
Krzymen
Użytkownik forum-
Zawartość
210 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Krzymen
-
Nie był jedynym westerplatczykiem, którego powołano do Wehrmachtu. Jeżeli zaś chodzi o żołnierzy WP, którzy brali udział w wojnie w 1939 r., to też ok. 1944 tysiące trafiło do niemieckich formacji. Część polskich żołnierzy uniknęła niewoli i już w 1939 wróciła do domu. Część zwolniono w 1939/1940. Większość szeregowych jeńców zwalniano z niewoli i zmuszano do przyjmowania statusu robotników przymusowych. Jeżeli pochodzili ze Śląska lub Pomorza, to oczywiście wpisywano ich na niemiecką listę narodowościową na tych samych zasadach, co wszystkich innych. O takich przypadkach czytałem w wielu pamiętnikach wojennych, np. wspomnienia ppłk Adamczyka („Przeciw nawale”). Adamczyk, dowódca 201 pp z 55 DP, przebywał w obozie jeńców. Pod koniec 1943 lub w 1944 zgłosiło się do niego dwóch lub trzech jego byłych żołnierzy z 201 pułku, których powołano do Wehrmachtu i przed posłaniem na front skierowano do służby jako wachmanów w „polskim” oflagu. Podobny przypadek jest też chyba opisany w filmie „Kolumbowie w kolorze feldgrau”. Żona żołnierza przebywającego w niewoli podpisała volkslistę. Został więc zwolniony i oczywiście później poszedł w niemieckie kamasze. Kolejny przypadek – młody żołnierz-ochotnik ranny w walkach, wzięty do niewoli przez sowietów. Ci przekazali go Niemcom (razem z kilkunastoma tysiącami innych). Był w kiepskim stanie, więc Niemcy go najpierw wyleczyli, a w 1944 wzięli do wojska. Przykłady można mnożyć ...
-
Nie będę się wymądrzał na temat wystawy, której nie widziałem. To, co pisze prof. Polak jest bardzo podobne do tego, co można wyczytać na francuskich stronach internetowych, głównie alzackich. Tam oceniają przymusowy pobór do Wehrmachtu i Waffen-SS jako zbrodnię wojenną. Zmobilizowano na terenie Alzacji 103 tys. obywateli francuskich z roczników 1914-1926, a na terenie departamentu Mozela (Lotaryngia) 31 tys. z roczników 1908-1927. Wielu z tych ludzi odbyło wcześniej służbę wojskową w armii francuskiej i uczestniczyło w walkach w 1939-1940. Niemcy zwalniali z niewoli Alzatczyków i Lotaryńczyków (AL) już w lecie 1940. W Alzacji cały rocznik 1926 skierowano z urzędu do Waffen-SS. Kilkuset rekrutów trafiło do 2. SS-Panzerdivision "Das Reich". W 1953, w Bordeaux, odbył się proces 21 żołnierzy tej dywizji oskarżonych o udział w wymordowaniu mieszkańców Oradour-sur-Glane (10.06.1944). Wśród oskarżonych było 13 Alzatczyków.
-
No cóż, mi się też wydaje, że dla większości (na pewno nie dla wszystkich) przymusowo wcielanych do Wehrmachtu obywateli II RP (oczywiście chodzi o tych, którym zależało na tym, aby państwo polskie odzyskało wolność) była to jednak tragedia. Czytając francuskie strony poświęcone „malgré-nous” odnosi się wrażenie, że dla wszystkich Alzatczyków i Lotaryńczyków to była tragedia. Godzili się na służbę w Wehrmachcie i Waffen-SS jedynie pod przymusem i żeby chronić rodziny. Każdy jakoby marzył tylko o dezercji i trafieniu do niewoli … Uważają się w zasadzie wyłącznie za ofiary – Francja ich porzuciła, Niemcy prześladowali, germanizowali i wykorzystywali jako mięso armatnie, a Rosjanie więzili w obozach w koszmarnych warunkach. Kolego Cypis - operacja „Keelhaul” słabo pasuje do tematu. Brytyjczycy nie „rozliczali” swoich poddanych przymusowo wcielonych do formacji niemieckich, a Kozacy nie mieli statusu Volksdeutch’ów
-
Otton1 – Alzatczycy i Lotaryńczycy oraz Luksemburczycy mieli podobną sytuację, jak obywatele polscy z ziem bezprawnie wcielonych do III Rzeszy. W olbrzymiej większości byli wcielani pod przymusem. Esesmani z Holandii, to byli ochotnicy ! Jeżeli chodzi o Belgów, to sprawa wcale nie jest taka prosta. Belgijskie kantony wschodnie – Malmedy, Eupen i Saint Vith – należały od 1815 do Prus. Weszły w skład Belgii dopiero w 1920 r. wskutek postanowień Traktatu Wersalskiego. Ludność w większości zachowała sentyment do państwa niemieckiego i pozostawała w kręgu kultury niemieckiej. W 1940 III Rzesza zajęła i anektowała Malmedy. Duża część ludności uznała to za „wyzwolenie” i powtórne połączenie z ojczyzną. Dołączono do nich jednak kilka gmin „romańskich”, które nigdy nie wchodziły w skład państwa niemieckiego. To właśnie w tych gminach był największy opór przed poborem do Wehrmachtu. 23.09.1941 wydano dekret przyznający obywatelstwo niemieckie wszystkim mieszkańcom kantonów wschodnich. Zmobilizowano ok. 8700 "byłych" obywateli belgijskich (a właściwie poddanych). Poległo lub zaginęło ok. 3400. Nazywano ich „Zwangssoldaten”. W latach 1946-47 ok. 25% ludności kantonów wschodnich podlegało lustracji w sprawie kolaboracji z okupantem (reszta Belgii to ponad 4%). Byli „belgijscy” żołnierze Wehrmachtu trafiali do więzienia, gdzie oskarżano ich o walkę przeciwko Belgii (często także o członkowstwo w Hitlerjugend). Byli zwalniani po udowodnieniu, że byli przymusowo zmobilizowani. W kantonach wschodnich skazano za kolaborację ok. 1500 osób (2,41 % ludności). Jak napisał Człowiekśniegu - "Dolary vs orzechy, że tamtejsze więzienie jawiło się jako lokal kategorii Lux w porównaniu do np Jaworzna i podobnych". Pobyt w belgijskim, a nawet francuskim więzieniu na pewno był duuużo lepszy niż pobyt w Jaworznie lub w Tambowie.
-
To są bardzo trafne uwagi ! Na problem Volkslisty ciągle patrzy się z perspektywy Warszawy i GG, gdzie dotyczył ok. 100 tys. osób, które w większości zapisały się dobrowolnie, a nie pod przymusem. Tu Niemcy raczej namawiali, a nie zmuszali. Agitowano w sprawie podpisywania Volkslisty nawet w oficerskich obozach jeńców. Trochę na ten temat - Volksdeutsche w Krakowie i dystrykcie krakowskim Generalnego Gubernatorstwa w latach 1939-1941 file:///C:/Users/Lenovo/Downloads/Roskau-Rydel_Prace%20Historyczne_149_4_2022.pd
-
No cóż, przyznaję - nieco przesadziłem. Powinienem napisać, że powojenne losy Alzatczyków i Lotaryńczyków (teraz Francuzi wolą nazwę Mozelańczycy ) były podobne do losów Ślązaków i mieszkańców Pomorza. Dotyczy to także kilku tysiecy Belgów. Po powrocie z wojny wsadzano ich do więzień. Zgoda. Pamiętam, że pod koniec lat dziewięćdziesiątych lub ok. 2000 roku wyświetlono w telewizji film dokumentalny pt. "Kolumbowie w kolorze feldgrau". Tytuł też wzbudził kontrowersje ...
-
Ons Jongen to określenie przymusowo wcielanych z Luksemburga. Alzatczycy i Lotaryńczycy, to „malgré-nous” Mam nadzieję, że wróciliśmy do tematu wystawy "Nasi Chłopcy" ? Nie miałem okazji jej zwiedzać, zatem mogę się odnieść jedynie do jej tytułu. W moim odczuciu organizatorzy przesadzili, nawet jeżeli chcieli ludźmi wstrząsnąć i sprowokować do jakiejś refleksji. Chyba zabrakło im taktu i wyobraźni. Trzeba pamiętać, że Polaków wcielano także do Armii Czerwonej. Co najmniej 200 tys. To jak nazwiemy taką wystawę ? „Nasi towarzysze” ? A Górale wcieleni do armii słowackiej ? „Nasi harnasie” ? Przymusowy pobór do formacji zbrojnych III Rzeszy, to nie tylko problem dotyczący obywateli II RP. Z całej Europy pobrano ponad 0,5 mln osób – Polaków, Alzatczyków i Lotaryńczyków, Luksemburczyków, Belgów, Duńczyków, Czechów itd. Alzatczycy i Lotaryńczycy byli przymusowo wcielani (ok. 135 tys. + kilkanaście tysięcy kobiet wcielonych do różnych służb pomocniczych) od 1943. We Francji noszą miano „malgré-nous”, co można przetłumaczyć jako „wbrew naszej woli”. Olbrzymia większość trafiła na front wschodni, ale walczyli także na zachodzie. Byli podobno traktowani przez Niemców gorzej niż rekruci-Polacy. Ich powojenne losy były także chyba gorsze niż ich „polskich kolegów” z Wehrmachtu. Wzięci do niewoli na froncie wschodnim trafiali do obozu w Tambowie (12 tys. tam zmarło). Amerykanie i Anglicy nie prowadzili selekcji wśród tych jeńców i nie odsyłali ich do de Gaulle’a. Trzymano ich z jeńcami niemieckimi. Po powrocie do Francji byli w większości traktowani jako zdrajcy lub sympatycy nazizmu.
-
https://muzeum.opole.pl/uroczyste-przekroczenie-przez-wojsko-polskie-bylej-granicy-polsko-niemieckiej-pod-szopienicami-22-06-1922-na-pierwszym-planie-na-koniach-mjr-jan-ludyga-laskowski-i-gen-stanislaw-szeptycki/
-
Lotnictwo Armii Polskiej we Francji
temat odpowiedział Krzymen → na Koloman → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Kolego formoza58 – czy znasz datę zrobienia fotografii, którą wstawiłeś do identyfikacji w grudniu zeszłego roku ? Tak „na oko” oceniałbym ją na jesień 1919. Widać bałagan w umundurowaniu. Mundury hallerowskie, ale zaczynają się już przeróbki (np. wężyki na kołnierzach), czyli po zjednoczeniu WP, formacji wielkopolskich i Armii Hallera. Pierwszy siedzący z prawej strony fotografii ma stopień kaprala. Dwaj następni mają naszywki „adjudant” – czyli podchorąży lub st. sierżant. Ten w krawacie ma chyba odznakę pilota. Żołnierz trzymający psa na kolanach ma odznakę pilota. Podchorąży lub st. sierżant, siedzący obok, w ciemnej kurtce, to ewidentnie pilot. Błyszcząca odznaka ładnie wyszła na fotografii. Czterej żołnierze w rogatywkach ze srebrnymi podpinkami na czapkach, to ewidentnie starsi podoficerowie (adjudant). W Armii Polskiej we Francji co najmniej dwa razy zmieniano odznaki stopni. Początkowo skopiowano odznaki francuskie (chodzi o naszywki na rękawach kurtek, odznaki na czapkach to inna sprawa). Haller zmienił nieco w odznakach od st. szer. do sierżanta majora. Wydaje mi się, że odznaki były takie same dla „broni konnych” (kawaleria, artyleria, tabory) i reszty wojska, a u Francuzów były różnice. -
Lotnictwo Armii Polskiej we Francji
temat odpowiedział Krzymen → na Koloman → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
-
Sylwetki Lotników II RP 1918- 1920.
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Dziękuję za podanie informacji o tej książce – jakoś przegapiłem moment kiedy została wydana Miałem okazję ją dzisiaj przekartkować w bibliotece. Kawał porządnej roboty. Dostrzegłem trochę błędów, ale jest to nie do uniknięcia przy takiej liczbie biogramów. Co do Krenza, to może p. Januszewski korzystał z innych źródeł niż autorzy artykułów prasowych. Jeden z nich napisał, iż Krenz ukończył szkołę obserwatorów dopiero w 1919 w Wojsku Polskim, co wskazuje, że nie wszystkie informacje zawarte w tych artykułach są rzetelne i sprawdzone ... -
Sylwetki Lotników II RP 1918- 1920.
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Sedco Express – dzięki za informacje ! Mam jeszcze drugiego dość tajemniczego lotnika i bardzo niewiele o nim znalazłem. Paul MÜLLER - W czasie I w.ś. latał bojowo jako obserwator w Flieger Abteilung 30 i 54. Po porzuceniu służby w armii niemieckiej, objął pod koniec stycznia 1919 r. funkcję doradcy w wydziale politycznym Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu. Jednocześnie pełnił funkcję lotnika obserwatora do zadań specjalnych NRL. W lutym 1919 r. rząd niemiecki wydał za nim list gończy oskarżając go o zdradę stanu. Paul Müller zmienił nazwisko na Sochacki. Służył m.in. w sztabie Dywizji Pomorskiej, a w okresie luty-czerwiec 1920 r. w 18 EW. Zwolniony do rezerwy w stopniu majora. W sierpniu 1920 r. zgłosił się ochotniczo do wojska i objął dowództwo baonu w ochotniczym 263 pp. Jedyne co znalazłem, to wzmianka w albumie „Ku czci poległych lotników” (str. 200), że w 18 EW służył kpt. obs. Müller-Sochacki. Imienia tam nie podano. I tu mi się ślad urywa …W różnych spisach figuruje jakiś mjr Paweł Sochacki (z byłej armii niemieckiej). Sochacki Paweł Karol (24.08.1883) figuruje w RO 1924 jako major wśród Oficerów Rezerwowych 62 pp. W ROR 1934 ten sam oficer jest wykazany jako stale przebywający zagranicą. -
Sylwetki Lotników II RP 1918- 1920.
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Kilka lat temu w internecie ukazały się krótkie artykuły o kapitanie polskiego lotnictwa, który później wstąpił do Luftwaffe. Paul KRENZ, bo o niego chodzi, ur. się 03.12.1896 w m. Biskupnica / Bischofswalde koło Człuchowa. Ojcem był niemiecki nauczyciel, a matka Polka. Rodzina przed 1914 mieszkała w Berlinie i tam, po wybuchu wojny, Paul wstąpił na ochotnika do armii. Służył w kawalerii i w oddziałe km. Miał ukończyć również szkołę obserwatorów lotniczych i wziąć udział w walkach na froncie zachodnim. W styczniu 1919 Leutnant Krenz przyłączył sie do powstańców wielkopolskich (czyli zdezerterował z armii niemieckiej). Wziął udział w walkach przeciwko Niemcom m.in. w szeregach 9 p.strz.wlkp. Od lipca w 3 wielkopolskiej eskadrze lotniczej. W lutym 1920 samolot z załogą por. obs. P. Krenz i sierż. pil. Ludwik Juraszek został zestrzelony, a obaj lotnicy dostali się do niewoli, z której udało im się wydostać po kilku miesiącach. Wrócili do eskadry w czerwcu 1920. Paweł KRENC został odznaczony KW i służył później w 4 pułku lotniczym. Odszedł z wojska w 1926 w stopniu kapitana. Wyjechał z żoną (Polką) i córką do rodziny mieszkającej w Berlinie. Nie wiodło mu się najlepiej, żona chorowała na gruźlicę. W 1934 r. został przyjęty do Luftwaffe. Pracował w szkołach wojskowych m.in. od 1940 w Große Kampfliegerschule 3 na Okęciu. W 1942 ożenił się powtórnie – także z Polką. W 1945 Hauptmann Paul KRENZ dostał się do niewoli angielskiej, gdzie przebywał do 1948. Zmarł w 1955 w Pürgen w Bawarii. To tyle z tych trzech artykułów : https://www.tygodnikpowszechny.pl/cudzoziemiec-ktory-czul-polska-157134 https://kulturaupodstaw.pl/miedzy-niemcami-a-polska/ https://polska-zbrojna.pl/Mobile/ArticleShow/29914 W jednym z nich jest takie zdanie : "Dodajmy, że udział w powstaniu wielkopolskim i służbę w polskiej armii Krenz skutecznie zataił w swej niemieckiej dokumentacji” Nie kupuję tego. Napewno musiał się "wyspowiadać" z dezercji i wieloletniej służby w Polskim lotnictwie. W Luftwaffe i w Abwehrze nie służyli idioci. Album "Ku czci poległych lotników" (1933) (str. 188 i 190 – 14 eskadra por. obs. Paweł Krenz) i Roczniki Oficerskie, to były ogólnodostępne pozycje. Rocznik Oficerski 1924 str. 855 – 4 Pułk Lotniczy – kpt. KRENC Paweł (a przy nim miniaturka KW). -
Sylwetki Lotników II RP 1918- 1920.
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Takich przypadków były setki. W czasie wojny fałszywą tożsamość nadawano także poddanym austro-węgierskim, choć akurat we Francji mało było takich jeńców. Antoni Wroniecki starał się o przyjęcie do Armii Polskiej od września 1918. Przebywał w obozie w Le Puy. Jednak Adamem Wróblewskim został dopiero 5 listopada 1918, kiedy pozwolono mu podpisać akt zaciągowy – czyli na sześć dni przed zawieszeniem broni. Skierowano go początkowo do piechoty. W lotnictwie był dopiero od marca 1919. Trudno powiedzieć, kiedy dokładnie ostatecznie odstąpiono od nadawania „fałszywej tożsamości” (początek 1919?). Dziadek Angeli Merkel służył „u Hallera” już pod swoim prawdziwym nazwiskiem Kaźmierczak. Mimo to różni dziennikarze z Niemiec, Polski a nawet Francji bili pianę dziesięć lat temu (2013) – czy walczył przeciw Niemcom, czy nie walczył … -
Sylwetki Lotników II RP 1918- 1920.
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Pośpieszyłem się z poprzednimi postami Otton – tu masz wszystko! Skany z akt kapituły VM zachowanych w CAW. https://wbh.wp.mil.pl/pdfviewer/?f=/c/scans/VM/I.482.104-10874.pdf Okazuje się, że Ludwik JANECZEK zdezerterował pod Verdun w 1916 r. na odcinku Mort Homme! W APwFr dali mu tożsamość Leon Jagiellończyk … a nie odwrotnie, jak pisałem Później – już w II RP – przyjął nazwisko Ludwik Leon Janeczek-Jagiellończyk (na to nazwisko ma kilka teczek personalnych i odznaczeniowych w CAW). Tak samo postąpił jego słynny ziomek z Rozbarka Józef Gabriel Ludyga – później Jan Józef Ludyga-Laskowski. Też zdezerterował pod Verdun, tylko rok wcześniej. -
Sylwetki Lotników II RP 1918- 1920.
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Uzupełnienie - L. Jagiellończyk mógł być także już wcześniej we Francji (1914) i trafić do AP z Legii Cudzoziemskiej. JANECZEK-JAGIELLOŃCZYK Ludwik został odznaczony Krzyżem Niepodległości - Monitor Polski 260/1931 poz. 258. Musiał być w APwFr. już w lecie 1918, bo później (od jesieni 1918) "załapał" by się "jedynie" na Medal Niepodległości. https://niezwyciezeni1918-2018.pl/nie/form/r43152635,JANECZEK-JAGIELLONCZYK-LUDWIK.html -
Sylwetki Lotników II RP 1918- 1920.
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Kol. Otton - częściową odpowiedź znajdziesz w katalogu CAW, dostępnym w Internecie Ewidencja żołnierzy Armii gen. Hallera (sygn. I.123.9.21) - Ludwik / Leon JANECZYK / JAGIELLOŃCZYK ur. 17.08.1893 Wstąpił do Armii Polskiej we Francji przed 11.11.1918, bo dali mu fałszywą tożsamość Ludwik Janeczyk W katalogu kartkowym są jego akta personalne (sygn. 636) - sierż. Jagielończyk Leon s. Franciszka, ur. 17/VIII 1893 w Rozbarku pow. Bytom. Zatem prawie na 100% były żołnierz niemiecki, który zgłosił się do AP będąc w niewoli francuskiej. -
50 Pułk Piechoty im. Francesco Nullo w Kowlu
temat odpowiedział Krzymen → na Fozgen → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Witam kolego J.T. – Skąd pomysł, że Efim Pradun walczył pod Sarnami? Nie słyszałem, aby jakieś pododdziały 50 pp walczyły pod Sarnami w 1939 r., a batalion tzw. nadwyżek wymaszerował stamtąd do Włodzimierza Wołyńskiego. Zakładając, że E.Pradun został zmobilizowany do 50 pp strzelców kresowych, to mamy co najmniej kilka możliwych wariantów jego losów. Mógł już w sierpniu 1939 trafić razem ze zmobilizowaną 27 DP na Pomorze. Pułk został tam rozbity w dniach 1-3 września 1939 r. Większość żołnierzy dostała się do niewoli niemieckiej. Jakaś grupa przebiła się do Modlina i walczyła tam do kapitulacji twierdzy - niewola niemiecka. Kilka batalionów marszowych sformowano w OZ 27 DP. Trafiły do Grupy „Włodzimierz” i walczyły m.in. pod Uściługiem i Włodzimierzem Wołyńskim. 18.09.1939 r. we Włodzimierzu Wołyńskim zdemobilizowano większość żołnierzy pochodzących z terenów na wschód od Bugu – rozeszli się do domów, część pewnie wyłapali sowieci. Reszta – ci co chcieli walczyć dalej - trafiła do niewoli sowieckiej po decyzji gen. Smorawińskiego o poddaniu się Armii Czerwonej. No i tak na koniec – w listopadzie Niemcy przekazali sowietom ponad 40 tysięcy polskich jeńców, którzy pochodzili z terenów okupowanych przez ZSRR. W zamian otrzymali 13 tys. jeńców pochodzących z terenów okupowanych przez III Rzeszę. -
Lotnictwo Armii Polskiej we Francji
temat odpowiedział Krzymen → na Koloman → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Fajne zdjęcie - chyba rzeczywiście jego matka była Chinką. Por. pil. Jerzy Weber zmarł 19.05.1941 r. Spoczywa na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. -
Maj 1926- groźne memento!
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Ś. P. / STANISŁAW ZIEMBIEWICZ / SIERŻANT ODDZIAŁU PRZYBOCZNEGO / PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ / UR. DN. 19/XII 1897 R. / POLEGŁ BOHATERSKĄ ŚMIERCIĄ W ŁAZIENKACH / DN. 13 MAJA 1926 R. / NIOSĄC POMOC RANNEMU KOLEDZE // CZEŚĆ JEGO PAMIECI” Ostatnie trzy linijki napisu z każdym rokiem coraz mniej wyraźne … -
Osobliwe pomniki nagrobne na warszawskich Powązkach Wojskowych.
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Podporucznik Roman Siekiel-Zdzienicki Urodził się w Częstochowie. W WP od 11.11.1918. Służył w 1 pułku szwoleżerów i brał udział w walkach z Ukraińcami w Małopolsce Wschodniej (Galicji), a później z bolszewikami pod Wilnem. Odbył kursy Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie i Szkoły Podchorążych Jazdy w Przemyślu. Od lipca do października 1920 w 201 ochotniczym pułku szwoleżerów. 01.09.1920 mianowany podporucznikiem. Dwukrotnie ranny. W III powstaniu śląskim służył w 4 pułku piechoty ppor. Karola Gajdzika. Odznaczony Śląską Wstęgą Waleczności I kl. „3krotnie odzn. Krzyżem Virtuti Militari” ? – ktoś tu się lekko minął z prawdą – odznaczony Virtuti Militari 5 kl. jako podchorąży 201 p. szwoleżerów. Grób wpisany do ewidencji IPN w 2021 lub 2022. Wykonano nowy nagrobek. -
Maj 1926- groźne memento!
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
W tej samej kwaterze (A16) co ppłk Frank-Wiszniewski spoczywają jeszcze inni polegli w maju 1926 r. „Ś.P. / JÓZEF / SOBIESKI / PORUCZNIK 13 P.P. / ŻYŁ LAT 30 / POLEGŁ ŚMIERCIĄ / ŻOŁNIERSKĄ / ZM. DN. 14 MAJA 1926 R.” Kamieniarz się pomylił i nie poprawiono nazwiska. Porucznik nazywał się SOBIECKI a nie Sobieski, co można stwierdzić w Spisie oficerów służących czynnie 01.06.1921 i w Rocznikach Oficerskich z lat 1923 i 1924. -
Maj 1926- groźne memento!
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Ppłk SG Tadeusz Frank-Wiszniewski (właściwie Frank de Flottenschild-Wiszniewski). Odznaczony m.in. VM 5 kl., KW 4x, KN. Zginął podczas walk przy ul. Koszykowej. -
Maj 1926- groźne memento!
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
W kwaterze B20 znajduje się mogiła zbiorowa żołnierzy 10 pułku piechoty. Powstała w marcu 1927 r. po tym, jak zebranie oficerskie uchwaliło, iż żołnierze 10 pp powinni spoczywać w mogile zbiorowej i mieć wspólny pomnik. Po ustaleniu ich miejsc pochówku i uzyskania pozwolenia, pluton pionierów pod dowództwem por. Zygmunta Bobowskiego przeprowadził 14.03.1927 ekshumacje i powtórny pochówek 13 żołnierzy pułku z Łowicza. Następnie oficerowie i podoficerowie 10 pp złożyli się na pomnik nagrobny, który wykonano w Łowiczu. Pomnik miał być poświęcony 22 maja 1927 w niedzielę. Nabożeństwo się odbyło, ale kiedy ks. Krygier miał poświęcić pomnik zjawili się dwaj żandarmi, którzy przerwali uroczystość … A kiedy władze kościelne, rodziny i koledzy poległych interweniowali w Ministerstwie Spraw Wojskowych, zjawili się dwaj oficerowie z kubełkami farby i zamalowali napis wyryty na pomniku: "PIERWSZYM OBOWIĄZKIEM ŻOŁNIERZA / JEST NIEZŁOMNE DOCHOWANIE WIERNOŚCI / ŚLUBOWANEJ PRZYSIĘDZE WOJSKOWEJ". Komuś się nie spodobał. Podobno rozkaz zabraniający poświęcenia pomnika wydał gen. Jaxa-Rożen komendant garnizonu M.st. Warszawy. Miał on jakoby powiedzieć - „jeden pułk uchwalił sobie pomnik i napis jaki chce. Później może to uczynić inny pułk” W prasie prorządowej nie wspomniano o tym „incydencie” … ale były gazety, które na to zareagowały. Kurier Warszawski z 23.05.1926. -
Kobiety żołnierze w latach 1918- 1920
temat odpowiedział Krzymen → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Komenda Okręgu Suwalskiego POW – Dowództwo Obrony Kresów Ziemi Suwalskiej. https://mk.muzeum.suwalki.pl/100-lat-niepod-leglosci/ Pierwsza z prawej Wanda Szafirówna „Karska” https://powstancy-sejnenscy.pl/szafirowna-wanda-ok-1900-1919/ Tak wyglądał grób Wandy Szafirówny w 2010. A tak na początku 2019 Został wpisany do ewidencji IPN w 2019 - https://bip.ipn.gov.pl/bip/form/r2460390577180,Szafirowna.html Tak wygląda nowy nagrobek ufundowany przez IPN.