Skocz do zawartości

Panzer'39 - wraki - część siódma


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Przepraszam że zaśmiecam temat ale czy koledzy zauważyli, ze większość zniszczonych pojazdów kołowych,nie ma kół? Nie ma też samych felg więc spalenie nie wchodzi w grę. raczej demontaż.
  • Odpowiedzi 399
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Najpewniej mogło to mieć wpływ na spadek, w najbliższej okolicy, ilości wozów na drewnianych kołach. Stawiam, że stali za tym okoliczni chłopi.
Napisano
Czy mi się wydaje, czy ten ładnie rozbity Pz I pod Płockiem dwa posty powyżej ma słabo widoczne oznaczenie 4 DPanc obok krzyża na pancerzu przednim?

Z innej beczki: czy ostatecznie jest jakieś potwierdzenie, że ten Pz IV z postu powyżej to czołg 1 DLek zniszczony pod Pociechą? (a zwłaszcza księcia von Ratibor?) W jakiej publikacji jest tak opisany? Kiedyś to zdjęcie było na ebayu w zbiorze zdjęć 4 DPanc (chociaż jedno drugiego nie wyklucza, bo operowały blisko siebie)
Napisano
Fakt, że te dziurki wyglądają na małe, ale nie bardzo wyobrażam sobie sytuację, kiedy ktoś trafia z powtarzalnego Ura przynajmniej 7 razy (albo i więcej) pancerz boczny czołgu, który chyba musiałby stać. Może to jednak 20 mm? A wtedy seria w lewą burtę LTM 35 brzmiałaby znajomo...
Napisano
Niekoniecznie. Np wg działoczynów armaty pplot kal 40mm, cele naziemne tz miękkie" ostrzeliwuje się seriami, a pojazdy pancerne, ogniem pojedynczym. Sądzę, że w przypadku nkm kal 20mm było podobnie, pojazdy pancerne ostrzeliwało się ogniem pojedynczym, a nie seriami. Ogień pojedynczy jest celniejszy.
Napisano
MarekA napisał:
Najpewniej mogło to mieć wpływ na spadek, w najbliższej okolicy, ilości wozów na drewnianych kołach. Stawiam, że stali za tym okoliczni chłopi."
Demontaż pojazdów był zabroniony i mógł spotkać się z surowymi karami ze strony Niemców.
W miarę upływu kampanii w Polsce narastały problemy z zaopatrzeniem w części zamienne,w tym w opony. Dyrektywy wydawane w trakcie kolejnych dni września i października . nakazywały używanie opon do zupełnego starcia bieżnika, lub nowe opony wydawano w zamian za zużyte.Z tego samego powodu znikały" czołgowe koła jezdne z bandażami gumowymi.
Napisano
Marek: analogia do 40 mm jest moim zdaniem myląca... Podczas prób nkm-u strzelano też krótkie seryjki" (określenie oryginalne), uzyskując z jednej z _prowizorycznych_ podstaw skupienie na 100 m: 47,5 x 21,5 cm, a ogniem pojedynczym 27 x 12,5 cm. Celność na 500 m fatalnie spadała, ale ciekawe, jak się przedstawiały te dane co do nkm-u w tankietce. Niemniej, według klasyka Magnuskiego, Orlik strzelał ze 100-120 m... Na pewno pokusa krótkich serii była silna.
Napisano
Mirosław: Demontaż pojazdów był zabroniony i mógł spotkać się z surowymi karami ze strony Niemców" - wiesz, czy się domyślasz? Czy pod koniec września 1939 Niemcy mieli głowę do tego, żeby okolicznej ludności przekazywać listę zarządzeń porządkowych? Zresztą, zarządzenia zarządzeniami, a spryt - swoje. Zdjęcia wraków w różnym stanie rozbiórki, pozbawionych przydatnych części metalowych, raczej nie wskazują na Niemców. Coś chyba zresztą o tym mogą powiedzieć ci koledzy, którzy szukają części po wsiach...

Poza tym, chyba nie twierdzisz, że to Niemcy odkręcali koła, żeby oszukiwać swoją intendenturę (wyznającą zasadę Ordnung muss sein), że to ich, i otrzymywać za nie nowe gumy? :-)
Napisano
Sonderregelung No.11 z 07/09/1939 wydany przez Szefa Sztabu XVI A.K. nakazywał demontaż deficytowych części z pojazdów, które nie mogą być naprawione siłami własnymi jednostek remontowych.
Z raportu Głównego Kwatermistrza XIX A.K.:
Dostarczane do jednostek na początku i w czerwcu 1939 roku samochody nie posiadały opon. Zamówienia na opony realizowano na poziomie 15%.
Takich i innych smaczków w raportach służb zaopatrzenia jest sporo.
Koła odkręcali nie w celu oszukiwania własnego kwatermistrzostwa,nie wiem zresztą skąd takie skojarzenie, tylko z bardziej trywialnych powodów,o czym wspomniałem już uprzednio.Zdając zużyte opony np. w AKP 541 w Częstochowie mogli mieć nadzieję na otrzymanie nowych.

Uszkodzone lub niesprawne pojazdy nadal pozostawały własnością Wehrmachtu,dłubanie przy nich niosło za sobą konsekwencje. Nie próbowałem szukać stosownych przepisów, zarządzeń, bo sprawa była dla mnie zupełnie jasna.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie