Skocz do zawartości

Żuchwa mamuta znaleziona pod Wrocławiem. Naukowcy zabiorą ją dopiero na początku roku


sonicsquad

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Kość żuchwowa młodego mamuta z zachowanym zębem została znaleziona przez mieszkańca miejscowości Dębno (gmina Wołów). Pan Jacek Cymerman znalazł kość przypadkowo podczas pracy w lesie. - Mąż przyszedł do domu z pracy w lesie i oświadczył, że znalazł prawdziwy skarb - opowiada Elżbieta, żona pana Jacka.

Naukowcy twierdzą, że wykopalisko może mieć od 15 do 20 tysięcy lat i pochodzić z okresu ostatniego zlodowacenia, jakie miało miejsce w Europie. Naukowcy oświadczyli, że w tym roku nie mogą sfinansować badań, bo brakuje pieniędzy. Obiecali jednak przyjąć kość po nowym roku. Dlatego pan Jacek Cymerman został poinstruowany, jak przechowywać żuchwę, by do czasu rozpoczęcia badań nie uległa zniszczeniu. Pani Elżbieta co 2-3 dni moczy kość i zawija w kilka warstw wilgotnego płótna. To niezwykle ważne, ponieważ przez tysiące lat skamieniałość spoczywała w bagnistym podłożu. A suche powietrze mogłoby spowodować, że skamielina by się rozpadła.

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3611503,zuchwa-mamuta-znaleziona-pod-wroclawiem-naukowcy-zabiora-ja-dopiero-na-poczatku-roku-film-foto,id,t.html
Napisano
Takie czasy, że gdy znajdziesz złoto to zaraz masz przeszukanie, jak masz parę łusek także, ale jak znajdziesz kość mamuta musisz dbać o niego i czekać aż go zabiorą za pół roku bo inaczej pewnie będziesz miał przechlapane....
Napisano
Sorry, takie mamy czasy, że o klimacie nie wspomnę. ;)

Ale teraz z zupełnie innej beczki, aczkolwiek też z mamutem związanej.

Swego czasu, a były to tzw. dawne czasy, kiedy nie brakowało pieniędzy na takie znaleziska, w jednej wsi pod samym Sieradzem, okoliczny rolnik, kopiąc doły pod słupy fundamentowe stodoły, znalazł był kość - chyba przedramienia - mamuta właśnie.
Przy tej żuchwie to faktycznie tamta wygląda na kość mamucią - z półtora metra ma z tego co pamiętam i gruba jak pieniek - musi, że z dorosłego mamuta.
Powinna zresztą znajdować się na stanie Muzeum Sieradzkiego. :)

Ale dowcip polega na czym innym!
W tamtych - dawnych czasach był to wspaniały materiał prasowy - tak jak teraz do internetu.
I oczywiście kilka artykułów się ukazało w okolicznej prasie, że u - nazwijmy go - Kowalskiego" na podwórku znaleziono mamuta.

No i pewnego razu przyszła do muzeum jakaś dobra kobieta - sąsiadka owego rolnika i zdementowała rewelacje prasowe - że to na pewno nie jest żadna kość mamuta, - BO KOWALSKI" NIGDY ŻADNYCH MAMUTÓW NIE HODOWAŁ, więc to pomyłka musi być jakaś. :D
Napisano
Z drugiej strony to sam nie wiem co jest śmieszniejsze.

Chyba jednak to z żuchwą - nie dość, że człowiek znalazł - Skarb - to jeszcze się musi nim opiekować i broń boże nie doprowadzić do uszkodzenia, bo grozi mu za to kryminał.
Wcale nie zazdroszczę jemu, a zwłaszcza jego żonie.

Tak zawsze było w wojsku - są ochotnicy - są - to do czyszczenia kibli. ;)

Ale - jak mawiał już Zulu'Gula - Polska do d'ziwnij kray yest.
Napisano
Co ja się tu kórna wysilam - oczywiście, że mamuty nie miały żadnych przedramion, miały płetwy, ogony i te, no kórde - tromby - do trombienia na debili, coby ich nie przejechać na plaży. :P
Niektóre - te bardziej niebezpieczne miały jeszcze kły - strasznie wielkie - kilkumetrowe - tym żaden debil nie umknął - i dzięki temu do naszych czasów nie zachował się żaden mamut, a z debilami jak zwykle - trzeba uważać. :{
Napisano
dobrzy ludzie jacys musza byc ze sie tak staranie ta koscia opiekuja :) ja bym chyba dlugo miejsca nie zagrzal w domu gdyby mojej zonie kazano te kosc tak przewijac :)
oczywiscie to ironia z mojej strony , ale czy nikt nie widzi jaki to jest nonsens ????
przeciesz taka kosc moze przewijac kazdy pracownik muzeum i w kazdym wieku , do tego nie wykwalifikowany , sa jeszcze stada konserwatorow zabytkow i doradcow , asystentow itp
skoro ta kobieta moze robic to bezinteresownie to tym bardziej wypadalo by urzednicy muzealni robili to interesownie !!!
Napisano
A jakby tak , przy przewijaniu kość upadła urzędasowi to co wtedy? A jak woda do zwilżania tej szmatki będzie zbyt sucha? A jak szmatka na którą polewana jest woda będzie z nie takiego materiału?
Pytania można mnożyć. Który to urzędas weźmie na siebie taką odpowiedzialność? Zniszczenie takiego skarbu to poważny wyrok.
Pozdrawiam
Napisano
Przy tej okazji mała ciekawostka. W kościele św.Anny w Wilanowie na pierwszym filarze prawej nawy wisi na solidnie wykutym łańcuchu oryginalna kość mamuta.
http://www.garnek.pl/marfar/19690517/kosc-mamuta-w-kosciele-sw-anny-w
Pamiętam jak będąc dzieckiem wpatrywałem się zawsze w tą kość przez całą mszę a myślami nie byłem obecny na kazaniu tylko w prehistorii .
Napisano
I takimi nonsensami,nasze przyjazne państwo,doprowadza do tego, że następny ktoś, kto coś takiego znajdzie, wywiezie to do Niemiec i tam za całkiem ładną sumkę sprzeda. I wówczas nie dość, że zarobi, to nie będzie musiał bawić się szmatkami i czekać aż kostkę łaskawie przyjmą naukowcy.
No i ma gość swój skarb...
Napisano
rozumiem, że jak konserwa uzbiera pieniądze na rozpoczęcie badań, to zacznie od tego, że się ze znalazcą rozliczy za przewijanie znaleziska wg. stawek, które to rzeczona konserwa pobiera za tego rodzaju czynności.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie