Skocz do zawartości
  • 0

Ciekawe Rzeczy do identyfikacji


kimax

Pytanie

22 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
20 minutes ago, bjar_1 napisał:

Druga z klamerek jest od ogłowia niemieckiej maski pgaz., czołg pochodzi z serii ołowianych żołnierzyków. 

A ta maska to wojenna ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a czołg jest tak zwanym ołowianym żołnierzykiem odlewanym z form Schneidera . Otto Schneider założył fabryczkę w 1888 roku która produkowała aluminiowe formy do odlewania cynowych figurek , żołnierzyków, zwierząt, drzew , domków , ludzi wsi, okretów , myśliwych i zwierząt lasu oraz Afryki, figurki indian i kowbojów, figurki do stajenki betlejemskiej , pojazdy pancerne , rycerzy i wiele wiele innych . Firma Schneidera produkująca formy istniała do 1950 roku kiedy to zaprzestano produkcji form .  Tu masz katalog figurek schneidera w PDF-ie do pobrania . file:///C:/Users/Grzegorz/Downloads/Schneider%20Gesamtkatalog.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
  • 0

Bjar mam spory zbiór tych form , Na terenach śląska i ziemiach odzyskanych te formy były często spotykane , Kosztowały  parę RM i można było dzieciom niemieckim odlać zabawki z ołowiu aby im zdrowia dodać , nie ma to jak ołowica. Niestety sporo osób nadal odlewa z ołowiu bo cyna jest horrendalnie droga , a na polach leży nadal masa kulek szrapnelowych które nadają się do przerobienia na wojaka.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z ołowiem jest co raz gorzej. Ciężarki do wyważania kół obecnie są cynkowe. Jeszcze parę lat temu od wulkanizatorów można było za grosze nabyć dowolną ilość używanych. Ja odlewam dla siebie pociski, znajomy ciężarki wędkarskie. Za chwilę formy staną się wyłącznie eksponatami. Cyna bezołowiowa nie nadaję się do odlewania.

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziwne ??? cynkowe ciężarki ??? . Przecież cynk ma zdecydowanie niższy ciężar właściwy więc aby zrównoważyć ciężar ciężarka do ołowianego musi być zdecydowanie większy. Po za tym cynk jest zdecydowanie bardziej kruchym metalem i łatwo pęka od uderzeń więc nabijanie młotkiem takiego ciężarka grozi jego zniszczeniem. Jakiś absurd się robi na tle ołowiu. Z elektroniki znikły stopy cynowo ołowiane i teraz elektronika jest zdecydowanie bardziej podatna na uszkodzenia wibracyjne " tak zwane zimne luty" przez co do śmieci idzie zdecydowanie więcej elektroniki niż dawniej , więc ekologicznie strzał w stopę i kolano . To samo jak ze zwykłą starą żarówką która składała się ze szkła i stalowej oprawki , więc po spaleniu ekologicznie była obojętna to teraz mamy elektroniczne plastikowe żarówki o trwałości gorszej bo lutowania są na cynie bezołowiowej a ta nie jest odporna na gwałtowne zmiany temperatur przez co żarówki nie tylko się przepalają ale w większości mają właśnie zimne luty, niż te stare a szkodliwość ekologiczna jest 100 krotnie większa bo do gleby idą plastiki , ciężkie metale , kwasy itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Stop lutowniczy cynowo ołowiowy jest obecnie faktycznie zakazany w elektronice, ale uwaga, nie dotyczy elektroniki wojskowej i medycznej. To nie ma nic wspólnego z ekologią, to ma się zepsuć a ty masz kupić nowe. Za miast używać jedną pralkę przez 14 lat, używasz 4 lata. Tym sposobem do śmieci idzie 3 pralki za miast 1.

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Obecnie w stopie lutowniczym są dodatki topników do czystej cyny. Stop ten zdecydowanie gorzej łączy elementy, odpada od elementów, powstają pęknięcia. To znacznie ogranicza żywotność i podnosi koszty naprawy. Jak masz zlecić szukanie i poprawianie połączeń na płycie z AGD, co zajmie kilka dni serwisantowi to taniej kupić nową pralkę, express czy inny telewizor. Ostatnio tak poległem z agregatem prądotwórczym. Nowa płyta obecnie nie osiągalna, chętnych do naprawy brak (nawet za równowartość nowej 2300 zł, jak były osiągalne). 8 letni agregat 4,2 kw z przebiegiem kilku tygodni pracy poszedł na złom.

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
42 minuty temu, Cyrograf15 napisał:

Obecnie w stopie lutowniczym są dodatki topników do czystej cyny. Stop ten zdecydowanie gorzej łączy elementy, odpada od elementów, powstają pęknięcia.

No to teraz rozumiem pewne zjawisko... Jakiś czas temu serwis odmówił mi naprawy starego wzmacniacza, bo cytuję "nie mają już takiej cyny".

PS Jak im przyniosłem bloczek cyny pamiętający lata co najmniej 90te albo lepiej, to naprawę miałem za koszt części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie do końca wiem jak to jest. Na pewno ołowiowym stopem można bezołowiowe luty poprawiać. Nie wiem jak w odwrotnym wypadku.  Na przełomie lat 80/90-tych "ruski' wozili do nas różności i handlowali tym na targowiskach. Wtedy kupiłem motek 2 kg drutu cyny z kalafonią do lutowania bo było tanio. Część zużyłem, część rozdałem znajomym ale jeszcze mam spory kawałek, że nie wiele lutuje pewnie starczy mi do końca życia. Wtedy można tak było tanio kupić narzędzia. Do tej pory mam tak kupione niezniszczalne klucze nasadowe, tytanowe łyżki do opon i parę innych. Trzeba było brać dużo więcej, ale wtedy nikt nie myślał że to się szybko skończy.

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
18 godzin temu, Cyrograf15 napisał:

Stop lutowniczy cynowo ołowiowy jest obecnie faktycznie zakazany w elektronice, ale uwaga, nie dotyczy elektroniki wojskowej i medycznej. To nie ma nic wspólnego z ekologią, to ma się zepsuć a ty masz kupić nowe. Za miast używać jedną pralkę przez 14 lat, używasz 4 lata. Tym sposobem do śmieci idzie 3 pralki za miast 1.

Wojtek

i motoryzacyjnej. Cyna w niskich temperaturach przechodzi w inną odmianę alotropową i się kruszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
14 godzin temu, Cyrograf15 napisał:

Obecnie w stopie lutowniczym są dodatki topników do czystej cyny. Stop ten zdecydowanie gorzej łączy elementy, odpada od elementów, powstają pęknięcia. To znacznie ogranicza żywotność i podnosi koszty naprawy. Jak masz zlecić szukanie i poprawianie połączeń na płycie z AGD, co zajmie kilka dni serwisantowi to taniej kupić nową pralkę, express czy inny telewizor. Ostatnio tak poległem z agregatem prądotwórczym. Nowa płyta obecnie nie osiągalna, chętnych do naprawy brak (nawet za równowartość nowej 2300 zł, jak były osiągalne). 8 letni agregat 4,2 kw z przebiegiem kilku tygodni pracy poszedł na złom.

Wojtek

Myślę że można było naprawić. Agregaty mają niskonapięciowe prądnice a przetwornica elektroniczna podnosi napięcie. Przetwornice elektroniczne nawet "zalane hybrydy" można naprawić. Starsze agregaty miały prądnice prądu przemiennego i napięcie z twornika szło na obciążenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie za bardzo się na tym znam. Normalnie pod obciążeniem agregat samoczynnie podnosił obroty. Po awarii przestał i przestały działać wyjścia 230V i 380V. Działało tylko gniazdo zapalniczki 12V. Byłem z nim w 6 serwisach bezskutecznie. Tak czy inaczej już nie istotne, poszedł na złom.

Wojtek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dlatego do praktycznie końca lat 80 była cyna z ołowiem tak zwane 40 i 60 . Cyna z ołowiem była odporna na wstrząsy i na zmiany różnic temperatur , jak to bywa w telewizorach , radiach gdzie elektronika czy trafach po nagrzaniu pracowała tzn pracowały końcówki oporników , niektóre oporniki mocno się nagrzewały a dawniejsze "drutowe"  to druty jak dostały temperatury to na zwykłej cynie rozszerzalność metali powodowała że lut puszcza i mamy tak zwany "zimny lut " . Z uwagi że też mam "bączek" starej cyny do lutowania to zabrałem się za elektroniczne żarówki . W koszu wrzucałem te co przestały działać ,aż uzbierało się ponad 25 żarówek . Miałem wyrzucić do elektrośmieci ale mając wolny dzionek porozbierałem i okazało się że 11 z nich to zimne luty . 2 godziny roboty i 11 żarówek wylądowało jako zapas po naprawie. Jak ktoś ma dostęp do tak zwanych lasek lutowniczych tych starych co rynny lutowano to właśnie są stare cyny z ołowiem 40 i 60 . Czasami na laskach był nr i to był skład 60 % cyny 40 % ołowiu lub na odwrót .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cyrograf zmiany co do tego że zaczęto wszystko obecnie lutować na czystej cynie spowodowane jest też głównie zmianą technologii lutowniczej . Dawniej telewizor czy radio lutowane były ręcznie lub na tak zwanej fali . Obecnie większość elektroniki to mikroelektronika która jest lutowana przez automaty i to powoduje że nie stosuje się stopów a czystą cynę . Po prostu automat ma nagrzewnice dostosowaną do temp topnienia czystej cyny a nie różnych stopów cynowych i dlatego technologia przeszła na czyste cyny.  A że to z niekorzyścią dla trwałości , no cóż tak jak napisałeś klient ma płacić i kupować a nie używać.  Miałem kiedyś w reku książkę serwisową do mercedes V 170 taki model produkowany przed wojną , w trakcie i krótko po wojnie . W książce była opisany cały system serwisowania i trwałość głównych elementów określano na 30 lat przy czym zaznaczono że po takim a takim przebiegu trzeba zrobić szlif silnika i oraz inne naprawy główne i można było dalej z 20-30 lat auto użytkować.  To se ne wrati.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie