Skocz do zawartości

Pod Budziszynem znaleziono zwłoki polskich żołnierzy


kindzal

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 119
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Kolego Kindzal, jeśli to przeniesienie na polski cmentarz wojskowy to twoja sprawka to wielkie podziękowania. Panu Konsulowi za sprawne działanie także.
A przy okazji tematu godnego spoczynku żołnierzy polskich chciałbym poruszyć temat Iłży. Według różnych żródeł w bitwie pod Iłżą poległo, zostało dobitych lub zmarło z ran około 300 żołnierzy.
Żołnierzy polskich tymczasowo chowano w;
- cmentarz w Iłży,
- cmentarz Panny Marii,
- las aleksandrowski,
- Piłatka / gospodarstwo Godziszów,
- miejsce przy kościółku Św. Franciszka
- teren zamku w Iłży,
- kilka mniejszych mogił na miejscu walk
- skraj lasu ostrowieckiego ( ? ).
Po ustaniu działań wojennych w 1945 r. dokonano kilku pośpiesznych ekshumacji poległych żołnierzy co dało nam ostatecznie umiejscowienie zwłok w następujących miejscach;
- cmentarz - mauzoleum wojskowe w Iłży, gdzie spoczywa 158 żołnierzy,
- cmentarz w Grabowcu, gdzie pochowano 139 żołnierzy,
- cmentarz w Antoniowie gdzie spoczywa 3 żołnierzy WP.
Jednocześnie wiemy o następujących leśnych mogiłach żołnierzy którzy przez 60 lat nie doczekali się godnego pochówku tj;
- mogiła leśna przy szosie ostrowieckiej; 2 nieznanych żołnierzy,
- mogiła leśna k. Zawał gdzie spoczywa 2 nieznanych żołnierzy zmarłych z odniesionych ran,
- samotna mogiła mjr Ludwika Korbuta. Major do dnia dzisiejszego spoczywa w lesie pod Iłżą.
Łącznie daje to nam liczbę 205 żołnierzy i oficerów WP poległych w bitwie pod Iłżą. Przyjmująć że liczba 300 żołnierzy którzy zgineli była zaokrąglona to mimo wszystko nie wiemy do tej pory gdzie spoczywa +/- 100 żołnierzy.
I tutaj zastanawiam się czemu nikt nie był zainteresowany w odnależieniu tych żołnierzy, jednocześnie pozwolono by mimo budowy cmentarza- mauzoleum w Iłży żołnierze WP i major Korbut dalej spoczywali w leśnej głuszy. Zdaję sobie sprawę że jeśli by chodziło o ss-manów to już dawno przy pomocy różnych fundacji przeniesiono ich na zbiorowy cmentarz niemiecki. Ale chyba my już tacy jesteśmy że nawet pamięci własnych poległych nie potrafimy uszanować...
Kolego Kindzal czy interesowałeś się stanem pochówku naszych żołnierzy na terenie Polski ? Czołem. Zakuta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakuta, każda mogila, każdy grób zapomnianego, nieznanego żolnierza leży mi na sercu,czy to w Polsce czy zagranicą.
Twoje pytanie dlaczego", można nazwać retorycznym. Odpowiedz jest bardzo prosta i zawsze taka sama : brak środków i zainteresowania odpowiednich czynników. Co można i trzeba zrobić ? Każdorazowo informować miejscową organizację kombatancką, media, czynniki kościelne. Slać pisma do wladz lokalnych i ROPWiM. Dzwonić, pisać...pisać,dzwonić i tak w kolo macieja. Drążyć, drążyć aż do skutku !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Co nam powie metalowy orzełek – czyli czego nie wiemy o II armii WP?

W miejscowości Sdier dokonano przypadkowego odkrycia. Budująca plac zabaw ekipa natrafiła na szczątki żołnierzy II Armii. Sprawa, jakich wiele – Łużyce były przecież teatrem intensywnych zmagań pod koniec II wojny światowej. Ich świadectwem jest największa polska wojenna nekropolia na Dolnym Śląsku ( a być może nawet w Polsce) w Zgorzelcu. Dziś, chociaż już coraz rzadziej, wciąż znajduje się groby ofiar tych ostatnich miesięcy wielkiej wojny.

