Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 3 minuty temu, Czlowieksniegu napisał: A po co? Wystarczy standard, czyli np gruźlica.... Fakt, ale w ostatnim kwartale-dwóch spadła ilość informacji o zekach na froncie (czyżby zasoby garowników się wyczerpały?), a to oni są wprost genialną bronią biologiczną - gruźlica, syfilis, covid, aids i wszystko inne, co ciężko zakaźne. Spadła też ilość informacji o ludożerstwie zeków. Chyba jest na froncie czasowy upadek obyczaju i dobrych manier. Cytuj
karpik Napisano %s o %s Napisano %s o %s "Rosyjskie wycie, które po raz kolejny dotarło do kwatery głównej 155. Brygady Piechoty Morskiej w Kursku Twierdzą, że atak przeprowadzono przy użyciu HIMARS-a. Prawdopodobnie był to atak na ośrodek kulturalny w Rylsku, gdzie stacjonowały wojska rosyjskie." VID_20250609_180431_808.mp4 Cytuj
Czlowieksniegu Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s Godzinę temu, Jedburgh_Ops napisał: Fakt, ale w ostatnim Tak, robili za "dostawców" bezpośrednio na front. Ale pamiętaj, że część wróciła na wolność, część jeszcze żyje i mieszka z dotychczas zdrowymi. Przy frontowych warunkach zdrowotnych, socjalnych, higienicznych, czy nawet żywnościowych, to ci pojedynczy (?) jeszcze długo będą obdarowywać "kolegów"... Każdy z żołnierzy, kto wróci do domu, ma szansę prątkować dalej... Aby roznieść AIDS trzeba się bardziej postarać, choć patrząc na % narkomanów, czy choćby masowy kontakt z krwią nosicieli, też pójdzie sprawnie. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 27 minut temu, Czlowieksniegu napisał: ...część wróciła na wolność, część jeszcze żyje i mieszka z dotychczas zdrowymi. Tak, wiem. To jest ta zacna część, której renomowana rosyjska kinematografia internetowa poświęciła dwa wybitne kilkusekundowe dzieła filmowe. Oba były na tym forum. Główni aktorzy tych dzieł wynieśli z frontu granaty ręczne, zabrali je do ich domów i odpalili je na ulicach - jeden przy placu zabaw dla dzieci, drugi w innym miejscu przestrzeni publicznej. Fatalne niedopatrzenie Rosjan, że oba te dzieła filmowe wraz z wybitnymi aktorami nie zostały zgłoszone do Academy of Motion Picture Arts and Sciences, czyli do emitentów Oscarów. Cytuj
karpik Napisano %s o %s Napisano %s o %s "Ataki amerykańskich dronów kamikaze „Switchblade-600” na rosyjską kolumnę pancerną w obwodzie donieckim" VID_20250609_222015_102.mp4 Cytuj
MarekA Napisano %s o %s Napisano %s o %s Ciekawe czy to pocisk z wojennej produkcji czy z magazynu. Jeśli wojennej produkcji to jaki wpływ na jego skuteczność miały sankcje. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 1 godzinę temu, MarekA napisał: Ciekawe czy to pocisk z wojennej produkcji czy z magazynu. Jeśli wojennej produkcji to jaki wpływ na jego skuteczność miały sankcje. Dobre. I dziwić się, że te wszystkie przereklamowane Pancyry i inne takie nie są w stanie obronić ruskich lotnisk. Może wśród Übermenschów żyją jeszcze ostatni weterani flaku to mogliby nauczyć dzicz jak się strzela do obiektów powietrznych. Jak dzicy trabanta nie są w stanie zestrzelić to co dopiero będzie z ukraińskimi balistykami, bo już drugi model jest dopracowany. Cytuj
MarekA Napisano %s o %s Napisano %s o %s 39 minut temu, Jedburgh_Ops napisał: Dobre. I dziwić się, że te wszystkie przereklamowane Pancyry i inne takie nie są w stanie obronić ruskich lotnisk. Może wśród Übermenschów żyją jeszcze ostatni weterani flaku to mogliby nauczyć dzicz jak się strzela do obiektów powietrznych. Jak dzicy trabanta nie są w stanie zestrzelić to co dopiero będzie z ukraińskimi balistykami, bo już drugi model jest dopracowany. Wcześniej był film ze śmigłowcem który zestrzelił dona dopiero trzecią rakietą. Mamy dwa filmy, dwa drony, cztery rakiety i jeden zestrzelony dron. Wszystko w warunkach jak na poligonie bez stresu. No może przesadzam: na miejscu strzelających można się wk...ic. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 19 godzin temu, pawel_breslau napisał: No to coś z ciekawostek dla Jedburgh_Ops https://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosja-chwyta-sie-brzytwy-chce-przekazac-indiom-mozg-swojego-mysliwca/d6fm2c3?utm_source=livebar&utm_campaign=newsy_sg Dzięki Paweł. Dobre to jest. Indie są od kilku lat w luksusowej pozycji, bo mają taką ofertę zakupu sprzętu zachodniego, w tym amerykańskiego, jakiego nie mieli nigdy w historii. A dziś walczy w powietrzu przede wszystkim elektronika/awionika. Jaka w związku z tym jest najlepsza elektronika/awionika? Odpowiedź: Taka, która jest nie tylko autentycznie dobra, ale jest w stu procentach produkowana przez jej oferenta, który od nikogo i niczego nie jest uzależniony. Ewentualnie można dodać, że taka, której producenci są w silnym, trwałym i przewidywalnym sojuszu gospodarczym i wojskowym. Czyli jest to elektronika/awionika na kościach amerykańskich, tajwańskich, japońskich i francuskich. Zauważ, że nie wymieniłem RFN. Nie wymieniłem z dwóch powodów – z powodu „Taurus case study” oraz z powodu własnego doświadczenia jako technologa od pewnych spraw półprzewodnikowych, a to półprzewodniki dziś decydują o wszystkim. Zobacz jaki katastrofalny błąd (liczony już dekadami) popełnili i popełniają Niemcy. We Francji byłoby to niemożliwe i pisałem tu już kiedyś o tym. Niemcy zrobili te Taurusy na kościach różnych, w tym amerykańskich. We Francji byłby to kryminał, bo tam wszystkie kości w broniach są francuskie. I jak Niemcy chcieli/chcą dać Taurusy Ukraińcom to USA powiedziały – nie, bo są tam między innymi amerykańskie kości. I teraz mój wątek osobisty – proces produkcji półprzewodników wojskowych jest bardzo długi i skomplikowany z olbrzymim odpadem technologicznym nie trzymającym parametrów. Do jednego z etapów tej produkcji Niemcy robią najdoskonalszą na świecie maszynę. Ale sami z niej nie korzystają. Znam świetnie tę maszynę, bo byłem jednym z technologów odpowiedzialnych za jej funkcjonowanie, ale nie w RFN, w innym państwie. I tak się popełnia strategiczne błędy. Niby Niemcy robią dobre systemy broni, po czym siurpryza – chcą komuś coś dać z tych systemów, a ktoś inny wysyła do Niemców pogróżkę, że nie wolno im tego zrobić, bo tam są części emitenta pogróżki. W USA i Francji byłoby to niemożliwe. I teraz jeśli ruscy chcą w stu procentach przekazać Indiom „mózg”, jak to oni nazywają, samolotu Su-57 to Indie musiałyby zwariować, żeby na to przystać. Bo na jakich kościach będzie ten „mózg”? Na ruskich i chińskich, ewentualnie na jakichś od zagranicznych cwaniaków, którym choć trochę uda się obejść embargo wobec FR i nielegalnie zdobyć kości przynajmniej podwójnego zastosowania. I jeszcze jedno: Co jest najważniejszym i elementarnym parametrem technologicznym? Powtarzalność procesu wytwórczego. U ruskich tego nie ma. U nich awionika czy to w A-50, czy w Su-35, czy w Su-57 jest na takich kościach, jakie w danej chwili da się skombinować. Moja wiara w ruską awionikę jest żadna, ale oczywiście nie przekażę tej wieści Indiom :-) Jeden jedyny raz byłem świadkiem, jak ekipa ruskich (czyli na sto procent szpionów przemysłowych i wojskowych) wizytowała fabrykę półprzewodników cywilnych i wojskowych. Był to przełom dwóch epok – późny Gorbaczow/wczesny Jelcyn. Naiwny świat myślał, że od tej pory z ruskimi teraz już wszystko będzie normalnie, jak z przyzwoitym państwem demokratycznym, stąd te wszystkie pięknoduchowskie inicjatywy w rodzaju „Otwartego Nieba” i inne takie zwariowane pięknoduchostwa. Wciąż byłem technologiem od półprzewodników. Przyjeżdża do nas ekipa ruskich. Na liniach produkcyjnych są urządzenia i maszyny szwajcarskie, francuskie, niemieckie i amerykańskie oraz materiały eksploatacyjne z tych państw, a dodatkowo ze Szwecji i Belgii. Już od wejścia dzicy rozdziawiają gęby, nie za bardzo dowierzają w to, co widzą. Owo „wejście” to pierwszy dział, gdzie tnie się kwarc po ustaleniu płaszczyzny atomowej. Potem dzicy mieli opad szczęk w każdym dziale. Nie pokazaliśmy im tylko jednego, bo chyba by padli. Najcięższy problem przy obróbce kwarcu to pomiar jego częstotliwości w środowisku mokrym i brudnym w trakcie szlifowania, czyli w wodzie ze ścierniwem albo z chłodziwem lub w samym chłodziwie. Jest to morderczo trudne. Tylko jedna firma świata potrafi to dokładnie mierzyć. Tego dzikim nie pokazaliśmy. Większości z tych maszyn i urządzeń ruscy by nie zdobyli, bo mimo, że COCOM istniał tylko do roku 1995 to państwom produkującym sprzęt do wytwarzania półprzewodników rozumu nie odebrało wraz z tą datą. Dlatego niech ruscy ciosają sobie swoją awionikę, niech wciskają kit Indiom i innym, że te ich samoloty i ta awionika z ich „mózgami”, jak oni to nazywają to „аналогов в мире нет”. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 2 godziny temu, MarekA napisał: Wcześniej był film ze śmigłowcem który zestrzelił dona dopiero trzecią rakietą. Mamy dwa filmy, dwa drony, cztery rakiety i jeden zestrzelony dron. Wszystko w warunkach jak na poligonie bez stresu. No może przesadzam: na miejscu strzelających można się wk...ic. Хорошая техника :-) Ja jestem jak ksiądz-spowiednik, jeśli chodzi o ruską technikę, a spowiednika nic nie dziwi. Mam nadzieję, że forumowicze pamiętają te ruskie płytki drukowane wyciągnięte... nie pamiętam, albo z cruise'a, albo z drona. Pamiętacie? Lutowania dokonała tam „lutownica” z naostrzonego pręta zbrojeniowego ∅ 40. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s 35 minut temu, Jedburgh_Ops napisał: Хорошая техника :-) Ja jestem jak ksiądz-spowiednik, jeśli chodzi o ruską technikę, a spowiednika nic nie dziwi. Mam nadzieję, że forumowicze pamiętają te ruskie płytki drukowane wyciągnięte... nie pamiętam, albo z cruise'a, albo z drona. Pamiętacie? Lutowania dokonała tam „lutownica” z naostrzonego pręta zbrojeniowego ∅ 40. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano %s o %s Napisano %s o %s Wspaniała dzicz, naprawdę rewelacyjna. Nie wiem, czy na Zachodzie ktoś dowierza w takie materiały filmowe. Od początku tej wojny czekam na inny film - bitych, kopanych, poniżanych, lżonych przez oficerów starszych ruskich podporuczników i poruczników, którym coś nie wyszło na froncie, albo odmówili bycia mięsem. Ruskich doniesień na ten temat jest dużo, szczególnie o normalnym biciu kijami oficerów młodszych. Cytuj
pawel_breslau Napisano %s o %s Napisano %s o %s 3 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał: Dzięki Paweł. Dobre to jest. Indie są od kilku lat w luksusowej pozycji, bo mają taką ofertę zakupu sprzętu zachodniego, w tym amerykańskiego, jakiego nie mieli nigdy w historii. A dziś walczy w powietrzu przede wszystkim elektronika/awionika. Jaka w związku z tym jest najlepsza elektronika/awionika? Odpowiedź: Taka, która jest nie tylko autentycznie dobra, ale jest w stu procentach produkowana przez jej oferenta, który od nikogo i niczego nie jest uzależniony. Ewentualnie można dodać, że taka, której producenci są w silnym, trwałym i przewidywalnym sojuszu gospodarczym i wojskowym. Czyli jest to elektronika/awionika na kościach amerykańskich, tajwańskich, japońskich i francuskich. Zauważ, że nie wymieniłem RFN. Nie wymieniłem z dwóch powodów – z powodu „Taurus case study” oraz z powodu własnego doświadczenia jako technologa od pewnych spraw półprzewodnikowych, a to półprzewodniki dziś decydują o wszystkim. Zobacz jaki katastrofalny błąd (liczony już dekadami) popełnili i popełniają Niemcy. We Francji byłoby to niemożliwe i pisałem tu już kiedyś o tym. Niemcy zrobili te Taurusy na kościach różnych, w tym amerykańskich. We Francji byłby to kryminał, bo tam wszystkie kości w broniach są francuskie. I jak Niemcy chcieli/chcą dać Taurusy Ukraińcom to USA powiedziały – nie, bo są tam między innymi amerykańskie kości. I teraz mój wątek osobisty – proces produkcji półprzewodników wojskowych jest bardzo długi i skomplikowany z olbrzymim odpadem technologicznym nie trzymającym parametrów. Do jednego z etapów tej produkcji Niemcy robią najdoskonalszą na świecie maszynę. Ale sami z niej nie korzystają. Znam świetnie tę maszynę, bo byłem jednym z technologów odpowiedzialnych za jej funkcjonowanie, ale nie w RFN, w innym państwie. I tak się popełnia strategiczne błędy. Niby Niemcy robią dobre systemy broni, po czym siurpryza – chcą komuś coś dać z tych systemów, a ktoś inny wysyła do Niemców pogróżkę, że nie wolno im tego zrobić, bo tam są części emitenta pogróżki. W USA i Francji byłoby to niemożliwe. I teraz jeśli ruscy chcą w stu procentach przekazać Indiom „mózg”, jak to oni nazywają, samolotu Su-57 to Indie musiałyby zwariować, żeby na to przystać. Bo na jakich kościach będzie ten „mózg”? Na ruskich i chińskich, ewentualnie na jakichś od zagranicznych cwaniaków, którym choć trochę uda się obejść embargo wobec FR i nielegalnie zdobyć kości przynajmniej podwójnego zastosowania. I jeszcze jedno: Co jest najważniejszym i elementarnym parametrem technologicznym? Powtarzalność procesu wytwórczego. U ruskich tego nie ma. U nich awionika czy to w A-50, czy w Su-35, czy w Su-57 jest na takich kościach, jakie w danej chwili da się skombinować. Moja wiara w ruską awionikę jest żadna, ale oczywiście nie przekażę tej wieści Indiom :-) Jeden jedyny raz byłem świadkiem, jak ekipa ruskich (czyli na sto procent szpionów przemysłowych i wojskowych) wizytowała fabrykę półprzewodników cywilnych i wojskowych. Był to przełom dwóch epok – późny Gorbaczow/wczesny Jelcyn. Naiwny świat myślał, że od tej pory z ruskimi teraz już wszystko będzie normalnie, jak z przyzwoitym państwem demokratycznym, stąd te wszystkie pięknoduchowskie inicjatywy w rodzaju „Otwartego Nieba” i inne takie zwariowane pięknoduchostwa. Wciąż byłem technologiem od półprzewodników. Przyjeżdża do nas ekipa ruskich. Na liniach produkcyjnych są urządzenia i maszyny szwajcarskie, francuskie, niemieckie i amerykańskie oraz materiały eksploatacyjne z tych państw, a dodatkowo ze Szwecji i Belgii. Już od wejścia dzicy rozdziawiają gęby, nie za bardzo dowierzają w to, co widzą. Owo „wejście” to pierwszy dział, gdzie tnie się kwarc po ustaleniu płaszczyzny atomowej. Potem dzicy mieli opad szczęk w każdym dziale. Nie pokazaliśmy im tylko jednego, bo chyba by padli. Najcięższy problem przy obróbce kwarcu to pomiar jego częstotliwości w środowisku mokrym i brudnym w trakcie szlifowania, czyli w wodzie ze ścierniwem albo z chłodziwem lub w samym chłodziwie. Jest to morderczo trudne. Tylko jedna firma świata potrafi to dokładnie mierzyć. Tego dzikim nie pokazaliśmy. Większości z tych maszyn i urządzeń ruscy by nie zdobyli, bo mimo, że COCOM istniał tylko do roku 1995 to państwom produkującym sprzęt do wytwarzania półprzewodników rozumu nie odebrało wraz z tą datą. Dlatego niech ruscy ciosają sobie swoją awionikę, niech wciskają kit Indiom i innym, że te ich samoloty i ta awionika z ich „mózgami”, jak oni to nazywają to „аналогов в мире нет”. Też jestem za tym aby ich sprzęt szedł w świat, będą jeszcze większe możliwości inwigilowania ich sprzętu , a co za tym idzie możliwości przeciwdziałania ruSSkiej "technologii" Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.