woytas Napisano 9 Sierpień 2007 Autor Napisano 9 Sierpień 2007 To nie zart...Kocisko (obce) porysowalu u mnie na podworku auto mojego szwagra, tescia i siersciuch wyleguje sie w nocy na masce mojego wozidelka...Jak sie dziada pozbyc?Ale eutanazja (kota nie moja) i pies nie wchodza w rachube...Powazne propozycje prosze
acer Napisano 9 Sierpień 2007 Napisano 9 Sierpień 2007 Znasz numer z walerianą ? :)Trzeba go przewabić gdzie indziej albo zaprezentować psa :)
woytas Napisano 9 Sierpień 2007 Autor Napisano 9 Sierpień 2007 hmmmwaleriana....a potem do wora i 20 kilometrow od domu wywiezc - to jest mysl...
Ados2 Napisano 9 Sierpień 2007 Napisano 9 Sierpień 2007 Jak to kogoś kot to moim zdaniem nie da się z nim rozprawić no bo ci ucieknie chyba że jak w nocy by leżał to może żebyś go wystraszył to może siersciuch by się nie pokazał pozdrawiam
8total4 Napisano 9 Sierpień 2007 Napisano 9 Sierpień 2007 granat trzonkowy samonaprowadzający.a poważnie to będzięsz miał ciężko, możesz mu dać manto a i tak bedzie wracać w nocy. jedyne czego można probowac to waleriana albo jakies ultradźwięki (ostatnio w drogim portalu aukcyjnym pojawiły się instalacje samochodowe do ultradźwięków ktore odstraszają zwierzynę z okolicy samochodu).pozdrawiam!
Ados2 Napisano 9 Sierpień 2007 Napisano 9 Sierpień 2007 Albo uciąć mu ogon bo już jednego widziałem bez ogonka to na pewno zadziała :)) pozdrawiam
woytas Napisano 9 Sierpień 2007 Autor Napisano 9 Sierpień 2007 pazurami porysowalozglupial calkowicie...
8total4 Napisano 9 Sierpień 2007 Napisano 9 Sierpień 2007 cięta riposta :]woytas, a może tak siatka taka jak się ryby przechowuje wędkując, do tego troszku przynęty, i jak sie cwaniak zaplącze to wtedy się z nim rozprawić..niekoniecznie zabijając bo stanę w obronie każdego żywego stworzenia, natomiast zapoznać go z pieskiem albo z obliczem właściciela samochodu..pozdrawiam!
balans Napisano 9 Sierpień 2007 Napisano 9 Sierpień 2007 Św. Franciszek wyrażał się o kotach, że to są nasi racia mniejsi", a o samochodach nie wypowiadał się tak pozytywnie...Pozdrawiambalans
Misiok Napisano 9 Sierpień 2007 Napisano 9 Sierpień 2007 Powiem tak, pewna osoba w rodzinie kupiła klatkę, niestety koszt wynoisi 250zł o ile pamiętam...Jednak 100% skuteczności. Kładziesz kawałek mięsa do środka, kocurek wchodzi i klapka się zamyka. A potem jedziesz 20km za najbliższą rzekę.
woytas Napisano 10 Sierpień 2007 Autor Napisano 10 Sierpień 2007 Panowie!Pisalem, ze eutanazja nie wchodzi w gre- nawet takich mysli nie bylo.Zlapac wywiezc daleko i niech nie wraca !
jaca2003 Napisano 10 Sierpień 2007 Napisano 10 Sierpień 2007 Kot i tak wróci.Najlepiej spryskac fure sprayem(do nabycia w zoologicznych).Kot nie wlezie więcej.PozdrawiamP.S.Dziad taki moze sie jeszcze przydac.Po spryskaniu autka i od czsu do czasu połozeniu czegoś coby buras przegryzł(np puszka aro za 1,5) co pewien czas buras przynosi mi prezenty.A to myszkę a to szczura.Skad bierze?Nie wiem ale wiem że na podwórku i w okolicy nic takiego sie nie uchowa.Pozdrawiam
yoony Napisano 10 Sierpień 2007 Napisano 10 Sierpień 2007 Jak to skąd średnio na głowę przypadają 2 szczury a w miastach portowych jeszcze więcej,i nic nie jest tak skuteczne jak taki dziki czy półdziki sierściuch.
jaca2003 Napisano 10 Sierpień 2007 Napisano 10 Sierpień 2007 He he he Yoony to ja i moja rodzinka mamy duże głowy.W tym roku bez sadyzmu ale ze 100 szt już było i dziś jeszcze 101 mraucur przytargał.Jakąs hurtownie trafił cycuś?Własny chów?Pozdrawiam
karpik Napisano 10 Sierpień 2007 Napisano 10 Sierpień 2007 I wydać wszystko na badania nad lakierem odstraszającym bądź takim którego kociak nie porysuje:). Potem opatentować i kupić auto:)
jaca2003 Napisano 10 Sierpień 2007 Napisano 10 Sierpień 2007 Ewentualnie powyrywac kotu pazurki.W sklepach metalowych oraz innych hurtowniach mozna nabyc kotowatego wyrywacza pazurów.Koszt ok 5 piw a efekt murowany.(he he he dobrze ze mój podwórkowy znoszacz szczurów oraz innych zwierząt futerkowych o tym nie wie.)Pozdrawism
a.m.m.s Napisano 10 Sierpień 2007 Napisano 10 Sierpień 2007 Koty te wszystkie pomysły oleją, ja jak jadę na wieś to zawsze kotki się schodzą i leją na zderzaki. Pozdrawiam i co z nimi robić?
PG Napisano 10 Sierpień 2007 Napisano 10 Sierpień 2007 A masz znajomego myśliwego? :) Dopowiedz sobie resztę :)Pozdr.
tm/39 Napisano 10 Sierpień 2007 Napisano 10 Sierpień 2007 To ja proponuję sposób naturalny np. rasy Pit - coś tam.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.