
les05
Użytkownik forum-
Zawartość
5 920 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
46
Zawartość dodana przez les05
-
Jeszcze od Niemiec nie otrzymali a już od Rosji chcą. http://forsal.pl/swiat/rosja/artykuly/1450460,polska-zazada-od-rosji-reparacji-wojennych-historyk-jak-najbardziej-ma-takie-prawo.html Polska jak najbardziej ma prawo zwrócić się do Rosji o reparacje wojenne - powiedział w sobotę historyk Wojciech Roszkowski, komentując wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla niemieckiej gazety "Bild". Prezydencki minister Wojciech Kolarski ocenił z kolei, że słowa prezesa PiS są "bardzo ważnym znakiem" dla Rosji. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla niemieckiej gazety "Bild" m.in., że Warszawa nie pogodzi się z tym, że nie otrzymała reparacji od Rosji za zniszczenia wojenne. Komentując te słowa w Polsat News historyk Wojciech Roszkowski wyraził opinię, że Polska "jak najbardziej" ma prawo zwrócić się do Rosji o reparacje wojenne. "Prawo to wynika z dwóch rzeczy. Pierwsza to agresja sowiecka na Polskę 17 września 1939 roku, niczym niesprowokowana agresja, która stanowiła pogwałcenie czterech międzynarodowych umów obowiązujących wówczas Związek Sowiecki i również Polskę" - przekonywał Roszkowski. W tym kontekście wskazał na Traktat ryski z 1921 r., układ o nieagresji z 1932 r. - przedłużony w 1934 r. do 1945 r., Pakt Brianda-Kellogga oraz Konwencję Londyńską. "Drugi element to szeroko rozumiane szkody, szkody materialne, a przede wszystkim straty ludzkie" - powiedział historyk. "W wyniku agresji sowieckiej bezpośrednio i pośrednio zginęło około miliona Polaków (...) nie chodzi tu tylko o Katyń, ale również o deportacje obywateli II Rzeczypospolitej" - podkreślił. Jego zdaniem powinien powstać dokument wyliczający straty Polski w wyniku działań sowieckich podobny do tego, który tworzony jest pod kątem odszkodowania od Niemiec. Prezydencki minister Wojciech Kolarski dodał na antenie Polsat News, że wypowiedź Kaczyńskiego o reparacjach od Rosji jest "bardzo ważnym znakiem dla strony rosyjskiej, że Polska nie może sobie pozwolić na fałszowanie historii". Podkreślił jednocześnie, że z perspektywy Pałacu Prezydenckiego sprawa reparacji widziana jest w kontekście polityki pamięci, polityki historycznej. "Polityka prezydenta jest bardzo konsekwentnie prowadzona od początku kadencji - polityka upamiętniania naszych bohaterów, bohaterów naszej wolności, przypominania prawdziwej historii, historii zapomnianej i przypominania o faktach, które do dzisiaj determinują politykę światową" - wskazał Kolarski. Dodał również, że Polska mówi "jednym głosem (...) w fundamentalnych dla polskiej pamięci sprawach, a sprawa reparacji wynika właśnie ze spraw naszej pamięci". Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński odniósł się do wątpliwości Kaczyńskiego o tym, że nie sądzi, aby "nasze pokolenie jeszcze tego dożyło, by Rosja przyznała się do swojej odpowiedzialności". "Jedno jest pewne: nasze żądania się nie przedawniają" - zaznaczył prezes PiS. Jabłoński stwierdził, że jest większym optymistą w tej sprawie niż Jarosław Kaczyński. "Myślę, że jest szansa, ze tego dożyjemy, bo wbrew temu, co się często wydaje - że władza w Rosji jest niepodważalna i że ta dyktatura jest tak silna, że nigdy nie upadnie, to czasami są tylko pozory" - powiedział. Jego zdaniem "sytuacja gospodarcza Rosji pogarsza się cały czas i kryzys gospodarczy, który tam może się pojawić już wkrótce może stać się impulsem do zmian politycznych". "Myślę, że to jest perspektywa, o której musimy myśleć, bo to jest coś, co może się wydarzyć" - dodał Jabłoński. Jarosław Kaczyński powiedział dziennikowi "Bild", że prezydent Rosji Władimir Putin "próbuje kierować uwagę ludzi na nas, Polaków, by zamazać uwikłanie swojego własnego kraju w wybuch II wojny światowej oraz konsekwencje tego faktu". Wyraził jednak przekonanie, że "świat zna prawdę": "To Związek Sowiecki pod wodzą Stalina napadł na Polskę 17 września 1939 roku. To radzieccy żołnierze i oprawcy z NKWD wymordowali w 1940 roku tysiące polskich oficerów w Katyniu i innych miejscach". Zapowiedział, że Warszawa nie pogodzi się z tym, że nie otrzymała reparacji za zniszczenia wojenne. Pytany, czy nie należałoby skierować roszczeń również do Kremla, odparł, że Rosji i Niemiec nie można porównywać. "W Berlinie zasiada demokratycznie wybrany rząd i obowiązują prawo oraz moralność. O Rosji natomiast nie da się tego powiedzieć" - wskazał.
-
Niezły tam przeciąg macie między uszami.
-
Skoro było tak pięknie, to powiedz jeszcze tylko ile Iryd spadło i ilu pilotów zginęło? I dlaczego spadły, bo były takie wspaniałe, czy może niebezpieczne nawet dla doświadczonych pilotów.
-
Mastery, nazywane przez naszych pilotów Bielikami, to wybór z górnej półki - twierdzą eksperci. Manewrowe, bezpieczne i wygodne. Będą nam służyć przez kolejne dekady - przekonują. Wybór włoskich Masterów chwalą zarówno eksperci, jak i piloci. Major Jacek Moskal, zastępca dowódcy 58. Eskadry Lotniczej w 41. Bazie Lotnictwa Szkolnego, który szkolił się w lotach na Masterach we Włoszech, przekonuje, że to trafny wybór. - M-346 to bardzo nowoczesny samolot szkoleniowy. Jeden z najlepszych, jakie są na wyposażeniu i niewiele państw posiada lepsze maszyny do szkolenia przyszłych pilotów bojowych. Umożliwia symulowanie wykorzystania różnego rodzaju uzbrojenia bez rzeczywistego jego użycia. Jego wyposażenie oraz symulowane uzbrojenie jest porównywalne z F-16, więc pozwala się poczuć, jakby się pilotowało samolot bojowy – podkreśla z entuzjazmem pilot. - M-346 to najnowocześniejszy system szkolenia zaawansowanego dla pilotów samolotów odrzutowych, jaki obecnie jest dostępny w skali globalnej. Poprzez wprowadzenie tego systemu szkolenia na wyposażenie zyskujemy samodzielność w kwestii szkolenia pilotów bojowych – dodaje kpt. Magdalena Busz. Podobnego zdania jest Grzegorz Sobczak, ekspert lotniczy i redaktor naczelny pisma "Skrzydlata Polska". – To górna półka wśród samolotów szkoleniowych. Nie tylko przyczyni się do szkoleń pilotów F-16, ale i kolejnych, które je zastąpią. Eksperci zwracają też uwagę na koszty. Zarówno symulacja wykorzystania uzbrojenia, jak i udziału innych samolotów w misjach szkoleniowych pozwala je znacznie obniżyć. - Każde odpalenie rakiety średniego zasięgu to koszty. Ten samolot umożliwia trening, pokazując skutki każdego działania. Możliwa jest też wirtualna walka pilota samolotu z osobami umieszczonymi w naziemnych symulatorach – wylicza Grzegorz Sobczak. I komu tu wierzyć, Landszaftowi czy ekspertom?
-
takafura Nie wiem czy sukces jest 100% czy tylko 99% ale w przypadku tych sprzętów możemy mówić o sukcesie. A mam tu na myśli wprowadzenie na uzbrojenie WP - Rosomaka, Raka, Groma-Pioruna, Bielika, Spika, Grota i oczywiście Kraba choć tu koszty i opóźnienia są znaczące ale zważywszy, że jego produkcja jest najbardziej skomplikowana i było duże zamieszanie na początku, to jednak dało sprawę Kraba z sukcesem do końca doprowadzić.
-
Landszaft Pamiętam czasy, gdy zapadała decyzja o zakupie F-16 wtedy również odezwał się chór wątpiących. Że sobie nie poradzimy, piloci angielskiego nie znają, nie mamy lotnisk, hangarów, asfalt na pasach startowych nie taki, technicy za głupi, doświadczenia nie mamy, potencjału nie wykorzystamy, koszty gigantyczne, MiG-i takie dobre są odkupmy od Czechów i Niemców i po co nam te F-16. Dziś słyszę ten sam lament i ten sam rodzaj argumentów. Wynika on w dużej części z niskiej samooceny narzekających i wrodzonego czarnowidztwa. Zapewniam, że Polacy nie są głupsi od Greków czy Holendrów o innych nacjach nie wspomnę a powoływanie się na Austrię, Francję czy Niemcy jako niedościgniony wzór może budzić tylko śmiech. Pogadamy za kilka lat, bo na pewno będzie o czym.
-
Za pięć lat, kiedy przylecą pierwsze F-35 sytuacja i możliwości naszego wojska będą na wyższym poziomie niż obecnie. Dziś USA nie wykorzystuje nawet w połowie możliwości, które oferuje F-35. Jest czas i będą środki (budżet MON ma wynosić 2,5% PKB) aby wszystko zorganizować tak, by w jak największym stopniu wykorzystać możliwości jakie daje Lightning II. Czas F-16 kończy się, żadne poważne państwo nie kupi już tych samolotów. Bułgaria, Rumunia, Albania to są obecni odbiorcy F-16, my jesteśmy już w wyższej lidze.
-
Jak chcesz kupić najnowszego myśliwca, to wyboru nie masz, bo w twoim zasięgu jest tylko jeden typ. Ale jak jesteś z tych popaprańców co wiemy, to tak, ogłaszasz przetargi - jeden, drugi, trzeci - zapraszasz, omawiasz, formułujesz, wybierasz, odwiedzasz, konsultujesz, kwalifikujesz, przeprowadzasz, dokonujesz, powołujesz, preferujesz, wyłaniasz, postanawiasz... I czekasz na kanapkę.
-
Zawsze mówiłem, że na Iskrach wychodzi zdecydowanie taniej. Tyle można piniędzy zaoszczędzić i wydać na robaczki i roślinki rosnące na łące.
-
Czyli tanizna, a gdzie schował się ten chór znawców wylewający krokodyle łzy, że będzie za drogo, drogo, drogo.
-
PRL to zupełnie inna bajka. Wtedy o liczebności, uzbrojeniu, rozmieszczeniu wojska decydował Wielki Brat.
-
-
-
Mówisz, że kiedyś było lepiej?
-
Wszystkie sowieckie materiały źródłowe są skażone tym, na czym opierało się sowieckie imperium - kłamstwem, podłością i matactwem. Należy do nich podchodzić ostrożnie nawet gdy sprzyjają naszej narracji. Obecne rosyjskie służby nie puszczą w obieg niczego, co kładło by się cieniem na historii ZSRR i ich bredniach o wielkości. http://www.rp.pl/Komentarze/301179901-Ruslan-Szoszyn-Ujawnione-dokumenty-kompromituja-Rosje.html
-
Landszaft piszesz jak egzaltowana panienka, która zobaczyła coś szczególnego i teraz przez tydzień spać nie będzie mogła. Zajmij się faktami a nie swoją interpretacją. Twoim zdaniem mamy 8 zdolnych do lotu F-16. Oni twierdzą, że jest inaczej. DGRSZ zapytane o stan floty samolotów bojowych F-16 i doniesienia mediów, że flota tych samolotów jest na co dzień sprawna w 20 proc. (ok. 10 sztuk) zapewniło, że podane w artykule "dane liczbowe dotyczące F-16 mijają się z prawdą". "Średnia sprawność samolotów F-16 w tym roku jest znacznie wyższa od przedstawionej w artykule" http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/605640,f-16-naprawa-problemy-doniesienia-dgp-odpowiedz-dowodzto-sil-zbrojnych.html Jeśli wszystkie inne twoje argumenty są tak samo wartościowe, rzetelne i sprawdzone, to szkoda mojego czasu. Ale do tego się odniosę. Bo wyobraź sobie, że strzelałem na poligonie amunicją wyprodukowaną w latach 60-ty i 70-tych na dystansie 4km trafiając dokładnie w cel, którym była armata 76mm. Dokładnie w sam środek celu. I nie był to jednorazowy wyczyn. Więc z łaski swojej nie chrzań mi głupot, bo takie brednie o rzeczach, o których nie masz zielonego pojęcia, to możesz wciskać swoim egzaltowanym kumpelkom, czerpiącym wiedzę z kolorowych pisemek. Oni ci zawsze będą bić brawo.
-
Pomijając subtelne i wyrafinowane poczucie humoru kolegi Landszafta, to brakuje tylko wezwania do zbiorowego samospalenia, bo kupujemy coś z czym radzą sobie Holendrzy, Norwegowie czy inni Włosi, ale Polacy to zupełnie inny standard, oni to na Iskrach powinni latać do końca świata a nawet dłużej. Typowa mentalność służebnych, łagierników i innych popychadeł.
-
Wielu by tak chciało, ale nie, komisja działa, bo sprawa katastrofy nie jest jeszcze wyjaśniona.
-
Teraz są nowością a za kilka lat będą standardem w NATO choć nadal uważam, że są pilniejsze potrzeby niż F-35, to jednak dobrze, że kupujemy coś nowego a nie jakieś starocie.
-
Landszaft Stosujesz swoje złote myśli do siebie czy tylko obdzielasz nimi debili i oszołomów?
-
-
Landszaft, po co ten sarkazm.
-
W którym miejscu pisałem o "opłacanym przez obce siły polityku"? Jedno proste zdanie a sprawia trudności. Strach pomyśleć co by to było gdybym napisał dwa albo o zgrozo trzy zdania.
-
Owsiak jest politykiem, choć z oczywistych (finansowych) względów do tego się nie przyznaje a od polityków wojsko powinno trzymać się z daleka.