Skocz do zawartości

Kukliński szpiegiem dla idei czy dolarów?


Rekomendowane odpowiedzi

Lokomotywa ,ciesze się że tak dobrze znasz mój życiorys !!! Ale wmieszanie mojej rodziny czy też innych osób z naszego forum do dyskusji to szczyt głupoty i arogancji !!!!!!!Jako pierwszy skierowałeś w moją strone swoją starą proce ,czyżby tatuś odebrał Ci kulki do niej i dlatego używasz takich podłuch argumentów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 316
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
ttt,

a propos przysiag, to Konstanty dlatego uszedl z Warszawy, bo podchorazowie, ktorzy skladali mu przysiege nie chcieli brac go do niewoli i przekazali to zadanie cywilnym oddzialom, o ile dobrze pamietam :))

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Bardzo dobry tekst dla tych którzy podniecają się US army CIA i wogle wujem samem.Znowu zrobimy interes zyciowy czyli bedziemy tarczą a osłaniac bedziemy terytorjum USA jak wiecie tarcza jest takim urzadzeniem które przyjmuje ciosy i bardzo szybko sie zużywa ale kogo to obchodzi najważniejsze że bedą nowe zastepy meczeników w nastepnej przegranej sprawie, pobódujemy nowe pomniki napiszemy nową historie pod warunkiem że US army nie zrobi z naszego pieknego kraju krajobrazu ksieżycowego.Po utworzeniu baz Amerykańskich u nas wzrosną dwa działy gospodarki prostytucjia i produkcjia Amfy bo ponoć Polska jest najlepsza reszte jankesi sobie sami przywożą bo dolar jest Amerykański i musi zostać w kraju. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ttt i lisek - drugimi kuklińskimi to wy nie będziecie -siedzicie sobie w pracy i piszecie prawicowoodchylone głupoty na internecie czyli juz prawie jesteście kuklińskimi - tylko że to nie jest już czyn ohaterski" ale normalne chamskie rżnięcie waszego pracodawcy bo zamiast pracować normalnie dymacie go i nikt wam nie da za to dolarów ani nie napisze ksiązki ,najwyżej skonczycie myjąc szyby na skrzyżowaniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ,nigdzie nie jest zapisane że każdy musi zgadzać się z moją opinią jak i nikt nie może mnie na siłe skłonić do tego abym przyznał mu racje.Ale to co zaprezentował LOKOMOTYWA śmierdzi mi LATAJĄCYM CYRKIEM z sierpem i młotkiem .Zamiast rysować czerwonymi pazurami klawiature komputera weś się lepiej do roboty.A na przyszłość jak chcesz się pochwalić ile zarabiasz to idż z tą nowiną do URZĘDU SKARBOWEGO!!!!!. TTT dzięki za wsparcie .Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję, Lokomotywa za dobre słowo, ale pracuję od 1982 roku na swoim.
Szczerze winszuję Ci samych sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym, zdrowia szczęścia i pieniędzy wiele wiekszych niż teraz zarabiasz, tudzież przyjaciół a przynajmniej znajomych, mam nadzieję, że to wszystko pomoże Ci otrząsnąć po wieloletniej służbie w LWP.
Serdecznie pozdrawiam
ttt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokomotywa, gratuluje typowo lewicowego odchylenia , na boczku dorabiasz 3000zł tygodniowo, do tego pewnie emerytura ( nomenkulaturowa mam nadzieje ze juz wkrótce wyraznie zmniejszona tak sumy do 590 zł czyli do minimum ). Jestes wiec kapitalista pełna gebą, ale pamietaj ze ta emerytura to z naszych składek, wiec nasz nie obrażaj. I
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wodzu jeśli ktoś ma taki charakter jak LOKOMOTYWA to owszem dorabia na boku ale kradnąc kołpaki i radia samochodowe z parkingu. Ktoś wcześniej poruszył ciekawy wątek tzn nastawienie do USA.Jeśli chodzi o mnie to tak za nimi przepadam jak za towarzyszem LOKOMOTYWĄ.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę że nia ma sensu tu polemizować.To tak jakby moherowym babciom skupionym wokół radia o jedynie słusznej częstotliwości próbować zwrócić uwagę na niescisłości pomiędzy tym co stoi w księgach co nakazuje zdrowy rozsądek i logika,a tym co głosi i czyni ich góru.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokomotywa,

Sowieckie czołgi pod Warszawą nie są żadną bajką i piszę to jako NAOCZNY ŚWIADEK. Ul.Marsa w Warszawie przebiega przez las położony między Rembertowem i Marysinem - do dziś teren ten wygląda praktycznie tak samo jak w 1981. W lesie tym, po jednej stronie ulicy znajduje się ogrodzony teren wojskowy, który od wojny zajmowali Rosjanie /dzisiaj teren ten jest w posiadaniu WP/.
Odkąd sięgam pamięcią stacjonowała tam jakaś rosyjska jednostka łączności lub logistyczna /ta jednostka jako ostatnia wycofała się z Polski/ - nigdy na jej terenie nie było widać żadnych pojazdów bojowych. W 1981 jeżdżąc autobusem linii 143 /dzisiaj ta linia ma zmienioną trasę/ ulicą Marsa widziałem rozmieszczone na terenie tej jednostki czołgi i BWP /niektóre okryte siatką maskującą/. Stały luźno rozstawione na trawnikach, boisku do siatkówki, przy ścianach budynków... dwa nawet stały bezpośrednio przy murze, przy ulicy - Rosjanie wcale się z nimi nie kryli i każdy mógł je z łatwością zobaczyć. Z jednostki tej na drugą stronę ulicy, do lasu przeciągnięte były jakieś kable. Między jednostką, a lasem dość często przechodzili rosyjscy żołnierze.
O czołgach stojących w lesie między Marysinem, a Wesołą wspominali moi szkolni koledzy i nie mam podstaw żeby im nie wierzyć.
O Rosyjskim wojsku stojącym na poligonie za Rembertowem tylko słyszałem - osobiście widywałem rosyjskie ciężarówki wojskowe, które dość często kurowały między rembertowskim poligonem, a rosyjską jednostką na Marsa.
W tamtym czasie istniał, przynajmniej w naszej okolicy, rygorystyczny zakaz wchodzenia do lasu. Tablice zakazujące wstępu do lasu stały między innymi na ul. Marsa.

Myślę, że jeżeli zadałbyś sobie kiedyś trud to u wielu mieszkańców Rembertowa i Marysina, którzy pamiętają tamte czasy, z łatwością znajdziesz potwierdzenie mojej ajki".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

COE: czym innym fizyczna obecność ruskich w Polsce - a było tego od metra - pamiętajmy, że wtedy okupacja sowiecka trwała w najlepsze (vide sowieckie bazy wojskowe), a czym innym chęć ingerencji wojskowej.

Rosjanie mieli taką wolę by chwycić Polaków za gardła rękami polskich zdrajców - pokroju Jaruzelskiego i zrobili to!

Acer: ja nie zrównuję wszyskiech służących w LWP z oficerami LWP. Do LWP trafiał, choćby na krótko niemal każdy. Oficerowie LWP robili karierę w wojsku - taka praca. Niektórzy z nich, jak Kukliński widząc czym jest dla Polski LWP i jej plany operacyjne szukali sposobów ratowania Narodu Polskiego. Takich oficerów było BARDZO mało. Reszta wolała ie dostrzegać problemu". Dla tego acer - nie mieszaj - nie zrównuj tych co musieli służyć w LWP bo nie mieli innego wyjścia, a także nie mieli wiedzy o rzeczywistych celach taktycznych LWP z tymi co tę wiedzę posiadali (oficerowie LWP) a mając ją wybierali zdradę!

PS Nie mieszaj tutaj H. Sienkiewicza. Gdyby Sienkiewicz żył - nawlekł by cię na pal. Miałbyś trochę czasu by przeanalizować ten temat ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie zalogowany,co i kogo będę mieszał to moja sprawa i daruj sobie panie kolego te teksty z palem bo na mnie wrażenia nie robią.

Dalej widzę tylko ślepą furię i nienawiść.
Jak trafiłbyś z takimi poglądami do LWP, a jeszcze gorzej do 12 DZ w Szczecinie, albo do Słoneczników" o ile masz pojęcie o jakiej jednostce mówię, to byś tam śmiało tekstów jak w swoich postach nie rzucał.
A dla mnie Kukliński to dalej postać dwuznaczna.
A zdrajców, wszędzie traktuje się tak samo.
Jak myślisz że w kwestii Europy Środkowo-wschodniej amerykanie opierali się na meldunkach Kuklińskiego jak na wyroczniach to grubo się mylisz. Wcześniej uciekli ludzie z daleko szerszą wiedzą operacyjną z SG LWP niż on sam.
Najwięcej szumu robi się wokół tych mniej ważnych celem kamuflażu rzeczy czy ludzi istotnych. Kukliński pasował idealnie do roli bohatera, który wykradł z za pazuchy Imperium Zła" dokumenty-marzenia CIA. Podobne role propagandowe odegrać mieli Rurarz i Spasowski.


I dalej tak mysle czy podoba ci się to panie kolego czy nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał /zalogowany/,

Masz rację: czym innym obecność, a czym innym chęć interwencji.
W swojej pierwszej wypowiedzi starałem się wykazać, że taka chęć istniała co dostrzegał nie tylko Jaruzelski, ale również amerykańscy analitycy. Rozumiem jednak, że amerykańskie dokumenty, które wskazałem przeczą Twojej teorii, wiec starasz się je ignorować zgodnie z zasadą: skoro fakty są przeciw, tym gożej dla faktówe".

Niestety w poczet zdrajców” będących na usługach sowietów obok Jaruzelskiego musisz jeszcze wpisać Ronalda Reagana i Jana Pawła II - ci dwaj mężowie stanu znali bowiem "zbrodnicze” plany Jaruzela i mimo to nie ostrzegli Polaków dając tym samym milczące przyzwolenie na ich realizację.

Niestety życie nie jest czarno-białe /wówczas byle idiota potrafiłby podejmować decyzje/. Życie najczęściej składa się z odcieni szarości wśród których trzeba wybrać złe rozwiązanie przeciwko jeszcze gorszemu.
W 1981 m.in. tacy ludzie jak Jaruzelski, Reagan, Wojtyła dostrzegli, że mniejszym złem dla Polski, dla Europy, a może i dla świata będzie jeśli Polacy swoje problemy rozstrzygną między sobą niż żeby mieli zrobić to za nich sowieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Paracel,
ładnie to ująłeś ...historia jest bezlitosna prędzej czy pózniej osądzi sprawiedliwie". Może każdy z nas się zastanowi na ile czuje się zdradzony przez Kuklińskiego, a jemu dajmy już spokój, bo się chłopina w grobie przewraca.
Pozdrawiam
ttt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy,

Moze juz zakonczymy ta dyskusje, ktora wydaje sie do niczego nie prowadzic. Kazdy ma swoje zdanie i tyle. Historia jest abyt swierza, aby rozmawiac bez emocji, co zreszta wielokrotnie widac w postach. Mysle, ze mozna spokojnie zalozyc, ze zadna strona nie przekona drugiej, zwlaszcza, ze argumenty schodza juz powoli na poziom ginekologiczno-podworkowy.

Natomiast jesli musialbym wyrazic swoje zdanie, to powiedzialbym tylko tyle, ze plk. Kuklinskiego nikt nie zmuszal do sluzby w WP, tudziez studiow w Moskwie i funkcji obserwatora w Wietnamie (gdzie prawdopodobnie zostal zwerbowany), przysiege zlozyl z wlasnej nieprzymuszonej woli, a nastepnie ja zlamal i szpiegowal na korzysc obcego, wrogiego w owym czasie, mocarstwa. Mozna sie klocic o motywy, ale fakt pozostanie faktem, ze w Polsce szpiegow (nie chce tu nikogo obrazac, gdyby ktos zaproponowal inne slowo, chetnie sie zgodze) nigdy nie uznawalo sie za bohaterow.

Z gory przepraszam, jezeli moja wypowiedz kogos obrazila

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek dosyc ciekawy na temat Kuklinskiego , gdyby nie wypowiedzi dwóch chorobliwych ludzi na tym forum, którym sie wydaje że z czasów komuny mają patent na wiedzę. I mimo że wiadomo juz wszystkim czego dotyczył tamtej ustrój oni dalej go, wydeje się, wychwalają. Panowie Lok...... i vonad......... Dajcie już sobie spokój. Wasze komentarze są poniżej krytyki. Panowie przypominam , komuna skończyła się 15 lat temu obudzicie się !!!!1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w wojsku nie obowiązywałaby zasada wierności przysiędze to chyba nie mogłoby ono funkcjonować. Tzn. mogłoby np. przechodzić z jednej strony na druga w zależności od koncepcji generałów. Jeśli złamanie przysięgi byłoby pochwalane, nawet w przypadku szpiegów takich jak K., to byłoby to szkodliwe dla całego systemu, w którym armia ma swoje miejsce. Dlatego nie powinniśmy pochwalać tego, szczególnie nie powinni przedstawiciele państwa i armii, ale po cichu możemy nie potępiać w tym przypadku zdrady. Bo to była zdrada i nie da się tego inaczej nazwać.

Szpiedzy są jak najbardziej pożyteczni, ale charakteryzują się tym że łamią jakieś przysięgi, kłamią, kradną, oszukuję i są fałszywi Czasem zdradzają kilkakrotnie. Nie należy chyba przesadzać z wychwalaniem moralności szpiegów.

Motywacji K. Nie poznamy chyba, no bo chyba bym się nie chwalił że byłem szpiegiem dla pieniędzy a nie z miłości do ojczyzny. Zarówno K. Jak i wspominany Stauffenberg byli wiernymi oficerami i wspierali arię w której służyli. Ich życiorysy nie są jednokolorowe i jednoznaczne.

Jeśli chodzi o zamachowców typu Hrabia Claus Philip Maria Schenk von Stauffenberg (ciekawie się nazywał prawie tak fajnie jak płk. Christian Maria Ferdynand de la Croix de Castries) to DLA NIEMIEC nie było to chyba dobre. Taki zamach podczas wojny to katastrofa. Nikt i tak z nimi by pokoju nie zawarł, więc i tak walczyliby do końca z takim samym skutkiem. Być może bez symbolu firera wojna szła by jeszcze gorzej i całe Niemcy byłyby w NRD.

Natomiast wiadomości o śmierci komuny są nieco przedwczesne i przesadzone.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny A.Korbaczewski
bez wyrafinowanej wnikliwości można podzielić uczestników tej dyskusji na tych, co poczuli się zdradzeni przez Kuklińskiego, jak i na takich, którzy nie mają mu tej amerykańskiej współpracy za złe, a wręcz poczytują za zasługę w obalaniu zła (w tym niżej podpisany).
Warto zwrócić uwagę na poziom agresji, czasem ukrytej pod arbitralnością wypowiedzi, często artykułowanej wprost, przez grupę zdradzonych" A agresja zawsze jest objawem kompleksów i poczucia winy.
Z drugiej strony przysięga wojskowa NIGDY NIE MOŻE, moim skromnym zdaniem, zastąpić umiejętności rozróżniania dobra i zła.
I dobrze by było gdyby w ślady Stauffenberga poszło więcej niemieckich żołnierzy. Dobrze również dla honoru Niemiec i Wermahtu.
Pozdrawiam
ttt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się średnio czuję zdradzony tak tylko sobie czytam te wynurzenia, ale uważam że trzeba nazywać rzeczy po imieniu, a dla zachowania sprawności organizacji społeczeństwa i państwa armia musi być wierna przysiędze. bo jak tu teraz ufać pułkownikowi WP skoro wszyscy myslą że to ok że sprzedał jakieś kwity.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie