Skocz do zawartości

Profanacja unikatu LUFCIK"


251

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Po kilkukrotnym odwiedzeniu Skansenu Rzeki Pilicy nasuneło mi się pytanie,czy pojazd unikatowy na skalę światową jakim jest SdKfz 8\\DB 10 LUFCIK" powinien posiadać silnik oraz inne podzespoły ,od radzieckiej cieżarówki.A zarazem jak wygląda taka przeróbka ,oraz użytkowanie tego pojazdu w świetle przepisów konserwatorskich.Zadam również pytanie kto prowadził nadzór z organów konserwatorskich nad rekonstrukcją i dopuszczeniem do skundlenia tego pojazdu?
  • Odpowiedzi 53
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Nikt nie prowadził, nikt nic nie wie i konserwatora w ogóle to nie obchodzi.
Eksploatacja lufcika w obecnej postaci prowadzi do uszkodzeń unikatowego pojazdu - z powodu nadmiernego momentu obrotowego nowego silnika zniszczona została oryginalna skrzynia biegów oraz, przez niedbałą obsługę, zerwana gąsienica.
Wartość zabytku wg obowiązującej u nas doktryny konserwatorskiej opiera się na maksymalnym zachowaniu oryginalnej substancji - a w tym aspekcie lufcik przed uruchomieniem miał oryginalną skrzynię biegów, teraz już nie ma. Jego dalsza eksploatacja doprowadzi prędzej czy później do kolejnych defektów i konieczności wymiany kolejnych części. No ale dzięki temu nie jesteśmy fantastami-krytykami, ale realistami-pragmatykami.

Pzdr

Grzesiu
Napisano
A co ma stać jako wydmuszka? bardzo dobrze że zarabia na siebie. A osobom które im jeżdzą nie robi różnicy czy jest oryginalny silnik czy nie... ważne że jedzie.
Pozdrawiam
Napisano
witam 251 weź złóż zawiadomienie do prokuratury i to zaraz bo jeszcze bardziej skundlą Lufcika..... Człowieku zastnów sie co piszesz!! może nie jest idealny Lufcik ale jest!!! i wcale nie wygląda najgorzej, a co do silnika to ten od radzieckiej ciężarówki jest kopią oryginalnego niemickiego silnika i jak kogoś skrytukujesz za coś co zrobił to sie zastanów jeszcze... bo jak chciałeś zabłysnąć na forum to Ci się nie udało...
pozdrawiam panzerhrabia
Napisano
251 , Grześ doktor mówił żeby nie zaprzeczać

Luft nie powinien przejechać pół metra o własnych siłach

251 jak byś chciał pogadać o lufcie to zapraszam na maila
Napisano
Znalezienie orginalnego silnika nie jest problemem ,to kwestja kontaktów i kasy ,ale poco to komu szybciej i taniej jest wpakować ruska i kłopot zgłowy i niech zarabja tylko jakim kosztem zniszczenia pojazdu.Takim tokiem myśląc np muzeum posiadające obraz Bitwa pod Grunwaldem"chcąc zwiększyć swój dochód może obwozić go po remizach strażackich i pobierać opłatę, czy to nie to samo.I obraz i pojazd to unikaty na skalę światową istnieją tylko w jednym i niepowtażalnym egzęplarzu.
Napisano
251 ma zupełną rację. To po postu niszczenie unikatu który powinien stać i być oglądany przez publikę bo jest unikatem a nie wyprodukowanym w tysiącach egzemplarzy T-34. Szkoda słów.
Napisano
Zgadzam sie 251. Nie jest problemem znalezienie orginalnego silnika, nie jest problemem znalezienie kasy na ten silnik.
Problemem jest brak woli do działania.

Bo to, że pojazd choćby był unikalny powinien byc sprawny to się chyba zgadamy.
Aha, i zupełnie nie rozumiem udziału w rekostrukcjach. Do niczego nie pasuje, a od udawania transportera piechoty są Tatry - w okolicy znajdą się chyba ze trzy.
Jeżeli już prezentować Lufcika to na oddzielnym pokazie, po skopletowaniu w oryginalne czesci i w optymalnych warunkach - np: na utwardzonym podłożu aby nie nadwyrężać napędu i gąsiennic.
Napisano
Tak wtrącając się :

Powinien stać" - To po co mu sprawny silnik ?
Nie nadwerężać gąsiennic" - znowu jak wyżej

Kwestia kontaktów i kasy" - A kto miałby mieć te kontakty i kasę - państwo, samorząd biedne więc jak rozumiem podtekst miałaby to być prywatna inicjatywa ?
Napisano
Kolego Panzerhrabia niemam zamiaru na nikogo donosić to nie jest w mojej gestji ,ale chcę uświadomić niektórym ,że nietędy droga .Np wyobraz sobie, że jestem posiadaczem podobnego niekąpletnego pojazdu ja jako osoba prywatna ,pojazd został wydobyty za zgoda odpowiednich organów.I chcąc podjąćsię rekonstrukcji tego pojazdu natychmiast mam nażucone warunki przez organa konserwatorskie które wydały mi pozwolenie.Rekonstrukcja musi być prowadzona w odpowiedni sposób,której chyba zabrakło Luwcikowi.
Napisano
Co oczywiście wiązałoby się z koniecznością użyczenia na jakiś czas (a może na zawsze) w inne władanie pojazdu celem instalacji oryginalnego silnika, itp ?
Napisano
Acer. Oczywiście, że tu może pomóc prywatna inicjatywa. Tylko, że inna. Taka, co robi coś dla państwowych i samorządowych. A nie tylko dla siebie lub na eksport. ;)
Osobiście zgadzam się, że wstawienie silnika Kraza było przeszarżowaniem. Ja rozumiem, że dobre chęci itd., ale jak dla mnie za bardzo się pospieszono. Trzeba było szukać niemieckiego silnika. A jazda w zwałach zmrożonego śniegu, gdzie rozwalono gąskę, to było zwykłe nieporozumienie.
Pozdr. wars98
Napisano
Każdy ze zbieraczy chcjałby wycjągnąc kota z wody i remontować, ale na to potrzeba kasy i odpowiednich warunków.Kasa potrzebna jest też na odpowiednią eksplatację, a tu jej zabrakło.Chore więc jest uzytkowanie takiego unikatu w celu zarobkowym.Przeciesz to partyzantka.
Napisano
Ta.... nie ma to jak machniom i zawsze jak zabłocki na mydle.....już ja bym mu się zamienił jak by to od mnie zależało....To by była zamiana tortu na bułkę....

cwaniactwo, granda i tyle - a gonić wyciorem takich

Obawiam się że jeden t-34 nie poszedłby za tks, teciaków wszędzie było a pewnie z niektórych krajów bliskowschodnich albo gdzieś afryki to znaczniej taniej niż od nas.
Napisano
Acer, co Cię ugryzło? Przecież piszę, że jestem przeciwny tym wszystkim machniom", ale orginalna III na chodzie to nie ułka". No chyba że widujesz w lasach Włoszczowskich takie ułki" na co dzień.

balans
Napisano
Nie nie widuje tam takich bułek - ale chyba sami pisaliście że Lufcik" jest specjalnym unikatem i białym krukiem, a rójek" jest chyba na świecie sporo więcej od niego.
Napisano
Balans, chyba w tym przypadku nie masz racji. Oryginalna III na chodzi wcześniej czy później będzie w Polsce jeździć - przynajmniej takie słuchy, potwierdzone, chodzą od dłuższego czasu.

Ale, ale, odbiegamy od tematu....
Napisano
tak dla sprostowania. jak pękła gaska to nie było szarzowania po zmarznietym sniegu. Lufcik ruszył i gaska pekła (raczej wiek i mróz zaszkodził)a snieg był sypki i przewiany:D
to teraz pytanie - a co z rosi?? tez jezdzi na reko.
Napisano
Po pierwsze primo ktoś Lufcika wytargał.Po drugie primo ktoś go wyremontował.Po trzecie primo jakas kasa na to wszystko była potrzebna.Gdzie był konserwator jak potrzebna była kasa na remont?Gdzie był jak szukano dokumentacji?Gdzie byliscie krytykanci gdy to się działo?Zrobiła to grupa ludzi która chciała.Ponieśli koszty poza tym aby go utrzymac nalezy jakas kase w niego wkładac.Wiec nic dziwnego ze jeżdzi za kasę.Nie chcecie aby jeżdził?Ano zarzucie kasę dla Skansenu na pewno spożytkują ja godnie.A jak nie stac na zrzute to nie krytykujcie .Ma ktos silnik i skrzynię do niego?To niech podrzuci.Na pewno zamontują.
A może pokrytykujemy TKS z silnikiem Żuka?Albo inne odtwarzane pojazdy?Może Projekt 7 TP że śruby nieorginalne?
Panowie panowie czasy Liberum Veto już minęły.
Pozdrawiam
Napisano
Jeździ, ale nie zimą i na szczęście kierowca ma tyle rozumu, że nie zgadza się na co bardziej wariackie pomysły. Poza tym Rosi jest piekna, ale unikatem na skale światową raczej nie jest.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie