balans

Współczesna replika Forda, na oryginalnym podwoziu [zdjęcie za zgodą autora].

Za współpracę BŚ z Gestapo nie tylko "Tom" jest odpowiedzialny, bo w zachowanych archiwach jako agent figuruje również szef II wydziału KG NSZ Otmar Wawrzkowicz ps. "Oleś". Ale zostawmy to. Mnie najbardziej interesują losy tych kilkudziesięciu żołnierzy BŚ, którzy zostali oddelegowani na szkolenie dywersyjno-wywiadowcze i zapewne spadochronowe organizowane prze RSHA. Chętnie bym coś na ten temat przeczytał, może jakieś wspomnienia? Bo to był taki niemiecki odpowiednik brytyjskich cichociemnych. P.S. Jakoś w tych dniach ma się odbyć kolejny Bieg Szlakiem Cichociemnych. Może by tak zorganizować jeszcze jeden, tym razem szlakiem "cichociemnych" z Brygady Świętokrzyskiej? Niech się młodzież uczy patriotyzmu na najlepszych wzorach!

To ile tych oddziałów AK było wg. Ciebie szkolonych przez RSHA? Bo to, że szkolili ochotników z BŚ nie ulega wątpliwości.

Yeti, Ty się z tym Fuchsem tak nie rozpędzaj. Zapominasz, że po wojnie pracował [jak zresztą wielu innych nazistowskich zbrodniarzy] dla amerykańskiego wywiadu, a to oznacza, że walczył z komuną. Czyli, przy obecnej interpretacji historii, zasłużył sobie co najmniej na ulicę własnego imienia w Radomiu i być może na jakąś aleję, albo rondo w Częstochowie + ewentualnie jakieś tablice pamiątkowe na byłych siedzibach Gestapo w tych miastach...

Wracając do tematu, na zdjęciu w kółku Hubert Jura ps. "Tom" w otoczeniu kadry NSZ. Jak wiemy, był oficerem BŚ do zadań specjalnych [współpracy z Gestapo]. Doprowadził nawet do tego, że na jesieni 44 wywiad NSZ dostał od Gestapo do swojej dyspozycji w Częstochowie willę przy ul. Jasnogórskiej 25. W tej willi tak przy okazji było wiezienie i miejsce straceń nie tylko członków AL, ale też mordowano tam swoich niewygodnych z KG NSZ, którzy byli np. przeciwni wycofaniu się z Niemcami na zachód. To tam został zamordowany szef wywiadu BŚ Wiktor Gostomski ps. "Nałęcz" [też postać niejednoznaczna]. Ale ponieważ agent gestapo Hubert Jura został po wojnie pracownikiem amerykańskiego wywiadu, to zapewne w obecnej Polsce należy mu się uznanie, bo walczył z komuną. Może nie od razu pomniki, ale w kilku miastach zapewne powinno się zamienić ulice np. 1/2 Armii Wojska Polskiego, na ulicę Agenta Huberta Jury ps. "Tom", bo właśnie taki "trynd" mamy obecnie...

Widzę, że zwieracze Ci już całkiem popuściły i nie panujesz nad sobą. A brązowe, a raczej brunatne to akurat Wasza ideologia. A aparycję, to tak się już złożyło, że w dużym stopniu w genach mam po ojcu [na zdjęciu pierwszy z lewej], mój ty Eskimosie...

Pecunia Non Olet jak mawiali Starożytni Rosjanie...

Przechrzty są najbardziej fanatyczne...

Finał sprawy tzw. Wagnerowców na Białorusi, czyli jak banderowcy kombinowali... https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ukrainskie-media-zatrzymanie-wagnerowcow-na-bialorusi-to-efekt-nieudanej-akcji/v91egcn,79cfc278

I tu się grubo mylisz, bo "komunistyczne agitki" tak wystraszyły burżujów na Zachodzie, że ci postanowili podzielić się zyskami ze społeczeństwem. I tak zrodziła się na Zachodzie bogata klasa średnia, której tak bardzo zazdrościliśmy w PRL-u, a i później. Ale wszystko ma swój koniec, bo gdy upadł Mur i przestały straszyć "komunistyczne agitki", to burżuje uznali, że liczy się tylko maksymalizacja zysków, a nie dobrobyt własnego społeczeństwa i przenieśli fabryki do Chin. Acz sam proces pauperyzacji klasy średniej rozpoczął się już wcześniej, acz nie na tak wielką skalę jak obecnie i nazywał się wtedy "Reaganiką" i od niego rozpoczął się stopniowy upadek USA i innych bogatych krajów Zachodu. Ale to temat nie na ten wątek.

Widzę, że znowu zabrakło Ci argumentów, więc wyjeżdżasz mi od Putina, choć to takie prymitywne jest... Ale jak już zeszło na Putina, to można go lubić lub nie, ale należy docenić, że udało mu się w ostatniej chwili uratować Rosję przed całkowitym rozgrabieniem przez Twoich ziomków.

Widzę, że prawda zabolała. To dobrze, bo miała zaboleć.

Wywołałeś mnie, no to Ci odpiszę. 30 lat temu udało się przywrócić Polskę: Pana, Wójta i Plebana, teraz tylko należy napisać historię na nowo, aby zamącić młodym w głowach. No i koniecznie należy jeszcze wykreować jakieś nowe wzorce patriotyzmu i cnót wszelakich. I tak pojawili się "Bury", Kukliński i ostatnio Brygada Świętokrzyska - co jeden to bardziej kontrowersyjny wzorzec... Wracając do tematu, nie da się ukryć tego, że BŚ współpracowała z Niemcami, najpierw poprzez kontakty oficera BŚ do zadań specjalnych Huberta Jura "Toma" z radomskim Gestapo, a od połowy stycznia do maja 45 z RSHA, które szkoliło kilkudziesięciu członków BŚ do działań dywersyjno-wywiadowczych. W tym czasie w BŚ Niemcy mieli oddelegowanych swoich ludzi, między innymi dwóch oficerów SS, w tym Fuchsa z radomskiego Gestapo i cały czas dozbrajali i żywili brygadę, a chorym zapewniali leczenie w ich szpitalach. A z-ca dow. BŚ mjr Władysław Marcinkowski ps. "Jaxa" brał udział w tym czasie w zebraniach przedstawicieli ruchów faszystowskich i kolaboracyjnych z różnych państw, które odbywały się oczywiście pod patronatem Niemców. I na koniec - Amerykanie już wtedy organizowali sobie ludzi, którzy znali realia wschodniej Europy do przyszłych działań wywiadowczych i dywersyjnych. I tak zbrodniarze: Hubert Jura "Tom" i Paul Fuchs z radomskiego Gestapo uniknęli kary, bo zaczęli pracować dla amerykańskiego wywiadu, podobnie zresztą Amerykanie uratowali wielu innych nazistowskich zbrodniarzy. No i pod opiekę wzięli również BŚ, bo po tym jak się wydało, że nie są tym za kogo się podawali, czyli za NSZ-AK, to PSZ nie chciały mieć z nimi nic wspólnego, a groziła im deportacja za kolaborację. Mam nadzieję, że będziesz usatysfakcjonowany.

Jakieś straszne głupoty zapodałeś. Konferencja w Poczdamie dotyczyła Wielkiej Polityki, czyli przede wszystkim losów Niemiec po wojnie. Do tego w tej konferencji uczestniczyła polska delegacja z Bierutem i Mikołajczykiem na czele. Nasi zabiegali tam o uznanie granicy na Odrze i Nysie, co naszym zachodnim sojusznikom przychodziło z wielkim trudem, ale w końcu się udało. Wielka Trójka uznała też tak przy okazji TRJN. Nikt tam się, za przeproszeniem, pierdołami w rodzaju BŚ nie zajmował, a tym bardziej Stalin, bo tam się decydowały losy i granice powojennej Europy i nikt się tak przy okazji nie rozmieniał na drobne...

Sam Stalin i do tego osobiście? fiu fiu. Jednak niezły poziom nauki był w tych gimnazjach...

Taka nagła miłość to nie była, bo zakolegowali się dużo wcześniej. Swoją drogą, to cały czas głosili jako priorytet walkę z Sowietami, a jak przyszło co do czego, to pierwsi nawiali...

Już liczyłem na to, że w punktach i na podstawie twardych dowodów, wykażesz gdzie tu wstawiłem ":kremlowską propagandę". No i ponownie się rozczarowałem, bo się tylko ponownie prymitywnie zaplułeś.Uważaj na siebie, bo się jeszcze własną żółcią zadławisz...

Na tym właśnie polega hipokryzja tych, którzy obecnie piszą historię na nowo. Z jednej strony oburzają się [i słusznie] na państwowy kult Bandery, UPA i SS Galizien na UPAdlinie, a jednocześnie wynoszą tu w kraju na ołtarze hitlerowskich KOLABORANTÓW. Aby było jeszcze ciekawiej, to powszechnie przy tym przemilcza się braterstwo broni WiN i UPA...

Może najpierw zapodaj swoje, te przy Ścianie Płaczu, gdzie Cię ostatnio widziano...

A co Wy tam w Tel Awiwie możecie wiedzieć na ten temat? Zamiast głupich wpisów, to się przygotuj do szabasu...

Widzę, że zabrakło Ci argumentów bo zaczynasz obrażać tych, którzy mają inne zdanie. Swoją droga masz szczęście, że YETI nie reaguje na takie obrażające wpisy... Widzisz młody człowieku, mnie propaganda sowiecka nie "wyprała mózgu", bo ja się wychowałem w rodzinie, w której panował Kult Marszałka, a do tego mój ojciec do jesieni 45 był w poakowskim podziemiu. Mnie się zaczęło odmieniać w latach 90-tych, gdy zobaczyłem jak tysiące ludzi ląduje na śmietniku, albo popełnia samobójstwo z biedy, którą zgotował im styropian. Ale zostawmy to. Mówisz, że nieprawdą były mordy i denuncjacje, co na jedno zresztą wychodziło, no to Ci zapodam kilka przykładów tylko z początku czerwca 1944: Z obu komend NSZ zginęli wtedy: Nakoniecznikof-Klukowski "Kmicic", Gostomski "Nałęcz" i Pacholczyk "Adam". A z VII Okręgu Częstochowskiego NSZ-AK zostali zamordowani oficerowie: Pyka "Stanisław Jerlicz", Żaba "Żniwiarz" i Żak "Stach Częstochowski". A to był dopiero początek "niesnasek".

Może już przestańcie się tego Fuchsa czepiać, bo sam szef oddziału operacyjno-szkoleniowego KG NSZ Tadeusz Boguszewski nazwał go "porządnym człowiekiem". Ja tylko jestem ciekawy, kto Fuchsowi nadał w grudniu 1944 całe kierownictwo VII Okręgu Częstochowskiego NSZ-AK [40 KS i 52 KL].

No to spróbujmy podsumować. Co my tu mamy? - Mamy współpracę z radomskim Gestapo - Mamy mordy na "scaleniowcach" i AK-wcach z XV Okręgu Radomskiego NSZ-AK - Mamy sojusz wojskowy z Niemcami od połowy stycznia 1945 do połowy kwietnia 1945 GRATULUJĘ WYBORU WZORCA PATRIOTYZMU !!!

To mnie jeszcze bardziej nie znielubisz. Podczas akcji scaleniowej doszło do rozłamu w szeregach NSZ, na frakcję oenerowską i prolondyńską [AK-owską]. Na początku czerwca 1944 roku doszło do serii bratobójczych mordów i denuncjacji, których ofiarami byli w większości oficerowie z XV Okręgu Radomskiego NSZ-AK. Jeszcze "ciekawiej" było w grudniu 1944 roku, gdy to na Gestapo ktoś [są poszlaki, ale może zachowały się w Niemczech dokumenty na ten temat], zadenuncjował całą wierchuszkę VII Okręgu Częstochowskiego NSZ-AK. W efekcie aresztowano 92 osoby, z tego 40 dostało KS, a 52 KL. Mniej więcej w tym czasie na 1000 osób aresztowanych w terenie, prawie 800 to byli członkowie AK. Tak, że nie tylko Niemcy i Sowieci mordowali...

Zapodajesz informacje na temat "Akcji Polskiej" z lat 1937-1938 na terenie Związku Sowieckiego, a więc nie na Kresach, a dyskutujemy o tym co miało miejsce na naszym terenie w 1945 roku. To może się cofnijmy z jednej strony do Rzezi Pragi w wykonaniu Ruskich, a wcześniej do rzezi Moskwy w wykonaniu Polaków...