Skocz do zawartości

Czy w WP za II RP była fala?


SZZ

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Czy w WP za czasów II RP była fala? Czy ktoś może coś wie na ten temat lub może polecić jakąś lekturę?
Z góry dziękuję i pozdrawiam
SZZ
Napisano
Dokładnie - cukanie", wiele o tym w literaturze pamiętnikarskiej. Fala była jest i będzie!!!! Jak Armia Armią!!! Ostatecznie ARMIA służy i jest utworzona do zabijania", i tak musi być!
PS Ale to moje prywatne zdanie.
Jak służyłem; to w ARMII nie było kapelanów i pedologów", ale istnieli oficerowie polityczni, czyli dwa w jednym".
Pozdr.
GW.
Napisano
Dzięki:) A można prosić o podanie konkretnego autora wspomnień, gdzie to zjawisko jest dobrze opisane?
Czy za II RP cukanie" przybierało równie patologiczne formy jak w PRLu i później?
Pozdrawiam
Napisano
A czy cukanie to nie były działania oficera czy podoficera wobec podwładnych, rodzaj kary czy represji? Bo fala to trochę co innego.
Napisano
To temat zeka" i to nie patologia systemu politycznego, ale taka jest ARMIA!! /każda/.
GW.
Poglądaj film KROL", od 2000 latek nic się nie zmieniło!!!
Najserdeczniej Pozdrawiam.
Napisano
GrzeM Twierdza Dęblin melduję; Obywatelu szeregowcu starszy służbą" czy mogę udać się do kibelka, odpowiedź ; poco odparujemy i wypocimy BIEG!!!!!!!
GW.
Napisano
Nie pamiętam gdzie, ale sporo lat temu czytałem że fala z patologicznego punktu widzenia przeszła do LWP z Armii Czerwonej, a tam korzenie sięgają Rosji Carskiej.
Oczywiście piszę tutaj o fali, a nie o drylu wojskowym.
Napisano
Mój ojciec był w wojsku w latach 50-dziesiątych. Twierdzi, że w tym czasie w LWP fali nie było, liczył się stopień. Kapralowi po szkółce szeregowy, który miał tydzień do wyjścia do cywila nie podskoczył.
Napisano
Również słyszałem, że fala przyszła do nas z Rosji, gdzie już w armii carskiej funkcjonowała pod nazwą dziedowszcziny".
Pozdrawiam
Napisano
Wspomniana przez 41pp książka Zbyszewskiego ma tytuł Odwroty" i rzeczywiście jest tam sporo o cukaniu". Ogólnie ta książka to kopalnia wiedzy o zwyczajach w przedwojennym WP.
Napisano
Ciekawe kiedy zjawisko fali w LWP nabrało pełnego rozkwitu. Ojciec wspominał że pod koniec lat 60 gdy był w wojsku czegoś takiego nie było i liczył się stopień. Obstawiam początek lat 70 i koniec fali początek lat 2000. Dziś fala w wojsku to nędzny substytut tej z lat 80, kolega wojskowy tak twierdzi.
Napisano
kiler p; dzięki za przypomnienie, Pamiętasz rozkaz adpsiad"?
A w LWP w połowie lat 60-tych też było ciekawie", sam meldowałem się kolegom" starszym służbą w stroju św. Mikołaja. Czy też musiałem policzyć ile hydrantów ppoż jest w JW. W tych latach żołnierz nie mógł być zatrudniany tylko 5-min po capstrzyku i 5-min przed pobudką.
Pozdrawiam!
GW.
Napisano
Wg wspomnień znajomego podoficera, weterana kampanii wrześniowej, w 1 Pułku Ułanów było wręcz znęcanie się nad młodymi.
pzdr
  • 2 weeks later...
Napisano
Sąsiadem mojego ojca na działeczce był ułan WBK, weteran września 39. Niestety byłem za młody by świadomie go wypytać jak było w każdym razie opowiedział jak to w kawalerii bywało... gorzej niż Niemców poznanych w niewoli wspominał kaprali", bywało że w ramach represji niektórzy żołnierze jedli posiłki pod stołem, nie wiem jakimi motywami kierowali sie owi kaprale". Ułan wspominał że nastroje w szwadronie były takie że ułani nocami rozmyślali czy jednemu z najgorszych nie wsadzić bagnetu w bebech. Pamiętam że sąsiad opowiadał że kandydat do zadźgania w czasie kampanii pod bombami samolotów trzasł się ze strachu chowając sie ze strachu po krzakach, taki był z niego twardy gość.
Tak na marginesie moim zdaniem fala" to takie wprowadzanie dyscypliny" rękoma tzw starego wojska nie mające nic wspólnego z regulaminem ubrane w taki subkulturowy mundurek. Fala" ma moim zdaniem więcej wspólnego z subkulturą więzienną niż z wojskiem. Inna sprawa że regulaminem też można klienta zaścigać na śmierć. Dla porządku nie byłem wojsku i znam te historie z opowiadań podobno niekiedy starzy pytali młodych czy chcą falowo czy regulaminowo ... podobno falowo było lżej.
Pozdrawiam.
Napisano
Przypomniało mi się coś. Jest taka PRLowska ramotka Pamiątka z celulozy" film zdaje sie z 1954 r. zdaje się jest takim polskim eorealizmem" czy coś... mniejsza z tym. W jednym z odcinków główny bohater jest w przedwojennym wojsku... zostaje mianowany tzw ofermą batalionową" (ciekawe co to takiego) potem jeden z oficerów w wbrew kadrze podoficerskiej przekonuje się że nasz bohater jest najlepiej wyszkolonym żołnierzem. Ten watek filmu jest marginalny ale pokazuje nieco stosunki panujące w wojsku IIRP. Ostrzegam wrażliwych że film jest mocno ideologiczny.
Napisano
Film pamiątka z celulozy" powstał na podstawie powieści o tym samym tytule Igora Newerllego. W książce epizod służby wojskowej bohatera zajmuje kilkanaście stron, a akcja toczy się w 41 pułku piechoty w Suwałkach.
Chociaż wspomniany fragment i cała książka tchnie mocno duchem ideologicznym poprzedniego systemu, warto zajrzeć.
Przykładów tzw. przekroczenia władzy" - bo tak w miedzywojennym wojsku określano niewłaściwy stosunek do podwładnych - sporo znaleźć można w rozkazach dziennych, a jeszcze więcej w materiałach żandarmerii.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie