Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie vol. 1/12


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał:

bodziu...

Instant karma for Russians ...

Oni są pozbawieni choćby odrobiny zdrowego rozsądku i/lub namiastki instynktu samozachowawczego... Zamiast, np, rozbiec się w trzy (?) różne strony, to się zdekowali w tej szopie. Ciekawe, czy byli zaskoczeni rozwojem sytuacji- już się nie dowiemy...

Bo to byli koledzy tego orka 😁 i myśleli, że im się upiecze

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bjar_1 napisał:

Hahaha pełowscy debile, jedna sitwa z pisuarią :)

Dokładnie.

Kiedyś przed wiekami robiłem warunek do srebrnej odznaki szybowcowej. Pogoda była typu bajka, taka, że ten warunek sam by się zrobił, a w kabinie można by usnąć, albo ździebko się nawalić, jak robił to zacny pilot PSP latający wtedy z nami. Nagle wrzask przez radio: „Wszyscy lądować!!! Wszyscy lądować!!! Natychmiast!!!”. No to wszyscy wylądowaliśmy. Pytamy, o co chodzi - nikt niczego nie chce powiedzieć. Czekamy, czekamy, czekamy co to z tego będzie. Minęły 2 godziny. Wylądowała Mi-dwójka z jakimś majorzyną z teczką. Trep wysiadł i poszedł do samochodu, który w międzyczasie przyjechał po niego. O sfotografowaniu tej Mi-dwójki oczywiście nie było mowy, a chciałem ten wynalazek cyknąć na pamiątkę, że mi coś fajnego w życiu zrujnował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Czlowieksniegu napisał:

Media już – za przeproszeniem – do urzygu podniecają się tymi holenderskimi F-16AM MLU dla Ukrainy.

 Tylko wielka szkoda, że jednego te nie za mądre media nie wspominają – że holenderskie F-16AM Block 10/Block 15 MLU są tak stare, że powstały specjalnie do walki z (dziś archaicznymi) MiG-ami-29. Bo to wyłącznie pod wpływem wdrożenia przez dzikich do produkcji MiG-ów-29 powstał program Mid-Life Upgrade dla europejskich F-16.

Tylko że MiG-i-29 nie walczą u ruskich nad Ukrainą, gdy tymczasem beneluksowskie F-16AM zostały jak Himilsbach z angielskim. Przecież dzicy całkowicie wycofali MiG-i-29 z „operacji specjalnej”, chociaż były newsy, że nagle zabrali się za rozkonserwowywanie co nowszych/co lepszych egzemplarzy, ale gdzieś na głębokich tyłach wojny.

Jako klasyczne myśliwce wielozadaniowe latają u dzikich nad Ukrainą Su-35S, o których nikomu się nie śniło, gdy od 1996 roku rozpoczynano realizację programu MLU dla holenderskich F-16A. Czyli jest to modernizacja sprzed 28 lat i to się samo komentuje.

Jeśli NATO nie zmodernizuje tych F-16AM dla Ukrainy to nie wolno oczekiwać jakichś cudów ze strony tych samolotów, a media właśnie oczekują i się – za przeproszeniem – wręcz onanizują wizją pierwszego starcia F-16AM kontra Su-35S nad Ukrainą, albo F-16AM kontra jakiś ruski okręt na Morzu Czarnym.

Jeśli okaże się, że nie jest prawdą to, co wypsnęło się beneluksowskiemu generałowi lotnictwa (a potem nagle nałożono embargo na tę informację), że na potrzeby obecnej walki z dzikimi te F-16AM MLU przejdą jeszcze jedno MLU sprofilowane pod taki ruski sprzęt latający i WRE, jakie są na froncie, to czarno należy widzieć udział tych F-16AM w tej wojnie bez względu na to, jak bardzo media tym się podniecają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał:

Media już – za przeproszeniem – do urzygu podniecają się tymi holenderskimi F-16AM MLU dla Ukrainy.

 Tylko wielka szkoda, że jednego te nie za mądre media nie wspominają – że holenderskie F-16AM Block 10/Block 15 MLU są tak stare, że powstały specjalnie do walki z (dziś archaicznymi) MiG-ami-29. Bo to wyłącznie pod wpływem wdrożenia przez dzikich do produkcji MiG-ów-29 powstał program Mid-Life Upgrade dla europejskich F-16.

Tylko że MiG-i-29 nie walczą u ruskich nad Ukrainą, gdy tymczasem beneluksowskie F-16AM zostały jak Himilsbach z angielskim. Przecież dzicy całkowicie wycofali MiG-i-29 z „operacji specjalnej”, chociaż były newsy, że nagle zabrali się za rozkonserwowywanie co nowszych/co lepszych egzemplarzy, ale gdzieś na głębokich tyłach wojny.

Jako klasyczne myśliwce wielozadaniowe latają u dzikich nad Ukrainą Su-35S, o których nikomu się nie śniło, gdy od 1996 roku rozpoczynano realizację programu MLU dla holenderskich F-16A. Czyli jest to modernizacja sprzed 28 lat i to się samo komentuje.

Jeśli NATO nie zmodernizuje tych F-16AM dla Ukrainy to nie wolno oczekiwać jakichś cudów ze strony tych samolotów, a media właśnie oczekują i się – za przeproszeniem – wręcz onanizują wizją pierwszego starcia F-16AM kontra Su-35S nad Ukrainą, albo F-16AM kontra jakiś ruski okręt na Morzu Czarnym.

Jeśli okaże się, że nie jest prawdą to, co wypsnęło się beneluksowskiemu generałowi lotnictwa (a potem nagle nałożono embargo na tę informację), że na potrzeby obecnej walki z dzikimi te F-16AM MLU przejdą jeszcze jedno MLU sprofilowane pod taki ruski sprzęt latający i WRE, jakie są na froncie, to czarno należy widzieć udział tych F-16AM w tej wojnie bez względu na to, jak bardzo media tym się podniecają.

Nie wierzę, że w tym konflikcie dojdzie do jakiejś bitwy powietrznej między samolotami. Chyba, że coś "niechcący". Nawet jak dostaną efy,  to będzie jak z całym lotnictwem, po obydwu stronach.

Podlecieć - wystrzelić - uciec.

Chyba, że mają do nich jakieś rakietki, które znajdą cel powietrzny ze 150-200km?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, karpik napisał:

Nie wierzę, że w tym konflikcie dojdzie do jakiejś bitwy powietrznej między samolotami.

Ja też kompletnie nie wierzę. Nad lądem nigdy do tego nie dojdzie ze względu na największe na świecie nasycenie tego frontu opelotką.

Ewentualnie, jeśli już, to bardzo ostrożnie można brać pod uwagę potyczkę ukraińskich F-16AM z którymś z klonów Su-35/Su-27 (sił powietrznych albo lotnictwa morskiego)  nad Morzem Czarnym, gdyby Ukraińcy wzięli do walki z jakimś ruskim okrętem norweską wersję F-16AM przystosowaną do walki z flotą nawodną.

25 minut temu, karpik napisał:

Chyba, że coś "niechcący".

Jak wyżej - tylko nad morzem i tylko przez niedopatrzenie ze strony NATOwskiego AWACSa, który na czas nie ostrzegłby Ukraińców, żeby zwiewali znad Morza Czarnego.

26 minut temu, karpik napisał:

Nawet jak dostaną efy,  to będzie jak z całym lotnictwem, po obydwu stronach.

Tak jest. Tam nikt nie wywalczy przewagi w powietrzu przy takich myśliwcach, jakie tam są/będą używane po obu stronach.

27 minut temu, karpik napisał:

Podlecieć - wystrzelić - uciec.

Tak jest - w trybie walki BVR, bo od wojny o Falklandy nikt już nigdy nie stoczył manewrowej walki powietrznej.

Jedyne, co od czasu wojny powietrznej nad Falklandami było „manewrowe” to ucieczki myśliwców USAF przed ruskimi rakietami opl nad Irakiem. Mam fajne wspomnienie pilota F-16 jak walczył z taką rakietą, miał 8g na liczniku, już ledwo dyszał, ale wygrał, wykiwał rakietę.

27 minut temu, karpik napisał:

Chyba, że mają do nich jakieś rakietki, które znajdą cel powietrzny ze 150-200km?

Nie mają i mieć nie będą. Amerykanie kompletnie zgłupieli i na długie lata zaprzestali B+R i produkcji pocisków rakietowych pow-pow dalekiego zasięgu (pisałem o tym post w wątku ukraińskim). Kompletnie zgłupieli, a teraz na gwałt opracowują dwa takie pociski pod wpływem tego, że mają takie pociski dzicy i Chińczycy. Działanie zupełnie jak nie u Amerykanów. Do tego stopnia zgłupieli, że wiedząc, że dzicy i Chińczycy pracują nad kpr pow-pow dalekiego zasięgu to kowboje (po skasowaniu produkcji kpr pow-pow dalekiego zasięgu Phoenix) zupełnie olewali swoich potencjalnych wrogów i przerobili klasyfikację amerykańskich kpr pow-pow. Przerobili, bo najnowsze wersje AIM-120 (średniego zasięgu przecież) mają identyczny zasięg, jak Phoeniksy, które były oficjalnie dalekiego zasięgu. Tylko że świat poszedł do przodu i to, co było „dalekim zasięgiem” w Phoeniksie to teraz jest już tylko średnim zasięgiem, a Amerykanie to w dziwaczny sposób przespali.

I teraz AIM-120 robi w USAF za ni to, ni sio, niby nominalnie jest średniego zasięgu, ale ponieważ kowboje nie mają nic o dłuższym zasięgu niż AIM-120 to robi za kpr pseudodalekiego zasięgu.

Poza tym nawet gdyby Amerykanie mieli jakiś kpr pow-pow dalekiego zasięgu to i tak ukraińskie F-16AM nie dostałyby ich już choćby ze względu na wielką masę. F-16 to nie ta liga do takich pocisków. Gdy istniał AIM-54 Phoenix to mogła go przenosić tylko taka krowa, jak F-14, a nie taki mikrus, jak F-16.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, karpik napisał:

Dzięki.

Czyli co? Efy nic nie zmienią. Załatają najwyżej na chwilę straty w sprzecie. 

Odpowiedź jest bardzo trudna.

Bo że te ukraińskie F-16AM/BM będą stanowiły uzupełnienie olbrzymich strat w ukraińskim sprzęcie to logiczne i wiadomo. Ale jest pytanie bez odpowiedzi, czy wniosą coś więcej?

Tu nieustannie trzeba wracać do „chlapnięcia językiem” beneluksowskiego (holenderskiego albo belgijskiego, nie pamiętam) generała lotnictwa, który powiedział, że te F-16 MLU będą dla Ukraińców gruntownie zmodernizowane raz jeszcze. „Chlapnął” to i zniknął – schowano gościa, żeby już więcej nic nie nachlapał, a z mediów ten temat zniknął. Po prostu całkowicie utajniono proces przygotowywania tych F-16 do walki z dzikimi.

Dlatego cała reszta to już tylko spekulacje, domysły, czytanie między wierszami różnych bieżących informacji o F-16. Dlatego mogę Ci powiedzieć tylko to, co mi się wydaje, a co nie musi być trafne.

Jak wspominałem we wcześniejszym poście właśnie teraz w USAF luzują się setki bardzo dobrych pełnosprawnych radarów AN/APG-68(V)4 i AN/APG-68(V)5 odpowiednio z USAFowskich F-16C Block 42 i Block 50/52. Dzieje się tak dlatego, że USAFowskie Blocki 42 i 50/52 przechodzą program MLU i dostają najnowocześniejsze amerykańskie radary AN/APG-83 SABR Block 2.0 dla takich małych samolotów, jak F-16. Zostaną po tych modernizowanych USAFowskich myśliwcach wspomniane porządne radary i przecież nie pójdą do wyrzucenia. Aż by się prosiło, żeby w tych ukraińskich F-16AM przemontować ich 30-letnie radary AN/APG-66(V)2A na te zluzowane AN/APG-68(V)5. Czy tak będzie? Nikt z tzw. opinii publicznej nie wie, ale na logikę powinno tak być. Nad Ukrainą lata się kosiakami, a już stary AN/APG-66(V)2A miał świetny tryb automatyczny do latania kosiakiem zgodnie z rzeźbą terenu na wysokości 200 stóp (61 m). Od dawna Amerykanie mają już lepsze systemy do automatycznego „koszenia” jeszcze niżej, a jak widać „koszenie” jest na Ukrainie czymś fundamentalnie ważnym dla przetrwania.

To samo dotyczy oprogramowania komputera misji w F-16AM. To oczywiście mój prywatny pogląd, ale nie wierzę, żeby dla Ukraińców nie zostało wymienione. Komputery misji nawet w starych F-16 są wciąż na tyle nowoczesne i mają na tyle otwartą architekturę, że wystarczy w nich tylko wymieniać oprogramowanie pod nowe typy broni. Komputery misji w F-16AM miały pamięć operacyjną 60 MB z 64-bitowym procesorem zdolnym do wykonywania 155 mln operacji przeliczeniowych na sekundę. Miały oprogramowanie M4, czyli cienkie, umożliwiające odpalanie najwyżej kpr pow-pow średniego zasięgu AIM-120C-5 (zasięg 105 km), a z takim pociskiem to ukraińskie F-16AM/BM nie mają czego szukać na tej wojnie. Żeby polskie F-16C Block 52+ mogły odpalać najnowsze (jakie mamy) AIM-120C-7 (zasięg 120 km) to musiały mieć wgrane w komputery misji oprogramowanie M6.5. A więc wydaje mi się, że jest rzeczą niemożliwą, aby w ukraińskich F-16AM nie wymienić ich oryginalnego oprogramowania komputerów misji. Wątpię jedynie, żeby Ukraińcy dostali do tych samolotów AIM-120C-8 (zasięg ponad 180 km).

Itd., itp. Jest mnóstwo pytań o stopień przygotowania ukraińskich F-16 do walki z dziczą, ale żadnych oficjalnych odpowiedzi nie spodziewajmy się. Można tylko snuć teorie i przypuszczenia na bazie logiki i „czytania między wierszami”, gdy ktoś z natowskiej generalicji coś chlapnie językiem, jak ten beneluksowski gość, który musiał chyba dostać opeer i zniknął z mediów natychmiast.

Na Twoje pytania jedynie realne odpowiedzi dadzą pierwsze operacje bojowe nad Ukrainą, ale nawet na to może być nałożone ścisłe embargo informacyjne, żeby dzicy po efektach ukraińskich działań nie kapnęli się, jakie radary i jakie oprogramowanie mają te samoloty a wraz z tym jaką broń. Tutaj kłamstw i manipulacji opinią publiczną będzie bez liku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, karpik napisał:

Dzięki.

Czyli co? Efy nic nie zmienią. Załatają najwyżej na chwilę straty w sprzęcie. 

Godzinę temu, Jedburgh_Ops napisał:

Odpowiedź jest bardzo trudna.

Bo że te ukraińskie F-16AM/BM będą stanowiły uzupełnienie olbrzymich strat w ukraińskim sprzęcie to logiczne i wiadomo. Ale jest pytanie bez odpowiedzi, czy wniosą coś więcej?

Tu nieustannie trzeba wracać do „chlapnięcia językiem” beneluksowskiego (holenderskiego albo belgijskiego, nie pamiętam) generała lotnictwa, który powiedział, że te F-16 MLU będą dla Ukraińców gruntownie zmodernizowane raz jeszcze. „Chlapnął” to i zniknął – schowano gościa, żeby już więcej nic nie nachlapał, a z mediów ten temat zniknął. Po prostu całkowicie utajniono proces przygotowywania tych F-16 do walki z dzikimi.

Dlatego cała reszta to już tylko spekulacje, domysły, czytanie między wierszami różnych bieżących informacji o F-16. Dlatego mogę Ci powiedzieć tylko to, co mi się wydaje, a co nie musi być trafne.

Jak wspominałem we wcześniejszym poście właśnie teraz w USAF luzują się setki bardzo dobrych pełnosprawnych radarów AN/APG-68(V)4 i AN/APG-68(V)5 odpowiednio z USAFowskich F-16C Block 42 i Block 50/52. Dzieje się tak dlatego, że USAFowskie Blocki 42 i 50/52 przechodzą program MLU i dostają najnowocześniejsze amerykańskie radary AN/APG-83 SABR Block 2.0 dla takich małych samolotów, jak F-16. Zostaną po tych modernizowanych USAFowskich myśliwcach wspomniane porządne radary i przecież nie pójdą do wyrzucenia. Aż by się prosiło, żeby w tych ukraińskich F-16AM przemontować ich 30-letnie radary AN/APG-66(V)2A na te zluzowane AN/APG-68(V)5. Czy tak będzie? Nikt z tzw. opinii publicznej nie wie, ale na logikę powinno tak być. Nad Ukrainą lata się kosiakami, a już stary AN/APG-66(V)2A miał świetny tryb automatyczny do latania kosiakiem zgodnie z rzeźbą terenu na wysokości 200 stóp (61 m). Od dawna Amerykanie mają już lepsze systemy do automatycznego „koszenia” jeszcze niżej, a jak widać „koszenie” jest na Ukrainie czymś fundamentalnie ważnym dla przetrwania.

To samo dotyczy oprogramowania komputera misji w F-16AM. To oczywiście mój prywatny pogląd, ale nie wierzę, żeby dla Ukraińców nie zostało wymienione. Komputery misji nawet w starych F-16 są wciąż na tyle nowoczesne i mają na tyle otwartą architekturę, że wystarczy w nich tylko wymieniać oprogramowanie pod nowe typy broni. Komputery misji w F-16AM miały pamięć operacyjną 60 MB z 64-bitowym procesorem zdolnym do wykonywania 155 mln operacji przeliczeniowych na sekundę. Miały oprogramowanie M4, czyli cienkie, umożliwiające odpalanie najwyżej kpr pow-pow średniego zasięgu AIM-120C-5 (zasięg 105 km), a z takim pociskiem to ukraińskie F-16AM/BM nie mają czego szukać na tej wojnie. Żeby polskie F-16C Block 52+ mogły odpalać najnowsze (jakie mamy) AIM-120C-7 (zasięg 120 km) to musiały mieć wgrane w komputery misji oprogramowanie M6.5. A więc wydaje mi się, że jest rzeczą niemożliwą, aby w ukraińskich F-16AM nie wymienić ich oryginalnego oprogramowania komputerów misji. Wątpię jedynie, żeby Ukraińcy dostali do tych samolotów AIM-120C-8 (zasięg ponad 180 km).

Itd., itp. Jest mnóstwo pytań o stopień przygotowania ukraińskich F-16 do walki z dziczą, ale żadnych oficjalnych odpowiedzi nie spodziewajmy się. Można tylko snuć teorie i przypuszczenia na bazie logiki i „czytania między wierszami”, gdy ktoś z natowskiej generalicji coś chlapnie językiem, jak ten beneluksowski gość, który musiał chyba dostać opeer i zniknął z mediów natychmiast.

Na Twoje pytania jedynie realne odpowiedzi dadzą pierwsze operacje bojowe nad Ukrainą, ale nawet na to może być nałożone ścisłe embargo informacyjne, żeby dzicy po efektach ukraińskich działań nie kapnęli się, jakie radary i jakie oprogramowanie mają te samoloty a wraz z tym jaką broń. Tutaj kłamstw i manipulacji opinią publiczną będzie bez liku.

Nie jestem fanem portalu Defence 24 (za to, jak oni się zachowują i podlizują każdej władzy), ale dziś jest artykuł o ukraińskich F-16 w tym duchu, jaki ja utrzymuję, czyli „wiem, że nic nie wiem”, jeśli chce się być odpowiedzialnym za słowa. Zauważ, że taka np. Norwegia kompletnie nic nie chce mówić o jej F-16, jakie przekaże Ukrainie, nie chce nawet powiedzieć, ile ich będzie. Ale to dobrze, bo norweskie F-16 (do atakowania celów nawodnych) mogą sprawić dzikim niezłe zdziwko na Morzu Czarnym, a raczej na jego dnie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie