Skocz do zawartości

SdKfz na Mierzei


zelig

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 219
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
W dzisiejszym Dzienniku Bałtyckim jest już artykulik o tym, jak dzielni poszukiwacze uratowali przed złomiarzami niezwykle cenny zabytek - wyciągnęli ciągnik kołowo-gąsienicowy.
Jeden z członków klubu mówi: Musieliśmy wyciągnąć go od razu (...)" - cóż, jakoś fotki nie świadczą o tym, aby go wyciągnęli".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
U nas w kraju jest tyle sdkfz, podwozi od 8-tonówek i innego niemieckiego sprzetu że można sobie pozwolic na rwanie jak sie chce i czym sie chce....
A póżniej w prasie pieprzenie głupot niedouczonych redaktorków z bozej łaski co to można im każdy kit zasunąć i oni to wydrukuja.Rzygać sie chce Panie i Panowie.Profesjonalizm po Polsku przypomina nap....lanie
młotkiem w pocisk z zapalnikiem.Efekt jest ten sam.
Mam pytanie: Czy dużo mamy takich podwozi? Bo jeżeli nie
to żeby to były same gąsienice z kołami nośnymi i fragmętem ramy co to ma 1 cm to trzeba to wywlec po ludzku a nie na chama.Moze kiedyś ktoś znajdzie gdzieś resztę takiej ósemki i da sie coś z tego wszystkiego zklecić. Ale to
wymaga dalekowzrocznego MYŚLENIA a nie takiej partyzantki....

Pozdrawiam: poldi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NO I WYJECHAŁ!!!

Akcja wydobycia zakończyła się sukcesem. W tej chwili podwozie transportera stoi już zapewne w Gdańsku Oliwie w wiadomym miejscu :)

Jak się okazało, stan zachowania pozwolił na wydobycie bez uszkodzenia całości. Niektóre elementy, jak siłowniki hydrauliczne, przednie zawieszenie i piasty kół prezentują się nadspodziewanie dobrze. Jedną piasatą można swobodnie kręcić i obraca się jak swieżo nasmarowana!!!

Poza tym silnik wyjęty wczoraj był już wcześniej oderwany od całości i trzeba zwrócić honor wydobywcom, że nie wyszarpali go a hama". Ogólnie stan całości jeśli chodzi o korozję jest nadspodziewania dobry. Pod warsztwą brunatnego nalotu kryje sie zdrowy metal!

A oto fotki, które zrobiłem podczas akcji. Wkrótce na pewno tu czy w telewizji będzie dużo więcej materiału na ten temat.

Pozdrowienia!

Maciek

http://magnus.iq.pl/sdkfz/w1.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w2.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w3.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w4.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w5.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w6.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w7.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w8.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w9.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w10.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w11.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w12.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w13.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w14.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w15.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w16.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w17.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w18.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w19.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w20.jpg
http://magnus.iq.pl/sdkfz/w21.jpg


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy i nie żałował paru złotych na ciężki sprzęt. Fajne podwozie, szkoda tylko że nic z niego nie da się zrobić, ale na eksponat w sam raz. Po usunięciu piachu z solą niewiele zostanie.

Fajnie że nikt tam nie narobił dymu, że skarb państwa, że to i tamto , ale na Wybrzeżu nie macie Wielkiego Kustosza Lange z Orła Białego w skarżysku, chociaż chetnie przyjmę zakład że on tak tego nie zostawi i na pewno poinformuje pismaków i wszyskie możliwe instytucje ze ukradli
8-tonówkę bo ona i tak należała się MOB i biada Janczukiewiczowi jeśli nie dopilnował papierków.
chyba że konserwator w Gdańsku olewa totalnie złom ( i ma rację ) bo sa wazniejsze problemy z zabytkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wie ktoś może coś o takim wraku ( płyty metalowe chyba nitowane wystają )kóry leży na plaży w drodze z Orłowa molo do Sopotu. Kiedys ( jakieś 3 lata temu ) szedłem sobie w lato po sztormie i omal sobie nogi nie pocharatałem o wystającą płyte.
Oczywiscie może to byc to jakiś złom lub jakaś stara krypa - wiem że kiedyś przed wojna była tam w pobliżu mały warsztat szkutniczy.

Wrak był umieszczony na takim wybrzuszeniu plaży ale wiadomo sztormy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz pytanie konkursowe dla wszystkich

Jakie podwozie wyciągnął z morza Janczukiewicz ?????????
..............................................

podobno on sam nawet nie wie od jakiego to jest pojazdu!!!
po analizie dostępnych zdjęć na forum jest to .....
no własnie

CO TO JEST?

na odpowiedzi czekamy do ... SMS na nr....
pozdrawiam i życzę owocnych ślęczeń nad książkami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem tam osobiście i jutro ukaże się galeria z fotkami z wydobycia i dokładnym zdjęciami detali wraku.
Mam ponad 350 zdjęć więc muszę to trochę przesortować.
Powiem jedno. Takie akcje a szczególnie moment wyłonienia się z wody pozostawiają niezapomniane wrażenia!

Czy to jest dziesiątka?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę jeszcze parę słów, bo mieszkam w Stegnie, o transporterze wiedziałem już wcześniej i interesowałem się nim.

Leżał on w takim miejscu, na samym brzegu plaży, że przez zdecydowaną większość czasu był cały zakryt piachem i zupełnie niewidoczny. Jedynie czasami po sztormie, kiedy linia brzegowa w tym miejscu przesuwała się o kilka metrów, odsłaniał się i był tuż pod powierzchnią wody. Tak było ostatniej wiosny i wtedy można go było sobie bez problemu pooglądać. Latem już go nie było widać i dopiero parę dni temu znowu się odsłonił i tym razem wyjątkowo dobrze się wyeksponował. Dzięki temu, że plaża jest teraz zmrożona i gładka jak najlepszy asfalt, można było bez problemu wjechać ze sprzętem i go wytargać.

Wczoraj, kiedy rozpoczęto akcję, radio (przynajmniej gdańskie) głośno trąbiło w wiadomościach o całej sprawie. Powiedziano, że jest to sensacja itp. oraz, że wrak stanowi własność skarbu państwa. Wydobycie było więc załatwione legalnie, jedynie dziwić może, że transporter trafi teraz na prywatne podwórko. Podobno ma nad nim kontrolę sprawować konserwator zabytków, a panowie, którzy go wyciągnęli i zamierzają odrestaurować są jedynie opiekunami". Oby tak było faktycznie...

Miejscem parkowania ma być posesja w Oliwie, blisko dworca kolejowego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysle ze to cacko jest w jego ogrodzie-trafic jest tam bardzo latwo jadac z gdanska do gdyni na wysokosci parku oliwskiego skrecasz w prawo(kolo mac donalda)jedziesz jakies 100 metrow i oczom twoim ukazuje sie cos wyjatkowego..hihi! poniemiecka willa-albo to co z niej zostalo,pomalowana do polowy farba typu zielone zlewki,T-34,stara dacia,armata i masa wszelkiej masci zlomu.warto to zobaczyc.Najlepiej jedz z zona i jak bedzie ci marudzila ze balaganisz w domu to niech sie tam rozejrzy!sporo szumu robia w 3miescie wkolo tego pana...i nic-posprzatal by lepiej posesje a potem niech wyrywa silniki z militarnych zabytkow!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wyborczej:

Niemiecki ciągnik z czasów ostatniej wojny wyciągnęli z morza płetwonurkowie z gdańskiego klubu Rekin

Dwa dni trwała akcja wydobycia z morza koło Stegny szczątków ciągnika artyleryjskiego, którego używali Niemcy w czasie II wojny światowej.

- Leżał na dnie morza, w pobliżu brzegu - mówi Jerzy Janczukowicz, szef Gdańskiego Klubu Płetwonurków Rekin, który kierował pracami. - Wiedzieliśmy o nim od dawna.

- Widać go było gołym okiem, gdy opadały morskie fale, a chował się", kiedy wiatr wiał od morza - dodaje Michał Rybicki z Rekina.

W poniedziałek płetwonurkowie wydobyli jego silnik. Wczoraj wezwali na pomoc dźwig, który wyciągnął pozostałe części pojazdu.

- Oprócz silnika z napędami została z niego rama z podwoziem - mówi Janczukowicz. - To dużo, bo oryginał, oprócz maski i przedniej szyby, był wykończony brezentem rozpiętym na ramie.

Rekin wydobył pojazd za zgodą pomorskiego konserwatora zabytków. Ciągnik ma być zrekonstruowany i znajdzie się jako depozyt w bazie klubu.
mik 13-01-2004

Roboczy koń Wehrmachtu
Półgąsienicowy lekki ciągnik artyleryjski Sd kfz 10 był produkowany w latach 1937-1944. Na użytek sił zbrojnych III Rzeszy stworzono dwa rodzaje pojazdu - typ D6 i D7. Oba modele różniły się od siebie jedynie silnikiem i pojemnością zbiornika paliwa. Do napędu ciągnika stosowano silniki Maybacha o pojemnościach 3,8 i 4,1 litra i mocach 90 oraz 100 KM. Zużycie paliwa wahało się od 38 do 67 litrów benzyny na 100 kilometrów. Sd Kfz 10 mógł zabierać tonę ładunku. Pusty pojazd ważył 3400 kg. Maksymalna masa całkowita - z ładunkiem, załogą i paliwem wynosiła 4900 kg.

Niemieckie wojska lądowe używały go przede wszystkim jako ciągnik dział przeciwlotniczych i przeciwpancernych oraz lekkich dział polowych. Jego załogę stanowiło wówczas ośmiu żołnierzy. Sd kfz 10 służył także jako podstawa lekkiej armatki przeciwlotniczej lub 50 mm armaty przeciwpancernej. W ten sposób transporter zamieniono w działo samobieżne. To nie wszystkie z wielu zastosowań tego bardzo popularnego pojazdu. Przerabiano go też na polowe cysterny dla oddziałów pancerno-zmotoryzowanych, a nawet na zwykłe, lekkie ciężarówki.
bg 13-01-2004
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posprzątałby lepiej posesję" - bez przesady. Jego posesja - jego biznes, a T-34 + kilka wozów na kawałku piachu między ulicą a płotem budzi niepotrzebne emocje o zazdrośników i miłośników porządku". Jest 1000 innych ważniejszych spraw dotyczących jawnego burdelu, a nie czyjś prywatny czołg - choćby zwykłe samochody osobowe wpieprzające się setkami na trawniki na osiedlach. Do tego wszyscy przywykli i siedzą cicho. A Janczukowicz jest na publicznym celowniku, bo on ma czooooołg!

A tu info z trójmiejskiej Wyborczej:
http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,1864616.html
((...)Rekin wydobył pojazd za zgodą pomorskiego konserwatora zabytków. Ciągnik ma być zrekonstruowany i znajdzie się jako depozyt w bazie klubu.)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie