Jump to content

ZMARŁ Wojtek Stojak


Grzebiuszka

Recommended Posts

  • Replies 83
  • Created
  • Last Reply
''Przygoda? Tutaj? A jakaż przygoda może mnie spotkać koło Dzierżoniowa czy Bydgoszczy? Chyba wypadek samochodowy. Peruwiańskie Andy, Tybet, Karaiby. To jest przygoda! Machu Picchu, Alaska, amazońska dżungla. To jest przygoda! Nawet tylko tam być. Masz rację. Tylko... nigdy tam nie będziesz. Więc wybieraj. Telewizja o Andach, czy rzeczywistość koło Bydgoszczy. Tajemnica i przygoda jest wszędzie, jest obok, jest koło Bydgoszczy i koło Małej Wólki. Tylko Tobie się nie chce. Bo tam, koło Małej Wólki jest deszcz, zimno, upał i błoto, a tu ciepełko, piwko, papieroski i pilocik w ręce. Wstań z tego fotela. Bo tu, gdzie ciepełki nie ma nic. A tam, gdzie deszcz, błoto i zmęczenie, czeka na Ciebie ukryty magazyn broni w lasku na dawnym niemieckim lotnisku, kapiące od złota sztandary carskich pułków zakopane po klęsce pod Tannenbergiem, niemiecki czołg w bagnie i pocisk z ostatniej wojny, który urwie Ci nogę gdy nieostrożnie walniesz saperką. Więc zostaw ten pilocik i wstań. Jeśli tak zrobisz, obiecuję, że znajdziesz dużo więcej niż czołgi, sztandary i złoto. Znajdziesz coś, o co dziś bardzo trudno. Znajdziesz sens.''
Wojtek Stojak
Link to comment
Share on other sites

Nie mam takiej werwy pisarskiej jak Wojtek, ale kto wie czy zaraz nie będę po nim.
Dobrze to ujął.
Przed kompem, siedząc w domu, nic nie znajdziesz...
Więc mówiąc krótko i po męsku: .... w teren z piszczadłem a nie ślipisz w monitor !


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 18:05 12-09-2013
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 months later...
Wojtku! Tak nam Ciebie brakuje, byłeś bardzo wartościowym człowiekiem. Jak mamy żyć z myślą że już nigdy nie będziesz uczył poszukiwaczy jak i gdzie mają kopać, jak żyć w zgodzie z własnym sumieniem oraz jak interpretować zdobyte informacje? Jest nam smutno że tak wspaniały człowiek odszedł na wieczną służbę do Boga. Serdeczne kondolencje dla całej rodziny, przyjaciół i eksploratorów. Wojtek nie zdążył wyjaśnić wiele spraw, lecz teraz pewnie jego duch krąży po Riese, na Sobótce i w wielu innych miejscach. Teraz Wojtek wie co kryje się w Riese, Książu itp. Szkoda że nie możemy Go zapytać jak wyglądają nieodkryte tajemnice. Gdy my dołączymy do Niego będziemy znowu razem eksplorować teren. Do zobaczenia Wojtku w Raju. Cześć Jego pamięci!
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
Witam!!!

Dawno nie byłem na forum więc dopiero teraz zauważyłem tę informację. Cóż rzec? Nie znałem człowieka ale w ciekawy sposób pisał. Potrafił przekazać atmosferę, klimat wydarzeń. Myślę, że każdy światowy" poszukiwacz znał dokonania oraz twórczość Wojtka.

Niechaj ziemia która dawała mu tyle szczęścia za życia, lekką będzie po śmierci.
Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...
  • 4 weeks later...
  • 4 weeks later...
  • 3 weeks later...
Mialem ten wielki zaszczyt i wielkie szczescie , ze moglem Wojtka znac bardzo osobiscie i bywac w jego pelnym tajemnic i i pelnym magii domu poszukiwacza skarbow.
Pamietam , kiedy poznano nas po raz pierwszy ( jakies 30 lat temu ) wlasnie w tym domu poszukiwacza skrbow , pelnym tajemnic w kazdym kacie,kupilem specjalnie na to
spotkanie mase slodyczy , ktore Wojtek uwielbial i w chwili , kiedy nas przedstawiano ( dokonal tego nasz wspolny kolega Witek - geodeta- urzednik ) i wlasnie ,kiedy nas przedstawiano spytalem Wojtka czy jest ON tym prawdziwym
Wojtkiem Stojakiem i czy narawde moge GO dotknac i usciskac na przywitanie ? Wojtek wybuchnal szczerym smiechem i pozwolil mi , jako prawdziwy Wojtek Stojak na wszelkie macanie i usciski bylebym , jak najszybciej oddal mu torbe ze slodyczami i nie przeciagal oficjalnego powitania.Telefonicznie uprzedzajac go o naszej wizycie
zapowiedzialem , ze wioze ze soba ogromna torbe slodyczy wraz z ogromnym Witkiem wiec Wojtek doskonale wiedzial , ze z kazda minuta zbliza sie do niego z centrum miasta ogromna torba slodyczy , ktora byl najbardziej zainteresowany. Wcale nie bylo nam przykro z tego powodu ,ze jestesmy wraz z Witkiem na kolejnym miejscu za ogromna torba slodyczy poniewaz wiedzielismy doskonale ,ze jak tylko nasyci swoj apetyt a scisliej swoje lakomstwo to rowniez jest sklonny zainteresowac sie swoimi goscmi , ktorzy weszli zaraz po tej ogromnej torbie slodyczy. Tak widzial chwile naszego przybycia Wojtej Stojak. Do jego domu poszukiwacza skarbow wchodzi ogromna,oczekiwana torba slodyczy a potem dwoch facetow.To bylo niezwykle i niezapomniene przezycie. Siedzialem w obecnosci Prawdziwego Wojtka Stojaka - Znanego Dziennikarza - Legendy i moglem patrzec, jak pochlania z
wielkim zapalem slodycze z ogromnej papierowej torby. Popijalismy herbate w zabytkowych , porcelanowych filizankach , ktora przygotowala jego zona. Wlasnie ta
herbata z rodzynkami podana na werandzie nad stawem wcieple letnie popoludnie tak bardzo utkwila mi w pamieci natomiast Wojtek spominajac nasze pierwsze spotkanie nie mogl sie z rozbawieniem nadziwic , ze moglem sie w ogole zastanawiac czy jest on prawdziwy czy jest to tylko imitacja do telewizji ? Wyjasnialem wiec wielokrotnie , ze widzialem wiele tekturowych podobizn slawnych ludzi w tym prezydenta USA ustawionych w miejscach publicznych do wspolnych rodzinnych fotografii , wiec na wszelki wypadek chcialem sie upewnic , ze jest on prawdziwy Wojtek Stojak a nie jakas tania chinska imitacja z tworzywa sztucznego.Wojtek
zawsze wspominal ten dzien , kiedy z powodu mojej nieufnosci byl posadzony o podlozenie swojej taniej chinskiej podobizny z tworzywa na wypadek oficjalnej
wizyty Witka -geodety - urzednika oraz mojej skromnej osoby nie pomijajac oczywiscie wielkiej torby ze slodyczami. Mialem to wielkie szczescie , ze moglem poznac Prawdziwego , Wielkiego Dziennikarza , Poszukiwacza Skarbow _ Wojtka
Stojaka. Mialem to wielkie szczescie ,ze moglem zawsze na przywitanie i na pozegnanie , kiedy u niego bywalem na tzw misia poklepac sie po plecach i po kolezansku usciskac sobie dlon. Bylem jego przyjacielem. A teraz mam pustke i wierzcie mi nie mam odwagi pojechac tam do domu poszukiwazcza skarbow zeby odwiedzic jego zone i Malenstwo jak nazywalem jego corke ) Nie mam odwagi zeby
tam wejsc i nie zobaczyc Wojtka. Boje sie tej chwili.
Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...
  • 4 weeks later...

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.


×
×
  • Create New...

Important Information