Skocz do zawartości

Wojna w Ukrainie vol.10


Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, beaviso napisał:

Serio tak się nudzisz?
Ja jestem na przeciwnym biegunie, pomijając pracę i obowiązki prywatne, to na wsłuchiwanie się w podcasty tych mądralińskich nie mam ani czasu ani ochoty.
Na samym początku tej wojny ze dwa razy włączyłem Wolskiego i stwierdziłem, że to nie dla mnie. Nie ufam wszystkowiedzącym - poza sobą samym :D I do tego nie trawię youtubowych kółek zamiłowania - te komentarze pod filmikami... Rzesze wyznawców i ich kretyńskie wyrazy uwielbiebnia. Dotyczy wszystkich dosłownie youtuberów. Takiego Popkiewicza, TankHuntera, czy motoryzacyjnych guru jak np. M4K (chłopa znałem przed laty, bo jest bratem bliskiej koleżanki mojej żony - do biznesu wykazał głowę, ale mundrości z zakresu eksploatacji pojazdów samochodowych faktycznie wygłasza na miarę posiadaczy audików starszych od siebie samych.) I tak praktycznie w każdej dziedzinie - Mądry Youtuber i kółko wyznawców. Błeee.
W lecie wyszedłem na abnegata totalnego, kiedy to w gronie nastu osób, przy okazji wyjazdu na koncert pewnego zespołu, siedzieliśmy w knajpie i jeden chłop o inicjałach P.Z. okazał się bardzo znanym youtuberem prowadzącym kanał o tematyce militarnej (jak mi powiedzieli "Wolski to jest jego uczniem"), ja zdradziłem się, że wiem to i owo, bo posłuchałem jak coś tam wymądrzał się o Flankerach i rzuciłem od siebie nieco zdań, na to reszta przekonana, że skoro się interesuję militariami, to ja go muszę na pewno znać, bo jest tak zajebiście znany. Nie, nie znałem :)

M.

Serio tak się nudzisz?

Nie nudzę się, ale robotę mam taką, że mogę słuchać prawie do woli. Przy czym jeśli już słucham, to np. analityków OSW, PISM, AMarWoj, i „innych takich” oraz ekswojskowych (Lisowski, Meissner, Lewandowski) oraz paru wybranych – ale naprawdę starannie wybranych – podpułkowników, pułkowników i generałów, którzy z sensem i w ramach ich wąskich specjalizacji mówią coś o tej wojnie.

Na samym początku tej wojny ze dwa razy włączyłem Wolskiego i stwierdziłem, że to nie dla mnie. Nie ufam wszystkowiedzącym - poza sobą samym :D I do tego nie trawię youtubowych kółek zamiłowania - te komentarze pod filmikami... Rzesze wyznawców i ich kretyńskie wyrazy uwielbiebnia.

Dorzuć youtubowych wyznawców pisowskich sekt Bartosiaka i Budzisza.

Że podziękowałeś za Wolskiego to się nie dziwię. Ja w zasadzie też, ale… Ha ha ha jestem masochistą z pejczem do biczowania się jego podcastami. Oglądam wszystkie dotyczące wojny na Ukrainie. Wolski potężnie mnie fascynuje, bo jestem bardzo ciekawy, czy są, a jeśli są, to gdzie leżą, granice pewnych zjawisk – i takich ogólnych, i takich związanych z tą wojną. Wolski to jest jakiś koszmar, ale też dużej miary zjawisko psychologiczno-socjologiczno-prestidigitatorskie w polskich mediach, gdzie został on wykreowany i samowykreowany przez siebie (był handlowcem to wie, jak to się robi) na unikatowego, wybitnego „eksperta” od całej wojskowości we wszystkich jej dziedzinach. Owszem, jest dobry w wąskich, wybranych technikaliach, szczególnie w panzerce, czyli w jego specjalności, absolutnie to przyznaję, ale to wszystko. Całe życie uciekam od takich „Wolskich”, bo mnie przerażają i porażają ludzie znający się „na wszystkim”. To jest tak, jak ja bym tutaj zaczął pisać posty o marynarce wojennej, o której nie mam zielonego pojęcia (z wyjątkiem odrobiny o lotniskowcach). To, co on wygaduje o lotnictwie w kontekście wojny na Ukrainie to są po prostu dziecinne fantazje. Zauważ, co on wygaduje – „areodynamika”, wojska „areomobilne”, a w pociskach są powierzchnie „areodynamiczne”. Głosiciel tezy, że Ukraina w każdym wylocie bojowym traci 25 proc. użytych Su-25. A ponieważ one latają prawie codziennie i w magiczny sposób wciąż są to po 360 dniach wojny można sobie policzyć, ile tysięcy Su-25 musiałaby mieć Ukraina 24 lutego 2022 roku, aby prawie codziennie tracić ich 25 proc., a one wciąż są. Głosiciel wielokrotnej tezy, że F-16 już nadciągają do Ukrainy. Człowiek w ogóle, kompletnie nic nie czuje z systemu kształcenia i szkolenia pilota wojskowego. Amerykanie musieliby zwariować, żeby wypuścić na Ukrainę pilotów F-16 bez odbycia Red Flag i Green Flag, a w tym roku Red Flag zakończyły się zaledwie 10 lutego. Tylko że żeby wziąć w tym udział to trzeba mieć łapę nabitą na danym typie, a nie być podporucznikiem po akademii. A już ten jego wymarzony legion najemniczy zachodnich pilotów, którzy mieli ukraińskich przodków, a teraz Zachód wsadzi ich do kabin F-16 i wyśle na Ukrainę… kurczę, skąd się tacy fantaści biorą, a głupie media dają się na to nabierać, takie Onety, Gazety Wyborcze i inne takie?

...chłop o inicjałach P.Z. okazał się bardzo znanym youtuberem prowadzącym kanał o tematyce militarnej (jak mi powiedzieli "Wolski to jest jego uczniem")

No cóż, rewelacyjny gość, jakim był prof. Paweł Wieczorkiewicz wychował różnych ludzi, w tym cudaków powszechnie wyśmiewanych mimo ich dyplomów i doktoratów obronionych u profesora. Jednego takiego cudaka wydoktoryzowanego u Wieczorkiewicza grzecznie przez kilka lat prosiłem w internecie, aby zaprzestał publikować o lotnictwie; po prostu żeby zwyczajnie po ludzku ulitował się nad elektoratem, bo można było zawału dostać od jego pisarstwa na ten temat. Ale on był zawziętuszek i – dokładnie jak Wolski – był besserwisserem. Na wszystkim się znał – publikował o panzerce, lotnictwie i marynarkach wojennych. Wszystko było utopione w sosie absolutnego i wybitnego znawstwa w danym temacie, w tym także w tematach, jakich nie uczą w ramach nauk pomocniczych historii. Mistrzostwo samouwielbienia i oratorstwa wyło z każdego artykułu, coś jak u G. Brauna. Na szczęście od kilku lat zniknął i przestał zatruwać. A P.Z. – też spod skrzydeł prof. Wieczorkiewicza – przynajmniej nie jest besserwisserem, a wręcz przeciwnie, zawsze pyta swoich wywiadowanych podcastowych gości o wiele różnych spraw, o których jasno mówi, że się na nich nie zna. Za to chapeau bas. A że u niektórych ma wizerunek kontrowersyjnego? No ma. Taki np. Leszek Żebrowski (nie historyk) nienawidzi P.Z.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał:

Same „dobre” wiadomości dla Ukrainy w tym tygodniu. Koalicja czołgowa się sypie, zachodnich myśliwców nie będzie, Kongres USA być może przykręci kurek z bucksami dla Ukrainy, a teraz jeszcze to:

„Katastrofalne straty”. Kijów odczuje skutki tej decyzji

C.d. „dobrych wiadomości” dla Ukrainy. Blinken odradza Ukrainie walkę o odzyskanie Krymu.

Coś się radykalnie zmienia na niekorzyść dla Ukrainy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Cypis napisał:

A nie chodzi tutaj o tą prywatna czeską firemkę , która robi jakieś duże remonty dla ukraińców 

Chodzi o ukraińską firmę ICM. Czołgi wysyłane są za granicę w niedużych elementach i tam składane.

https://icm.com.ua/technique/fcm-36-with-french-tank-crew/

Edytowane przez Tailor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ekologiczne i ekonomiczne rozwiązanie. Zwracają syna jako farsz w pierogach.

 

"Z hojności: w Tuwie matce likwidowanego na Ukrainie Raszisty wręczono… paczkę pierogów

 

 W ten sposób pracownicy lokalnego muzeum lokalnej wiedzy pogratulowali kobiecie narodowego święta tuwińskiego Shagaa - nowego roku według wschodniego kalendarza księżycowego.

 

W oficjalnym programie wydarzenie to nosi nazwę „Lepi good”. Muzealnicy będą musieli „rzeźbić dobro” z jeszcze większym zapałem. Przecież każdego dnia na froncie miażdżę na mielone mięso kilkuset okupantów.

 

A Valentina Ondar, która jest najbardziej zadowolona z półproduktów, ma kolejnego syna - damask heimer-oolovich - walczy na Ukrainie, "bohatersko wyzwalając ją od ukraińskich nazistów".

 

Co ciekawe, czy w ogóle zostawili pierogi po sesji zdjęciowej? Czy zabrane jako futra ?

IMG_20230217_103858_333.jpg

IMG_20230217_103857_588.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, karpik napisał:

"Z hojności: w Tuwie matce likwidowanego na Ukrainie Raszisty wręczono… paczkę pierogów

Właśnie dlatego Zachód nas nigdy nie zrozumie, bo Zachód kompletnie, ale to kompletnie nie wierzy, gdy my, byłe demoludy, mówimy to, czym jest Rosja. Ludzie Zachodu nigdy nie uwierzą w to, że rekompensatą za zabitego żołnierza jest np. dla jego matki worek ziemniaków (a jest), parę litrów oleju spożywczego (a jest), paczka pierogów (a jest, jak widać).

Ludzie Zachodu w nic nam nie wierzą. Stoję kiedyś przy Su-22M4 i japoński attaché wojskowy prosi mnie, żebym mu opowiedział o tym samolocie. No to opowiadam. Dochodzimy do kwestii awioniki. Mówię, że ten samolot nie ma radaru i nie ma funkcji mapping. Nie uwierzył. Trzy razy pytał, czy się nie mylę i trzy razy powtarzałem to samo. Nie uwierzył. Skończył ze mną rozmawiać i odszedł na dwa metry ode mnie do innych attaché wojskowych akredytowanych w Polsce i słyszę, jak się ich pyta, czy to możliwe, żeby taki samolot nie miał radaru i mappingu. Mnie nie wierzył.

I tak samo jest z całą umysłowością i mentalnością Rosji, która jest niewyobrażalna dla ludzi Zachodu. Oni ani nam nie wierzą, gdy opowiadamy czym jest Rosja, ani chyba nie wierzą w te filmiki z obecnej wojny i w obcinanie genitaliów jeńcom ukraińskim przez ruską dzicz. Zachód prędzej uwierzy w UFO niż w barbarię Rosji, bo ta barbaria jest dla niego niewyobrażalna, ponieważ nigdy jej nie zaznali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie