Skocz do zawartości

Panzer'39 - wraki - część siódma


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 399
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Michale, w Technika wojskowa w Polsce 1935 - 1939 dokumenty, jest Sprawozdanie z prób technicznych nkm model A. Podane są tam dane dotyczące rozrzutu, które podałeś. Są też dane dotyczące strzelania do czołgów w ruchu, w tz nadbiegu. Z odległości od 800 do 500m i z 500 do 200m. W pierwszym przypadku oddano, ogniem pojedynczym, 7 strzałów, uzyskując 4 trafienia i ogniem seriami (w sumie 10 strzałów) 2 trafienia. W drugim przypadku (odległość 500 - 200m) strzałami pojedynczymi 7 trafień na 9 strzałów, i 4 trafienia na 10 strzałów krótkimi seriami.
Przebieg prosty w odległości 500m (podejrzewam, że chodzi o przejazd w stałej odległości od działka) na 10 strzałów ogniem pojedynczym uzyskano 5 trafień. Ogniem ciągłym, krótkimi seriami, na 10 strzałów uzyskano 2 trafienia (z pierwszych strzałów serii), strzelanie powtórzono, uzyskując 0 trafień na 10 strzałów, a w kolejnym strzelaniu 3 trafienia na 10. Widać wyraźnie, że strzelanie ogniem pojedynczym jest skuteczniejsze.
Wracając do zdjęcia, możliwe, że są to ślady po trafieniach z nkm, statystycznie jednak, większe prawdopodobieństwo jest, że są to ślady trafień kp ppnc - było ich zdecydowanie więcej. Nie można wykluczyć sytuacji, gdy np do jednego czołgu strzelano z więcej niż jednego kp ppanc. Rozstrzygające są okoliczności zniszczenia czołgu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, celność seriami na próbach przy strzelaniu na odległość 500 m była raczej słaba, ale po pierwsze mam nadzieję, że przy docelowej podstawie czołgowej się poprawiła, a po drugie, Orlik strzelał ze znacznie bliższej odległości (za Magnuskim: 100-120 m). Zgoda też, że celność ognia pojedynczego jest z definicji lepsza, ale za to seria pozwala umieścić kilka pocisków w nieco większym celu w tym samym czasie. Możemy sobie zresztą gdybać, nie znając instrukcji :-)

Może to myślenie życzeniowe, ale po porównaniu wysokości wieży (ok. 50 cm) wydaje mi się, że dziury mogą mieć kaliber 20 mm. Zresztą, jedynym sensownym wytłumaczeniem takiej ilości i położenia dziur przy kb ppanc byłoby ćwiczebne strzelanie do nieruchomego (i nie kręcącego wieżą) celu, czyli marnowanie amunicji. Nie wiem, ile musiałoby być tych karabinów obok siebie w warunkach bojowych - zwłaszcza, że jest tylko 1 na pluton.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie jestem pewnie, czy ten czołg został zniszczony z nkm. Zaznaczyłem na zdjęciu otwory, które są wyraźnie mniejsze od pozostałych. Otwory po pociskach z nkm powinny być mniej więcej jednakowej średnicy.
Tankietka była relatywnie lekkim pojazdem, długość oporowa gąsienic była niewielka, nie zapewniała stabilnego oparcia przy strzelaniu. Mam nadzieje, że poznamy w przyszłości wyniki strzelań z niej. Rozstrzygające było by poznanie okoliczności zniszczenia tego czołgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie