tomekk Napisano 6 Marzec 2007 Autor Napisano 6 Marzec 2007 Witam!Mam pytanie czy leśniczy ma prawo zarekwirować mi sprzęt??? (saperka +wykrywacz). Bo mandacik to rozumiem, a poza tym jak to jest, bo ja osobiście nigdy leśniczego nie spotkałem, macie jakieś swoje doświadzczenia w tej dziedzinie? Da się jakoś normalnie pogadać, czy od razu mandat o kop na rozpęd???Pozdrawiam tomekk
profos Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 decyzję o zarekwirowaniu sprzętu może podjąć tylko sąd, a nie leśniczy. Ja również (na szczęście) na swojej drodze nie napotkałem leśniczego, ale z rozmów wiem, że można się z nimi dogadać. Za samo łażenie po lesie z piszczałką też mandatu nie powinien wystawić. No, chyba, że zostawiasz za sobą krajobraz księżycowy.
acer Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 O Jezu najdroższy, czytajcież wątki - polecam poszukiwania w lasach" - oraz wyszukiwarkę - naprawdę napisano już wszystko.Skończcie z tym mitem, że każdy Leśniczy czy Pracownik SL od razu z miejsca sypie mandatami i zabiera wykrywacze.
acer Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 Żeby była jasność :acer - pracownik Administracji Lasów Państwowych.
profos Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 http://www.odkrywca-online.pl/pokaz_watek.php?id=428196
larte Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 tomekk wpisz w wyzukiwarce odkrywcy 'leśniczy' i poczytaj. temat dość obficie skomentowany miejscami idący w ostre i nieprzyjemne dyskusje.
viking191 Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 jak zobaczysz zielonego radze ci nogi za pas i kita
e g z e k u t o r Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 mam zamiar byc leśniczym, jak Bozia da, to sam będe chodził z wykrywką i szukał.oczywiście można kopać jaśli nie niszczy się stanowisk rzadkich roslin, chronionych grzybów, rezerwatów.itp.odcinamy ściółkę saperką, póżniej trzeba włozyc ją z powrotem na miejsce, nie należy przy tym notorycznie ciąć korzeni drzew, na glebach piaszczystych wszystko jednio , na piachu mało co rosnie.
acer Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 A propos, panie(?) Viking - nie mający nic na sumieniu nie mają się czego obawiać.
tomekk Napisano 6 Marzec 2007 Autor Napisano 6 Marzec 2007 Dziękuje za odpowiedź, ja sam dotychczas jak widziałem zieloną nive jadącą przez las to spieprzałem szybciej niż ustawa przewiduje, ale chciałem wiedzieć jak wygląda sytuacja gdzie ucieczka już nie wchodziz w gre. dziękuje i poszukam jeszcze na forum.PS: Chyba zostanę leśniczym ;)pozdr tomekk
ja20 Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 mam pytanie.chciałem poszperać w jednym miejscu niestety znajduje się ono niedaleko leśniczówki.czy moge iść zapytać się leśniczego o to czy mogę tam troche pokopać.chodzi mi o to czy On nie zadzwoni na policje że jakieś nielegalne poszukiwania chce przeprowadzać czy coś?jakie jest prawdopodobieństwo że się zgodzi?teren nie nalezy do żadnego rezerwatu ani parku.
acer Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 IŚĆ zdecydowanie - kulturalnie porozmawiać, wyjaśnić, zapewnić.
torba5 Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 Witam ja tam u leśniczego pod Jastrowiem nawet pomieszkuje jak tylko znajde czas na wypad mam spanko zarełko cały las i święty spokój to normalne chłopaki są a i miejscowi po pięciu latach jak tam jeżdze wiedzą że jestem swój chłop bo od lesniczego przeca to i więcej powiedzą oczywiście gdzie prawdziwek rośnie a gdzie kozak pozdro
szczepciu Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 Na temat leśniczych nie mogę powiedzieć nic złego. Ostatnio zajmowałem się sprawą pewnego alianckiego samolotu, który spadł w mojej okolicy. Trafiłem wtedy także do naszego leśniczego (wiadomo - taki człowiek dużo wie o lasach i o najbliższej okolicy). Muszę stwierdzić, że przyjął mnie bardzo sympatycznie; co mógł, to opowiedział i obiecał, że dowie się czegoś więcej. Z czasem rozmowa przerodziła się w miłą pogawędkę, w trakcie której leśne zakamarki zaczęły oddawać swoje tajemnice.pozdrowieniaszczepciu
foni1969 Napisano 6 Marzec 2007 Napisano 6 Marzec 2007 No panowie ubawiłem się czytając zablokowany wątek-jak na meczu.Jeśli chodzi o wściekłość S.L w niektórych lasach to się nie dziwie.To co zostaje po szanownych kolegach to SZOK!!!Wystarczy pojechać na TANNENBERG na wczesną wiosnę.Z daleka kopczyk kreta,z bliska nora przy nim.I tak co krok.W moim rejonie a są to jedne z najpiękniejszych lasów w kraju,nie było problemów z poszukiwaniami.Ale teraz robi się gorąco.Zieloni zaczynają żle na to patrzeć.Jesteśmy sami sobie winni!A pod Tannenbergiem sam leżałem 40min na glebie a zawsze zakopuje dołki.Tam już jesteśmy spaleni.No to może na Różan-tam nie polecam!!I można tak wymieniać.Ale jeśli jest możliwość zapytania leśniczego to warto.Ja tak robie.Pozdrawiam zielonych z forum i tych normalnych.
jacenty2004 Napisano 8 Marzec 2007 Napisano 8 Marzec 2007 A to wszystko przez tych co jeżdżą samochodami z rejestracją rozpoczynającą się na W !!! :)
bocian1 Napisano 8 Marzec 2007 Napisano 8 Marzec 2007 Jacenty z całym szacunkiem do Ciebie rej. W ( coś wiesz na temat tej rej.).Goście z w-awy są takimi normal poszukiwacz( bez szkody dla lasu i.t.p.. jak my, kto jest kretynem" to jest to widoiczne czasami na allergro.A swoją drogą jest Polaków coś koło 36 mln. z tego będzie z `1000 łowców Miliutariów Allegro"Pozdr. Ales aus POLEN odewr Warswzawa
Peter Napisano 8 Marzec 2007 Napisano 8 Marzec 2007 Jacenty, rozumiem, że masz na myśli Ostrołękę, Myszyniec,Mława, Płock,Pruszkó , Przysucha, Radom , Kałuszyn, Mordy.
pni Napisano 8 Marzec 2007 Napisano 8 Marzec 2007 Jak w temacie jeżeli ktoś ma ochotę na spotkanie z leśniczym to zapraszam w miejsca wymienione przez foniego1969 tak się składa, że też tam często bywam i zarówno leśniczy jak i SL pojawiają się tam regularnie, przy tym SL grupowo.
Louis Napisano 8 Marzec 2007 Napisano 8 Marzec 2007 W Warszawie mieszkają też ormalni" poszukiwacze, którzy starają się zostawić po sobie porządek. Naprawdę.
jacenty2004 Napisano 8 Marzec 2007 Napisano 8 Marzec 2007 Bocian1 i Peter.Na temat tej rejestracji wiem tylko tyle ,że wszystkie moje samochody miały właśnie taką-warszawską :) ale za Warszawiaka nigdy się nie podawałem bo mieszkam tu dopiero24 lata. Wśród moich 80 kumpli z mojego działu w firmie tylko 12 jest rodowitymi Warszawiakami reszta to zbieranina z całej Polski ( wszyscy fury mają z rejestracją na W) i jak sobie pomyślę ,że tak jest wszędzie to zawsze się zastanawiam ile tych dziur w lesie wykopało tych 12 Warszawiaków", a ile farbowane lisy z jakiegoś grajdoła ?:)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.