Skocz do zawartości

BIAŁY JAR-Karpacz


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 320
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
ukazały się stemple maskującej ściany wylot odwodnienia.

Co zrobiono. Położono kilku metrowy dren z rur peszla, i zamaskowano wylot, a dren przyspano. Wylot drenu znajdował się ok. 1 m niżej, dzięki czemu zeszła woda ze sztolni i można do niej wejść w piankach czy wpłynąć pontonem. Woda schodziła pomału, aby nikt ze strażników nie zwrócił uwagi na rozmytą darń na zboczu. Można było wykopać metrową dziurę w tym miejscu, woda zabrała by piasek i rumosz , odkrywając wejście w niespełna 2-3 godziny, ale zniszczenia były by straszne a woda szorowała by po szlaku turystycznym.

Dziś przed wejściem wiem, że u wylotu sztolni jest wody po pas, a po kilkudziesięciu metrach sucho. Wiem do jakiej kopalni wchodzę i jaki jest układ chodników.

Życzę wszystkim zadufanym w sobie miłego perlikowania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten Ozi jak pisłaem to ukłon w strone Herusa, aby nie myslał że odkrył amerykę. To program dla turysty, my uzywamy innego, chociaz jeszcze dwa lata temu i owszem ludzie jechali w OZIm .

Ale właśnie Ozi nie kalkuluje siatek i ich odzwierciedleń wynikających z zakrzywienia ziemni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

inna zabawka, szkoda że nie mam nocnych zdjęć pocietych zboczy górskich teodolitami i poziomicami laserowymi to dobiero Mission Impossible. Ale obiecuje w najblizszym czasie zrobie takie i wstawie.

Mało tego wszelkie zdjecia , wczytane punkty czy z GPS- a czy też teodolitów idzie natychmiast wysyłać kozystając z internetu nawet do kogoś kto siedzi 200 km dalej.

To nie fantazje, tylko wiedza na którą niektórzy chcą być zamknięci. Wolą Panowie fantazjować o Steciu i Jaroszewiczu. Liczycie że ktoś, nie znając nawet was -poda wam nazwiska osób kopiących profesjonalnie, eksplorujących szczelinę. Każdy dureń może podać tu jakie bąć nazwisko i bedziecie zmuszeni uwieżyć. Więc nie zadawajcie pytań na które nie mogą tu paść odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoby tobie też by się przydało abyś dowiedział się co to jest CB radio. Przyda się ci bo łączność radiowa też jest niezbędna podczas przeszukiwania terenu. A w pasmach CB pracują kierowcy tirów i amatorzy. Poszukiwacze używają telefonów w nowych wyższych pasmach o mocach znacznie przewyższających CB, stosujących kodowanie w oparciu o sygnały lustrzane używanych kanałów. Można żartami nadrabiać brak wiedzy, ale do sukcesu to cię nie zaprowadzi.

Boruta w podziemiach trafia się wszystko, ale nic mi nie wiadomo o śladach martyrologii (hitleryzmu). Pamiątki z II WŚ tak, skarby nie zawsze, raz na kilka lat. Biorąc pod uwagę wszystkich kopiących inaczej w Polsce + Niemców , z tego co słyszę i, gdzie widziałem fanty już u antykwariuszy którzy nie kryli że pochodzą ze skrytek. Można przyjąć, że otwiera się chyba jedną skrytkę rocznie na terenie kraju, i jest to tendencja wzrostowa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

asia - jakoby"??? jak ty namierzasz te sztolnie i czytasz wykresy z tych urządzeń jeżeli w taki sposób kaleczysz język polski? Jestem jacobs!!
Napisałeś: To nie fantazje, tylko wiedza na którą niektórzy chcą być zamknięci. Wolą Panowie fantazjować o Steciu i Jaroszewiczu. Liczycie że ktoś, nie znając nawet was -poda wam nazwiska osób kopiących profesjonalnie, eksplorujących szczelinę. Każdy dureń może podać tu jakie bąć nazwisko i bedziecie zmuszeni uwieżyć. Więc nie zadawajcie pytań na które nie mogą tu paść odpowiedzi."

Uprzejmie przypominam że to ty napisałeś że znasz znalazców szczeliny, że Steć był NAPEWNO w to zamieszany, ale zero konkretów!!!
I jeszcze jedno: nie podważam metod eksploracyjnych które opisujesz, jednak może napisz co przy pomocy tych urządzen udało wam się znależć?? tylko puste sztolnie??
pozdrawiam!!
jacobs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zupełnie GPS jak nie pracuje z niemieckimi planami górniczymi , albo planami o skali lepszej jak 1:1000 lub 1:500 jest bezużyteczny, mapy (planmy)
niemieckie w tej skali są już od jakiegoś czasu w polse. Ale najważniejsza jest wiedza z teorii górnictwa i doświadczenie w terenie tego nie da sie opisać w kilku słowach. Kopalnie budowano według pewnych zasad, ukrywano tez zgodnie z pewnymi regułami, - to właśnie wiedza jaką powinni znać poszukiwacze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asia! Teraz ci wierze, chlopaku daj sobie spokoj z tymi forami. Zobacz na temat o Osowce jak sie tutaj traktuje kogos kto zna swoja profesje. Szkoda ze cie nie znam ,ale tak jest dla nas obu lepiej.Uwarzaj na siebie.i nie rozgadoj sie za wiele Hej.T-H.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Ja nadal nie jestem przekonany. Sprzęcik taki sobie, bajki dalej pisane w pompatycznym stylu. Gdżety śmieszne ( nie mówiąc już że to zabawki) a opowieści o laserach od teodolitów i poziomnic tnących zbocza jak z pięknej bajki. No i zdjęcia profesjonalistów" tragiczne nie udowadniające niczego. Ale może poprostu o to chodzi. Asia jak robisz coś wielkiego" przez duże W" to po co się chwalisz? Ale mi to nie wygląda na chwalenie tylko na straszne zapotrzebowanie akceptacji i kreowanie się na guru. Sorry ale nie dla mnie ;)
Pozdro
Heruss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry T-H dla mnie zaczął się sezon już jakiś czas temu i to dobrze. ;) Co prawda sztolnie i mityczne złoto Wrocławia mnie nie muska" ale inne rzeczy tak. Czytaj w nowym Odkrywcy albo http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=326055
Pozdro
Heruss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

asia - konkrety , konkrety , konkrety poprosimy, wiemy już że znasz się na szperaniu w ziemi i nawet wspierasz to techniką ale w sprawie szczeliny milczysz...
Rzuć trochę konkretów a nie próbuj ignorować i uciekac od tematu!!!!
pozdro!!
jacobs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam, odpowiadam, ale w przeciwieństwie do innych, którzy nie odrywają się od kompa bywam jeszcze w górach.

Panie Tomaszewski vel Heruss nikt się nie chwali na tym forum. Gdyby mi na tym zależało i na akceptacji środowiska nie ukrywał bym się za idiotycznym nikiem. Moje pobudki wyjaśniłem kilka postów wyżej, a reszta wynika z pańskich upierdliwych pytań. Wystarczą mi znajomości i uznanie wśród eksploratorów jakie posiadam, i nie zależy mi na akceptacji takiego żółtodzioba, nawet więcej nie życzę sobie takiej znajomości. Wystarczą mi znajomości z ludźmi gdańskiej firmy „Specjal Balon of south India”, którzy mają więcej nurkowań na wrakach samolotów niż ty kolego lat. Sama zaczynałem przygodę z nurkowaniem zanim ty przyszedłeś na świat, zaczynałem na polskich Morsach, Elfach w kondonach przypominających OP-1, a o piankach to mogliśmy marzyć, jacety nawet nie istniały. Ty nie masz pojęcia z kim masz do czynienia i tak ma pozostać, ja wiedziałem od początku, cztery lata w eksploracji i dwa wykrywacze to trochę mało. Dlatego zamieściłem kilka postów powyżej pod zrzutem z ekranu programu z GPS-em, mapy twoich rodzinnych okolic. Niestety masz rację zdjęcia te są nieostre. Umieszczałem je pierwszy raz na tym serwerze i zostały odrzucone jako ponad formatowe. Musiałem zrobić na szybko ich kompresje bo już wyszedł tekst, stąd kiepska jakość. No ale po tym artykule wiem dlaczego robisz za papugę Wara. Wielcy odkrywcy, wiesz ile ma Janczukowicz samolotów na rozkładzie.
Jeszcze raz wyjaśnię dlaczego Ozi jest niewystarczającym oprogramowaniem. Ozi jest nie dokładny, ale wystarczający dla GPS-ów starczych o dokładności nie lepszej jak 3x3 m. Jego największy mankament to fakt, ze Ozi odczytuje współrzędne z piksela, a nie „grid-a ” (programowy układ skalowanych linii x/y). Stąd odczyt współrzędnych odbywa się skokowo, co jeden piksel mapy. Jeden piksel w zależności od rozdzielczości mapy w jakiej została zapisana i skanowana to kilka metrów w terenie. Przykładowo dla mapy wykonanej w rozdzielczości 300 dpi i skali np. 1 : 50000 na 1 km długości wypada ~225 picseli. To znaczy że jeden piksel powoduje przeskok o prawie 5 m., a mapa w tej rozdzielczości to już plik rzędu 12_15 MB. Są oprogramowania geodezyjne i wojskowe gdzie piksele mapy nie odgrywają żadnej roli, a trafienie w cel jest gwarantowane nawet to części metra. Ale nikt normalny nie będzie się chwalił że ma dostęp do takiego oprogramowania.
Z takim oprogramowaniem i planami np. 1:1000, można pracować, ale i tu nie kalibruje się planów z innych map, ale dokonuje kalibracji przez GPS - na miejscu w terenie z kamieni granicznych. Mało tego pod odpowiednim oprogramowaniem można wykonywać swoje plany nawet w technice 3D. Plany te są bez porównania dokładniejsze jak skanowane stare mapy.

Jacobs tak się złożyło, że podczas weekendu byłem w Szklarskiej i nocowałem u przyjaciela który był związany ze „Szczeliną” prawie do początku. Naprawdę daj sobie spokój z tym tematem, nigdy nie obiecywałem Ci ujawnienia szczegółów dotyczących tego przedsięwzięcia. Jestem dorosły i naprawdę nie widzę powodów dla których miał bym ci cokolwiek powiedzieć. Wyjaśnij po co ci te informacje. Pytasz o Stecia, właśnie Steć posiadł taką wiedzę i musiał zginąć. To on był łącznikiem pomiędzy znalazcami, a Wróblem, który usiłował negocjować z muzealnikami w Warszawie. Wróbel wiedział tyle ile mu powiedział Steć, ale mógł przez Stecia doprowadzić do grupy, dlatego ten drugi musiał zginąć. Więc zastanów w co się pchasz i czemu ja mam się w to angażować, jakiemuś bubkowi z forum wskazywać znajomych i przyjaciół. Komplikować życie dolnośląskim poszukiwaczom, niektórzy wiedzą o co chodzi.
Inny wątek tej sprawy, niech Pan nie wierzy Warsie, że te fanty sprzedano za bezcen. Tak było tylko w pierwszej fazie eksploracji, gdy weszły w to służby wydobyto wszystko co było możliwe, spisano, zmierzono, zważono i obfotagrafowano. Sprzedano zabytki stosunkowo dobrze u zagranicznych antykwariuszy i na giełdach. Pozostałe walory jak złoto i brylanty nie sprzedawano, ale traktowano już wtedy jako lokatę kapitału. Zebrano nawet fanty będące w domach u znalazców, którzy nie stawiali większego sprzeciwu bo wszyscy już siedzieli po uszy w zbrodniach i kryminalnym szambie. Wszystkich „cywili” zobowiązano do podpisania na piśmie lojalki zobowiązującej do zachowania tajemnicy. Wtedy też zebrano wszystkie zdjęcia ze szczeliny będące w rękach prywatnych (z samej skrytki było to kilkanaście zdjęć czarnobiałych). Były też zdjęcia fantów, które fotografowano dla potencjalnych kupców te tez zebrano. Co się stało z tymi zdjęciami to pytanie nie do mnie, ale do gen Milewskiego.

Jakops pytasz czy przy pomocy tych urządzeń udało mi się coś znaleźć, powiem wprost nie. Znajdowałem 20 lat temu nie mając nawet komputera i teraz znajduje, ale o tym decyduje wiedza, doświadczenie, informacja i determinacja. Urządzenia są tylko pomocnymi narzędziami.

Dam przykład na co mi urządzenia, kiedy najwięcej jest takich i podobnych historii. .
Niemiec kupił około 15 lat temu działkę budowlaną, ogrodził ją i postawił pierwszego dnia jedynie budę dla psa. W której żywot na łańcuchu kończy już 5 pies. Winny temu jest miejscowy pijaczek, któremu Niemiec regularnie wysyła pieniądze na karmienie, a który kupił o kilka flaszek wódy za dużo. Niemiec właściciel NIGDY nie pojawił się na miejscu. Ja natomiast wiem z materiałów operacyjnych, że ta buda jest ustawiona dokładnie do sztolni, sprawdziłem to z mapami geodezyjnymi i górniczymi. Sztolni tej szykano, niestety z kiepskim skutkiem za gen. Kiszczaka. Mam 100% pewności, co muszę zrobić. Muszę dokonać przestępstwa, złamać prawo: wtargnąć na czyjąś posesję, zatruć rodwajlery (dwa suka i pies) dokonać być może zniszczenia podmurówki tej budy.
I nawet z patriotycznego obowiązku nie zgłoszę sprawy ani muzealnikom, ani ABW, bo wszędzie są złodzieje i nieudacznicy. Wiem że wymienione organizacje powołane są miedzy innymi do ochrony dóbr kultury i wiem że spieprzą całą sprawę. Utkną na formalnościach związanych z uzyskaniem nakazów prokuratorskich na przeszukanie posesji, pozwoleń na eksploracje itd. Za komuny było to prostsze, wpadała ekipa i trzepała ogródek bez dyskusji. Nawet gdy uzyskają wszystkie zgody, rozkazy i nakazy, to nikt nie odważy się zjechać do kilkudziesięciometrowego szybu. Powstanie potrzeba powiadomienia i ściągnięcia fachowców. Zawezwą być może straż pożarną bo tania, ta powie, ze nie dziś a jutro itd. Takie podejście do problemu będzie trwało nawet kilka miesięcy, w sprawę będzie wtajemniczonych coraz więcej ludzi, aż ktoś inteligentniejszy i odważniejszy np. jakiś funkcjonariusz ABW, strażak, czy syn sołtysa zrobi im skrytkę pod nosem. Na co mi więc wszystkie gadżety i nowinki techniczne, muszę to zrobić wykorzystując swoją wiedze i wieloletnie doświadczenie.
Przyjadę do wsi z „synami” na niemieckich blachach jako ten właśnie Niemiec, bo nikt go tam nie zna. Pijaczka co karmi psy zwymyślam, aby poprawić im byt i ustawić dupka od wódy. A z lokalnego policjanta zrobię idiotę, poczęstuje niemieckim piwem i papierosami dam dla dzieci cukierków. Będę gadał do niego po niemiecku i dużo krzyczał udając ze nic nie rozumiem i nie wiem o co mu chodzi. Jak już opuszczę wieś, miejscowi będą opowiadać, że był tu taki głośny, jowialny Niemiec co wywiózł busa fantów i tylko dziura po nim w ziemni została.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

asia - skończ z tą arogancją i obrażliwymi epitetami , przypominasz w tym tępogłowych osiłków z poprzedniej epoki...
Nadal twierdzę że nic nowego nie napisałeś, te ogólniki z Wróblem i Steciem są znane...
Przyjaciel ze Szklarskiej ? To chyba tam wszyscy umoczeni są w szczelinę...
Straszysz użytkowników z forum że wiedza o szczelinie jest niebezpieczna, a TY, wiesz wszystko i żyjesz??
Co do historii z niemcem i sztolnią: już to zgłosiłeś kolego... , sztolnia w tym miejscu??? TO bardzo ciekawe!
kultury kolego!!
pozdrawiam!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacobs, a może Ty coś wreszcie napiszesz albo rozwiniesz? Miauczysz od 19 marca, że amto i owamto", brak konkretów, omijanie tematu, unikanie odpowiedzi, ignorowanie pytań, uciekanie, apiszcie", powiedzcie", czy ktoś wie, dlaczego nikt nic nie mówi, itd. I to nie tylko w tym wątku, bo w kilku innych to samo biadolenie i dyskusja a sępa". Jak to cwane dzieciaki mówią - kumpla szuka,a psa nie ma"...

LEWY
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie