Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie vol. 1/12


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Czlowieksniegu napisał:

A ja, trochę obok, powtórzę, że właśnie tacy i "wyżsi" od nich, po podpisaniu pokoju-rozejmu-końcu wojny, pozbędą się Zelenskiego...
Zapewne chętnie by już teraz to zrobili, ale nie mają jak, co nie znaczy, że nie próbują kreciej roboty czy nie snują planów na przyszłość...

A powyższe oznacza, że ani UE ani NATO nie będzie resztkami Ukrainy zainteresowane-

Widzę sprawę wręcz przeciwnie. Ukraińcy po pierwsze bardzo chcą do UE i do NATO, po drugie bardzo nie chcą utkwić w ruskim mirze. Przy czym te uczucia bardzo się wzmogły od lutego zeszłego roku. Twarzą tego dążenia jest właśnie Zełeński. Tak więc każdy kto spróbuje wysadzić go z siodła dla większości Ukraińców stanie się wrogiem publicznym nr 1. W wariancie ekstremalnym, może być nowy Majdan, z oligarchami/politykami niechętnymi Europie/NATO w wariancie rumuńskim. W wariancie soft, widzę przekierowanie interesów oligarchów i całej reszty ukrainnej gospodarki, ze współpracy z Rosją na współpracę z Zachodem. Tam obustronnie są spore pieniądze do zarobienia. W Rosji wręcz przeciwnie - im głębiej upadnie, tym mocniej można ją będzie drenować.

Dodatkowo, aspekt czysto strategiczny - Rosja jest już oskrzydlona od zachodu i północy, teraz jest szansa oskrzydlić ją (a właściwie domknąć oskrzydlenie) od południowego zachodu. NATO/USA odpuści sobie taką okazję? Nie sądzę. W ich interesie jest właśnie zmarginalizowanie Rosji, zwłaszcza jako kraju z imperialnymi uroszczeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek Śniegu:

Piszesz o problemach, o których już sporo napisaliśmy...

A ja, trochę obok, powtórzę, że właśnie tacy i "wyżsi" od nich, po podpisaniu pokoju-rozejmu-końcu wojny, pozbędą się Zelenskiego...
Zapewne chętnie by już teraz to zrobili, ale nie mają jak, co nie znaczy, że nie próbują kreciej roboty czy nie snują planów na przyszłość...

A powyższe oznacza, że ani UE ani NATO nie będzie resztkami Ukrainy zainteresowane- jak "tylko" zapadnie pokój, PL będzie jednym z krajów*, które "nagle" nie będzie zainteresowane Ukrainą w UE...

* dla jasności rozumiem i po części popieram...

__________________________________________________________________________

Erih:

Widzę sprawę wręcz przeciwnie. Ukraińcy po pierwsze bardzo chcą do UE i do NATO, po drugie bardzo nie chcą utkwić w ruskim mirze. Przy czym te uczucia bardzo się wzmogły od lutego zeszłego roku. Twarzą tego dążenia jest właśnie Zełeński. Tak więc każdy kto spróbuje wysadzić go z siodła dla większości Ukraińców stanie się wrogiem publicznym nr 1. W wariancie ekstremalnym, może być nowy Majdan, z oligarchami/politykami niechętnymi Europie/NATO w wariancie rumuńskim. W wariancie soft, widzę przekierowanie interesów oligarchów i całej reszty ukrainnej gospodarki, ze współpracy z Rosją na współpracę z Zachodem. Tam obustronnie są spore pieniądze do zarobienia. W Rosji wręcz przeciwnie - im głębiej upadnie, tym mocniej można ją będzie drenować.

Dodatkowo, aspekt czysto strategiczny - Rosja jest już oskrzydlona od zachodu i północy, teraz jest szansa oskrzydlić ją (a właściwie domknąć oskrzydlenie) od południowego zachodu. NATO/USA odpuści sobie taką okazję? Nie sądzę. W ich interesie jest właśnie zmarginalizowanie Rosji, zwłaszcza jako kraju z imperialnymi uroszczeniami.

__________________________________________________________________________

Widzę to jako coś pośrodku między Waszymi przewidywaniami.

Konstytucjonaliści ukraińscy boksują się teraz między sobą, czy w stanie wojennym mogą się odbyć wybory prezydenckie, bo powinny być za rok, a za rok stan wojenny mało prawdopodobne, żeby się skończył. Tzw. obserwatorzy polityczni twierdzą, że opozycja skoczy do gardła Zełenskiemu za obecną „nieudaną kontrofensywę”, cokolwiek miałoby to oznaczać. A Zełenskiego otacza kłębowisko żmij. Duże ambicje polityczne ma i premier Szmychal, i gen. Załużny. Bardzo dużo, albo i wszystko, będzie zależało od tego, którzy oligarchowie sfinansują kampanie wyborcze przeciwnikom Zełenskiego. Bo jacyś sfinansują, nie ma cudów, ponieważ tam jest tak zawsze, w końcu Zełenskiemu kampanię wyborczą też przecież sfinansował oligarcha-miliarder Ihor Kołomojski. Zełenski w nadchodzącej kampanii prezydenckiej może być zwyczajnie biedny, bo oligarchowie nienawidzą go za ustawę antyoligarchiczną i być może nikt nie będzie chciał wydać na jego kampanię dużych pieniędzy. A bez pieniędzy na kampanię raczej wyborów się nie wygra.

Prounijnego i pronatowskiego Zełenskiego może zmieść z politycznej powierzchni sytuacja na froncie. FR szykuje nową 1,5-milionową armię i żadne magiczne F-16, czy Gripeny, jej nie powstrzymają. Na Ukrainie zasoby ludzkie są na wyczerpaniu, a na Zachodzie na wyczerpaniu jest sprzęt, jakim jeszcze można wspierać Ukrainę. Jedyne, co może powstrzymać ruskich to 14 wciąż istniejących na Dnieprze dużych mostów, czyli ich wysadzenie. I zrobi się to, co było wieszczone od marca 2022, czyli Ukraina Wschodnia (de facto Rosja) i Zachodnia z granicą na Dnieprze, bo chociaż tyle sił, żeby nie dopuścić ruskich do forsowania Dniepru to Ukraina zawsze będzie miała. A jaka siła polityczna obejmie we władanie Ukrainę Zachodnią? Nikt na to dziś nie odpowie w systemie oligarchicznym, bo i Poroszenko, i Tymoszenko też wciąż w tym kotle mieszają i są przeciwnikami Zełenskiego, a pieniądze na wszelkie kampanie polityczne mają.

Trochę wątpię, żeby UE i NATO chciały sobie brać na głowę taki pasztet. W atmosferze niezliczonych uśmiechów i poklepywań jakaś współpraca będzie, ale bez jakichś cudów.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał:

Człowiek Śniegu:

Piszesz o problemach, o których już sporo napisaliśmy...

A ja, trochę obok, powtórzę, że właśnie tacy i "wyżsi" od nich, po podpisaniu pokoju-rozejmu-końcu wojny, pozbędą się Zelenskiego...
Zapewne chętnie by już teraz to zrobili, ale nie mają jak, co nie znaczy, że nie próbują kreciej roboty czy nie snują planów na przyszłość...

A powyższe oznacza, że ani UE ani NATO nie będzie resztkami Ukrainy zainteresowane- jak "tylko" zapadnie pokój, PL będzie jednym z krajów*, które "nagle" nie będzie zainteresowane Ukrainą w UE...

* dla jasności rozumiem i po części popieram...

__________________________________________________________________________

Erih:

Widzę sprawę wręcz przeciwnie. Ukraińcy po pierwsze bardzo chcą do UE i do NATO, po drugie bardzo nie chcą utkwić w ruskim mirze. Przy czym te uczucia bardzo się wzmogły od lutego zeszłego roku. Twarzą tego dążenia jest właśnie Zełeński. Tak więc każdy kto spróbuje wysadzić go z siodła dla większości Ukraińców stanie się wrogiem publicznym nr 1. W wariancie ekstremalnym, może być nowy Majdan, z oligarchami/politykami niechętnymi Europie/NATO w wariancie rumuńskim. W wariancie soft, widzę przekierowanie interesów oligarchów i całej reszty ukrainnej gospodarki, ze współpracy z Rosją na współpracę z Zachodem. Tam obustronnie są spore pieniądze do zarobienia. W Rosji wręcz przeciwnie - im głębiej upadnie, tym mocniej można ją będzie drenować.

Dodatkowo, aspekt czysto strategiczny - Rosja jest już oskrzydlona od zachodu i północy, teraz jest szansa oskrzydlić ją (a właściwie domknąć oskrzydlenie) od południowego zachodu. NATO/USA odpuści sobie taką okazję? Nie sądzę. W ich interesie jest właśnie zmarginalizowanie Rosji, zwłaszcza jako kraju z imperialnymi uroszczeniami.

__________________________________________________________________________

Widzę to jako coś pośrodku między Waszymi przewidywaniami.

Konstytucjonaliści ukraińscy boksują się teraz między sobą, czy w stanie wojennym mogą się odbyć wybory prezydenckie, bo powinny być za rok, a za rok stan wojenny mało prawdopodobne, żeby się skończył. Tzw. obserwatorzy polityczni twierdzą, że opozycja skoczy do gardła Zełenskiemu za obecną „nieudaną kontrofensywę”, cokolwiek miałoby to oznaczać. A Zełenskiego otacza kłębowisko żmij. Duże ambicje polityczne ma i premier Szmychal, i gen. Załużny. Bardzo dużo, albo i wszystko, będzie zależało od tego, którzy oligarchowie sfinansują kampanie wyborcze przeciwnikom Zełenskiego. Bo jacyś sfinansują, nie ma cudów, ponieważ tam jest tak zawsze, w końcu Zełenskiemu kampanię wyborczą też przecież sfinansował oligarcha-miliarder Ihor Kołomojski. Zełenski w nadchodzącej kampanii prezydenckiej może być zwyczajnie biedny, bo oligarchowie nienawidzą go za ustawę antyoligarchiczną i być może nikt nie będzie chciał wydać na jego kampanię dużych pieniędzy. A bez pieniędzy na kampanię raczej wyborów się nie wygra.

Prounijnego i pronatowskiego Zełenskiego może zmieść z politycznej powierzchni sytuacja na froncie. FR szykuje nową 1,5-milionową armię i żadne magiczne F-16, czy Gripeny, jej nie powstrzymają. Na Ukrainie zasoby ludzkie są na wyczerpaniu, a na Zachodzie na wyczerpaniu jest sprzęt, jakim jeszcze można wspierać Ukrainę. Jedyne, co może powstrzymać ruskich to 14 wciąż istniejących na Dnieprze dużych mostów, czyli ich wysadzenie. I zrobi się to, co było wieszczone od marca 2022, czyli Ukraina Wschodnia (de facto Rosja) i Zachodnia z granicą na Dnieprze, bo chociaż tyle sił, żeby nie dopuścić ruskich do forsowania Dniepru to Ukraina zawsze będzie miała. A jaka siła polityczna obejmie we władanie Ukrainę Zachodnią? Nikt na to dziś nie odpowie w systemie oligarchicznym, bo i Poroszenko, i Tymoszenko też wciąż w tym kotle mieszają i są przeciwnikami Zełenskiego, a pieniądze na wszelkie kampanie polityczne mają.

Trochę wątpię, żeby UE i NATO chciały sobie brać na głowę taki pasztet. W atmosferze niezliczonych uśmiechów i poklepywań jakaś współpraca będzie, ale bez jakichś cudów.

Chiny zbroją Rosję. Przełomowe doniesienia brytyjskiego dziennika

I dlatego Ukraina tej wojny nie wygra, a oby „zremisowała”. W toku nadchodzących wyborów prezydenckich armia demagogów rzuci się na Zełenskiego za „nieudaną kontrofensywę”, „oddanie części kraju” Rosji itp., bo to już się szykuje i już takie rzeczy słychać ze strony nienawistników Zełenskiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Je...

"I dlatego Ukraina tej wojny nie wygra..."

Chiny... będą zapewne lawirować... Czego nie można powiedzieć o Korei, w której głód może spowodować jeszcze większą ciągotę do Kremla i np wymianę jedzenia na sprzęt, amunicję, wyposażenie... a i może "zielone ludziki" w wersji na "żółto".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bodziu000000 napisał:

😁😁😁

Czyli na Wschodzie bez zmian i normalka.

Tak, jak nikt nigdy nie oddał ani jednego strzału do ruskich MiG-ów-31, a one same się wykańczają, bo roztrzaskuje się ich rocznie od 1 do 3, to tak samo roztrzaskał się i powyższy wynalazek Made in Хорошо.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie