balans

Długo mieszkasz w Rosji, że ich tak przejrzałeś na wylot? Odnośnie Gruzinów, to ci akurat mordowali Osetyjczyków ostrzeliwując Gradami osiedla mieszkaniowe, Czeczeni obcinali głowy wszystkim niewiernym i mordowali dzieci w szkole, a banderowcy w Odessie palili ludzi żywcem, bo takie hobby mają od czasów Wołynia. Niezłe towarzystwo sobie znalazłeś...

Tyle, to znaczy ile? Bo zbrodnie niemieckie liczy się w milionach. I jeszcze taka uwaga do powyższego - gdzie niby Sowieci popełniali pod koniec wojny zbrodnie wspólnie z Niemcami? Jedyną "wspólną" akcją Niemców i Sowietów w tym czasie, acz zupełnie odrębnie, było wspomaganie polskiej samoobrony na Kresach przed bandytami z UPA, bo dowództwo AK Polaków na Kresach, za przeproszeniem, totalnie olało.

Yeti napisz jeszcze, że gdyby Niemcy wojnę wygrali, to w kraju nad Wisłą autostrady byłyby 80 lat wcześniej...

Ja nikogo nie usprawiedliwiam, ja jedynie podaję fakty. A to że brutalne były, to nie moja wina [możesz mieć pretensje do Wielkiej Trójki, a nie do mnie]. Takim bezspornym faktem jest to, że Niemcy zamordowali kilka milionów Polaków, a w planach mieli jeszcze więcej zamordować, a Brygada Świętokrzyska się z nimi kolegowała co najmniej od połowy stycznia 1945. I nawet jeśli z butów wyskoczysz, to tego nie zmienisz...

Jeżeli na pokładzie samolotu podawali grochówkę, to mógł być wybuch...

Widzę, że zupełnie się nie rozumiemy. Niemcy mieli Generalplan Ost, gdzie miało Polaków pozostać nad Wisłą jedynie kilka milionów w charakterze niewolników, a resztę miano po części wymordować, a po części "porozrzucać" po stepach Azji, aby już nigdy nie było z nami kłopotu. Rosjanie, a w zasadzie Sowieci mieli inny plan - stworzyć w tym miejscu [z przesunięciem na zachód] Państwo Polskie z rządem, który byłby im podporządkowany. Różnica jest chyba zasadnicza? Nie chcę tu robić za obrońcę Sowietów, ale chciałem jedynie zauważyć, że jak jest wojna to się rabunki, mordy i gwałty zdarzają dość często, szczególnie z udziałem różnych maruderów. I nie była to tylko specjalność Sowietów, bo dopiero od niedawna zaczyna się pisać o tym, że to było też dość powszechne zjawisko również na Zachodzie, w takiej Francji czy we Włoszech. Nie wiem o jakich obozach piszesz w 1945 roku, gdzie by cywili trzymali tylko dlatego, że są Polakami. Ja tylko czytałem o obozach dla tych, którzy podpisali Volkslistę, albo byli w strukturach państwa podziemnego, wrogo nastawionego do Sowietów. I na koniec - w Jałcie Wielka Trójka jednoznacznie uznała, że na tyłach alianckich armii nie ma prawa funkcjonować jakakolwiek nieformalna organizacja militarna. I tak Stalin dostał zielone światło do rozprawy z antykomunistyczną partyzantką w Polsce, a Churchill w zamian dostał zielone światło od Stalina do rozprawy z komunistyczną partyzantką w Grecji. Pamiętaj Yeti, że historia nie jest czarno-biała...

Mówimy o 1945 roku - jeżeli masz jakieś informacje o tym, że Rosjanie mordowali wtedy Polaków z powodów narodowościowych, to zapodaj.

Tych, którzy nie robili im na tyłach partyzantki, to nie mordowali. Co najwyżej komuś rower albo zegarek zabrali, ale też nie za często, bo społeczeństwo było bardzo biedne. Alternatywą dla nas wtedy było robić za nawóz na chwałę 1000-letniej III Rzeszy. Niektórzy dzisiaj twierdzą, że to byłoby lepsze wyjście dla nas...

To nie dziwi, bo Rosjanie byli wtedy zajęci wyzwalaniem Oświęcimia, Krakowa i innych polskich miast...

Ambasada Niemiec też złożyła wieniec?

Tu jest o tym, że nowoczesna artyleria bez dronów się nie obejdzie. I o tym, jak MON "Goni króliczka aby nie złapać go"... https://www.defence24.pl/w-oczekiwaniu-na-graala--artyleria-bez-dronow

Owszem, opracowano dla Raka nowoczesną amunicję HE [nie mylić z APR] i nawet ostatnio zakończono jej testy. Nowoczesność w tym przypadku polega na zmianie konstrukcji korpusu granatu, przez co ten osiąga większą prędkość wylotową, a więc ma większy zasięg [10km]. Opracowano też dla tej wersji nowy zapalnik, umożliwiający strzelanie na bardzo bliskie odległości. No i co z tego, jak na razie MON zamówił tą amunicję w ilości ZERO sztuk. Najnowsze duże zamówienie MON, to zakup w Afryce kilkuset, całkiem zresztą niezłych samochodów, ale dla rolników... I to byłoby na tyle, mój ty płaskoziemcze...

Jest taka sprawdzona zasada - Sojuszników szukaj sobie blisko, a wrogów daleko. My akurat robimy na odwrót. A później mamy pretensje do całego świata, że ten nas znowu nie rozumie i nie docenia naszego mesjanizmu. A na koniec, jak zawsze, lądujemy z ręką w nocniku...

Już widzę jak Amerykanie zapominają o S.447, pompują miliardy dolarów w naszą gospodarkę, a nawet przenoszą swój przemysł z Chin do Polski [bo takie głosy też słyszałem] i jak "automatycznie" stajemy się bogatym krajem. Ba, nawet lokalnym mocarstwem. Życzę powodzenia!

Jeżeli historia ma być nauczycielką, to musi byś oparta na faktach, a nie jak u nas na mitach. A fakty są bezlitosne, w tym miejscu można podać nazwiska polskich generałów i pułkowników, którzy nawiali z pola bitwy, pozostawiając swoich żołnierzy na pastwę wroga [najważniejszy dowódca nawiewał aż dwa razy]. Oczywiście byli też tacy, którzy bohatersko walczyli, ale ogólnie to panował z dnia na dzień coraz większy chaos. Ale to nie temat na ten wątek.

Żołnierz ma jeszcze na sobie oporządzenie, kamizelkę, broń, amunicję itp. A to w sumie trochę waży. Zresztą pewnie będzie podwożony na miejsce walki Rośkami. Bo na butach to w 39 roku przegraliśmy kampanię, w bardzo złym stylu zresztą. Ale dyskusja jest jak na razie bezprzedmiotowa, bo MON wydaje pieniądze na zupełnie inne zabawki.

Widzisz Tyr, sam jesteś dobitnym przykładem na to, jak beznadziejnie podzieliliście Polaków. A podzieliliście na tych, którzy wyznają prawdy objawione Przewodniej Partii i Naczelnika, oraz na całą resztę, która wg. Was to zapewne "sowieci" bo ośmiela się mieć inne zdanie. A do tego ten nasz biedny kraj po przejściach sprzedajecie obecnie USraelowi za poklepanie po plecach, a przy tym robicie to na klęczkach. Ale nic nie trwa wiecznie, jak kiedyś braknie Prezesa to sami sobie skoczycie do gardeł w walce o władzę...

W tamtych czasach używano dwóch rodzajów błon fotograficznych, na jednych kolor czerwony wychodził jasno, a na drugich bardzo ciemno. Swoje też mogły zrobić filtry, ale nie wiem czy były wówczas w użyciu?

I co tam było [rzekomo] do ukrycia? Może to, że ciała były zmasakrowane i poszatkowane bo samolot dachował w lesie? Przecież tak to zawsze wygląda przy tego typu katastrofach. Winni tej katastrofy sami siebie wtedy ukarali i należy zakończyć już to całą szopkę z podkomisją, bo tylko ośmieszają nasz kraj.

Dobrymi radami to jest piekło wybrukowane, więc stosuj je do siebie. A jeżeli nie przeszkadza Ci murzyńskość i robienie laski* Wielkiemu Wujowi przez naszych polityków, w zamian za złudne poczucie "mocarstwowości", to znaczy, że masz mentalność chłopa folwarcznego, który bez karbowego nad sobą żyć nie potrafił... *określenia ze znanych taśm

Te 10 kilo to byś tak na butach kazał przenosić na linię frontu? Ale ta cała dyskusja i tak jest akademicka, bo MON jak na razie nic nie zamówił...

To "bezpieczeństwo" ma nas kosztować 8 mld dolarów. Za te pieniądze całkiem nieźle moglibyśmy wyposażyć naszą armię, zamiast płacić na okupantów. Tym bardziej, że nikt nie zamierza nas napadać, bo UPAina ma zajęcie na wschodzie, a Rosja nie ma żadnego interesu aby przejmować w naszym kraju zachodnie banki i hipermarkety.

A my Ruskim miliardy dolarów płacili za ich pobyt?

Tu są najnowsze informacje na temat, jak rządzący naszym Bantustanem przy okazji tzw. Fortu Trump, robią z naszego kraju drugie Haiti... https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/nowa-umowa-wojskowa-z-ameryka-zolnierze-usa-nie-beda-podlegac-polskiemu-prawu/0gfsmck,79cfc278

Faktycznie pomyliłem nazewnictwo, bo cały czas oczywiście dyskutujemy o Piracie, który na razie jest niejako prywatną inicjatywą zakładów Mesko S.A. Czy MON je zamówi, podobnie zresztą jak amunicję APR? To się okaże, bo na razie chyba nie jest zbyt zainteresowany, ale kto wie... Swoją drogą, to jak na nowego na tym forum, to trochę zbyt arogancki jesteś chłopie.