Jedburgh_Ops Napisano 22 Październik 2023 Napisano 22 Październik 2023 18 minut temu, bodziu000000 napisał: Aż nie do wiary... Jeśli to jest filmik z tej wojny, a nie sprzed niej i ze szkolenia, a wrzucony teraz do netu dla propagandy, to mamy tu unikat, w którym pilot atakuje z lekkiego lotu nurkowego, czyli w coś celuje, a nie jak w 99 proc. filmików z tej wojny wali npr na oślep na paraboli „spray & pray”, czyli strzela prawosławnym bożkom w okna.
pawel_breslau Napisano 22 Październik 2023 Napisano 22 Październik 2023 2 minuty temu, bodziu000000 napisał: Wyprzedzę ruSSkich z komunikatem-"nie ma się czego obawiać-to są ćwiczenia"
bjar_1 Napisano 23 Październik 2023 Napisano 23 Październik 2023 https://www.onet.pl/informacje/nowa-technika-wojskowa/atak-pociskami-atacms-byl-rzezia-rosyjskich-smiglowcow/q3rsy41,30bc1058?fbclid=IwAR3RDzQGo2FIkrA83lQGdZj_so1zYkuObhYClGh3Onnx-DMguRvG7qObeNI
Czlowieksniegu Napisano 23 Październik 2023 Autor Napisano 23 Październik 2023 https://wiadomosci.wp.pl/odgryz-i-utrzymaj-czy-przelom-na-ukrainskim-froncie-jest-mozliwy-6954185462585856a
Jedburgh_Ops Napisano 23 Październik 2023 Napisano 23 Październik 2023 Polecam ciekawy artykuł: Gigantyczny problem Rosjan. „Maksymalne oszczędzanie amunicji” Wybrane fragmenty: „Amunicję produkuje się w większości na maszynach pamiętających ZSRR, a można spotkać tokarki wyprodukowane jeszcze w III Rzeszy. Te jednak są już dość mocno zużyte i jakość korpusów pocisków artyleryjskich pozostawia wiele do życzenia. Podobnie dzieje się w przypadku bardziej skomplikowanych urządzeń służących do produkcji spłonek czy zapalników”. […] „Skończyło się jednak na tym, że kupiono chińskie maszyny i po przekroczeniu granicy naklejono własne tabliczki znamionowe. W ten sposób wyposażenie fabryk stawało się rosyjskie. Niskiej jakości sprzęt bardzo szybko się zużył i dziś Rosja ma problem z produkcją amunicji”. Ruskiej dziczy tylko pogratulować „jakości” tego towaru, ponieważ ten artykuł mówi prawdę. Gdzieś tu kiedyś wspominałem, że byłem technologiem od półprzewodników „podwójnego przeznaczenia” mówiąc oględnie i eufemistycznie. Firma była wielka (980 osób), miała trzy różne działy technologiczne i tylko w moim dziale było nas 19 technologów do nadzorowania tylko jednej konkretnej linii produkcyjnej. Mieliśmy maszyny i urządzenia amerykańskie, francuskie, szwajcarskie, RFNowskie i chińskie. W tamtym czasie uprawiałem dwa zawody, jeden lotniczy, drugi ten półprzewodnikowy i w tym ostatnim byłem 5 lat. Podczas mojej tam bytności nigdy nie było serwisantów do maszyn amerykańskich i francuskich, a do szwajcarskich napylarek próżniowych Oerlikon Balzers serwisant był raz. Do maszyny RFNowskiej serwisant też był raz… – po ćwierci wieku pracy tej maszyny. Od maszyn chińskich serwisanci nie odchodzili. Awarie i rozsypywanie się różnych przekładni były średnio co 3 tygodnie. Dlatego artykuł jest świetny i prawdziwy. Jeszcze raz gratulacje dla turańskiej dziczy choćby w kontekście tego fragmentu: „W rosyjskich mediach społecznościowych opublikowano nagranie, na którym żołnierze próbują na siłę wcisnąć pocisk rakietowy do wyrzutni 9K51M Tornado-G. Nie idzie zbyt łatwo, ponieważ pocisk jest nieco spuchnięty i muszą wykorzystać skrzynię transportową jako wielki młot”.
Rekomendowane odpowiedzi