Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 14 minut temu, karpik napisał: Gadam z AI bo pies śpi Mój też śpi (chociaż jeszcze przed chwilą przymawiał się o coś dobrego do dzioba) Będę się do tego wszystkiego z AI ustosunkowywał stopniowo, bo robot dał w palnik nieźle. Na razie tylko powiem, że robot wyssał ze starego tranzystora „pakiet medyczny M1936”. Nie było czegoś takiego. Pakiety używane przez Amerykanów podczas II wojny były M1910, M1921, M1924, M1942, tzw. British-made, Parachutist First Aid Packet, trzykieszeniowy (bez nazwy M ileś tam) oraz M2 Jungle First Aid Packet. Cytuj
karpik Napisano %s o %s Napisano %s o %s (edytowane) 4 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał: Mój też śpi (chociaż jeszcze przed chwilą przymawiał się o coś dobrego do dzioba) Będę się do tego wszystkiego z AI ustosunkowywał stopniowo, bo robot dał w palnik nieźle. Na razie tylko powiem, że robot wyssał ze starego tranzystora „pakiet medyczny M1936”. Nie było czegoś takiego. Pakiety używane przez Amerykanów podczas II wojny były M1910, M1921, M1924, M1942, tzw. British-made, Parachutist First Aid Packet, trzykieszeniowy (bez nazwy M ileś tam) oraz M2 Jungle First Aid Packet. Przynajmniej potrafi przyznać się do błędu "Masz całkowitą rację — dziękuję za czujność i merytoryczną korektę. Rzeczywiście, "M1936 First Aid Packet" to nonsens i wynik błędu z mojej strony. Nie istniał taki standardowy pakiet w nomenklaturze amerykańskiej medycyny polowej II wojny światowej. Został zapewne sztucznie „utworzony” przez niewłaściwe połączenie roku z nazwą wyposażenia (np. pas M1936)." Edytowane %s o %s przez karpik Cytuj
Cypis Napisano %s o %s Napisano %s o %s jak ktoś chce raport US , o którym pisałem , piszcie na priva Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s Mały off topic nie ruski. US kwit L-L mówi, że „Polska” kupiła 16 tys. par wojskowych butów narciarskich, czyli musiały to być te wspomniane przeze mnie wcześniej unikatowe buty zaprojektowane i produkowane wyłącznie dla jednej dywizji US Army - dla 10. Dywizji Górskiej. I również ta jakaś „Polska” kupiła 16 tys. par opinaczy butów/spodni (czy jak kto woli getrów), a do tego 16 tys. spodni wełnianych (typowych w US Army w barwie Olive Drab) i 16 tys. ogłowi końskich. Ma ktoś pomysł jaka to „Polska” kupiła? PKWNowska, czy PSZowska? I co to za 16-tysięczna formacja „narciarsko-jeździecka”? Cytuj
formoza58 Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s Może nie kawaleryjska, tylko ściśle związana z formacją górską. Może dla jucznych mułów? Z którego pochodzi ten dokument? Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s Nie ma daty, bo ona dla Amerykanów nie była ważna, gdy przygotowywali zbiorcze zestawienie co kto kupił w ramach L-L. Ale L-L miał moc prawną tylko do września 1945 r. I tak też działał. Jakoś słabo widzę to, żeby PSZ oszalały i tworzyły gdzieś kawalerię w butach narciarskich. Raczej mam paskudne podejrzenie, że kowboje sprzedali to (bez wnikania czy to demokracja, czy nie) komuchom i być może ten towar poszedł na tworzenie jakichś pododdziałów KBW czy innych zwyroli PKWN. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 1 minutę temu, Jedburgh_Ops napisał: Nie ma daty, bo ona dla Amerykanów nie była ważna, gdy przygotowywali zbiorcze zestawienie co kto kupił w ramach L-L. Ale L-L miał moc prawną tylko do września 1945 r. I tak też działał. Jakoś słabo widzę to, żeby PSZ oszalały i tworzyły gdzieś kawalerię w butach narciarskich. Raczej mam paskudne podejrzenie, że kowboje sprzedali to (bez wnikania czy to demokracja, czy nie) komuchom i być może ten towar poszedł na tworzenie jakichś pododdziałów KBW czy innych zwyroli PKWN. PS Solidnością butów amerykańskiej 10. Dywizji Górskiej na pewno zainteresowany był niejeden klient L-L, więc mnie przynajmniej nie dziwi, że do niektórych jednostek wojskowych kupowano takie buty nawet jeśli nie miały służyć do tego, do czego zostały zaprojektowane. Poniżej te buty 1st Pattern. Poniżej buty 2nd Pattern z końcówki II wojny. Cytuj
formoza58 Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s 41 minut temu, Jedburgh_Ops napisał: Raczej mam paskudne podejrzenie, że kowboje sprzedali to (bez wnikania czy to demokracja, czy nie) komuchom i być może ten towar poszedł na tworzenie jakichś pododdziałów KBW czy innych zwyroli PKWN. Bardzo możliwe. W planach były konne oddziały KBW, nawet na szczeblu brygad. Cytuj
formoza58 Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s 3 godziny temu, formoza58 napisał: Bardzo możliwe. W planach były konne oddziały KBW, nawet na szczeblu brygad. Zresztą do końca lat pięćdziesiątych trakcja konna obowiązywała w dywizjach piechoty , przed zmianą na zmechanizowane, Obrony Wybrzeża) lub Powietrznodesantowe ( 6 PDPow Des.). Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 3 godziny temu, formoza58 napisał: Bardzo możliwe. W planach były konne oddziały KBW, nawet na szczeblu brygad. 20 minut temu, formoza58 napisał: Zresztą do końca lat pięćdziesiątych trakcja konna obowiązywała w dywizjach piechoty , przed zmianą na zmechanizowane, Obrony Wybrzeża) lub Powietrznodesantowe ( 6 PDPow Des.). No i to jest to. Ruscy podszepnęli PKWN-owcom, że jest taki frajer, jak L-L i że można go doić, tylko trzeba zdążyć przed wrześniem 1945 r. I komuchy zdążyły zrobić sobie bezpieczniacką „kawalerię” w butach narciarskich amerykańskiej 10. Dywizji Górskiej i w porządnych spodniach US Army z bardzo mocnej i praktycznej serży. Nie mam pojęcia, czy dziś jest gdzieś muzeum ze szpejem KBW, albo czy istnieją zdjęcia tych konnych oddziałów KBW? Jeśli ktoś ma coś takiego to chętnie zobaczę do analizy. Cytuj
formoza58 Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s Sowietom dostarczono 22 000 samolotów i 3 000 000 ton benzyny lotniczej. Cytuj
formoza58 Napisano wczoraj o 10:02 Autor Napisano wczoraj o 10:02 Kolejne transporty czołgów... Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano wczoraj o 11:27 Napisano wczoraj o 11:27 (edytowane) W dniu 29.05.2025 o 07:00, karpik napisał: Przynajmniej potrafi przyznać się do błędu "Masz całkowitą rację — dziękuję za czujność i merytoryczną korektę. Rzeczywiście, "M1936 First Aid Packet" to nonsens i wynik błędu z mojej strony. Nie istniał taki standardowy pakiet w nomenklaturze amerykańskiej medycyny polowej II wojny światowej. Został zapewne sztucznie „utworzony” przez niewłaściwe połączenie roku z nazwą wyposażenia (np. pas M1936)." Jaki miły robot… :-) Dużo milszy od robotów konstruowanych przez Trurla i Klapaucjusza (miłośnicy Lema wiedzą o co chodzi). AI nadaje się do wielu spraw, natomiast do nawet najprostszych dociekań, by nie powiedzieć „badań” historycznych kompletnie się nie nadaje. Przykład podaję na końcu postu. Lubię AI np. w weterynarii, bo sprawdza się kapitalnie, o czym przekonałem się miesiąc temu na przykładzie mojej labradorki. Badanie, jakie ludzie robili w ciągu trzech tygodni to AI teraz robi w 50 minut. Ale do spraw historycznych jednak potrzebny jest rozum ludzki plus wiedza i doświadczenie z militariami. Uwielbiam temat L-L, ale nie w zakresie tych logicznych oczywistości, z którymi nie ma co dyskutować. Jeśli amerykański kwit L-L mówi, że sprzedano ruskim 49 250 jeepów to nie ma się tutaj nad czym zastanawiać. Albo jeśli US kwit mówi, że sprzedano ruskim 104 485 Studebakerów 2½ t 6×6 to też jest to wiarygodne już choćby z powodu samej liczby, bo wiadomo, że i pół miliona ruscy też by chętnie przyjęli. Mnie nie takie logiczne oczywistości L-L pasjonują, a wręcz przeciwnie – dziwaczności, o których wspominałem. Bo w część „wypowiedzi” robota AI nie wierzę – wierzę w moje badania x-dziesto letnie oraz w kwity, bo ździebko za długo siedzę w takich alianckich sprawach z II wojny. Szczególnie lubię te osobliwości L-L z zakresu olbrzymiego zderzenia kulturowego cywilizacji turańskiej z czasu II wojny z czymś, co pochodziło z ojczyzny ergonomii, czyli z USA (jak mi wyjaśnił polski profesor ją wykładający) oraz designu i funkcjonalności przedmiotów dla wojska. A ponieważ w US kwitach L-L wyraźnie widać, jak ruska komisja zakupowa dokonywała tych zakupów i na podstawie czego to jest to tym bardziej fascynujące oraz zabawne. Oni to nierzadko kupowali jak mali murzynkowie wyciągnięci z buszu i nagle wpuszczeni do cukierni na nowojorskiej Piątej Alei, albo też kupowali na konkretne i bardzo prywatne zamówienia kacyków i generałów. I to aż wyje z US kwitów. US Army podczas wojny drukowała co jakiś czas tzw. US Army Quartermaster Corps Supply Catalog. W takim katalogu było kompletnie wszystko, co korpus kwatermistrzostwa zamawiał w przemyśle i co w danym okresie było dostępne dla wojska. W tych katalogach było wszystko – od guzików po rzeczy najgrubsze spośród wyżywienia, umundurowania i wyposażenia żołnierskiego. Od tzw. sewing kit dla żołnierza aż po największe namioty. W ruskiej komisji zakupowej siadał Lońka z Wańką oraz z tłumaczem i patrzyli sobie w te Quartermaster Catalogs jak w niebiański obrazek. Jeśli US kwit L-L mówi, że ruscy w USA kupili 16 buteleczek Quebracho, to nikt mi nie wmówi, że to nie było dla jakiegoś kacyka KC WKP(b), albo dla jakiegoś generała szykującego się na front wojny z Japonią w strefie klimatycznej bardziej insektowej niż Europa. Inny przykład osobliwości ruskich zakupów w USA i w L-L. Ponad 40 państw było w amerykańskim programie Lend-Lease. Ta dzicz turańska nie dość, że jest zawsze naprana to jeszcze jest wyprana – ze wstydu. Do końca funkcjonowania programu L-L, czyli do września 1945 r. żadnemu z tych ponad 40 państw nie strzeliło do głowy, żeby wpisać do zasad funkcjonowania L-L zakup alkoholu. Żadnemu! Z jednym wszakże wyjątkiem – ZSRR. Pod naciskiem turańskiej dziczy do L-L wprowadzono alkohol – wyłącznie dla tej ruskiej mierzwy; dla żadnego innego spośród ponad 40 państw. Amerykański kwit L-L mówi, że ruscy w ramach L-L kupili 87 468 galonów amerykańskich gorzały. Oznacza to 331 102 litry, czyli 662 204 flaszek półlitrowych. Niech nikt nawet nie próbuje wmawiać, że Lońka z Wańką z komisji zakupowej L-L kupując ten ocean gorzały myśleli o ruskim sołdacie okopowym. Niech nikt nie próbuje wmawiać, że choćby jeden taki sołdat choćby tylko powąchał zakrętkę od amerykańskiej whisky VAT 69 bardzo popularnej w tamtym czasie. Wszystko poszło do barków Stalina, całego KC WKP(b) i generałów-dowódców ruskich związków taktycznych. I tak było z wieloma rzeczami. Czy ktoś uwierzy, że z zakupionych przez Lońkę i Wańkę od Amerykanów w ramach L-L zaledwie 514 kuchenek polowych to ktoś z ruskiego armatniego mięsa okopowego zobaczył choćby śrubkę od tych kuchenek? Nie żartujmy. Wszystko poszło na wyposażenie sztabów generałów. A 36 sztuk zakupionej amerykańskiej racji żywnościowej „D” (sama czekolada Hersheya) to coś innego? Wszystko poszło na stoły kacyków KC WKP(b) lub Stalina. Normalny rusek jak polizał pierwszą w życiu czekoladę to miał to życiowe epokowe wydarzenie może w latach 60./70. XX wieku. Co do Twojej dyskusji z miłym robotem AI… Tam jest tyle ogólników i tyle błędów merytoryczno-terminologicznych, że nie sposób z tym dyskutować. Najpierw trzeba by zrobić olbrzymi wykład wstępny, o czym ten robot w ogóle bredzi, a potem przejść do innych spraw, jak liczby poszczególnych towarów i ich zastosowanie u ruskich. Musiałbym przestać pracować, żeby to zrobić, a nie wiem, czy miesiąc by mi wystarczył na wytłumaczenie andronów AI na temat spraw związanych z ruskimi zakupami w ramach L-L. Teraz sobie popatrzmy. Robot AI stwierdził, że ZSRR zakupił u Amerykanów… Cytat 0,5 miliona plecaków i tornistrów Pomijam już fakt, że nie ma na to ani jednego dowodu fotograficznego. Jeśli ktoś zna taki dowód – zapraszam do wrzucenia do tego wątku. Fakt jednak ważniejszy – nie ma takich cudów, żeby z US kwitów L-L wyparowało do zera 0,5 mln sztuk jakiegoś towaru, bo (cytat z AI) „plecaki i tornistry” to nie malutkie buteleczki US Army z tabletkami do „water purification”, czyli do odkażania wody z kałuż i zbiorników wodnych. Pół miliona takich buteleczek też by nie wyparowało. Patrzymy dalej. To, co po polsku nazywalibyśmy „plecakiem” to w US Army czasu II wojny nazywało się bardzo różnie. Umówmy się, że nie zwracamy uwagi na sprawy językowe. Łącznie żołnierz US Army tego okresu mógł nosić na plecach, jako umowny po polsku „plecak” 10 rzeczy. Poniżej wyszczególnione jest wszystko, co było noszone na plecach US Army i co można było kupić do września 1945 roku, czyli do końca funkcjonowania Lend-Lease. Jednocześnie podane są – wg kwitów – liczby tych umownych „plecaków” zakupionych przez ZSRR: M1910 Haversack – 0 M1928 Haversack – 0 M1944 Combat Pack – 0 M1944 Cargo Pack – 0 M1945 Combat Pack – 0 M1945 Cargo Pack – 0 M1943 Field Pack – 0 Jungle Pack - 0 Rucksack – 1 M1936 Musette Bag - 1 Patrzymy dalej. Robot AI stwierdził, że ZSRR kupił w amerykańskim L-L „tornistry”. Są to kompletne androny. Żołnierze US Army (towarem USMC w L-L nie handlowano) nie nosili żadnych „tornistrów”. Ale wykonajmy bardzo życzliwe wobec robota AI posunięcie i opiszmy sobie, co to był ww. zestaw M1944 Combat Pack i M1944 Cargo Pack (czyli coś, co Clint Eastwood nosi w „Złocie dla zuchwałych”) oraz zestaw M1945 Combat Pack i M1945 Cargo Pack. Były to dwie torby spinane ze sobą, które razem tworzyły coś w rodzaju modułowego dwuczęściowego plecaka tak, że dolną część (Cargo Pack) można było odpiąć od górnego Combat Packa, a Cargo Pack nieść w dłoni jak walizkę, bo była do tego celu parciana „rączka” normalnie niewidoczna, gdy oba Packi były ze sobą spięte. Packi M1944 i M1945 różniły się bardzo nieznacznie designem i funkcjonalnością. Packów M1945 nie zdążyli użyć podczas wojny nawet Amerykanie – w użyciu były tylko oba Packi wzoru M1944. Dla jasności, o czym mowa, kolejne zdjęcia z mojego muzeum – zestawy M1944 Cargo Pack (torby dolne) i M1944 Combat Pack (torby górne). Oba zestawy na zdjęciach różnią się nieco wykonaniem i odrobinę także wymiarami. Jeden ma rogi kanciaste, drugi zaokrąglone. Znowu wykazujemy się życzliwością wobec robota AI. Jak widać na powyższych zdjęciach górne M1944 Combat Packi ewentualnie, na siłę, można by nazwać „tornistrami”. Ile ich kupił ZSRR? Jest o tym mowa powyżej: M1944 Combat Pack – 0 M1945 Combat Pack – 0 I to jest idealny przykład tego, jak się rozmawia z robotem AI o historii. Dla zabawy można AI zapytać: Czy Rosjanie kupili w L-L takie plecaki albo tornistry, jakie Clint Eastwood nosi w „Kelly's Heroes”, czyli w „Złocie dla zuchwałych”? Wiadomo z kwitów, że nie kupili ani jednej sztuki, ale pobawić się można i zobaczyć, czy robot nadal będzie zmyślał niestworzone historie. Edytowane wczoraj o 11:41 przez Jedburgh_Ops Cytuj
karpik Napisano wczoraj o 12:16 Napisano wczoraj o 12:16 49 minut temu, Jedburgh_Ops napisał: Dla zabawy można AI zapytać: Czy Rosjanie kupili w L-L takie plecaki albo tornistry, jakie Clint Eastwood nosi w „Kelly's Heroes”, czyli w „Złocie dla zuchwałych”? Wiadomo z kwitów, że nie kupili ani jednej sztuki, ale pobawić się można i zobaczyć, czy robot nadal będzie zmyślał niestworzone historie. Nie, Rosjanie nie otrzymali takich plecaków (ani tornistrów) jak te noszone przez Clinta Eastwooda w filmie „Złoto dla zuchwałych” („Kelly’s Heroes”) w ramach Lend-Lease. Szczegóły: Jaki plecak nosi Clint Eastwood w filmie? Clint Eastwood (jako Kelly) nosi w filmie amerykański plecak tzw. "M1928 Haversack" lub wariację późniejszą z okresu II wojny światowej, czasem mylony z plecakiem typu "Mountain Rucksack" lub "M1941 pack" – wszystkie z charakterystycznym materiałem płóciennym (canvas), klamrami i skórzanymi paskami. To standardowe wyposażenie amerykańskiej piechoty z okresu II wojny światowej – nie trafiało do Armii Czerwonej w ramach pomocy Lend-Lease w znacznych ilościach, jeśli w ogóle. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.