Heruss Napisano 24 Czerwiec 2008 Napisano 24 Czerwiec 2008 Mili Kochani ...Laicy i Profesjonaliści zapominacie o jedny i podstawowym założeniu. MIanowicie lasy jak sama nazwa świadczy nie są ani Acera ani Borowika (no mam nadzieję że ten ostatni nie założy mi przed wjazdem do leśniczówki kolczatki hehe) ale są NASZĄ WŁASNOŚCIĄ !!!! Bo to LASY PAŃSTWOWE a nie leśniczych nadleśniczych i podleśniczych (przypomniał mi się kawał hehe) TYLKO NASZE SĄ TE LASY ... i powiem szczerze że jak bym dziabnął się na takiej zaporze" i wiedział bym że to Acer to gwarantuję że skończyło by się na tym że lasy to mógłby oglądać na zdjęciach lub odwiedzając je a nie pracując w nich. Równie dobrze jak pisali koledzy wyżej mogli by się pokusić o pola minowe zapadnie czy inne pułapki w stylu Rambo hehe ;) ale tak czy siak są one NIELEGALNE ACER...NIELEGALNE. PozdrawiamHeruss
Teslo Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Wtrącę się i powiem tak: (pomijając że całkiem ciekawie się zrobiło)Mam kawałek lasu, prywatny.I :„cyt.” 2008-06-24 15:17:52: „W prywatnym lesie, właściciel może rozkładać na ziemii co mu się rzewnie podoba - jego prawo własności”Kompletna bzdura!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wciskaj ludziom kitu!!!!!!!!Prawo własności jest wielkie niby, święte ALE, niestety, nie oznacza HUJAJ DUSZA PIEKŁA NIE MA! Nie oznacza, że można z tego prawa własności korzystać w sposób „nieograniczony”! Kodeksy stosowne się kłaniają. Wedle prawa - mogę prywatny każdy teren sobie ogrodzić,- to prawda, (ale ogrodzenie MUSI mieć parametry stosowne do konkretnych przepisów) i mogę sobie na tym ogrodzeniu tablice, szyldy, billboardy powiesić z takimi napisami, jakie mi wyobraźnia podpowie. (na ogrodzenie terenu – jeśli spełnia wymogi – od dobrych paru lat żaden urząd nie musi się zgadzać -> po prostu o tym stosowny urząd informuję)(nie pamiętam dokładnie, ale ca 10-12 lat temu potrzebna była zgoda na budowę, teraz wystarczy urząd poinformować).ALE nawet na świętym prywatnym terenie, w prywatnym lesie też:NIE mam prawa walnąć ogrodzenia z zasiekami i drutem kolczastym bez zgody (jak na budowę!) stosownego urzęduNIE mam prawa podłączyć owego ogrodzenia pod prąd (szkoda…)NIE mam prawa do rozkładania na (własnym!) terenie kolczatek. NIE mam prawa do kopania dołów na niedźwiedzie i maskowania ich. I każdego ranka radośnie z karabinem witać turystę, który tam wpadł, bo zignorował billboarda. NIE mam prawa do stosowania jakichkolwiek zabezpieczeń/pułapek, które mogą narazić czyjeś zdrowie/życie – w jakikolwiek sposób!ITP. ITD. Mnóstwo „NIE”. Mimo ŻE TO NIBY PRYWATNY teren.BO: Będzie to nosić znamiona czynności celowej, świadomej, narażającej osobę postronną, nieświadomą itp. na utratę zdrowia/życia. Więc z całym szacunkiem: upraszam o nie bredzenie.Jest tak, jak powiedział ktoś wyżej: mam niby prawo do ochrony własności, ale NIE ewentualnym kosztem czyjegoś zdrowia ew. życia. Nawet jeśli to najzwyklejszy złodziej i bandzior. Tak stanowi prawo dla zwykłych obywateli. Koniec, kropka. Niestety.Mamy – chyba idzie ku dobremu, może będzie zmiana kk – precedensy w sprawach karnych o obronę konieczną, ale za Chiny Ludowe nie wybronię się w sądzie z kolczatek na moim prywatnym terenie dzięki którym ktoś nabawił się tężca. I umarł z tego powodu – na przykład. Czy ktoś może mi powiedzieć: jak to jest, że LP mogą mieć układy z prokuraturą w kontekście ścigania wszelakiej maści złoczyńców, a ja zgłaszałem taką sytuację chyba ze sto razy i zawsze było „z powodu nie wykrycia sprawców/ZNIKOMEJ SZKJODLIWOŚCI SPOŁECZNEJ sprawa zostaje umorzona”?Dlaczego LP może takie kolczatki stawiać a ja nie (tak to jakoś wynika z wczesniejszych co niektórych postów)? Kradzież jest kradzież! Chyba…? I jeszcze coś: „zarabiam” na znalezionych wnykach i innych paskudztwach. Zabawne (?), że leśnicy - choć ich naprawdę szanuję – tak gwałtownie reagują na pułapki na zwierzynę na swoim terenie. I każą reagować. Jasne, rozumiem. Ale pułapki na moim terenie to już kompletnie bez znaczenia – choć zwierzaki bladego nie mają pojęcia o granicach i prawach własności? W praktyce wygląda to tak, że kilogramami na złom oddaję. Zgłaszałem – i przestałem. Pana las, pana sprawa. Nie ma sensu…A to tak przyjemnie brzmi:cyt:„W wypadkach walki ze szkodnictwem leśnym ani myślimy cackać się i przebierać w środkach, żeby oszczędzać jakiegoś cwaniaka.”….. Dlaczego gdzieś jest … cyt.„u mnie SL normalnie współpracuje z Prokuraturą w zakresie prowadzonych czynności. SL wielokrotnie stosowała różnorodne czynności zabezpieczające majątek skarbu państwa, włącznie z przeszukiwaniami domostw z bronią palną”, … a u mnie, znaczy zwykłego obywatela, nie? Dlaczego jestem gorszy?Szkoda, że szkodnictwo tylko LP dotyczy?Pozdrawiam,T.
traper6 Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Kończę remont swojego T-34 i nim będę jeździć na wykopki.Co mi tam kolczatki, co mi tam drogi i trakty leśne.Drogę w lesie to ja se sam zrobię :-D
arek-strazak Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Acer sytuacja kradzierzy drewna,klusownictwa i tp byly i beda sie zdarzac,moze straz powinna pomyslec o innych srodkach zaradczych a nie o taki8ch ktore zakazuje prawo.Powiadam raz jeszcze niechce jechac do pozaru i natknac sie na takie g...,idac na grzyby tez niechce sie wdepnac na to cos.Prawo tego zabrania i nie moze byc tak ze pan Acer jest uprzywilejowany do zakladania sidel na pojazdy mech(kolowe)To ze nie umiecie dac sobie rady ze zlodziejami to o czyms swiadczy i nie pomoga wasze wynalazki.
AK77 Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Acer we wczesniejszym poście wpisałes taki tekst, cytuje. Powtarzam po raz kolejny - proszę zajrzeć do ustawy o lasach z dnia 28 września 1991 r., oraz Kodeksu Wykroczeń.Tam jest jasno sprecyzowane czym to można i komu poruszać się w lesie - nieznajomość prawa nie chroni przed skutkami jego naruszenia."Mam wiec pytanie do Ciebie. Czy w tej ustawie jest napisane , że właściciel lasu może stosować w lesie pułapki zagrażające zdrowiu i życiu ludzi poruszających się po nim, w celu ochrony zasobów w nim znajdujących się ?Jak dla mnie stosowanie przez leśników takich pułapek, które zagrażają zdrowiu ludzi poruszajacych się po lesie to jest po prostu kryminał. Nie wierze , aby prawo dopuszczało stosowania takich pułapek. Można ogrodzić własny las przed złodziejami, ale nie wolno na złodziei zastawiać pułapek które zagrażały by zdrowiu czy życiu.Pzdr
kaczka Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 W zeszłą niedzielę znajomy jadąc na rowerze przez las zauważył pożar.Wezwał straż, która na szczęście szybko (około 30 min) przyjechała i na szczęście tylko niewiele lasu ucierpiało.I tutaj życzę powodzenia" w momencie najechania przez strażaków na taką niespodziankę - problemu ze złodziejstwem by nie było - bo i lasu przez najbliższe kilkadziesiąt lat też nie.Dla mnie zakładanie takich niespodzianek to bandyctwo, brak rozumu i niedojrzałość do życia w społeczeństwie.A problem złodziejstwa to inna sprawa i można go rozwiązać choćby monitoringiem miejsc w których do tego dochodzi. Warto chyba wydać kilka" złotych żeby nie stracić kilkudziesięciu".Ale u nas w kraju to norma pójść na łatwiznę. Każdy w tym kraju oczekuje cudu i zmian na lepsze - zacznijmy je od siebie !dziękuje i pozdrawiam.P.S. więcej na ten temat się nie wypowiadam.Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Grzebiuszka 18:54 26-06-2008
Dziej Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Ja stosowałem kolczatki własnej roboty(deska z gwoździami) na własnej budowie. Razu pewnego kolczatka zadziałała zginęła tylko maszyna do cięcia płytek, a było jeszcze parę gratów do wzięcia. Teraz żałuje że użyłem do jej budowy nowych gwoździ lepiej nadawały by sie do tego stare pordzewiałe, może złodziej złapał by zakażenie. Jakoś nie podał mnie na policję ciekawe dlaczego? Więcej też się nikt już nie pojawił.Wstyd to kraść i z d*** spaść.A w SL są różni ludzie jak na całym świecie, podejrzewam tylko że jedni są częściej wspominani z szyderczym uśmiechem złodziejaszków przy wódce, a inni nie są wspominani wcale przy takiej okazji.Pozdrawiam SL.Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Grzebiuszka 18:56 26-06-2008
Molke Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Ciekawy temat :) Pułapki według mnie nie legalne ale staram sie zrozumieć służby leśne które maja za zadanie pilnowanie mienia państwowego niestety w tym wątku najbardziej przykre jest gdy służby leśne posuwają sie do tak drastycznych środków ponieważ inne nie działają :( Głupi przykład z mojego osiedla: Droga dojazdowa do zabudowy nie utwardzona dziurawa itp długość 20 metrów wzdłuż chodnik z niskim krawężnikiem i trawniczek. Droga dziurawa samochodem trzeba wjechać szkoda zawieszenia wiec za drogę służy trawnik wraz z chodnikiem przy czym w okresie zimowym trawnik wraz z chodnikiem jest tak rozjeżdżony ze niczym nie rożni sie od drogi dojazdowej. Nikt nie niszczy zawieszenia itp ale co ludźmi korzystającymi z chodnika? Czy w takim wypadku tez trzeba złapać kierowce i za przeproszeniem rozkwasić mu gębę ? pewnie to tez sposób ale trafisz na prymitywa i i tak nie zrozumie o co ci chodzi. Czy naprawdę niektórym Polakom trzeba stawiać jakieś zapory bo tak ciężko znaleźć kontakt z własnym mózgiem ze droga jest dla pojazdów a chodnik dla pieszych? Najbardziej to mnie denerwuje ze później służby leśne z braku pomysłów i sił muszą stosować metody tego typu bo zapewne szlabany to trud daremny ze o innych metodach nazywanych metodami ludzkimi nie wspomnę. Niestety chyba taka jest mentalność co niektórych polaków ze jak nie przebije nogi albo nie dostanie sola w tyłek to będzie łaził i robił to samo bo jest bezkarny. Powiedzcie może panowie co w takiej sprawie powinny zrobić służby leśne?Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Grzebiuszka 19:01 26-06-2008
Heruss Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Wiecie co prawda jest taka że poprostu nie ma u nas poszanowania dla własności, jakiejkolwiek własności czy to prywatnej czy państwowej (w szczególności tej ostatniej). Jezdząc po Stanach, łaziłem i robiłem zdjęcia w ciekawych miejscach, tereny słabo pogrodzone (Arizona, Nevada, California) ale na każdym wjeździe napisy Teren prywatny, wstep wzbroniony". I wszyscy to szanują bo wiedzą że jak ktoś przekroczy to moze dostać kulkę bez ostrzeżenia. Znalazłem piekne wraki pick-up'ów po środku pola, zardzewiałe i wypalone z lat 30-tych...poszedłem na stację zapytać się czy można zrobić fotki z bliska (oddalone były o jakiś kilometr od zjazdu z autostrady) i miły panpowiedział że niestety to teren jakiegoś tam Pana" i będę rysykował głową jak spróbuję przejść się ten 1 km i zrobić fotki. I tak powinno być u nas. a za niszczenie, kradzierz mienia ogólnego państwowego potężne kary. Wtedy ludzie moze zrozumieli by co to własność prywatna. Musi się zmienić prawo i potem mentalność ludzi.PozdroHerussPS. sprawa kradzierzy drewna czy wyrzucania śmieci do lasu to coś podobnego do malowania po murach sprey'ami zjawiska nie do wyplenienia ale można karać ludzi i to karać srogo co by nastepnym razem pomysleli dwa razy zanim zrobią coś podobnego. Niestety może nasze dzieci dożyją takich czasów.
Molke Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Dokladnie tak jak piszesz kol.Heruss niestety na zmiane prawa nie mozna liczyc a mienia ktos musi pilnowac. Najbardziej rzuca sie wlasnie w oczy gdy jest sie w zachodniej czesci nawet samej europy. Nikt przed nikim zasiek nie robi wystarczy dyskretna tabliczka a w ostatecznosci zywoplot i kazdy jakos potrafi uszanowac. Zabawne jest gdy oglada sie cmentarzyska samochodow w stanach. samochody ulegaja zniszczeniu w wyniku dzialan natury niektore tak jak kol stwierdzil z lat 30 :) pomijam auta z lat 60-70 chellengery , camaro i cala reszte ktorej nikt nie dewastuje nie wywozi na zlom a teren nie grodzony i zwyczajne zadupie na ktorym hulaj dusza a za moment przenosimy sie do polski gdzie kopul pancerne podcinane sa palnikami a drzewo z lasu ginie mimo ciaglych kontroli i coraz to nowych sposobow pilnowania :D to chyba nie jest wina prawa tylko mentalnosci . Prywatne nie moje , panstwowe nie moje wiec mozna rozwalic byle wara od mojego. Masakra :(
ja20 Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 A co z rowerzystami, jadąc szybko rowerem człowiek nie zauważy takiej pułapki. Motorem może by jeszcze przejechał, ale rowerem, przebijając przednie koło spadnie się praktycznie na taką pułapkę.
Dziej Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Kiedyś jeździłem trochę rowerem, ryj i łokcie zadrłem nie raz. Ostatnio zgiął mi kiedy podpatrywałem moją żonę, jak bawi sie na imprezie pracowniczej(zboczeniec ze mnie). Życie trzeba poznać, a komp to **** wie co. Każdy może kupić.Rozjeżdzony trawnik na osiedlu problem, tu można sie realizować. Obić komuś ryja problem. Tutaj można napisać czego sie nie zobiło, a miało sie ochotę.Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Grzebiuszka 19:06 26-06-2008
abcd Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Nawiązując do tematu tej kolczatki przypominają mi się historie z połowy lat 80tych na Mierzei Wiślanej,kiedy to kwitło bursztyniarstwo,kolesie płuczący bursztyn na wydmach, po leśnych drogach zakopywali w piasku brony rolnicze(kolcami do góry oczywiście),miało to utrudnić ewentualny pościg milicyjnych Nysek i dużych Fiatów.
maxikasek Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Panowie litości. Erih próbuje Was inteligetnie nakierować na to skąd się tam wzięły te kolczatki, ale widać powinien łopatologicznie :-). Ktoś później widać zapomniał je zabrać.U nas SL w okresie np. choinkowym, wykopuje rowy w poprzek wjazdów na drogi leśne lub robi zasieki" z wiatrołomów czy krzaków. Chodzi m.in. o spowolnienie uciekającego złodzieja.
leon_rybnik Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 To stanowczo zamało ! Wg takiej filozfii powinno się lasy otoczyć fosą głęboką na 10m pełną żarłocznych pirani, drugą linią obrony powinny być pola minowe a ostatnim bastionem stanowiska ckm rozstawione co 100m :).To żart oczywiście, rozumiem problem SL ale z drugiej strony chyba każdego z nas szlag by trafił jakby znalazł taką kolczatkęPozdroI oby nam bezpiecznie w tych lasach byłoPost został zmieniony ostatnio przez moderatora Grzebiuszka 19:11 26-06-2008
ensiferum3 Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Po lesie powinny chodzić brygady SS i tych ,którzy kradną drewno (oczywiście chodzi mi o masowy wywóź drzew a nie o kogoś kto sobie weźmie uschniętą gałąź do domu) i powinni takim **** (oczywiście za pierwszym razem pouczając) bo na takim czymś cierpią zwykli ludzie, zwierzęta i oczywiście las a o lasy powinno się dbać a w szczególności teraz gdy nasza planeta niestety się ociepla i lasy powinniśmy sadzić a nie wycinać.Przy okazji u mnie w lasach leśnicy chyba śpią bo drzewo jest notorycznie kradzione i wycinane i jest jeszcze jeden problem mianowicie dziki które niestety nadeszły z innych rejonów przepłoszone przez żwirownie obok lasu i las wygląda jak pobojowisko wszędzie dziury a o polach to już nie wspominając.pzdrPost został zmieniony ostatnio przez moderatora Grzebiuszka 19:12 26-06-2008
ensiferum3 Napisano 25 Czerwiec 2008 Napisano 25 Czerwiec 2008 Chodzi mi o lasy oczywiście obok mojej wsi i nietylko.
arek-strazak Napisano 26 Czerwiec 2008 Napisano 26 Czerwiec 2008 czyli reasumujac Boze miej w opiece ludzkość i chroń przed glupotą ludzka,a wszczegolnosci przed SL i PL i wszystkich ktorzy w wietkong sie bawia.
dago2 Napisano 27 Czerwiec 2008 Napisano 27 Czerwiec 2008 Acer coś dawno nie wypowiadał się dawno w tym temacie-nie wiecie dlaczego?;-)pozdrawiamdago2
puszczyk Napisano 27 Czerwiec 2008 Napisano 27 Czerwiec 2008 Jestem leśniczym od 16 lat i włos mi się jeży na głowie . Pracowałem przez ten czas w różnych częściach Polski i o takich pułapkach zastawianych przez SL pierwszy raz słyszę . Mamy inne metody nie takie drastyczne a nie mniej skuteczne aby pilnować tego lasu . Acer powołujesz się na ustawę że niby takie środki można stosować . Pytam sie gdzie to jest zapisane. Widzę że walka ze szkodnictwem tak mocno na was odcisnęła piętno że sami postępujecie jak szabrownicy . Brakuje jeszcze palenia samochodów i puszczania z dymem chałup szabrowników ( może willi) . A gdzie elektronika i pomysły z dawnych lat ? Dojdzie do tragedii i wtedy polecą paragrafy . Żadne drewno nie można kłaść na szali z życiem . I mówiąc że to jest metoda powszechnie stosowana w lasach zadajesz kłam .
Swiety82 Napisano 27 Czerwiec 2008 Napisano 27 Czerwiec 2008 Jak to dlaczego?????? Właśnie demontuje kolce... :D
acer Napisano 28 Czerwiec 2008 Napisano 28 Czerwiec 2008 Panie leśniczy Puszczyk - jak zostaniesz Pan obciążony wartością skradzionego mienia (niedopilnowanie bywa interpretowane jako zaniedbanie i niedopełnienie obowiązków służbowych - tu bym innym radził poczytać jakie obowiązki na pracowników SL nakłada ustawa o lasach), albo ci chałupę puszczą z dymem kłusole/złodzieje jak w Suchedniowie, inaczej zaczniemy gadać - Polska to nie tylko twoje leśnictwo i twoja dyrekcja - radziłbym wychylić nosa i poczuć temat pracy gdzie indziej a potem się o całości wypowiadać.Panom orzekającym na temat własności prywatnej powiem tylko tyle, że rozdrażniony chłop zwykle jest mniej rozmowny od SL, i sięga ręką po coś ciężkiego - jak kiedyś poważnie przerobicie to na skórze, to wtedy się wypowiadajcie.Na koniec taka przypowiastka - kiedyś pewien znany krzykacz, na korytarzu firmy głośno szczekał o zamykaniu leśnych dróg szlabanem, kołkowaniu i o bandytach z SL, pisał skargi....miękkie serce władzy otworzyło szlaban, by mógł dojechać na łąkę....niestety drewno zaczęło wyparowywać...więc urządzono zasadzkę i ujęto go na gorącym uczynku....i wtedy mu powiedzili, eraz se możesz pokrzyczeć" - nie krzyczy bo siedzi....Ps. Andrzej, mnie krytykujesz, a kiedyś w innej dyskusji sam wspominałeś o pewnych dyskusyjnych szybkich czynnościach rewizji spowodowanych wyższym celem - wszyscy cię nasiedli - ja głosu nie zabierałem - przykro mi że wyciągasz mi drzazgi z oczu a zapominasz a belce we własnych.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.