mac Napisano 3 Luty 2004 Napisano 3 Luty 2004 Niemcy nie mieli więcej czołgów, więc dali mu inny w zastępstwie (swój zostawił w mieście z uszkodzonym kołem ).W walce dostał jeden pocisk większego kalibru z działa kyóry zerwał wieżę. A taktyki Wittmana, miedzy innymi tą którą stosował do zwalczania kolumn shermanów ( wg. discovery :)))) ) do dzisiaj wykładają w szkołach wojsk pancernych między innymi w Anglii. Odnośnie ropy, też się pali posiada jedynie wysoką temperaturę zapłonu.pozdrawiammac
Marek Jaszczołt Napisano 3 Luty 2004 Napisano 3 Luty 2004 piterb1W. rozwalili Angole co jest dość dobrze rozpracowane ? tak wiem, nie ma sprawiedliwości historycznej. Jego czołg został trafiony na samym początku ataku na linie jednostek polskich i kanadyjskich, ale sprawcą był Sherman Firefly należący do sierżanta Gordon?a (celowniczy Joe Ekins), z 3 plutonu, kompanii A, 33.Armoured Brigade, 1.Northamptonshire Yeomanry. FortecaTiger 1 były rzeczywiście pojazdami, które były wrażliwe na brak odpowiedniej obsługi i większość ich była utracona (wysadzana) ze względu na brak możliwości ewakuacji, a nie w bezpośredniej walce. Brak możliwości ewakuacji albo spowodowany niemożliwości załadowania ich na wagony kolejowe (podstawowy sposób ich transportu) albo niemożliwości ich holowania, bądź też braku możliwości skorzystania z odpowiedniej klasy mostów. Poza tym były to wozy lubiane przez załogi zapewniające im dobrą ochronę (pancerz) wraz z dużą siłą ognia.Co do nowej pozycji o V-B to może zaglądający tutaj T.B. to zrecenzuje (jako nasz krajowy ekspert), jak się ukarze ? EUR30 piechotą nie chodzi.Przy okazji niech któryś z szermanocholików zweryfikuje ich łatwopalność, AFAIK to nie wynikało z benzyny czy nafty użytej do napędu, ale z łatwości jaką amunicja się zapalała po trafieniu czołgu i było to charakterystyczne dla wczesnych typów (przez tzw. suche komory) późniejsze serie już miały znacznie mniejszą skłonność do palenia się ? nie większą niż inne czołgi tamtego czasu).
Forteca Napisano 3 Luty 2004 Napisano 3 Luty 2004 To tak dokładnie jak powiedziałem - Tygrys to zmora jednostek zabezpieczenia technicznego, a sposób transportu (odkręcanie kół, wymiana gąsienic) to w ogóle tragedia... Gdyby nie to, to byłby to naprawdę najlepszy czołg 2połowy II wojny.A w Shermanach wprowadzenie mokrych" komór zasadniczo rozwiązało problem - w przeciwieństwie do np. t-34 (co najlepiej widać we wspomnieniach radzieckich czołgistów, którzy służyli na obydwu tych pojazdach - bardziej lubili produkt imperialistyczny)
Duncam Napisano 3 Luty 2004 Napisano 3 Luty 2004 Nazista Wittmann, Tygrys daje łupnia w Villers-Bocage... ech, jakbym oglądał D. Ch.Oczywiście Tygrys miał dobre parametry co do pancerza czy armaty. Złe natomiast w przypadku silnika, masy i tego makabrycznego apetytu na paliwo. Rzesza Niemiecka, kraj mający strategiczne kłopoty ze środkami pędnymi, wprowadzała do linii coraz bardziej smakujące benzynę" czołgi. A w tej wojnie to ilość a nie jakość (zresztą dyskusyjna) zapewniała zwycięstwo. Ja osobiście nie czepiam się za mocno Tygrysa I. Tak, z dobrą kompanią remontową i cysterną na boku to był nawet niezły sprzęt. Mnie natomiast irytuje mit Królewskiego Tygrysa", czołgu całkowicie spapranego" i wadliwego.I jeszcze jedno. Tak dla przeciwwagi do Villers-Bocage. 13 stycznia 1945, rejon wsi Lisów koło Kielc. 424 Batalion Tygrysów (51 czołgów, zarówno modele I jak i II) znajduje się na złej pozycji taktycznej. Mimo to kontratakuje. Na jego drodze najpierw działaka 45 mm i T-34/85. Zaraz potem IS-2. Z batalionu zostają strzępy, ginie dowódca, wszystkie kompanie wieją w inną stronę. Jednego dnia Rosjanie kasują" ponad 30 Tygrysów.Co, zły temat dla D. Ch?pzdr
mac Napisano 3 Luty 2004 Napisano 3 Luty 2004 A ile rosyjskich czołgów zostało zniszczonych ?pozdrawiam mac
piterb1 Napisano 3 Luty 2004 Napisano 3 Luty 2004 w anglosaskich ksiązkach, co ciekawe spotaklem sie z teza ze to polacy dmuchnęli tego pupilka mediów.
Duncam Napisano 3 Luty 2004 Napisano 3 Luty 2004 To pytanie jest podstępne:-)Rosjanie byli górą. 13-14 stycznia 424. batalion zniszczył ok. 60 czołgów oraz kilkanaście transporterów i ciężarówek. Tyle tylko, że 2/3 tych czołgów Rosjanie naprawili, obsadzili nowymi załogami i wysłali do walki. A batalion Tygrysów już nie istniał. Zdecydował przebieg bitwy, złe pozycje batalionu, zerwana łączność itp. Zresztą Niemcy byli bez szans, bo 424. batalion wszedł w bój spotkaniowy z... radzieckim korpusem pancernym. Niemniej najwięcej Tygrysów zniszczył jeden z pułków gwardyjskich IS-2.Pzdr
mac Napisano 4 Luty 2004 Napisano 4 Luty 2004 Fakt Niemcy byli bez szans, nie mieli nawet możliwości naprawy własnych czołgów.Ale chyba przyznasz że tygrys potrafił kąsać. Na jeden trafiony niemiecki przypadały dwa rosyjskie, plus ciężarówki i transportery.Losy się zmieniły, idąc na wschód oni panowali nad sytuacją. W odwrocie tylko tracili.pozdrawiam mac
Gość Napisano 5 Luty 2004 Napisano 5 Luty 2004 Sporadycznie przeglądam to forum i zastanawia mnie skąd tu tylu antyniemców , bo niewielu ginących na frontach było w partii , byli to żołnierze niejednokrotnie wcielasni siłą . Wojna wyzwala różne dzikie instynkty i zwyrodnialcy trafiali się wszędzie .Dziwi mnie bardzo fakt , że niewielu występująch na tym forum pamięta o tym co wyczyniali bolszewicy czy ukraińcy z rdzenną ludnością polską , ba ci pierwsi jeszcze wiele lat po wojnie w majestacie prawa .Czy zapomnieliście o wysiedleniach , łagrach i zaginionych na tej dzikiej ziemi , o tym co robili bolszewicy po wkroczeniu do nas 17.09.Tym nawet nie chciało się formalnie wypowiedzieć wojny.A i l u z was po dziś dzień zapala świeczki pod ich pomnikami ( tzw.wyzwolicieli) czy na ich grobach?
zelig Napisano 5 Luty 2004 Autor Napisano 5 Luty 2004 Przepraszam bardzo - Czy mógłbyś to powtórzyć za chwilkę jeszcze raz? - Bo akurat wszedłeś w czasie trwania bloku reklamowego. pozdr.
Gość Napisano 5 Luty 2004 Napisano 5 Luty 2004 Myślę , że powtarzanie nie ma sensu bo możesz to jeszcze raz przeczytać.
Duncam Napisano 5 Luty 2004 Napisano 5 Luty 2004 Adak, ty chyba, z całym szacunkiem... nie znasz historii. Wiesz ilu Niemców było w 1945 roku w NSDAP? Powiem Ci. 10 milionów. I jeszcze jedno. Gdyby nas ci krwawi bolszewicy" nie wyzwolili" spod władzy wcielonych siłą" do Wehrmachtu Niemców, to słowo Polska byłoby sformułowaniem historycznym. A Ty i ja nawet nie oglądali tego świata (a ja na pewniaka, bo członków mojej rodziny wcieleni siłą" Niemcy próbowali z przymusu" zabić cztery razy. Trzy razy pudłowali, w tym raz bo po pijaku strzelali z bryczki, i tylko raz, w 1944, okazali litość. Bo ten Niemiec był starym żołnierzem i nie mógł zastrzelić dziecka"). Człowieku, z księżyca spadłeś? I na czym ty się wychowałeś, na D. Ch?Mimo wszystko pzdr
Gość Napisano 5 Luty 2004 Napisano 5 Luty 2004 co do tych partyjnych niemców to część wstąpiła bo tak było wtedy wygodnie, tak samo jak i u nas za socjalizmu , sam może bym jeszcze żył bo rodzina miała klase II ale niechciał bym szprechać po niemiecku i z racji tej klasy II być kimś gorszym w wspaniałym faterlandzie .Był zresztą film Faterland ukazujący wygraną niemiec i to co się działo , wiadomo fikcjia filmowa jak wiele ale może i tak by to wyglądało .
NN Napisano 6 Luty 2004 Napisano 6 Luty 2004 Tylko, że ten wątek poświęcony jest D CH i jego wyraźnej stronniczości w prezentowaniu II WŚ i Niemów. Sowieci byli sojusznikami naszych sojuszników i nic na to nie poradzimy. Jak równieź na to, że z dwojga złego lepiej wyszliśmy na tym sojuszu, niż wcześniejszym sojuszu Stalina z Hitlerem. Nie znaczy to wcale, że tego jak zostaliśmy potraktowani przez wszystkich zwycięzców II WŚ nie da się opisać językiem ludzi kulturalnych - ba, nawet najgorsze bluzgi tego w pełni nie oddadzą. Wracając do D Ch - był tam taki cykl - wielkie bitwy w historii czy jakoś tak. Wkurzało mnie, że całkowitym milczeniem pominięto dość w końcu istotną dla zachodniej cywilizacji Bitwę Warszawska z 1920. Już mnie to nie wkurza. Chciałem kiedyś przybliżyć ten temat kuzynowi, który uwierzy w coś dopiero, gdy przeczyta o tym w internecie - ot taki znak czasów. Nie udało mi się znaleźć ŻADNEJ polskiej strony poświęconej tej jedynej w końcu zwycięzkiej dla Polski od dość dawna lat wojnie - za to stron o Waffen SS owszem, sporo (jeśli źle szukałem, to prosze o adres). Tak czy inaczej, mój żal do D Ch osłabł.
pomsee Napisano 6 Luty 2004 Napisano 6 Luty 2004 Panowie ja tam nie moge zrozumiec jedej rzeczy. D. Ch. jak wiadomo nie jest robiony przez Polakow i przy dosc powszechnej ignorancji wobec historii panujacej na Zachodzie trudno sie dziwic, ze tworzy programy jakie tworzy. Kon jaki jest kazdy widzi" jak to stwierdzil B. Chmielowski w Nowych Atenach" juz w XVII w. Dlaczego jednak polska telewizja publiczna nie realizuje badz sporadycznie produkuje programy na temat historii Polski tego zrozumiec nie potrafie. Lepiej juz spisywala sie tak zwana komuna". Czy pamietacie cykl poswiecony polskim bitwom? Przeciez to az kusi aby w dzisiejszych czasach, kiedy juz do cholery nie ma zadnej cezury, kiedy wyszly na jaw ukryte fakty produkowac programy historyczne chocby w misji edukowania swojego wlasnego spoleczenstwa.Jeden Woloszanski wiosny nie czyni.
zelig Napisano 6 Luty 2004 Autor Napisano 6 Luty 2004 Do adak & adaak: Nie zauważyłem, żeby ktokolwiek był tutaj antyniemiecki, antyradziecki, czy nawet antykielecki ;). Jakiemu zjawisku poświęcona jest ta rozmowa słusznie zauważył już eNeN.[koniec reklam]Myślę, że o TV publicznej można na długo zapomnieć. (chyba żeby ktoś robił programy hist. w formie benefisu, lub teleturnieju). Z kolei - wracając do D.Ch. - żałuję, że marnuje się taka okazja... - Przecież dość łatwo można zrobić poprawny" progr. o historii. - Wystarczy wziąć tylko kilku historyków z op listy" i dać im porządną kasę. Niech konsultują się między sobą do upadłego, dopóki nie wyeliminują wszystkich błędów. Resztę załatwią filmy dokumentalne. A z tego co tu można usłyszeć, to gdyby np. D.Ch. zrobiło serię prgr. do nauki języka polskiego, to zatrudniłoby jako konsultanta Leppera zamiast Bralczyka. (uzupełniając przepis: jeśli historycy okażą się być idealistami i nie polecą na kasę, to są jeszcze inne metody perswazji :))A na koniec - po kilkudniowej lekturze Discov. - ogłaszam, że II wojna wybuchła 3 września, Polacy latali na Morane-Saulnierach, w Warszawie spłonęła poczta gdańska, no i - co najważniejsze - bitwy nad Bzurą w ogóle nie było. Nie było i już.I jeszcze te..no - eksperymenty medyczne na więźniach nie były takie złe, bo pchnęły medycynę o lata świetlne do przodu. pozdr.
Gość Napisano 6 Luty 2004 Napisano 6 Luty 2004 Dopóki większość społeczeństwa bedzie wolała ogladąć seriale" dopóty nie uświadczymy w telewizji (zarówno publicznej i prywatnej) programów historycznych. Takie są prawa rynku.....
Gość Napisano 6 Luty 2004 Napisano 6 Luty 2004 Wycofuję się gratulując Panom erudycji , a proponuję czytając myślcie , a i odrobina peacy w tzw.terenie nie zaszkodzi.
Gość Napisano 6 Luty 2004 Napisano 6 Luty 2004 Wycofuję się gratulując Panom erudycji , a proponuję czytając myślcie , a i odrobina peacy w tzw.terenie nie zaszkodzi.
Gość Napisano 6 Luty 2004 Napisano 6 Luty 2004 Wycofuję się gratulując Panom erudycji , a proponuję czytając myślcie , a i odrobina peacy w tzw.terenie nie zaszkodzi.
zelig Napisano 6 Luty 2004 Autor Napisano 6 Luty 2004 To dobrze, że istnieje jakiś wspólny mianownik pomiędzy nami ludźmi, a Adaakami ;)Z kolei, żeby uśrednić ten anking pancerny" zasyłam okolicznościowy obrazek.pozdr.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.