Skocz do zawartości

Edmundo

Użytkownik forum
  • Zawartość

    3 302
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Zawartość dodana przez Edmundo

  1. Dobre, a nawet bardzo dobre, hahaha. A tak na "marginesie", to zdaje się że były także Stary 66/660 z zabudową specjalną typu wóz "rozgłośnia" i wóz drukarnia polowa a "kinomatografię polową" obsługiwały Gazy 51 czyli Lubliny 51. Możesz "zdradzić" tytuł tegoż artykułu.
  2. "Czołgi i samobieżne działa pancerne Wojska Polskiego 1919-2016" jak dla mnie mała wada, brak zdjęć samobieżnych dział plot. (tudzież jakichkolwiek wzmianek) bo w sumie przytoczone wcześniej przeze mnie tytuły publikacji Pana Tomasza Szczerbickiego można traktować jako albumy z minimalną ilością informacji, ale może taki był zamiar Autora aby pominąć właśnie samobieżne działa plot. Ale ogólnie warto nabyć, polecam. Hej, poszukaj albo wyszukaj, znajdziesz ?. Taki to miał każdy do "roboczego", hahaha Ale tak teraz pomyślałem czy na przykład w zmechu albo w pododdziałach ochrony były wydawane sorty "robocze", zasadniczo to ubrania robocze były dla każdego żołnierza mającego styczność ze sprzętem (w inż.-bud. także) ale co i jak, to do końca nie wiem.
  3. Może dlatego że ówczesna 6 BAA miała wystawiać także rezerwową BAH a gdzieś ten sprzęt musiał przecież "biwakować".
  4. Te 2 zapewne tak jak napisałeś w cytowanym fragmencie. Też tak myślę Na Koleżance Viki dawno już przestałem polegać, ale ogólnie to (tak jak wczesniej napisałeś) można tam znależć ciekawe info A cóż więcej mógł powiedzieć, zwłaszcza chłopakom z zsw, może sam nic więcej nie wiedział albo powiedzieć nie mógł z przyczyn oczywistych. Kupa ludzi z zsw w tamtych czasach nie znała prawidłowej i oficjalnej nazwy swojej jednostki, normą było tylko posługiwanie się numerem JW (przykład mojego Ojca, w 1960 r. powiedzieli mu że służy w pułku myśliwskim ówczesnych WLiOPL OK, a potem że w jednostce szkoleniowej tychże wojsk). Znam przypadki "chłopów" co do dzisiaj (po wielu, wielu latach) opowiadają "kacpoły" w jakich to elitarnych jednostkach służyli a w trakcie dyskusji to wychodzi że to był pułk inżynieryjno-budowlany albo kompania ochrony czyli wartownicza. Oczywista nie ujmuję tu niczego i nikomu (każdy z nich swoje przeżył i chwała im za to), bo większość poborowych szła do wojska z "przymusu" i nie miała wpływu gdzie trafią ale kuriozum było twierdzenie pewnego mojego znajomego o tym że w latach 80-tych służył w Szczecinie w "niebieskich beretach" (sic !) czyli jak on to szumnie nazwał "szturmowym desancie morskim" (pomijam fakt iż w Szczecinie nigdy nie stacjonowały jednostki 7 DD czy też 7 BOW). Koronnym faktem na to było jego stwierdzenie iż do munduru polowego (w co osobiście nie wierzę) i "roboczego" nosił niebieski beret. Co do czego to wyszło iż niebieski a właściwie to granatowy beret nosił (oczywista do munduru roboczego) bo służył w kompanii remontowej jednego z tamtejszych pułków zmechanizowanych ale jak sam stwierdził kupę lat był święcie przekonany iż to był właśnie "desant morski" z racji tychże "niebieskich" roboczych beretów?.
  5. Znalazłem jeszcze w głębi jednej z szafek "Kalendarz Wojskowy 1987 " a tam na str. 149 jest rysunek rzeczonej haubicy (marny to rysunek ale jest) podpisany jako "Rys. 9 152 mm haubica".
  6. W książce "Polskie Wojska Lądowe 1945-1960" w tabeli znajdującej się na str. 249 według stanu na dzień 31.12.1954 r. w WP było 50 haubic wz. 43 152 mm. Być możliwe iż było tylko tyle i więcej nigdy nie dokupiono. I tu "Eureka", wszystko się zgadza co do dwóch baterii po 6 haubic w dah każdego z czterech pułków artylerii wchodzących w skład 2, 4, 8 i 12 DZmech. oczywiście po reorganizacji tychże i wycofaniu z ich składu armat 85 mm a więc mowa o latach 1972/1973 i później (aż do początku lat 90-tych i wycofania tychże haubic). Łącznie 4 dywizjony po 12 haubic=48 haubic plus 2 w szkolnictwie (rezerwie)=50 haubic wz. 43 w WP (od lat 50-tych do 90-tych). To samo dotyczy lat 50-tych czyli dywizjonów w składzie istniejących ówcześnie Brygad Artylerii Haubic w składzie to których były między innymi cztery dywizjony po 12 haubic wz. 43 152 mm a więc 48 haubic plus 2 w szkolnictwie (rezerwie). Tylko dalej nie znajdujemy odpowiedzi gdzie były w latach 60-tych ale możliwe że w tych trzech ostałych się (samodzielnych "okręgowych") Brygadach Artylerii Armat (15 BAA w 1967 r. przemianowana na 1, 5 BAA i 6 BAA) wraz z haubicoarmatami wz. 37 152 mm i armatami wz. 31/37 122 mm. Grunt że zostały uwiecznione z polskim "Maultierem" (Mułem) czyli prototypem ciągnika półgąsienicowego SG-10 na bazie podwozia rzeczonego ex-niemieckiego "Maultiera" i polskiego Stara 20, niestety (a może i dobrze) nic z tejże hybrydy nie wyszło, poza prototypem. No i tytułowe zdjęcie z defilady z 1969 r., dalej tylko ciemna...nocka. A o rzeczonej "wunderwaffe" może coś konkretnego będzie w książce "Artyleria polowa Wojska Polskiego 1943-2018" wydanej bodajże w 2019 r., "środka" tejże książki nie widziałem ale chyba się skuszę na zakup, tym bardziej iż cena przystępna i po spisie treści dobrze się "zapowiada". Fajne i bardzo dobrej jakości fotografie pojazdów samochodowych i wozów bojowych są w książkach Tomasza Szczerbickiego a zwłaszcza w "Pojazdach Ludowego Wojska Polskiego" oraz "Czołgach i samobieżnych działach pancernych Wojska Polskiego 1919-2016" bo te pozycje dotyczą poruszanego w tymże wątku tematu. Co do "pogmatwanych" struktur organizacyjnych to polecam także wyśmienity artykuł Jerzego Kajetanowicza "ZWIĄZKI TAKTYCZNE I ODDZIAŁY POLSKICH WOJSK PANCERNYCH I ZMECHANIZOWANYCH W LATACH 1945-1970 ZMIANY ORGANIZACYJNE". Książkę "Prezentuj Broń" Janusza Magnuskiego posiadałem, wymieniłem ją ze trzydzieści lat temu (albo "ciut") więcej na kilka "Małych Modelarzy" jak pamiętam jednym z nich był numer z lat 70-tych Ciągnik artyleryjski "Mazur" który to zbudowałem (wyszedł nawet całkiem poprawnie) ale na armatohaubicę wz. 37 której to "wycinanki" były także w tym numerze sił już zabrakło?. Książka S. Pataja z 1975 r. jest na półce wraz z innymi z tejże jakby to powiedzieć serii, brakuje tylko "Wozów Bojowych" J. Magnuskiego, kiedyś nie do kupienia, potem w "erze internetu" chciałem kupić ale jak zobaczyłem niektóre ceny i stan zachowania (większość "obdarta" ale to nie dziwi) na Allegro to sobie odpuściłem, może kiedyś dokupię i to tylko "pro forma" aby dopełniła całości i z sentymentu bo nic odkrywczego tam niestety ale już nie odkryjemy. Kontynuujmy temat, albowiem ciekawy.
  7. No właśnie, tak patrząc na to to dalej nic się nie układa. Pewnie był całkowicie skadrowany, bo i po cóż miał być rozwinięty w strukturze pokojowej, ciekawi mnie jego zadanie, czy była to obrona plot. kolumn marszowych czy też bezpośrednia obrona plot. dowództwa pułku a może stanowiska szefa artylerii dywizji.
  8. Właśnie przeglądam "Polskie Wojska Lądowe 1945-1960". Faktycznie, na stronie 246 jest o zakupach armatohaubic, może pomyliłem to z jakimś artykułem. Dobry jest także artykuł Pawła Piotrowskiego "System obrony powietrznej Polski w latach 1945-58" opublikowany w NTW Nr 8/98. Polecam także książkę Tadeusza Kmiecika "Polskie lotnictwo wojskowe 1945-1962 " oraz dużo starsze ale sprawnie napisane opracowanie "Polska Marynarka Wojenna 1918-1980" autorstwa Czesława Ciesielskiego, Waltera Patera i Jerzego Przybylskiego. Dużo dobrych artykułów było także w starszych numerach "Lotnictwa Wojskowego" i "Morzach, statkach i okrętach" (nie kupuję tego od lat, więc nie wiem jak teraz) oraz "Poligonie" którego to już niestety nie ma. Monografie pułków lotniczych były także kiedyś w "Lotnictwie z szachownicą" (którego też nie kupuję od lat). Niestety archiwalnych numerów tychże "periodyków" już nie mam a szkoda, teraz bym chętnie wynalazł jakiś konkretny artykuł w temacie lat 50-tych. A co do WLU to tak jak pisałeś na forum dws (myślę iż to TY, nick taki sam), dobra była by seria dotycząca lat 1943-1989 ale to chyba nie osiągalne, wydawnictwo na lata no i gdzie to zmieścić. Pozdrawiam
  9. A co do ówczesnych struktur organizacyjnych i związanego z tym "mętliku" to jak traktować uzbrojenie artyleryjskie każdej z trzech brygad przeciwdesantowych które sformowano w 1951 r. gdzie w brygadzie oprócz dwóch batalionów przeciwdesantowych (de facto "zwykłej" piechoty) był dywizjon artylerii i samodzielna bateria moździerzy czyli łącznie w brygadzie 9 armat wz. 31/37 122 mm (rozumiem że w dywizjonie artylerii, ale co i jak ? Trzy baterie po trzy armaty czy jedna bateria z trzema plutonami po trzy działony), 5 haubic wz. 38 122 mm (zapewne także w dywizjonie artylerii ale zawsze ówcześnie były cztery działa w baterii a piąta haubica gdzie ?), 9 armat 76,2 mm, 3 armaty 57 mm, 12 armat 45 mm (te ostatnie w dwóch batalionach przeciwdesantowych). Ale zapewne dywizjon artylerii składał się z dwóch baterii armat (po 4 armaty wz. 31/37 122 mm czyli 8 z 9) i jednej baterii haubic (4 haubice wz. 38 122 mm czyli 4 z 5) plus bateria szkolna (jedna armata 122 mm i 1 haubica 122 mm). Dodam iż każda z brygad po mobilizacji miała rozwijać bodajże dywizję przeciwdesantową. Przez krótki okres wszytki trzy brygady tworzyły Korpus Przeciwdesantowy. Tychże brygad nie można mylić z istniejącym ówcześnie 3 Batalionem Piechoty Morskiej bo to była jednostka "czysto" desantowa funkcjonująca w strukturze Marynarki Wojennej. I taki to jest właśnie problem którego chyba jeszcze nikt kompleksowo nie ogarnął w "konkretnej" opublikowanej monografii.
  10. Kupiono, był artykuł o rozbudowie WP od 1950 r., tylko gdzie ? Poszukam, może znajdę tenże artykuł. Tego nie wiedziałem ale zapewne tak. Zapewne tak plus bateria dowodzenia szefa artylerii. No właśnie, całkowita "wunderwaffe" oprócz Twojego tytułowego zdjęcia z 1969 r. Też o tym pisałem wcześniej, zwykłe "ciężarówki" były i się zmyły, chyba że zostały w miarę wprowadzania nowych Starów 266, przebudowane pod zabudowy specjalne ale nie wiem czy to miałoby sens, przecież większość była "zajechana" bo były przez długie lata "końmi roboczymi", część stała pod "chmurką" i też była taka sobie. A jakoś nie przypominam sobie abym widział skrzyniowe Stary 66/660 w "gospodarce narodowej" albo u użytkowników prywatnych (oczywiście po 1990 r.). Cywilne "państwowe" Stary 66/660 to jak pamiętam widywało się ale to były dźwigi albo koparki, chyba też w którymś z miejscowych (oczywiście w moim mieście) zakładów jeździło pogotowie techniczne, innych jakoś nie mogę skojarzyć. Jeden zakupiony od wojska Star 66 a może 660 (na pewno miał brezentowo-metalową kabinę) z "altanką" zakupiony przez ojca mojego kolegi "robił" za bar (bezalkoholowy oczywiście, tylko kiełbaski na gorąco z musztardą itd. hahaha) a potem poszedł na przysłowiowy "szrot" ale to inna bajka, taka z mojego podwórka? W 1949 r. były 144 armatohaubice 152 mm, 477 armat i haubic 122 mm (czyli wz. 31/37 i wz. 38), 634 armaty ZiS-3 76,2 mm, 245 "pułkowych" 76,2 mm, 48 armat ppanc. ZiS-2 57 mm, 432 armaty ppanc. 45 mm oraz 4 wyrzutnie BM-13. I teraz można to porównać z etatami dla wszystkich dywizji piechoty i zmechanizowanych oraz samodzielnych jednostek artylerii tworzonych od początku lat 50-tych, wyjdzie nam przybliżona liczna "nowego" sprzętu. Polecam artykuł "Wojsko Polskie w czasie wojny koreańskiej" autorstwa Pawła Piotrowskiego opublikowany w Nowej Technice Wojskowej Nr 1/98 oraz świetną książkę tego samego autora "śląski Okręg Wojskowy. Przekształcenia organizacyjne 1945-1956" a także "Polskie Wojska Lądowe 1945-1960" Jerzego Kajetanowicza.A co do meritum spraw związanych z historią WP to zasadniczo interesują mnie lata 1918-1939, w mniejszym zakresie okres II wś oraz WP właśnie do lat 60-tych, co do ostatniego to powstało kilka fajnych, rzeczowych książek i artykułów.
  11. Z tym wycofywanie zużytego sprzętu to też tak nie do końca (oficjalnie wycofano na przykład czołgi lekkie T-70, ale czy rzeczywiście je wycofano i zezłomowano jak można przeczytać w dostępnej literaturze czy też przekazano do szkolnictwa, rezerwy czy KBW, wycofano też armaty ppanc. 45 mm i rusznice ppanc. aby następnie je z powrotem wcielić do służby jako zamienniki armat ppanc. większych kalibrów i brakujących granatników ppanc.), ściągano nawet wraki z pobojowisk i je remontowano a zakupy sprzęty "zza Buga" też były czynione, oczywista większe dostawy po 1950 r. związane były z wielkim planem rozbudowy liczebnej wojska tudzież uruchomieniem produkcji w zakładach krajowych.
  12. Tak, zgadza się, 18 haubic w trzech bateriach dah a w jedynym pułku zmechanizowanym 4 armaty 76,2 mm w "pułkowej" baterii artylerii plus po 3 armaty ZiS 2 57 mm i po 3 armaty bezodrzutowe w każdym batalionie tegoż pułku. I tutaj znowu nic nie wychodzi bo nie pasuje liczba dział, bo to właśnie te do niczego nie pasujące etaty pokojowe, jest 13 a na zdrowy rozum powinno być 12 jest 15 a na logikę powinno być 18 itd. Może powoli dojdziemy do sedna sprawy a to komplikuje jeszcze fakt istnienia w owych latach pododdziałów szkolnych które to także miały na stanie sprzęt, ciekawe co miało być z tym na czas "W", być może miał uzupełniać straty bojowe danej jednostki czyli coś na wzór pododdziału zapasowego.
  13. Chyba nie tak do końca bo nigdy tychże armatohaubic MŁ-20 czyli wz. 37 nie zastąpiły, te ostatnie wraz z innymi (haubice M-30 czyli wz. 38 122 mm oraz armaty A-19 czyli wz.31/37 122 mm) zmodernizowano w latach 80-tych nadając im oznaczenia kolejno wz. 37/85, wz. 38/85 i wz. 31/37/85 a służbę zakończyły "dłuuuuuugo" później po odstawieniu do hut "wunderwaffe" haubic D-1 czyli wz. 43 152 mm bo te jako pierwsze spisano ze stanu WP. P.S. Ciemna noc "weekendowa" a my tu o starych i dawno zezłomowanych haubicach? Kogo to w ogóle interesuje, ha ha ha.
  14. 1955 r. - 18 haubic 122 mm w dywizjonie artylerii haubic, po 4 armaty 76,2 mm i 3 armaty bezodrzutowe w każdym z pułków zmechanizowanych plus 1 armata bo (szkolna bateria artylerii ? Bo takowa była w ówczesnej strukturze dywizji czy też "dywizyjna" kompania rozpoznawcza, jakoś ta jedna armata bo do niczego nie pasuje) 1961 r.- 18 haubic w dah i 6 armat 85 mm w baterii ppanc. w pzmech. 1968 r.- 36 haubic 122 mm w rozwiniętym z dah pułku artylerii plus 6 haubic w baterii artylerii w pzmech., 3 armaty i 3 ppk w baterii ppanc. w pzmech. 1975 r.- 36 haubic 122 mm w pułku artylerii plus 6 haubic w baterii artylerii w pzmech.,4 ppk w baterii ppanc. w pzmech.
  15. Ok, o tym też dyskutowaliśmy w temacie ppk "Trzmiel'" i innych ale tak jak wcześniej napisałem albo była to specyfika tegoż dywizjonu (97 dappanc.) albo co dywizjon to inny etat albo to tylko etat pokojowy (o czym piszę "TU" cały czas) albo w tymże dywizjonie istniała szkoła młodszych specjalistów szkoląca "operatorów" ppk dla całej 4 DZ. Ale to tylko moje przypuszczenia. I wracamy do punktu wyjścia, czyli gdzie ta "wunderwaffe" w postaci haubic wz. 43 była w latach 60-tych, bo nie było ich w BAA, nie było w dah z DPanc., nie było w pa z DZmech, to gdzie ? Stały w "rezerwie"?
  16. Raczej było, jakby spojrzeć na stan ilościowy Dywizji Artylerii Przełamania istniejących w latach 50-tych i porównać to z Brygadami Artylerii Armat z lat 60-tych i 70-tych to spokojnie starczy. BAA miały bodajże tylko cztery dywizjony a w każdym po 18 dział czyli 72 razy 3=216 plus rezerwa.
  17. Tak patrzę i te foty "Sępa" to mi na powojenne wyglądają ale nic, fajne foty. A co do "przecudownych" zdjęć "Wichra" i "Burzy" to były to najpiękniejsze okręty polskiej floty (to oczywiście moje subiektywne spostrzeżenie?), piękniejsze od "Groma" i "Błyskawicy" ale linię "Burzy" zniszczyła powojenna przebudowa z tym "złączonym " kominem.
  18. Zasadniczo to ppk, o czym pisaliśmy kiedyś temacie ppków były tylko w pułkach zmechanizowanych w bateriach ppanc. gdzie zastąpiły właśnie D-44 85 mm (poza Warszawskim OW, tam ppk "dotarły" później). Czyżby ta AGAPlot to skrót od Armijna Grupa Artylerii Przeciwlotniczej ? Ale skąd tam działa 76 i 152 mm, powinny być 37 i 85 mm, zresztą w tym zestawieniu jest też błąd w odniesieniu do moździerzy gdzie są wymienione 122 mm a powinny być 120 mm.
  19. Ale tu jeszcze jedna myśl. Może te haubice wz. 43 152 mm były już w pułku wcześniej a w 1972 r. po pozbyciu się armat 85 mm "doformowano" tylko drugi dywizjon haubic wz. 38 122 mm. Czyli tak hipotetycznie, 22 pa powiedzmy że w 1968 r. (podkreślam iż to tylko moje "gdybania") miał dywizjon haubic 152 mm, dywizjon haubic 122 mm, dywizjon armat 85 mm a po 1972 r. dywizjon haubic 152 mm i dwa dywizjony haubic 122 mm a armaty 85 mm przekazano na pewno do sformowanego od nowa 97 dappanc. To samo mogło dotyczyć innych pułków artylerii z 2, 8 i 12 DZmech. w których to utworzono od nowa rozwinięte i samodzielne dywizjony artylerii przeciwpancernej. Co ciekawe takowych dywizjonów nie utworzono w dywizjach pancernych, jeden dywizjon istniał w Warszawskim OW (w składzie 1 DZmech.) ale na czas "W" miały być sformowane dla wszystkich dywizji zmechanizowanych w tym także dla rezerwowych.
  20. A i jeszcze jedno aby jeszcze zamieszać w temacie organizacji jednostek. Pewien mój znajomy (gdzie jesteś Andrzeju) służący (zsw) na przełomie lat 70-tych i 80-tych w 80 Dywizjonie Artylerii Przeciwpancernej (jedyny samodzielny dywizjon art. ppanc., na czas 'W" rozwijany w armijny pułk art. ppanc., co ciekawe o innej numeracji ) uparcie twierdził iż baterie tegoż dywizjonu miały po trzy działony a w każdym po trzy armaty wz. 44 85 mm (czyli 9 armat w każdej z baterii) oraz to że powoływana "rezerwa" szkoliła się na "dawno wycofanych z linii" Zisach-2 57 mm. Co ciekawe potwierdził to mój inny Kolega (niestety już nie żyjący), który to ukończył w tychże latach szkołę podoficerską (zsw) w Gnieźnie w tamtejszym 91 pułku art. ppanc. a następnie przeniesiony został do 80 dappanc. gdzie był dowódcą działonu. Być może wynikało to właśnie z faktu rozwijania przez tenże dywizjon na czas "W" pułku i tu znów wracamy do niezborności i różnorodności struktur oraz etatów pokojowych i wojennych, stąd taka różnorodność liczb (nie za bardzo pasujących do znanych ogólnie etatów) w wykazach sprzętu od lat 50-tych do 80-tych. Powtarzam jeszcze raz, temat nie do ogarnięcia, choć jest kilka "zajefajnych" publikacji i rzeczowych, merytorycznych artykułów.
  21. I jeszcze jedno, 109 Szkolny Dywizjon Artylerii istniejący krótko (1957-1958) w Sulechowie pełnił rolę właśnie szkoły podoficerskiej i szkoły specjalistów dla całej artylerii (także z pułków piechoty) ze składu 4 Dywizji Piechoty, czyli to ta późniejsza (nieetatowa) Okręgowa Szkoła Podoficerska i późniejsza "pułkowa" Szkoła Podoficerska (na bazie jednej z baterii). Jako ciekawostkę dodam iż w latach 1950-1957 (może i trochę wcześniej, to do sprawdzenia) w WP nie było podoficerów zawodowych (ci którzy byli wcześniej awansowali na oficerów albo "poszli w odstawkę"), podoficerowie byli tylko z zasadniczej służby wojskowej oraz ze służby nadterminowej na "modłę sowiecką" (służba zasadnicza w wojskach lądowych i lotnictwie trzy lata, w MW cztery lata). Stąd tak wielka liczba szkół oficerskich (i skrócenie czasu kształcenia) na przykład trzy szkoły oficerskie piechoty, dwie szkoły oficerskie wojsk pancernych i zmechanizowanych ("liniowa" i techniczna), dwie szkoły oficerskie lotnictwa itd. oraz wielka liczba etatów oficerskich (ówcześnie pierwszy stopień oficerski to chorąży) wynikających także z faktu ogromnej rozbudowy liczebnej WP.
  22. Kurcze, nie dopisałem że armaty bezodrzutowe (granatniki SPG-9 73 mm) na szczeblu batalionu piechoty zmotoryzowanej (batalionu zmechanizowanego) były w kompanii wsparcia (baterii przeciwpancernej bo to też się zmieniało, raz była kompania wsparcia, raz bateria czy też pluton przeciwpancerny i bateria moździerzy i tak dalej...). A jako ciekawostkę to dodam że niektóre jednostki ze składu rezerwowych dywizji zmechanizowanych wystawianych na czas "W" miały być formowane na bazie istniejących w czasie "P" samodzielnych brygad i pułków Wojsk Obrony Wewnętrznej (do 1965 KBW) które to z kolei miały się przeorganizować na czas "W" w brygady WOW (każda w składzie trzech pułków). A normy uzyskiwania zdolności bojowej były maksymalnie wyśrubowane.
  23. No, własnie co ? Zasadniczo to armaty wz. 44 85 mm miały być uniwersalną armatą dywizyjną, potem wylądowały jako dedykowana armata ppanc. W pułkach czołgów średnich nie było żadnych armat ppanc. (bo tą rolę odgrywały armaty czołgów) ani żadnych ppk, była tylko kompania piechoty zmotoryzowanej na transporterach SKOT a potem (w wybranych pułkach) na BWP 1 a te z kolei miały ppk 9M14 "Malutka" ale to nie wliczało się do ogólnej liczby ppk na stanie danej jednostki . Ale dalej nic mi nie wychodzi z tymi haubicami wz. 43 152 mm, gdzie były w latach sześćdziesiątych, po rozformowaniu brygad artylerii haubic. W latach 60-tych istniały trzy samodzielne brygady artylerii armat na szczeblu okręgów wojskowych, gdzie były ponadto cztery brygady artylerii a w rzeczywistości to cztery brygady rakiet operacyjno-taktycznych (taka "maskirowka", stosowana także w odniesieniu do dywizjonów artylerii czyli dywizjonów rakiet taktycznych z e składów DZ i DPanc.). A więc była 1 Brygada Artylerii Armat w Węgorzewie, 5 Brygada Artylerii Armat w Głogowie i 6 Brygada Artylerii Armat w Toruniu, ponadto 23 Dywizjon Artylerii Armat w Bielsku-Białej. Ale te jednostki były wyposażone w haubicoarmaty wz. 37 152 mm i armaty wz. 31/37 122 mm, więc gdzie były rzeczone haubice wz. 43 152 mm, bo gdzieś musiały być skoro zostały uwiecznione na"tytułowej" fotografii ze Starami 66, wykonanej w 1969 r. Może tylko na wyposażeniu dywizjonów artylerii haubic ze składu dywizji pancernych (w każdej DPanc. jeden samodzielny dah w latach 1968-1970 rozbudowany do pułku artylerii z dwoma dah, jeden z haubicami 122 mmm i jeden z haubicami 152 mm), może część z tychże "owianych tajemnicą" haubic wz. 43 stała w rezerwie aby w 1972 r. wejść na wyposażenie pułków artylerii ze składu DZmech. ? Ponadto w tejże rezerwie musiało stać coś więcej bo plany przewidywały wystawienie innych samodzielnych (armijnych i frontowych) jednostek artylerii, na przykład samodzielny 23 daa miał być bazą do rozwinięcia pułku artylerii armat a samodzielny 80 dappanc. bazą dla pułku artylerii przeciwpancernej. Tak jak napisałem wcześniej, jak ktoś to kiedyś ogarnie w formie "większej" publikacji to będzie to nieocenione źródło informacji. A temat ciekawy.
  24. Nie, tu nie chodziło o tą utracona w czasie wojny baterię 6 PAL-u, to był etat dla wszystkich trzecich dywizjonów pułków artylerii lekkiej (ze składu ówczesnych dywizji piechoty) , po prostu na czas "P" rozwiązano jedną z baterii armat ZiS 3 76,2mm , na czas "W" miała być reaktywowana. Tak jak pisałem wcześniej, etaty pokojowe a etaty wojenne to różne "bajki". Tak, po 1958 r. jako 3 dywizjon armat w reaktywowanym 22 pa. Tak, haubice wz. 43 152 mm do 3 dywizjonu 22 pa w 1972 r, a armaty wz. 44 85 mm w tymże czasie do sformowanego od podstaw 97 Dywizjonu Artylerii Przeciwpancernej. Zasadniczo to armaty 85 mm traktowane jako ppanc. były także w pułkach zmechanizowanych w bateriach ppanc. gdzie zastępowane były przez ppk ale nie dotyczyło to pułków zmechanizowanych Warszawskiego OW, tam ppk pojawiły się pod koniec lat 70-tych. W rezerwowych pułkach zmechanizowanych formowanych na czas "W" także nie miało być ppk a "stare" armaty 76,2 mm lub 85 mm, co ciekawe w rezerwie do lat 80-tych były także armaty ppanc. BS-3 100 mm (tych było w WP mało) i ZiS 2 57 mm. A więc armaty ppanc. 85 mm, sztuk 18 w samodzielnym dywizjonie artylerii przeciwpancernej (97 DAPpanc. w składzie 4 DZ), po 6 wyrzutni ppk w każdym z pułków zmechanizowanych (samodzielna "pułkowa" bateria ppanc.), armaty bezodrzutowe (w tym granatniki SPG-9 73 mm traktowane jako armaty bezodrzutowe, które to zastąpiło wcześniejsze armaty "b.o." 82 i 107 mm, ale nie wszędzie). I tu znowu wracamy do sedna sprawy a więc etatów pokojowych i wojennych bo z tego wynika ta "niezborność" liczby sprzętu na stanach poszczególnych jednostek, w etacie pokojowym "dywizyjny" dywizjon artylerii ppanc. mógł mieć 12 a może i 13 armat 85 mm (albo każdą inną ilość?) ale w etacie wojennym to zasadniczo trzy baterie po 6 armat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie