tomislaw1 Napisano 31 Październik 2007 Autor Napisano 31 Październik 2007 Witam serdecznie. Zakladajac ten post chcialem sie dowiedziec jakim srodkiem transportu smigacie na poszukiwania?? Pociagiem, (z przyslowiowego) kapcia, autobusem, rowerem, czy moze samochodem (jesli tak to jakim)?? Ja naprzyklad na chwile obecna iz wstapilem do braci studenckiej i z racji tego musialem sie przeprowadzic to smigam na kopki korzystajac ze srodkow komunikacji miejskiej (tramwaje, autobusy). Ale wczesniej to zawsze z kumplami ladowalismy sie w furke i jazda w teren. A jak to wyglada w waszym przypadku??Pozdrawiam T.
fanatyk6 Napisano 31 Październik 2007 Napisano 31 Październik 2007 Ja w zdecydowanej większości jeździłem rowerkiem. Same zalety - brak kosztów, można łatwo zamaskować w terenie a jak nic sie nie znajdzie to zawsze dobrze się jest przejechać dla zdrowia.
acer Napisano 31 Październik 2007 Napisano 31 Październik 2007 Suzuki Samuraj :)Rekreacyjnie i w dobrej pogodzie - rower.
Adr Napisano 31 Październik 2007 Napisano 31 Październik 2007 Autobusem na obrzeza miasta. Pozdrawiam
skyluke Napisano 31 Październik 2007 Napisano 31 Październik 2007 Znakomicie sprawdza się motocykl, ciężki cross lub turystyczny. Daleko zajedziesz nawet po bezdrożach, z piachu z reguły sam wypchniesz i w oczy sie nie rzuca. Minus- kapie na głowę i ładunek na plecach....:)
to17071990 Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 W 99% rower. Najdalej byłem 40 km od domu.Zresztą 1600 km na liczniku od 1 sierpnia 2007 mówi samo za siebie. Marginalnie załatwia sie transport od kumpla samochodem za kase , albo jakimś motorkiem.Szczególnie polecam to ostatnie. Samemu by mi sie przydało enduro
beaviso Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 Unikam samochodu, bo mam Golfa, a to auto popularne - zwłaszcza na wioskach. Obawiam się, że znikną z niego jakieś części ;-)Dlatego jeżdżę głównie PKS. Docelowo myślę jednak o jakimś dzielnym porządnym samochodzie (Grand Vitara).
banderas Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 Witam.GOLF III , ostatnio na wiosce ubyły mi dwie listwy boczne i zaślepki halogenów.Pzdr.
Igor Grożny Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 Na jakie ty wioski jezdzisz? Wygodnie jest jechać z kumplami samochodem, jednakże w większości śmigam rowerkiem. Bestia wjedzie dosłownie wszędzie. Nie ma dróżki dla niej nie do przejechania, a jak trzeba to miedzy drzewami pojedzie.Hehehe Pozdrawiam
leśnik23 Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 przypominam ze zakaz wjazdu do lasu pojazdami silnikowymi obejmuje cały rok czy jest zagrożenie pozarowe czy nie.Pozatym samochód w jeśie zwbudza zainteresowanie funkcjonariuszy LP(lasy państwowe)proponuje kupić konia:)
f35jsf Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 Natomiast jeździec na koniu z piszczałką pod pach nie wzbudza zainteresowania:)))A tak na poważnie to pierwszy raz słyszę, że nie można do lasu wjeżdżać samochodem. Chciałoby się napisać chyba u Was". Od lat wjeżdżam do lasu i nie miałem z tym żadnego problemu.
leśnik23 Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 apropo grand witary to zdecydowanie nie polecam,to nie jest samochód w teren.wiem bo znajomy ma i nie jest zadowolony.kupił nówke z salonu i po 30tyś posypał mu sie most tylni,pożniej miał problemy z klimą,rozrusznikiem.Ostatnio ma problemy z napędami
leśnik23 Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 ustawa o zakazie wiazdu do lasu pojazdami silnikowymi,istnieje już 30 lat.faktycznie u nas straż leśna jest konsekwentna i wlepia mandaty delikwentowi który wjechał sobie do lasu.z tym koniem to żartowałem:)
czarnykot Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 nie no... koń to bagażnika nie ma ^^ Leśniku 23, jak duży mandat można dostać teraz za wjazd do lasu autem? wiesz w taką pogodę :P jest ze względu na nią jakaś taryfa ulgowa ? ;] ... ja ostatnio kupiłem za dwa kółka peugeota 205 ^^ do lasu :) bo mi citroena szkoda było :) ...zawsze licz się z tym, że możesz coś większego wytargać neodymem czy saperką wyskrobać;] bagażnik jest konieczny...
acer Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 - bo wezwę Służbę Leśną !!- to wzywaj !- ??- Ja jestem Służba Leśna !! "Wszystko fajnie, tylko ja też jestem Służba Leśna, podobnie jak Pralek LP.Samochód osobowy to i owszem w lesie ale po asfaltowych, wyrównanych drogach publicznych. Inaczej to zupełny bezsens, urwanie miski olejowej, rury wydechowej, przecięcie przewodów silnikowych i paliwowych, urwanie baku, skrzywienie belki nośnej kół. Więc przy tym mandat od Straży Leśnej będzie tylko dobiciem psychicznym.Samochód terenowy do lasu - zwinny, krótki, wysoki, o napędach nie wspomnę. Samuraj to bajka - zafundowałem mu tor przeszkód samochodowych prawie jak tor przeszkód dla zwiadowców. Muldy, doły, z błotem i wodą. Bez większego wrażenia na Samuraju. Nawet napędu 4H nie było potrzeby włączać.Natomiast niesłużbowo polecam zdecydowanie piesze spacery ewentualnie rower (teraz są rewelacyjnie lekkie). Mp3-4 na uszy i zdecydowany relaks.Konno też można, ale, samemu to samemu.
pralek LP Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 potwierdzam słowa acera - do lasu krótki, zwinny, z wysokim zawieszeniem tylko samurai ;-)) A jak sie spotkamy służbowo w lesie to nikt nikomu od razu głowy nie urwie, w kajdany nie zakuje.... rowerem, ppieszo z plecaczkiem (bez mp3, mp4, jp2 itd), posłuchac ptaszków.... mmhm miodzo
leśnik23 Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 ja też jestem fanem samuraia:)jeszcze jak ma silnik ze swifta 1.3 to super.w teren jest idealny.wiem bo mam:)
bruner0 Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 najchętniej autobuty nr 43 :)z konieczności Żuk
acer Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 Zapomniałbym, oprócz czasem jakiegoś grajka alternatywnie też aparat fotograficzny. Wielokrotnie łapałem się na tym że ciekawe zjawisko nie mogło zostać utrwalone - piękne okazy zwierzyny, rykowisko, lisa, a ja nic oprócz własnego wzroku - no porażka :/Ptaki w zasadzie mam na codzień za oknem - karmnik,gałąź bo prawie w lesie mieszkam. Wczesnym latem dzień w dzień budził mnie Dzięciołek stukając w daszek karmnika - pewnie młode dokarmiał. Budzik był zbędny. Regularnie każdego ranka. Bardzo odpowiadało mu słonecznik łuskany i żółty ser kruszony. Do tego w nocy słyszalne sowy i nietoperze.
8total4 Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 żukiem to chyba jak wyciagniesz jakieś Sdkfz bruner0 hehe :DMy z reguły jezdzimy automobilem ale zostawiamy zawsze przed lasem bo mandat nic miłego :)Oczywiscie wiele sie ryzykuje w niektorych regionach zostawiajac auto blisko zabudowan..Mówicie o odtwarzaczach i rowerach, za dnia..a próbowal ktoś z Was chodzic z latarką czołową w nocy po lesie? oczywiscie z piszczałą..Gwarant niezapomnianych emocji, kilka szelestów i robi się ciekawie :)pozdrawiam!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.