Jednak nie sam fakt znalezienia polskich żołnierzy sprawił, że zaintrygowany – sięgnąłem do źródeł i materiałów o tym „złym” czasie. Przyczyną tego stał się metalowy orzełek, znaleziony przy zwłokach. Zdaję sobie sprawę, że nie może być rzeczą nadzwyczajną sam fakt jego znalezienia. Orzełki przecież znajdowały się na każdej czapce wojaka II Armii. Był on integralną częścią munduru polskiego. A jednak to właśnie „orzełek” uruchomił trybiki mojej wyobraźni.

Co więc w nim było takiego dziwnego?

To, co trzyma w ręku niemiecki archeolog (na zdjęciu obok) – nie jest orzełkiem II armii W.P.! Polscy żołnierze walczący na Łużycach nosili zupełnie innego typu znaki – przechrzczone przez nich na „kuricę” - ze względu na jego „walory” estetyczne. Znaleziony orzełek nie dość, ze ma formę tego, który nosili żołnierze Polscy w 1939 roku, na Zachodzie i w podziemiu, to jeszcze wyraźnie widać koronę, którą przecież tak bardzo chciała mu zdjąć komunistyczna władza!

Skąd się zatem tam wziął? Na dnie leja po bombie wraz z dziesiątką nieznanych żołnierzy?

Czy był pamiątką człowieka, który wcześniej walczył w 1939? Bezcenną relikwią trzymaną za pazuchą? Przyznam się, że była to moja pierwsza myśl. Jednak porzuciłem ją po rozmowie z kolekcjonerami militariów. Dowiedziałem się, że żołnierze II armii często zdejmowali komunistyczną wersję orła. Świadczyć może o tym tez fakt, że przy resztkach mundurów znaleziono również przedwojenne guziki!

Pojawiać się zaczęły kolejne pytania – co spowodowało, że żołnierze zdejmowali komunistyczne emblematy ( w warunkach wojennych takie złamanie regulaminu mogło mieć bardzo poważne następstwa)? Czego nie wiemy o II Armii W.P? I jak się ma do tego moja osobista refleksja o milczeniu komunistycznej propagandy na temat żołnierzy walczących pod Budziszynem, w Sdier, Horce, nad Nysą Łużycką?

II Armia sprawiała swoim twórcom wiele problemów. W zamyśle miała być zbrojnym ramieniem tworzonego rządu komunistycznego w Polsce. W rzeczywistości okazała się zupełnie do tej roli niezdolna. Problemy zaczęły się już w trakcie formowania. Do armii wcielano żołnierzy AK niezadowolonych z radzieckiego zwierzchnictwa. Ich oficerami zostali Rosjanie (polska elita oficerska została zamordowana w Katyniu). Żołnierze poddani byli intensywnej komunistycznej indoktrynacji, a opornych traktowano z niezwykłą surowością. Sądy wojskowe II Armii skazały na śmierć około dwustu żołnierzy, a wyroki wykonano. Ludzi osadzano w aresztach bez wyroków, trzymano ich w upokarzających warunkach ( w ziemiankach, dołach), poddawano torturom. Dziś w tej sprawie toczy się śledztwo IPN.

Mimo bezwzględności oprawców, wcieleni żołnierze podejmowali krańcowe ryzyko i dezerterowali. Apogeum tych wydarzeń nadeszło w momencie, kiedy rozeszła się plotka o przerzuceniu armii na front japoński. W nocy z 12 na 13 października 1944 r. zdezerterowało 2 oficerów i 665 żołnierzy z 31 pułku piechoty. Było to ok. 20% stanu!

To, co stało się później pod Budziszynem również wskazuje na to, że polscy żołnierze nie zaskarbili sobie pełnego zaufania Wielkiego Brata. Dowództwo nie otrzymywało informacji wywiadowczych, nie mieli dokładnych danych o sile i kierunku działań przeciwnika. Rosjanie nie dzielili się swoja wiedzą, co przy fatalnym dowodzeniu Świerczewskiego stało się jedną z przyczyn dramatycznych strat pod Budziszynem. Żołnierze słabo wyszkoleni i wyposażeni ( polegli pod Sdier nie mieli nawet nieśmiertelników) rzuceni zostali na pierwsza linię frontu. Efektem tego jest wielki cmentarz w Zgorzelcu. W bitwie pod Budziszynem II Armia Wojska Polskiego straciła 22 procent stanu. Z 16 Brygady Pancernej ocalało 100 żołnierzy. Rozbita została 5 Dywizja Piechoty, a jej dowódca, generał Waszkiewicz został wzięty do niewoli i bestialsko zamordowany.

Co się działo w leju po bombie w kwietniu 1945 na północny wschód od Budziszyna? Co przeżywali schowani w nim żołnierze 17 Pułku Piechoty? Czy zdawali sobie sprawę z dramatycznej sytuacji, w jakiej się znaleźli? I zarówno tej bezpośredniej – związanej z uderzającymi na nich czołgami niemieckiego kontruderzenia, jak i z tej, wynikłej z faktu nowej okupacji w Polsce? Okupacji równie nieludzkiej i bestialskiej jak niemiecka? Czy w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa zdjęli komunistyczne „kurice” by zginać w nimbie polskiego żołnierza?

Czy jesteśmy w stanie zrozumieć dramat tych ludzi, gdy wojna, komunizm nawet, stają się dziś egzotyczną przeszłością? Dramat ludzi walczących o Polskę, ale jednocześnie coraz bardziej świadomych, ze ich bagnety wpędzają ją w kolejna niewolę. Jak stawiali czoło grozie sytuacji żołnierze płacący najwyższą cenę za swoja ojczyznę, jednocześnie czujący daremność tej ofiary? Dziś, gdy w dzień Wszystkich Świętych, pomyślałem o poległych żołnierzach II armii - zrobiłem to w zupełnie innym kontekście niż dotychczas. Czapki z głów!

autor: Piotr Zubrzycki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na zakończenie pozwolę sobie na wzmiankę o pomyślnym zakończeniu calej sprawy: 25 kwietnia (2008 roku) na cmentarzu II Armii Wojska Polskiego w Zgorzelcu oddano hołd i pochowano szczątki dziesięciu nieznanych żołnierzy 5 Dywizji Piechoty II Armii Wojska Polskiego poległych podczas działań wojennych w kwietniu 1945 r. W uroczystości, która odbyła się według ceremoniału wojskowego z udziałem Kompanii Honorowej Wojska Polskiego Śląskiego Okręgu Wojskowego uczestniczył m.in. Starosta Zgorzelecki Piotr Woroniak, Wicewojewoda Dolnośląski Zdzisław Średniawski, Zastępca Burmistrza Miasta Zgorzelec Radosław Baranowski oraz przedstawiciele organizacji kombatanckich wraz z pocztami sztandarowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzełek w koronie !?

Najlepiej robić sensacje z tego co oczywiste i gdzie jej nie ma.

Nigdy odgórnie nie narzucono używania orła tzw kuricy". Orzeł bez korony owa kurica była używana od 1944 roku, ale dopiero w konstytucji z 22 lipca 1952 roku unormowano prawnie wygląd godła PRL.

Do tego czasu a zwłaszcza w okresie wojny używane i noszone były różne orzełki, zarówno kurice, orły wzoru 1927 jak i te wzoru z lat 1919-1927, sporadycznie i rzadko trafiały się orzełki z okresu powstania styczniowego a one też były bez korony.

Dużo można zobaczyc na archiwalnych zdjęciach, ale na oryginałach z epoki i bez ingenrencji poprawiaczy których każda epoka była i jest pełna, a teraz to już istna plaga.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet jezeli nie noszono na czapce orłów przedwojennych, to po kieszeniach nosiło na pamiątke bardzo wielu żołnierzy..

Grzechotnik - mozesz cos wiecej na temat tych orłów z Powstania 1863/64?

nie chodzi czasem o Legionowe i Strzeleckie?
pozdro!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od lat działam i szukam na terenie działan 2 Armii Wp,w tym takze,na terenie walk pod Bautzen.I musze jasno tu powiedziec,że noszenie orzełków (innych niz kurice)wcale nie nalezało do rzadkosci w tych jednostkach.A czasami wrecz nabierało spontanicznego i czestego elementu umundurowania żołnierzy.Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Total

Niwiele mogę powiedzieć tak naprawdę.
Z orzełkami z Powstania bywało dokładnie tak samo jak z orłami z lat 1914-1918. Nie było jednego wzoru, nie było jednego medaliera czy grawera. Nie wiadomo, a przynajmniej ja się nie dowiedziałem czy ktokolwiek z przywódców zamówił jakąs wiekszą partię orzełków. Wygląda na to, że panowała w tym zakresie duża dowolność i orzełki były wszelkiego typu zarówno z koroną jak i bez. Na kilku sztandarach jednak wystepuje bez czy było to czymś podyktowane już nie wiem. Może powodem przedstawiania orła bez korony był fakt, że do 1830 roku tytuł króla polskiego należał do cara rosji, a y to było też ponoć powodem, że korona nie pojawiłą sie na orzełkach strzeleckich. Wydaje mi się że wzorów mogły być setki a co kierowało projektantami dziś już trudno powiedzieć. Sytuacja mogła być podobna do tej z lat 1914-1918, kiedy to jak pisze profesor Janusz Cisek w tych latach powstało conajmniej 92 wzory orzełków. I to też jest ciekawa informacja bo pozwala ona się tylko domyślać ile z nich mogło pojawić się na czapkach żołnierzy raptem 25 lat później.
Artykuł profesora jest do poczytania pod tym linkiem -
http://www.bbn.gov.pl/download.php?s=1&id=1013
Artykuł profesora jest
Wracając zaś do orzełków strzeleckich to
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli będziecie w Zgorzelcu, znajdźcie chwilę i przejdźcie się wzdłuż grobów i nie zapomnijcie zapalić świeczkę - ten cmentarz, miejsce spoczynku młodych polskich żołnierzy wywołuje niesamowite poczucie zadumy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądnąłem strony rosyjskojęzyczne odnoszące się do szeroko pojętej operacji berlińskiej i o działaniach I Frontu Ukraińskiego. O Budziszynie ani słowa!
Śladowo też o obecności WP.
Myślę, że ten kierunek poszukiwań w necie nie przyniesie żadnej informacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba przegladnac strony niemieckie.A jest naprawde duzo.Min-bardzo ciekawe Forum poswiecone walka naszego 1 korpusu {Pancernego z 2 Armii)z panterami w rejonie Kodersdorfu.Jest reportaz i wywiad z zołnierzem wermachtu,który walczył z naszymi zołnierzami-od Nyske,az po Bautzen.Jest wiele dokumentów ,i map opisujace ta bitwe.Trzeba tylko poszperac.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://forum.panzer-archiv.de/viewtopic.php?t=4689&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=c2c7299039f517f557c6d11f70f98183

Odnośnie noszenia orzelków w koronie, przez żolnierzy 2AWP, to kol. feld ma rację. Noszone byly masowo i to zarówno przez zwyklych szeregowców, jak i przez kadrę. Mialo to napewno związek z faktem, że spora część tych żolnierzy wcześniej slużyla w AK.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba przegladnac strony niemieckie.A jest naprawde duzo.Min-bardzo ciekawe Forum poswiecone walka naszego 1 korpusu {Pancernego z 2 Armii)z panterami w rejonie Kodersdorfu.Jest reportaz i wywiad z zołnierzem wermachtu,który walczył z naszymi zołnierzami-od Nyske,az po Bautzen.Jest wiele dokumentów ,i map opisujace ta bitwe.Trzeba tylko poszperac.Pozdrawiam."

feld, to zapodaj linki do tych niemieckich stron, można przetłumaczyć i zrobić stronę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie