Skocz do zawartości

Wypadek pod Mirosławcem


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 82
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
http://wiadomosci.onet.pl/1685023,11,item.html


Komisja ustaliła przyczynę tragedii CASY - zawinił pilot

Błąd pilota spowodował katastrofę lotniczą. Takie są wstępne ustalenia Komisji Badania Wypadków Lotniczych - dowiedziała się nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do Komisji Gazeta Wyborcza. Wrocław".
Według informacji podanych przez portal gazeta.pl Komisja ustaliła, że podczas drugiej próby zejścia do lądowania pilot miał skrócić manewr, ściąć tor lotu i w warunkach ograniczonej widoczności i orientacji zahaczyć skrzydłem samolotu o drzewo.

Prawdopodobnie komisja bada więc wątek, który pojawił się tuż po katastrofie i opiera się na relacji naocznego świadka.


- Nic nie mogę potwierdzić. Jesteśmy na etapie zbierania dowodów, na wnioski przyjdzie jeszcze czas, powiedział Gazecie Wyborczej Poznań" Przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych, pułkownik Zbigniew Drozdowski.

W katastrofie, do której doszło 23 stycznia, zginęło 20 osób, w tym czterech członków załogi. Samolotem CASA C-295M z Warszawy wyruszyło w środę 40 osób. Połowa wojskowych wysiadła podczas międzylądowań w Powidzu i Krzesinach. A potem przed lotniskiem w Mirosławcu maszyna runęła... Zginęło 20 żołnierzy - oficerów z Mirosławca i Świdwina oraz członkowie załogi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w calej tej sprawie a wlasciwie w jej otoczeniu zastanawia mnie wykorzystywanie samolotu transportowego jako autobusu...
Jaki jest koszt 1 godziny lotu CASy ? Ile nas podatnikow kosztuje taki lot gwiazdzisty po kraju? W wojsku na wszystko brakuje pieniedzy - a jak widac gospodarz chyba nie wlasciwie gospodaruje majatkiem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woytas tego typu loty były ,są i prawdopodobnie będą nadal wykonywane.Może w troszkę zmienionej formie ale napewno będą.Sorry ale to forum nie jest miejscem do tłumaczenia całej zawiłości wykorzystania SP w tego typu lotach i innych.
pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie - jak piszesz napewno beda...
wypowiadam sie jako podatnik z ktorego kasy wyplywaja zlotowki...
Wiem, ze przed wojna latano samolotami wszedzie gdzie sie dalo - do znajomych na imprezy itp...
Ale chyba czasy sie zmienily?
Godnosci by nie ubylo pilotom gdyby normalnym autobusem - a nawet samochodem sluzbowym smigali na konferencje
Normalna prywata...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj woytas woytas ,Nie jest to żadna prywata .Są tzw limity przydzielone do wylatania w celu szkolenia załog itp.W czasie takiego lotu mozna podczepic pod to wszystko ,że nie ubliżając przelot np psa Saby byłego ministra.Przepraszam psa ,że znowu o nim się pisze.
Wiesz z drugiej strony podam inny przykład .Jechali samochodami koledzy na podobne spotkanie.Efekt? Trzy ofiary smiertelne a odjechali pare km od jednostki.Więc tak i tak efekt ten sam.Samoloty są od tego by latały .Sam też płacę podatki mniędzy innymi na swoją firmę" czyli defakto utrzymuje sam siebie .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja nie wypomniam ze zepsuli" samolot. Nie wypominam wypadku. Moj dalszy znajomy udusil sie kawalkiem chleba...
A tlumaczenie ze limity lotow itp. nie bardzo mnie przekonuja -ale to moje prywatne zdanie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limit = ilość godzin które załogi muszą powtarzam muszą spedzić za sterami w celu podtrzymania nawyków w lataniu w kązdych warunkach atmosferycznych.Jeżeli nie wylata to za przeproszeniem d..sza :)Trochę zawiłe ale naprawdę tak jest .Takie sa wymagania w lotnictwie wojskowym .A myślisz ,że inni na świecie w ten sposób nie wykorzystują swoich samolotów?Przeciez po to jest lotnictwo transportowe by przewozic.Oczywiście wielu by chciało by ten sprzęt najlepiej stał sobie i nie był używany.Bo to drogo a bo może spaśc na ziemi,ale tak sie nie da.Jedyne wyjście zlikwidować bo niepotrzebne i wierzmy w opatrzność ,że nas uchroni.Ale odbiegamy od tematu tego wątku i chyba trzeba zakończyć dyskuję zmierzająćą w przeciwna stronę .:) a skupic się na meritum zagadnienia.Ale niestety to wie tylko szanowna komisyja .
pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakker -> Ty zdaję się bywasz na drugiej stronie PARa, powiedz prosze co myślisz... kurczę: ~300 m obok osi, kilkaset m przed progiem. Kurde, myslisz to co ja: pas widze" - zwolnili PARa i go-around niskim kregiem kregiem na ~60m? I dogięli w takim prawie-czwartym zakręcie? Samolocik spory, pułap realny zapewne poniżej minimów, widocznośc na metry (lokalna mgła nad drzewami) ~20m wysoki las i sekunda dekoncentacji.
Kiedyś w podobnych warunkach musiałem siadać w dzień, pamietam jak mi GPS meldował przybycie, a ja ni cholery nie wiedziałem gdzie jestem. Dołem smigały pojedyncze domy i ulice nie układające sie w żaden znajomy wzór.. ledwo-ledwo się posadziłem swoim maleństwem na doskonale znanym lotnichu. Ani sobie wyobrażam czegoś podobnego w nocy. I takim sporym sprzetem z jego bezwładnością.

@ reszta -> piloci musza latac. Przepisy jednoznacznie okreslają ile godzin i w jakim czasie/warunkach musi pilot wylatac zeby nie cofnięto mu uprawnień. Może wozić powietrze, ale znacznie lepiej jesli przyda się na coś. Bardzo mi sie tutaj podobaja Czesi - u nich lotnicwo transportowe (i bojowe smigłowce) wożą np. organy do transplantacji. W koncu i tak maja dyżury, i tak musżą swoje wylatać... nawet jesli wożenie serduszek/wątróbek/ itp podrobów ;) śmigłowcem pożerającym ~900l/h nie wydaje się szczególnie ekonomiczne.

pzdrw

Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogli poczekać i następnego dnia wykonać lot dzienny ?

Chyba byłoby łatwiej, widoczność znacznie lepsza niż w nocy i w mgle...

I pomyśleć co zrobili Żwirko i Wigura, jak tu najnowocześniejszy sprzęt i umiejętności przegrały z warunkami atmosferycznymi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamta sprawa skończyła się wyrokami skazującymi dla kilku oficerów (w tym jednego generała - ówczesnego zastępcy Dowódcy WLOP) i jednym odstapieniem od wymierzenia kary dla oficera stojacego najniżej w łańcuchu decyzyjnym. Skończyć mogło się jeszcze gorzej, bo dwie pary MiGów-29 i Su-22 przeleciały nad Warszawą poniżej wszelkich mnimów atmosferycznych, na wysokości niższej, niż wysokość wieżowców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje, że praprzyczyną tej tragedii był niedziałający system ILS. Bo gdyby działał to pewnie już za pierwszym podejściem samolot by precyzyjnie trafił na pas i nie byłoby go-around". I tu rodzi się pytanie, skoro taki system został tam zamontowany już 6 lat temu [sic!] to dlaczego przez te sześć lat nie udało się go uruchomić?!
Wydaje mi się, że ktoś się już powinien z tego gęsto tłumaczyć - bo albo zakupiono bubla, albo firma która go miała uruchomić była źle wybrana? Albo co?
Tu pytanie do zawodowców, co tym sądzicie Panowie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okaul nie wiem co powiedzieć.Wszystko jest dziwne w całej tej sprawie.Sam mam wątpliości co bym zrobił siedząc na PAR.Ale nie ma możliwości w takich warunkach zwolnienie PAR-a i robienie zajścia do lądowania z kęgiem.Nigdy nie słyszałem o czymć takim żeby w takich warunkach wykonywać podejście jak w VMC.Jedynie to ponowne wyjście na long final i prowadzenie do lądowania z prostej.A jak by nie wyszło i to to wykonuj na zapasowe" .Ale to jest gdbybanie .Miałem przypadki pracując na RSL-u ,że piloci zgłaszali mi pas w odległości 200/300 przed progiem.Ale wtedy to ja i oni mielismy mokre plecy.

To tyle gdybania,prawdę znają tylko Ci co odeszli. :(

pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakker, masz rację, ale weź pod uwagę presję, jaką czuła załoga, wioząc takich pasażerów, nawet jeśli żaden z nich takowej presji nie wyartykuował. Można to nazwać chęcią wykonania zadania za wszelką cenę".
Kiedyś, kilka lat temu, straciłem z takiego powodu Wilgę. Załoga na szczęście wyszła bez najmniejszych obrażeń.
Pozdrawiam - Szarubek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że to wszystko to nieuprawnione gdybanie - tylko właśnie ten iby-krąg" nikomu nie pasuje. To jest.. po prostu niezrozumiałe. Chyba że weźmiemy pod uwage czynnik Szarubka".

Balans -> masz sporo racji, z pracujacym ILSem, zapewne by normalnie usiedli. Ja też nie rozumiem dlaczego nie uruchomiono go przez 6 lat? Wojsko posiada zdaje sie An'a 26 wyposażonego w sprzet do kalibracji, (nawet robili coś ostatnio dla Pyrzowic). Uruchomienie systemu i opracowanie oraz dystrybucja procedur ladowania nie powinna tyle trwać.

pozdrowienia

Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tam zabrakło... jak już było źle próbowali się ratować dokładając mocy, co zarejestrowano. Ale było za nisko żeby ich silniki wyciągnęły. Nie wiem jak na danie pełnego gazu reaguje CASA - ale myślę potrzebuje kilku sekund zanim w ogóle coś się stanie. I tego IM zabrakło. Wysokości i czasu, nie mocy. Władowanie full throttle" to odruch pilota na praktycznie każdą niepewną sytuacje praktycznie na każdej maszynie.

Tu nie ma miejsca na jednoznaczne odpowiedzi, jak w gazecie. Stopień komplikacji zjawisk jest większy.
Na przykład: takie gwałtowne dodanie gazu potrafi pogorszyć - nie polepszyć sytuacje: kiedy samolot ma wyraźną decentrację ciągu, dodanie gazu zmienia dośc szybko kąt natarcia nie zmieniając zasadniczo prędkości. Reszta zależy od charakterystyk, ale jesli jesteśmy na granicy oderwania strug, i jesli samolot ma silnik poniżej skrzydeł -to po znacznym dodaniu gazu samolot regularnie przeciągnie i się zwali. (Rzecz doskonale znana pilotom górnopłatów z tylnym kółkiem) Dodatkowo - w zakręcie rosnie przedkość minimalna. Czyli dodanie gazu w zakręcie na przedkości bliskiej minimalnej, w konkretnych typach, moze skutkować przeciągnieciem, a z tego bez zapasu kilkuset m się po prostu nie wychodzi (zależnie od typu, oczywiście)
Czy tak było z CASĄ? Nie wiem. Nawet gdybym miał wszystkie dane dostepne komisji -tobym się wypowiadał ostrożnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TVN24 lepsza od komisji w ustalaniu faktów i przyczyn katastrofy?.Chylę czoła przed tymi super ekspertami",może więc to oni powinni zastapic wszystkich jej członków?Bez urazy dla zawodu dziennikarza ale zachowanie niektórych przypomina mi takie zwierze żyjące w Afryce - wredne i paskudne i zaczynające się na H..........
Jest to szukanie taniej sensacji mającej na celu pokazanie tylko jacy jestesmy dobrzy w zbieraniu info i zwiększymy przez to swoja oglądalność..Już Ci wielcy znawcy podali info o odnalezieniu czarnej skrzynki która okazała się nieprawdziwa.
Więc Koledzy dajcie sobie spokój z wklejaniem info które nie sa potwierdzone i zaczekajcie co powie komisja.

A odnośnie ILS-u .Szanowni Państwo przecież ten samolot i ta załoga lądowała niejednokrotnie na tym lotnisku i wiedzieli o sprawności lub niesprawności sprzętu UL.
Przecież oni już lądowali tam w dniu katastrofy ........

pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fakker
Nie przypisuj komisjom tego rozdaju boskich przymiotów i nieomylności. Członkowie takich komisji są to zwykli ludzie, uwikłani w różorodne zależności i podejmujący działania stosowne do tych zależności. Dlatego często wyniki badania takich komisji nie przynoszą żadnych wyników, np. katastrofa lotu TWA 800. Dzisiaj jest tak, że cenzura prewencyjna jest zakazana przez prawo. Więc nie wygłupiaj się i nie próbuj wprowadzać tutaj własnej cenzury.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że TVN24 chciała zaserwować już nazwiska a i najlepiej zdjęcia ofiar już zaraz po wypadku.
Ja sobie nie wyobrażam będąc na miejscu rodziny ofiary, jedząc kolacje i wyczekując powrotu zobaczyć i usłyszeć to wszystko nagle w telewizorze, ze spekulacjami. Za chwilę pewnie jak cała Polska dowiedziała się o katastrofie, w domach dodatkowo rozdzwoniły się telefony : Teresa, to Tadek naprawdę zginął ?"

O samopoczuciu wtedy nie wspomnę - dlatego bardzo dobrze że jest taka cenzura, a reporterów powinno batem odganiać się od takich miejsc bo faktycznie zachowują się jak hieny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elpasys no ja Ciebie nie rozumiem .Tzn według Ciebie dziennikarz ma lepsza znajomośc przedmiotu od specjalisty z dziedziny lotnictwa czy tak? Znaczy sie specjalisci od aerodynamiki ,budowy silnika ,płatowca ,techniki pilotażu ,specjaliści z zakresu kontroli ruchu lotniczego są uwikłani znowu w spisek dziejowy>? Ludzie wam sie chyba na cos na umysł rzuciło skoro nawet tutaj przypisujecie takie rzeczy.Ja grzecznie się spytam czy masz jakikolwiek kontakt z lotnictwem wojskowym ? Inaczej czy wogole masz jakikolwiek kontakt z lotnictwemi /prawdziwy nie polegający na sklejaniu modeli czy czytaniu gazet ,broszur/ czy zdajesz sobie sprawe jak tego typu komisje działaja? Chyba nie bo przytaczasz nawet historie lotu TWA gdzie jednak ustalono co było przyczyna katastrofy tego samolotu. Ale widac ,że jednak nie odrobiłeś pracy domowej.Więc powiem Tobie ,że przyczyną tamtej katastrofy było spięcie instalacji elektrycznej które doprowadziło do wybuchu oparów paliwa w centralnym zbiorniku.Koniec i kropka a stwierdziła to tak ielubiana" przez Ciebie i uwikłana w spiski i inne rzeczy" komisja FAA .Więc pomyśl zanim napiszesz.
Po drugie żadnej cenzury nie chce wprowadzic - prosze o przykład gdzie napisałem o czyms takim ?
Nie mam zamiaru dyskutowac z Tobą na temat katastrofy gdzie zgineło tylu ludzi wśród których był mój kolega.Oczywiście jestes większym znawcą od wszystkiego i zapewne znasz juz przyczyne bo Ty nie jesteś uwikłany w rożnorodne zalezności i nie podejmujesz działań stosownych od tych zalezności itp.

Z wyrazami szacunku Artur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie