ludzie , którzy kolekcjonują rzeczy , mają kasę i ja im pomagam w rozwoju kolekcji . i co w tym dziwnego ? ano chyba nic !
łuski generalnie na złom , jest akurat po drodze ... uważam , że jest ok , nic tak mnie nie motywuje do kopania jak kasa .
Napisano
Robert88, podatki to ty od tej kasy płacisz ? Myślę że to najbardziej wkurza urzędników w naszym państwie, jak również prostego chłopa który widział w telewizji lub przeczytał w gazecie jakie to skarby poszukiwacze wyciągają NIELEGALNIE z pola. I wytłumacz takiemu że ty tylko poszukujesz nic nie wartych starych guzików czy monet .A piniądze to nie wszystko ,ale żeby to zrozumieć trzeba trochę pobiegać po tym świecie Pozdro...
Napisano
jedyne ok.15000 zł . kiedyś bym kupił za to kilka przedmiotów z zasraną swastyką , teraz już nie . trochę się zmienia w życiu i z czegoś trzeba zrezygnować ...
Napisano
Jak dla mnie gość który kopie tylko po to żeby sprzedać nie jest już poszukiwaczem a pospolitym złomiarzem :) , gdzie się podziała pasja poszukiwawcza, zaduma nad wydarzeniami związanymi z miejscem poszukiwań??? Łuski na złom reszta na handel, kupa nie zakopanych dziur i pare groszy zarobionych na robieniu innych w balona. Ja do sprawy podchodzę inaczej, mianowicie dla mnie poszukiwania wiążą się z pasją historyczną, i chęcią odkrywania, a nie z machinalnym lataniem z wykrywką z myślą hmmm ciekawe ile za to hajsu wyciągne?"
W każdym razie mam nadzieje że to dosyć prostoliniowe ;) motto ylko dla kasy" wyznaje mniejszość osób, a większość traktuje poszukiwania bardziej poważnie, czyli jako hobby, historyczną pasję gdzie wykrywacz jest tym dodatkiem ułatwiającym zgłębianie tajemnic a nie źródłem pieniędzy.
Pozdrawiam
tomekk
Napisano
@kokesz
Jeżeli nadal nie rozumiesz tego co ci wrzuciłem na priv i jeżeli nadal nie rozumiesz moich wcześniejszych wpisów w tym wątku. To w myśl powiedzenia że "pewnym osobom należy ustąpić" więc tak też i czynię i nie mam dalszej ochoty podejmowac z tobą dyskusji w tym temacie.
Napisano
Krótko.
Niech pierwszy z was zuci kamieniem" który nie uzupełnił swojej kolekcji poprzez gieldy staroci, allegro itp. albo nie odkupił od innego poszukiwacza.
Napisano
dziury zakopuję , a czasu na zadumę " po prostu nie mam , aby zastanawiać się nad każdą łuską , którą wykopię . łuski i pospolity złom sprzedaję , ponieważ mój samochód preferuje zdecydowanie benzynę , inaczej nie ruszy :)
Napisano
Ja nigdy nic nie sprzedałem i nie kupiłem ,to co mam sam znalazłem i dobrze mi z tym .Traper6 przeczytałem i staram się Ciebie zrozumieć . Pewnie w twojej sytuacji zachował bym się podobnie .Ale nie traktował bym tego jako usprawiedliwienie się przed samym sobą a na pewno nie jako sposób na utrzymanie rodziny ,myślał bym i szukał czegoś bardziej pewnego , stabilnego i legalnego.Pozdro...
Napisano
tu nie chodzi o zadumę nad każdą łuską, ale np. hełmem, czy innym znaleziskiem, próbuję zrozumieć Kolegę Trapera, ale podzielam zdanie Kolegi Kokesha, postarałbym się znaleźć inną robotę, podzielam też zdanie Kolegi Tomkka

PozdrO

PS. Kolego Traper, tymi łosiami nazywasz starszych Panów(niekiedy weteranów) którzy oddają Ci hełmy i bagnety za bezcen???
Napisano
kokesh cieszę się ,że są poszukiwacze co myślą podobnie jak ja pozdroawiam.

traper6 lud w 78-331 potrafi być wojowniczy ;-) również pozdrawiam
Napisano
@Maniek7_2006
Czy dla ciebie antyki to tylko militaria ?
A czy słyszaleś o starej porcelanie walającej się po strychach, srebrach, meblach poniemieckich walających się po chlewach, strychach, piwnicach.?
Hełmach robiących za miski dla psów itp ?

Co do tych weteranów to masz rację to dla mnie łosie", gdyż odkupuję od nich medale a kampanię Wrześniową" ich Żelazne Krzyże" razem z nadaniami, czy też Odznaki Szturmowe" lub za Walkę Wręcz".
Na zDolnym Śląsku jest tego jeszcze trochę.
Napisano
dajmy przykład, że ktoś identyfikuje, wyceni a delikwent nawet nie podziekuje za id przedmiotu i nie zapyta czy moze, a z opisem ktory uslyszal wystawi go na aukcje.. czy to fair?
u numizmatyka/jubilera, musiał by za ta wycene zapłacic gotówka, a na forum to jest naprawde dobra wola identyfikujących.
Poswięcajmy wiedzę dla siebie, bo to rzecz wspaniala, ale mowmy sobie wprost w jakim celu potrzebna jest identyfikacja i wycena.
pozdro!
Napisano
Ja na ten temat patrzę trochę inaczej: Jeżeli ktoś chce aby mu wycenić przedmiot a na tym forum raczej rzadko ktoś to robi to oznacza to, że właściciel przedmiotu chce go się pozbyć i przedmiot ten trafi do kogos kto go doceni, przeprowadzi konserwację, słowem uratuje dla przyszłości.
Nie należy potępiać ludzi, którzy sprzedają to co zdobędą, znajdą czy wykopią. Po pierwsze nie sposób zbierać wszystkiego czy mieć wszystkiego a po drugiw sprzedaż daje środki na coś co w kolekcji brakuje.
Słowem normalna sprawa.
Napisano
Ano właśnie, czasami człowiek uśmiecha się widząc temat na identyfikacji z pytaniami w stylu ile to kosztuje??", czy to unikat??" itd itp, widząc, że przedmiot nie jest niczym niezwykłym i wystarczyłoby spędzić 5minut na googlach do zidentyfikowania, a potem na allegro widzę ten sam przedmiot z nagłówkami Super unikat, nikt takiego nie ma" itp.
Wtedy nachodzi człowieka refleksja na temat pogoni za pieniądzem i kompletnej ignorancji sprzedawcy.
Oczywiście nikogo nie oceniam, nikogo nie degraduję" za takie działania.
Sam kupuje i cieszę się że są tacy co chcą sprzedawać.

Natomiast jest jedna rzecz, która mnie denerwuję w handlarzach sprzedających starocie.
Piszę to tak ogólnikowo, nikogo jednak nie szufladkuję(!!!), szczególnie Panów - sprzedawców, którzy się tu wypowiadali, po prostu Was nie znam.
A chodzi mi o ceny.
Rzecz się dzieję przeważnie na giełdach( a właściwie na jednej z którą mam styczność), bo wiadomo na allegro jak coś za dużo kosztuje to nawet na to nie patrzy.
Ceny po pierwsze brane z kosmosu, po drugie w większości przypadków kosmiczne nie wiadomo z jakich powodów (tzn wiadomo - kasa) ale czasami(o ile nie w większości przypadków) naprawdę przesadzone, a kiedy człowiek zaczyna negować/targować to:
a)w odpowiedzi słyszy się jakieś burknięcia:)))po czym sprzedający ignoruję dalszą rozmowę tudzież zaczyna pić kawę:)))
b)po krótkiej rozmowie sprzedawca obraża się na nas:)))(miałem taką sytuację:))))
c)słyszy się teksty w stylu iech mi Pan taką/takie/takiego przyniesie to odkupie od Pana" albo o niech Pan sobie na allegro kupi",
nie wspominając o sytuacjach, w których sprzedający kompletnie nie wie co ma, ale przynajmniej ze dwie stówki" musi za to dostać.

Jestem człowiekiem raczej z pogodnym nastawieniem do życia, więc bawią mnie takie sytuację, ale kiedyś usłyszałem trafny komentarz dotyczący sprzedawców znowu przyjechali pogadać" i tak faktycznie jest. Człowiek przyjeżdża na giełdę chciałby coś kupić - nie da się:)))

Jak już wcześniej pisałem mam doświadczenie tylko z jedną giełdą, może czas powłóczyć się po innych.
A jak z Waszymi doświadczeniami z giełd w Polsce??


Pozdrawiam serdecznie wszystkich - czasem łapiący się za głowę z powodu wysokich cen, kupujący:)))
Napisano
f35jsf kolekcjonerstwo ma także coś wspólnego z łowiectwem, szuka się tego czegoś, przegląda aukcje internetowe, jeździ na bazary staroci, negocjuje ceny. Ja to lubię.
Najbardziej jednak dziwi mnie, że czasem przedmioty za naprawdę wygórowaną cene znajdują nabywców.
Lecz cóż w warunkach rynkową przedmiot ma taką cenę jaką nabywca chce za nią dać a jak nie da to nie dojdzie do sprzedaży.
Mnóstwo jest jednak sprzedawców, którzy handlują badziewiem a myślą, że mają skarby.
Widocznie nie identyfikują ich na forum Odktywcy ;)))

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie