Cypis Napisano %s o %s Napisano %s o %s Godzinę temu, Jedburgh_Ops napisał: Jaki miły robot… :-) Dużo milszy od robotów konstruowanych przez Trurla i Klapaucjusza (miłośnicy Lema wiedzą o co chodzi). AI nadaje się do wielu spraw, natomiast do nawet najprostszych dociekań, by nie powiedzieć „badań” historycznych kompletnie się nie nadaje. Przykład podaję na końcu postu. Lubię AI np. w weterynarii, bo sprawdza się kapitalnie, o czym przekonałem się miesiąc temu na przykładzie mojej labradorki. Badanie, jakie ludzie robili w ciągu trzech tygodni to AI teraz robi w 50 minut. Ale do spraw historycznych jednak potrzebny jest rozum ludzki plus wiedza i doświadczenie z militariami. Uwielbiam temat L-L, ale nie w zakresie tych logicznych oczywistości, z którymi nie ma co dyskutować. Jeśli amerykański kwit L-L mówi, że sprzedano ruskim 49 250 jeepów to nie ma się tutaj nad czym zastanawiać. Albo jeśli US kwit mówi, że sprzedano ruskim 104 485 Studebakerów 2½ t 6×6 to też jest to wiarygodne już choćby z powodu samej liczby, bo wiadomo, że i pół miliona ruscy też by chętnie przyjęli. Mnie nie takie logiczne oczywistości L-L pasjonują, a wręcz przeciwnie – dziwaczności, o których wspominałem. Bo w część „wypowiedzi” robota AI nie wierzę – wierzę w moje badania x-dziesto letnie oraz w kwity, bo ździebko za długo siedzę w takich alianckich sprawach z II wojny. Szczególnie lubię te osobliwości L-L z zakresu olbrzymiego zderzenia kulturowego cywilizacji turańskiej z czasu II wojny z czymś, co pochodziło z ojczyzny ergonomii, czyli z USA (jak mi wyjaśnił polski profesor ją wykładający) oraz designu i funkcjonalności przedmiotów dla wojska. A ponieważ w US kwitach L-L wyraźnie widać, jak ruska komisja zakupowa dokonywała tych zakupów i na podstawie czego to jest to tym bardziej fascynujące oraz zabawne. Oni to nierzadko kupowali jak mali murzynkowie wyciągnięci z buszu i nagle wpuszczeni do cukierni na nowojorskiej Piątej Alei, albo też kupowali na konkretne i bardzo prywatne zamówienia kacyków i generałów. I to aż wyje z US kwitów. US Army podczas wojny drukowała co jakiś czas tzw. US Army Quartermaster Corps Supply Catalog. W takim katalogu było kompletnie wszystko, co korpus kwatermistrzostwa zamawiał w przemyśle i co w danym okresie było dostępne dla wojska. W tych katalogach było wszystko – od guzików po rzeczy najgrubsze spośród wyżywienia, umundurowania i wyposażenia żołnierskiego. Od tzw. sewing kit dla żołnierza aż po największe namioty. W ruskiej komisji zakupowej siadał Lońka z Wańką oraz z tłumaczem i patrzyli sobie w te Quartermaster Catalogs jak w niebiański obrazek. Jeśli US kwit L-L mówi, że ruscy w USA kupili 16 buteleczek Quebracho, to nikt mi nie wmówi, że to nie było dla jakiegoś kacyka KC WKP(b), albo dla jakiegoś generała szykującego się na front wojny z Japonią w strefie klimatycznej bardziej insektowej niż Europa. Inny przykład osobliwości ruskich zakupów w USA i w L-L. Ponad 40 państw było w amerykańskim programie Lend-Lease. Ta dzicz turańska nie dość, że jest zawsze naprana to jeszcze jest wyprana – ze wstydu. Do końca funkcjonowania programu L-L, czyli do września 1945 r. żadnemu z tych ponad 40 państw nie strzeliło do głowy, żeby wpisać do zasad funkcjonowania L-L zakup alkoholu. Żadnemu! Z jednym wszakże wyjątkiem – ZSRR. Pod naciskiem turańskiej dziczy do L-L wprowadzono alkohol – wyłącznie dla tej ruskiej mierzwy; dla żadnego innego spośród ponad 40 państw. Amerykański kwit L-L mówi, że ruscy w ramach L-L kupili 87 468 galonów amerykańskich gorzały. Oznacza to 331 102 litry, czyli 662 204 flaszek półlitrowych. Niech nikt nawet nie próbuje wmawiać, że Lońka z Wańką z komisji zakupowej L-L kupując ten ocean gorzały myśleli o ruskim sołdacie okopowym. Niech nikt nie próbuje wmawiać, że choćby jeden taki sołdat choćby tylko powąchał zakrętkę od amerykańskiej whisky VAT 69 bardzo popularnej w tamtym czasie. Wszystko poszło do barków Stalina, całego KC WKP(b) i generałów-dowódców ruskich związków taktycznych. I tak było z wieloma rzeczami. Czy ktoś uwierzy, że z zakupionych przez Lońkę i Wańkę od Amerykanów w ramach L-L zaledwie 514 kuchenek polowych to ktoś z ruskiego armatniego mięsa okopowego zobaczył choćby śrubkę od tych kuchenek? Nie żartujmy. Wszystko poszło na wyposażenie sztabów generałów. A 36 sztuk zakupionej amerykańskiej racji żywnościowej „D” (sama czekolada Hersheya) to coś innego? Wszystko poszło na stoły kacyków KC WKP(b) lub Stalina. Normalny rusek jak polizał pierwszą w życiu czekoladę to miał to życiowe epokowe wydarzenie może w latach 60./70. XX wieku. Co do Twojej dyskusji z miłym robotem AI… Tam jest tyle ogólników i tyle błędów merytoryczno-terminologicznych, że nie sposób z tym dyskutować. Najpierw trzeba by zrobić olbrzymi wykład wstępny, o czym ten robot w ogóle bredzi, a potem przejść do innych spraw, jak liczby poszczególnych towarów i ich zastosowanie u ruskich. Musiałbym przestać pracować, żeby to zrobić, a nie wiem, czy miesiąc by mi wystarczył na wytłumaczenie andronów AI na temat spraw związanych z ruskimi zakupami w ramach L-L. Teraz sobie popatrzmy. Robot AI stwierdził, że ZSRR zakupił u Amerykanów… Pomijam już fakt, że nie ma na to ani jednego dowodu fotograficznego. Jeśli ktoś zna taki dowód – zapraszam do wrzucenia do tego wątku. Fakt jednak ważniejszy – nie ma takich cudów, żeby z US kwitów L-L wyparowało do zera 0,5 mln sztuk jakiegoś towaru, bo (cytat z AI) „plecaki i tornistry” to nie malutkie buteleczki US Army z tabletkami do „water purification”, czyli do odkażania wody z kałuż i zbiorników wodnych. Pół miliona takich buteleczek też by nie wyparowało. Patrzymy dalej. To, co po polsku nazywalibyśmy „plecakiem” to w US Army czasu II wojny nazywało się bardzo różnie. Umówmy się, że nie zwracamy uwagi na sprawy językowe. Łącznie żołnierz US Army tego okresu mógł nosić na plecach, jako umowny po polsku „plecak” 10 rzeczy. Poniżej wyszczególnione jest wszystko, co było noszone na plecach US Army i co można było kupić do września 1945 roku, czyli do końca funkcjonowania Lend-Lease. Jednocześnie podane są – wg kwitów – liczby tych umownych „plecaków” zakupionych przez ZSRR: M1910 Haversack – 0 M1928 Haversack – 0 M1944 Combat Pack – 0 M1944 Cargo Pack – 0 M1945 Combat Pack – 0 M1945 Cargo Pack – 0 M1943 Field Pack – 0 Jungle Pack - 0 Rucksack – 1 M1936 Musette Bag - 1 Patrzymy dalej. Robot AI stwierdził, że ZSRR kupił w amerykańskim L-L „tornistry”. Są to kompletne androny. Żołnierze US Army (towarem USMC w L-L nie handlowano) nie nosili żadnych „tornistrów”. Ale wykonajmy bardzo życzliwe wobec robota AI posunięcie i opiszmy sobie, co to był ww. zestaw M1944 Combat Pack i M1944 Cargo Pack (czyli coś, co Clint Eastwood nosi w „Złocie dla zuchwałych”) oraz zestaw M1945 Combat Pack i M1945 Cargo Pack. Były to dwie torby spinane ze sobą, które razem tworzyły coś w rodzaju modułowego dwuczęściowego plecaka tak, że dolną część (Cargo Pack) można było odpiąć od górnego Combat Packa, a Cargo Pack nieść w dłoni jak walizkę, bo była do tego celu parciana „rączka” normalnie niewidoczna, gdy oba Packi były ze sobą spięte. Packi M1944 i M1945 różniły się bardzo nieznacznie designem i funkcjonalnością. Packów M1945 nie zdążyli użyć podczas wojny nawet Amerykanie – w użyciu były tylko oba Packi wzoru M1944. Dla jasności, o czym mowa, kolejne zdjęcia z mojego muzeum – zestawy M1944 Cargo Pack (torby dolne) i M1944 Combat Pack (torby górne). Oba zestawy na zdjęciach różnią się nieco wykonaniem i odrobinę także wymiarami. Jeden ma rogi kanciaste, drugi zaokrąglone. Znowu wykazujemy się życzliwością wobec robota AI. Jak widać na powyższych zdjęciach górne M1944 Combat Packi ewentualnie, na siłę, można by nazwać „tornistrami”. Ile ich kupił ZSRR? Jest o tym mowa powyżej: M1944 Combat Pack – 0 M1945 Combat Pack – 0 I to jest idealny przykład tego, jak się rozmawia z robotem AI o historii. Dla zabawy można AI zapytać: Czy Rosjanie kupili w L-L takie plecaki albo tornistry, jakie Clint Eastwood nosi w „Kelly's Heroes”, czyli w „Złocie dla zuchwałych”? Wiadomo z kwitów, że nie kupili ani jednej sztuki, ale pobawić się można i zobaczyć, czy robot nadal będzie zmyślał niestworzone historie. co do alkoholu , to może jednak chodziło o inne zastosowanie . grok pisze między innymi : Paliwo lotnicze: W niektórych przypadkach alkohol (głównie metanol lub etanol) był dodawany do paliw lotniczych, aby poprawić ich właściwości spalania, zwłaszcza w silnikach tłokowych stosowanych w samolotach. Płyn do odmrażania: Alkohol, zwłaszcza izopropanolowy lub etylowy, był używany jako środek przeciwoblodzeniowy do odmrażania skrzydeł samolotów, szyb kabin czy śmigieł, co było kluczowe w operacjach w zimowych warunkach. Dezynfekcja i medycyna: Alkohol był powszechnie stosowany w szpitalach polowych do dezynfekcji ran, narzędzi chirurgicznych i powierzchni. W warunkach wojennych, gdzie dostęp do nowoczesnych środków medycznych był ograniczony, alkohol odgrywał kluczową rolę w zapobieganiu infekcjom. Paliwo do kuchni polowych: W niektórych przypadkach alkohol służył jako paliwo do przenośnych kuchenek polowych, szczególnie w jednostkach działających w trudnych warunkach terenowych. W radzieckich siłach zbrojnych eksperymentowano z alkoholem jako dodatkiem do paliw w pojazdach pancernych, choć nie było to standardową praktyką. Podsumowanie: Alkohol w II wojnie światowej znajdował zastosowanie głównie jako składnik paliw (jako dodatek w lotnictwie), w broni zapalającej (koktajle Mołotowa), jako środek przeciwoblodzeniowy w samolotach oraz w celach medycznych. W lotnictwie odgrywał istotną rolę w systemach wtrysku metanolu i wody oraz w ochronie przed oblodzeniem. Cytuj
hipolit-O4 Napisano %s o %s Napisano %s o %s Za L-L zapłacili. Wykorzystali bardzo efektywnie. Może ktoś zna wartość L-L dostarczoną do Wielkiej Brytanii i tej dostarczonej do ZSRR? Rosjanie zdaje się bardziej efektywnie niszczyli szwabskie siły. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s Karpiku, bardzo Ci dziękuję, że zrealizowałeś to, co sugerowałem. Dzięki temu wszyscy czegoś się uczymy, a przede wszystkim ostrożności wobec informacji historycznych serwowanych przez AI. AI rzekła: Cytat Nie, Rosjanie nie otrzymali takich plecaków (ani tornistrów) jak te noszone przez Clinta Eastwooda w filmie „Złoto dla zuchwałych” („Kelly’s Heroes”) w ramach Lend-Lease. No to AI plącze się w zeznaniach co do faktu zakupu w L-L przez ruskich czegokolwiek amerykańskiego, co nosiłoby się na plecach. Miało przecież być pół miliona „plecaków i tornistrów”. AI rzekła: Cytat Jaki plecak nosi Clint Eastwood w filmie? Clint Eastwood (jako Kelly) nosi w filmie amerykański plecak tzw. "M1928 Haversack"... Znów sięgnąłem po aparat i skierowałem go na moją półkę. AI twierdzi, że Clint Eastwood nosi w tym filmie M1928 Haversack, czyli przedmiot z mojej półki - patrz poniżej. A jaka jest prawda? Patrz poniżej. Cała grupa US cwaniaków nosi w tym filmie dwuczęściowy zestaw plecakowy M1945, jaki opisałem w poprzednim poście. Jednocześnie najmocniej przepraszam, że „omsknął mi się palec na cynglu” i napisałem, że oni noszą zestaw M1944. Różnice są mikroskopijne między tymi zestawami, niemniej dla formalności przepraszam. AI rzekła: Cytat ...lub wariację późniejszą z okresu II wojny światowej,... Są to kompletne androny. Najgorszy plecak wojskowy w całej historii ludzkiej wojskowości, M1928, zaprojektowany albo przez kogoś z zawartością 20‰. albo przez pacjenta lecznictwa zamkniętego, nie miał żadnej „wariacji późniejszej”. Był koszmarem, który odszedł na śmietnik historii. Był tak idiotycznie skonstruowany, że trzeba było napisać specjalną instrukcję obsługi, jak w ogóle ten poroniony wynalazek składać, pakować i troczyć. Do dziś rekonstruktorzy pilnie studiują tę instrukcję, żeby w miarę prawidłowo posłużyć się tym koszmarem. AI rzekła: Cytat ...czasem mylony z plecakiem typu "Mountain Rucksack"... Znowu informacja nieprawdziwa. Ten koszmarny M1928 Haversack, a Rucksack 10. Dywizji Górskiej US Army to niebo a ziemia, woda a ogień. To nie ma ze sobą nic wspólnego i tego nie da się pomylić. Ten Rucksack jest poniżej i to jest ten plecak, jaki według US kwitu L-L ZSRR kupił w jednym egzemplarzu - patrz poniżej. AI rzekła: Cytat To standardowe wyposażenie amerykańskiej piechoty z okresu II wojny światowej – nie trafiało do Armii Czerwonej w ramach pomocy Lend-Lease w znacznych ilościach, jeśli w ogóle. No to szanowna AI co spośród plecaków trafiało? Bo miało być według szanownej AI pół miliona „plecaków i tornistrów”, a teraz okazuje się, że nic z tych rzeczy nie trafiało. I tak można sobie gadać z AI o historii. Poza tym wszyscy trzeźwi. Cytuj
formoza58 Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s 9 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał: Mnie nie takie logiczne oczywistości L-L pasjonują, a wręcz przeciwnie – dziwaczności, o których wspominałem. Ja przedstawiam informacje podstawowe, bowiem powodem założenia tego wątku jest fakt, że ogromna rzesza ludzi przeciera oczy , ze coś takiego było. Przechylił szalę mój sąsiad, który jako zawodowy służył w lwp i mnie prawie zawstydził, bo on nawet nie chciał słyszeć o L-L . Zwycięstwo nad faszyzmem wysiłkiem li tylko cccp i co ja opowiadam. Jak była mentalność kadry w lwp przez długie lata, to się po prostu w pale nie mieści. Tak ,że dalej będę wrzucał fotki " rozgwieżdżonego sprzętu sojuszniczego" na froncie wschodnim, które wespół z Twoimi " smaczkami" tj. dziwaczności, uświadomią w końcu wielu, że gdyby nie L-L, toby nie było tego, czym się chełpi bałwochwalczo pewien kraj. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s (edytowane) Okay. Wrzucaj wszystko, co się da, a ja będę analizował jak pod lupą zdjęcia tego typu, jak poniższe. A to po to, żeby wypatrzeć na sołdatach coś od aliantów zachodnich. Rzeczy grube, typu pojazdy czy samoloty - to wiadomo, nie ma co wypatrywać na zdjęciach, bo było, jak było i wszystko widać. Ale właśnie fascynujące jest to, czy da się wypatrzeć na zdjęciach te miliony różnych rzeczy dla ludzi. Na poniższym zdjęciu niczego od aliantów nie widzę, poza czołgiem oczywiście, chyba że te waciaki albo portki są uszyte z materiałów amerykańskich, ale tego to już się nie stwierdzi ze zdjęć czarno-białych i umiarkowanej jakości. W dniu 29.05.2025 o 19:09, formoza58 napisał: Jw. Edytowane %s o %s przez Jedburgh_Ops Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 1 godzinę temu, formoza58 napisał: Przechylił szalę mój sąsiad, który jako zawodowy służył w lwp i mnie prawie zawstydził, bo on nawet nie chciał słyszeć o L-L . Zwycięstwo nad faszyzmem wysiłkiem li tylko cccp i co ja opowiadam. Jak była mentalność kadry w lwp przez długie lata, to się po prostu w pale nie mieści. Dobre To ja jestem wielkim szczęściarzem, bo ze mną było kompletnie odwrotnie, jeśli chodzi o Lend-Lease. Pierwsze pytania o L-L zacząłem zadawać bodaj w wieku lat 14, a miałem przewspaniałego nauczyciela w tym względzie. Był to przez ponad pół wieku przyjaciel mojego ojca – wykształcony w Polsce inżynier lotniczy, ale urodzony na Wschodzie w rodzinie o pochodzeniu polskim, ruskim i ukraińskim. Człowiek niesamowity, bo pasjonat historii II wojny, ale prawdziwej, nie w wydaniu stalinowskim. Nie wiem, jak on to robił, ale był niesamowitym erudytą, tylko to nie była erudycja wywodząca się z książek ruskiej propagandy, tylko z jakichś publikacji drugiego obiegu, albo takich, które nawet jeśli były wydane oficjalnie to żyły krótko, bo się „linia partii” zmieniała i te książki stawały się zakazane. A on to wszystko miał w jednym palcu. Sypał historiami, cytował, co i który ruski generał nawywijał i dlaczego dostał czapę itp. On mi kiedyś fajnie wytłumaczył jedną rzecz, gdy właśnie miałem te 14 czy 15 lat. Mówiłem do niego per wujku. No to pytam: „Wujku, dlaczego w radzieckich muzeach nie ma samolotów brytyjskich i amerykańskich, na których walczyli ruscy piloci?” A on na to: „Wyobraź sobie, że jesteś w bardzo biednej rodzinie. Masz brata. Ale rodzina jest tak biedna, że macie na spółkę z bratem tylko jedną parę butów. Z domu wychodzi albo on, albo ty, właśnie przez tę jedną parę butów. To czy w dorosłym życiu, jak już wyrwiesz się z tej biedy, będziesz się chwalił całemu światu, że byłeś tak biedny, że nie miałeś swoich butów i musiałeś czekać, aż brat je zwolni?”. I w sekundę uświadomił mi tym masę spraw związanych z Lend-Lease. Uwielbiałem tego człowieka i tę jego mądrość ruskiego Wschodu, ale bazującą kompletnie nie na tym ruskim fałszu i propagandzie sukcesu. Ruskim dysydentem nazwać by się go nie dało, ale mówił mi rzeczy takie, że w ZSRR to by długo nie pożył. Cytuj
hipolit-O4 Napisano %s o %s Napisano %s o %s 11 godzin temu, formoza58 napisał: Ja przedstawiam informacje podstawowe, bowiem powodem założenia tego wątku jest fakt, że ogromna rzesza ludzi przeciera oczy , ze coś takiego było. Przechylił szalę mój sąsiad, który jako zawodowy służył w lwp i mnie prawie zawstydził, bo on nawet nie chciał słyszeć o L-L . Zwycięstwo nad faszyzmem wysiłkiem li tylko cccp i co ja opowiadam. Jak była mentalność kadry w lwp przez długie lata, to się po prostu w pale nie mieści. Tak ,że dalej będę wrzucał fotki " rozgwieżdżonego sprzętu sojuszniczego" na froncie wschodnim, które wespół z Twoimi " smaczkami" tj. dziwaczności, uświadomią w końcu wielu, że gdyby nie L-L, toby nie było tego, czym się chełpi bałwochwalczo pewien kraj. Sąsiad musiał być wyjątkowo tępym trepem. WZMot-4 we Wrocławiu do lat 70-tych XXw. naprawiał sprzęt pochodzący z z L-L. Mój kolega posiadacz Harleya z tego WZMot-u "załatwiał" części. Telewizja także pokazywała filmy o konwojach do Murmańska i Archangielska. Amerykańskie samochody są np. w filmach Wajdy, Petelskich. Konwoje te były obecne w literaturze która ukazywała się w PRL. Jeszcze za moich szczeniackich czasów często widziało się na ulicach ludzi ubranych w części umundurowania różnych armii II wojny. Szkolne wycieczki czy harcerskie obozy to był przegląd wyposażenia wojennego z różnych krajów. Konwoje z Archangielska czy Murmańska z reguły nie wracały puste. Co ZSRR dostarczał tymi statkami do USA czy Wielkiej Brytanii? Wielka Brytania i ZSRR płacili za L-L .Jak dobrze pamiętam ostatnie raty oba kraje zapłaciły na początku XXI w. 60% L-L otrzymała Wielka Brytania, 30$ ZSRR, 10% Chiny Czang Kaj Szeka. Porównaj szwabskie straty na styku z armią brytyjską z tymi poniesionymi na froncie wschodnim. Nie ulega wątpliwości że zaopatrzenie z zachodu pomogło ZSRR ale odniesione zwycięstwo nie było "bałwochwalcze" a duma ze zwycięstwa jest jak najbardziej uzasadniona. Cytuj
formoza58 Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s 24 minuty temu, hipolit-O4 napisał: Nie ulega wątpliwości że zaopatrzenie z zachodu pomogło ZSRR ale odniesione zwycięstwo nie było "bałwochwalcze" a duma ze zwycięstwa jest jak najbardziej uzasadniona Oczywiste jest, że zaopatrzenie z Zachodu pomogło bardzo i decydująco wpłynęły na przebieg działań wojennych na wschodnim teatrze wojny. Gdyby ich nie było, nie było by dumy ze zwycięstwa. Moim zdaniem ,Hipolit, to nie duma, tylko zaakcentowanie swojego wkładu w to zwycięstwo. W prl-u również wygaszano skalę pomocy z Zachodu. Wspominasz samochody amerykańskie w filmach Wajdy i Petelskich. Dla przeciętnego odbiorcy , nie orientującego się w militariach był to sprzęt sowiecki. Wspomnienie o konwojach, owszem, ale pod kątem udziału " Garlanda". Ale o brytyjskich lotnikach broniacych nieba nad Murmańskiem, ani ani. Taka to była ówczesna rzeczywistość , pochwalenia się udziałem Wojska Polskiego , z Narwikiem, Bitwą nad Anglią, Afryce, Włoszech, Holandii ect. Ale ze szczegółami obowiązkowo, do znudzenia, szlaku od Lenino do Berlina. Z tym wyjątkowym trepem, to chyba nie tak do końca. Pierwsze pokolenie kadry lwp, wiedziało o L-L, kolejne były wyciszane przez propagandę. Pewnie oficerski narybek, w latach 60-tych miał prawo nie wiedzieć, o pomocy z zachodu, za to utwierdzony był w ogólnej masie, że to ' niezwyciężona" Armia Czerwonymi " tymi ręcami" li tylko sama doprowadziła do zwycięstwa nad faszyzmem. Wiedzieli prawdę nieliczni. Świadomość rozkwitła po 1989 roku. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s Dziś w tym wątku łatwiej nam wszystkim rozmawiać, bo z powodu wojny na Ukrainie mamy ponad trzyletnie codzienne i olbrzymie już własne naoczne i nauszne doświadczenie z tym, czym są ruscy, jak cywilizacja turańska wygląda w praktyce i jak ruska dzicz walczy, jak się zachowuje, jakie kulturowe i cywilizacyjne zdziczenie sobą reprezentuje. Jeśli spośród forumowych starszaków komuś wcześniej nie mieściły się w głowie opowieści naszych dziadków, babć i rodziców o tym, jak pijane w trupa ruskie bydło wkraczało do Polski i jak się zachowywało to teraz już chyba wszyscy w to wierzą, a przynajmniej ci, którzy codziennie - jak my - przyswajają dziesiątki filmów z obecnej wojny na Ukrainie i niezliczone relacje milbloggerów czy to pisane, czy w podcastach o tym, jak wygląda człowiek rosyjski i wojna. Niemożliwe jest zakładać, że człowiek radziecki czasu II wojny był inny. 19 godzin temu, Cypis napisał: co do alkoholu , to może jednak chodziło o inne zastosowanie . Nie w tym przypadku, który opisałem. Jak mówią kwity ten alkohol, który wspomniałem we wcześniejszym poście to gorzała. Amerykańska gorzała kupiona przez ruskich w ramach L-L bez żadnego wstydu przed dziesiątkami innych państw objętych L-L. Ta ruska dzicz po prostu inaczej nie potrafi żyć i funkcjonować jak w stanie nawalenia, czego dowody mamy przecież codziennie w obecnej wojnie na Ukrainie. Ponad 331 tys. litrów zapewne najtańszych amerykańskich alkoholi poszło w ruskie gardła, bo się ruskim w L-L trafił frajer, który mógł takie coś zaoferować, to kto by nie skorzystał w cywilizacji turańskiej? Żadne inne państwo z L-L nie kupiło ani kropli gorzały. Nawet Wielka Brytania z jej olbrzymią marynarką wojenną i tradycją wydzielania załogantom rumu. Wyłącznie ruska dzicz zgłosiła się do Amerykanów po gorzałę. 19 godzin temu, Cypis napisał: grok pisze między innymi : Paliwo lotnicze: W niektórych przypadkach alkohol (głównie metanol lub etanol) był dodawany do paliw lotniczych, aby poprawić ich właściwości spalania, zwłaszcza w silnikach tłokowych stosowanych w samolotach. Tak jest. Kwity L-L bardzo starannie rozróżniają wszelkie typy alkoholi, czyli także gorzałę od alkoholu metylowego i etylowego. Gdy się przeliczy funty na kilogramy to wychodzi, że ruscy kupili z amerykańskiego Lend-Lease 25 tys. ton alkoholu metylowego oraz 1,2 tys. ton alkoholu etylowego. I to one, nie ten alkohol-gorzała wspomniany przeze mnie wcześniej, były dolewane do dziadowskiej ruskiej 70-oktanowej benzyny lotniczej, na której ruskie samoloty latały nie trzymając żadnych nowoczesnych osiągów. Ponadto Amerykanie zbudowali ruskim cztery rafinerie, w tym jedną do produkcji wysokooktanowej benzyny lotniczej, więc te 331 tys. litrów gorzały, które wspomniałem wcześniej, poszło w gardła, a raczej nie do silników lotniczych. Pracowałem kiedyś z Norbertem Bączykiem i mam duży szacunek dla jego wiedzy i pracy historycznej. On to fajnie opisuje w poniższym podkaście. 20 godzin temu, Cypis napisał: Płyn do odmrażania: Alkohol, zwłaszcza izopropanolowy lub etylowy, był używany jako środek przeciwoblodzeniowy do odmrażania skrzydeł samolotów, szyb kabin czy śmigieł, co było kluczowe w operacjach w zimowych warunkach. Kwit L-L mówi, że żeby ruskim nie zamarzały różne rzeczy techniczne i z zakresu napędów to między innymi kupili od Amerykanów 12 tys. ton glikolu etylenowego, który jest składnikiem płynów do chłodnic, właśnie po to, żeby nic nie zamarzało. Tak samo kwit mówi, że w tym samym celu kupili 2,2 tys. ton glikolu dietylenowego. Kupili też płyn do odmrażania powierzchni, o czym piszesz, tylko nie mogę teraz znaleźć ile tego było. 20 godzin temu, Cypis napisał: Dezynfekcja i medycyna: Alkohol był powszechnie stosowany w szpitalach polowych do dezynfekcji ran, narzędzi chirurgicznych i powierzchni. W warunkach wojennych, gdzie dostęp do nowoczesnych środków medycznych był ograniczony, alkohol odgrywał kluczową rolę w zapobieganiu infekcjom. Jaka jest ruska „medycyna pola walki” to przez ostatnie ponad 3 lata całemu światu relacjonowały ukraińskie drony z kamerami - kula w głowę rannego kumpla z oddziału i okradzenie go. Ale oczywiście coś tam ruscy mimo wszystko w tej ich prymitywnej medycynie odkażali, jak piszesz. Kwity L-L mówią, że kupili w tym celu między innymi 203 tony kwasu bornego i 508 ton formaldehydu. 20 godzin temu, Cypis napisał: Paliwo do kuchni polowych: W niektórych przypadkach alkohol służył jako paliwo do przenośnych kuchenek polowych, szczególnie w jednostkach działających w trudnych warunkach terenowych. Tutaj nie zabieram głosu, bo za słabo znam ruski sprzęt i czy oni w ogóle mieli jakieś kuchnie polowe na alkohol? Ale nawet jeśli mieli to na pewno te zakupione 331 tys. litrów amerykańskiej gorzały nie poszło na rozpałkę do kuchni tylko w ruskie gardła. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 1 godzinę temu, hipolit-O4 napisał: Jeszcze za moich szczeniackich czasów często widziało się na ulicach ludzi ubranych w części umundurowania różnych armii II wojny. Szkolne wycieczki czy harcerskie obozy to był przegląd wyposażenia wojennego z różnych krajów. No właśnie. Tylko jakiś zatwardziały komuszy beton mógł nie wierzyć, że to alianci poprzez Lend-Lease wyciągnęli ruskich z bagna, bo w przeciwnym razie świat bujałby się z II wojną może do 1946 albo 1947 roku. Nie pamiętam, czy powiedział to Eisenhower, czy Bradley, czy Patton, że II wojnę nie wygrały armaty, ale GMC CCKW 2½ t 6×6. I za samo to ruscy powinni całować twórców L-L po rękach, a tymczasem ci twórcy wyhodowali potwora. Cytuj
formoza58 Napisano 23 godziny temu Autor Napisano 23 godziny temu W dniu 26.05.2025 o 23:17, formoza58 napisał: Konkretnie, otrzymali 2 mld konserw. W oddziałach frontowych traktowane były jako " żelazna rezerwa". Tutaj, produkcja w USA... Cytuj
formoza58 Napisano 23 godziny temu Autor Napisano 23 godziny temu W dniu 31.05.2025 o 11:59, formoza58 napisał: Dla przeciętnego odbiorcy , nie orientującego się w militariach był to sprzęt sowiecki. Wspomnienie o konwojach, owszem, ale pod kątem udziału " Garlanda". Ale o brytyjskich lotnikach broniacych nieba nad Murmańskiem, ani ani. Brytyjscy piloci w Murmańsku. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 23 godziny temu Napisano 23 godziny temu Tu też produkcja tuszonki w USA. Niemcy musieli mieć świadomość, że ruscy mają gigantyczne wsparcie z USA, ponieważ te zdjęcia nie były cenzurowane, a wręcz były przeznaczone dla prasy. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.