Skocz do zawartości

Rodacy-bandyci po 1945


Rekomendowane odpowiedzi

Rozmawiałem z moim dziadkiem o ciekawym temacie, mianowicie istaniała (nie wiem jak to określić - zgraja bandytów a zlecenie" ) Dawałeś im znać że ktoś w okolicznej wiosce ma coś odejrzanego (broń itp) lub ma inne poglądy albo krzywo na kogoś patrzy a oni załatwiali problem od ręki" - siniaki, łamanie kończyn, wybijanie zębów itp - jak słuchałem to aż zdębiałem. Taka szajka działała głównie nocą, zbierali nielegalną broń po wojnie - chociaż sami działali bezprawnie i takowej broni posiadać nie powinni. W końcu dwóch braci ktoś załatwił" a ich domostwo po tygodniu podpalono i spłonęło doszczętnie. Mam zamiar wybrać się w tamto miejsce z wykrywką (środek lasu, rosną tam teraz młode brzózki) ciekawi mnie czy nie mieli tam jakichś skrytek bo jeśli mieli gdzieś wokół domostwa to napewno nie zdołali ich opróżnić - zobaczę to miejsce w przyszłym tygodniu.

Spotkaliście się z czymś takim w Waszych okolicach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!O podobnych rzeczach opowiadał mi dziadek mojej żony,który walczył w AK na lubelszczyźnie.Mówił,że ludzie z okolicznych wiosek prosili o ochronę" przed bandytami i złodziejami,którzy (jak twierdził dziadek) okazywali się członkami BCH.Zaraz po wojnie ci sami ludzie zajmowali się nękaniem byłych AK-owców i andersowców".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wiele się nasłuchałem o wyprawach szabrowników z Kurpiów na sąsiednie Mazury. Całe watahy ludzi, najciemniejszego autoramentu napadały na kogo tylko się dało... Do dzisiaj niewiele osób chce o tym mówić. Klimat dokładnie taki, jak w filmie Prawo i pięść".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętajcie też Panowie, że wiele takich grup, to zdziczali partyzanci- po prostu wojna tak ich przyzwyczaiła do szeroko pojętej partyzantki, że nie umieli i nie chcieli żyć inaczej- najgorzej jeśli jeszcze dopisywali do swojej działalności jakąś ideiologię albo przynależność dio jakieś organizacji, albo celowo twierdzili, że do nich należą-to zresztą nie jest zjawisko tylko z końca wojny-przypomnijcie sobie w Hublaczykach, jets jeden żołnierz, którego ciągnęło do zbójowania, Hubalowi jak ten go wywalił obiecał, że będzie grabił tylko Niemców, został autentycznym zbójem wraz ze swą bandą ale słowa dotrzymał....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autentycznym - to znaczy takim z czarną brodą, w filcowym kapeluszu i wielgachną maczugą?
To pewnie mówisz o Kosmatym", którego banda zbójców operowała w rejonie Św. Krzyż - Bodzentyn - Św. Katarzyna. Nie używali broni palnej, jeno długich ostrych noży i maczug właśnie , którymi łamali gnaty i pancerze faszystowskiemu najeźdźcy.
Zazwyczaj urządzali zasadzki na leśnych gościńcach podczas pełni księżyca, odziani w niedźwiedzie skóry i w jagnięcinę. Sprzęt i broń zdobytą podczas takich akcji wymieniali za talary i złoto z okoliczną partyzantką.

Po 45tym - z braku świeżych Niemców -Kosmaty" przerzucił się na łupienie Rosjan i bogatych cywilów.
W maju 1953 roku Kosmaty" wpadł - musiał się ożenić i rozwiązać bandę. Podobno potajemnie wyjechał z kraju i osiedlił się w NRF.

Krążą legendy o skarbach ukrytych na Łysicy, której to grzbiet raz w roku mieni się złotym blaskiem.

Pamięć o Kosmatym" jest na kieleczczyźnie kultywowana.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak,właśnie o nim myślałem, niektórzy mówią, że miał syna a ten wnuka, a legenda ludowa z kieleczczyzny mówi,że jest aktywnym uczestnikiem tego forum, nie kontynuuje rzemiosła zbójeckiego,ale został trefnisiem, co doprowadziło dziadka do wcześniejszego zejścia i spalenia map ukrytych skarbów, był o tym artykuł w marcowym Suddeutschezeitung, skłoniło to nawet Rańickiego do napisania kilku artykułów, zatomiast Anegela Merkel i Erika Steinbach oparły na bazie tej historii pomysł budowy Centrum kontra Zbooing in Osteuropa..również stacja Al-Jazzira poświęciła temu dwa programy z cyklu Ali Baba Worldweide, licencję na ten program kupił endemol i będzie nadawany w TVN od września zawsze po NIE DO WIARY...ale kto tam w takie bajki wierzy...
pozdr.
J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotyczy wypowiedzi Sayonary. Pochodzę z dawnego pogranicza, urodziłem się po stronie mazurskiej. Moja babcia przyjechała w te strony w pierwszych dniach po zakończeniu dzialań wojennych. Zajęła z moim dziadkiem piękny duży dom, który był wtedy prawie nowy, miał zaledwie kilkanaście lat. Dom jest położony ok 1 km za wsią. Wszystko by było naprawdę piękne gdyby nie to, że został on wcześniej splądrowany przez szabrowników z pobliskiej ( ok. 15 km) Kurpiowszczyzny. Po przyjeździe dziadków na podwórku leżały jeszcze rozkładające się zwłoki ludzkie (dwóch osób). Były to prawdopodobnie zwłoki gospodarzy, którzy albo nie zdążyli się ewakuować, albo poprostu zostali zaskoczeni przez szabrowników. A sam dom był w opłakanym stanie. Szabrownicy ukradli co się tylko dało. Powyrywali okna i drzwi, pozrywali podłogi, a nawet wykopali wszystkie drzewa w świerzo założonym sadzie. Ja mam tylko nadzieję, że dawni gospodarze czując, że zbliżają się niepewne czasy, zdążyli ukryć wszyskie cenniejsze rzeczy, a byli to ludzie zamożni. Nie chodzi mi tu nawet o jakieś dobra materialne, ale może o zdjęcia i dokumenty dotyczące ich samych i tego miejsca. Ja się bardzo przywiązałem do tego domu i tej okolicy i mimo, że dawno już tam nie mieszkam to nadla mnie interesuje wszystko co jest związane z tym miejscem. Mam nadzieję, że niedługo będę mógł kupić sobie wykrywacz i sprawdzić dokładnie całe to miejsce i okolice do niego przyległe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze, że teraz naprawde ciężko docieć prawdy. Aktualne publikacje to może byc taka sama propaganda jak może była za PRL-u, tylko przeciwnik inny. Każdy inaczej wspomina tamte lata i każdy widzi inne zagrożenie. Kto z nas może oceniać co jest prawdą a co zafałszowanym kłamstwem? Zresztą nawet prawda nie zawsze jest jednolita. Dla jednych bandyci a dla innych bohaterowie. Ot, polski los i polskie drogi...A krew jest wciąż czerwona.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIKE110 ma swieta racje!!!!!!! historia jest fałszowana zawsze!!! znam gościa który w latach 40-stych i 50tych napadał na sklepy, spółdzielnie kradł wszystko co mu w łapy wpadło (oczywiście go wsadzili na pare lat) a dziś facet ma emeryturke za walke z władzą komunistyczną" oraz biega ze sztandarem AK" panowie to zwykła farsa:) prawda jest wg. mnie taka: zarówno AK, BCH i AL walczyło przeciwko niemcą i o polske tylko że każda organizacja widziała polske po wojnie troche inaczej:( a to nie ich wina że wszystko wyszło jak wyszło tylko naszych sojuszników którzy sprzedali nas jak worek kartofli dziadkowi Józiowi zza BUGA:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie