Skocz do zawartości

Saper myli się tylko raz?


sonicsquad

Rekomendowane odpowiedzi

Wszelkie ustrojstwa wojskowe konstruuje się w celu zabicia jak największej liczby osób w jak najkrótszym czasie.
Dochodzi czynnik ekonomiczny czyli na przykład napełnianie bomb i pocisków kwasem pikrynowym zamiast drogim i bezpiecznym trotylem.
To wszystko czeka by spełnić swe zadanie.
Nie pomoże wiedza i doświadczenia gdy zabraknie szczęścia.
Zabija rutyna - udało się 100 razy to uda się i 101..
Wybuch oprócz czynników oczywistych czyli uderzenia powoduje też :
- zmiana temperatury,
- zmiana położenia,
- zmiana wilgotności,
Jeśli komuś pisane że zginie to nie pomoże trzymanie się z daleka od przedmiotów i miejsc niebezpiecznych.
Jak ktoś mówi i myśli że nie szuka niewypałów to ma rację.
To niewypały szukają jego.
Każdy saper wie że kiedyś umrze.To nieuchronne.
Tylko głęboko tli się nadzieja że może to jeszcze nie dziś i nie teraz.
Poziom merytoryczny poczytnej prasy dawno osiągnął dno.
Piszą to co ludzie chcą czytać.
Popełniane błędy ortograficzne i stylistyczne kiedyś nie dopuściły by takiego redaktorka do matury.
O moim znajomym napisano że w wyniku wybuchu niewypału osierocił żonę i dzieci.Znaczy co ? Teściową zabił ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm, będę znów upierdliwy, ale:

Wszelkie ustrojstwa wojskowe konstruuje się w celu zabicia jak największej liczby osób w jak najkrótszym czasie."

Amunicja dymna, oświetlająca, agitacyjna, szkolna, ćwiczebna, środki pozoracji pola walki, amunicja sygnałowa, amunicja do walki radioelektronicznej, itp. też się mieszczą w tej definicji? Niektóre z nich nie zawierają nawet materiałów wybuchowych czy innych niebezpiecznych. Nie generalizujmy.

Wybuch oprócz czynników oczywistych czyli uderzenia (...)"
Już w XIX wieku istniała cała gama zapalników nie będących uderzeniowymi, a co dopiero mówić o II wojnie czy okresie powojennym. Natomiast co do zmiany położenia, temperatury czy wilgotności, zgoda. Rzecz jasna nie w każdym przypadku, ale zdarza się.

Dochodzi czynnik ekonomiczny czyli na przykład napełnianie bomb i pocisków kwasem pikrynowym zamiast drogim i bezpiecznym trotylem."

Ze względów ekonomicznych to można było stosować mieszaniny typu MDN (kwas pikrynowy z dinitronaftalenem), amatole, westfalit, szedyt, donarit itp. syf, w którym najczęściej jako utleniaczy używa się o wiele tańszych substratów od drogich m.w., dla przykładu saletry amonowej. Kwas pikrynowy jednak w produkcji nie jest znacząco tańszy od trotylu, chyba jedynie łatwiej go otrzymać. Zresztą w II wojnie nie był stosowany na masową skalę nawet u jej schyłku, pomijając ładunki pośrednie (detonatory) w pociskach artyleryjskich. Sam w sobie jest on niebezpieczny, ponieważ w kontakcie z metalami tworzy wrażliwe na uderzenia pikryniany (dlatego wnętrza korpusów i detonatorów elaborowanych melinitem się lakierowało).

Poza tym, tak prywatnie, nie wierzę w pojęcie szczęścia" i co komu pisane" - to tylko ludzka interpretacja rachunku prawdopodobieństwa. Za to wierzę, że zachowując procedury w czasie pracy minimalizuje się ryzyko.

Co do reszty zgoda, dziennikarze piszą co chcą, nieraz ubarwiając wywiad do granic możliwości - niewykluczone, że większość wypowiedzi" sapera z tytułowego artykułu zostało ubarwionych lub wymyślonych przez gryzipiórka. Im jest wszystko jedno czy niewypał czy niewybuch, jaki kaliber, jakie pochodzenie, ważne żeby robiło wrażenie na przeciętnym czytelniku i żeby naczelny dał premię i poklepał po plecach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy saper wie że kiedyś umrze.To nieuchronne.
Tylko głęboko tli się nadzieja że może to jeszcze nie dziś i nie teraz."

Wybacz Grzesiu,ale tą głęboką sentencją na miesiąc maj położyłeś mnie na łopatki:) Mistrzostwo,wygraweruje sobie to na kluczu francuskim jak by mi wpadło do łba coś kiedyś rozkręcać.

Ogólnie czytając te brednie(nie mam na myśli pismaków) podziwiam Voucura,że mu się chce to prostować...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voucur - Tak jak napisałem wcześniej, kształt dosyć charakterystyczny. Opisując od góry to jest śmigiełko", poniżej na korpusie są zgrubienia(możliwe że coś w tym miejscu jeszcze było montowane), środek korpusu to około 45cm, na dole korpusu widoczne kolejne zgrubienie. Długość całości to około 60cm. Na drugim zdjęciu widać na tle drzew mniej więcej jaka ona jest duża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Voucur, obiecuję Ci, że następnym razem będę pisać wszystkie przykłady. Sam mówisz, że trzeba zniechęcić amatorów rozbrajania amunicji", ale jak myślisz co ich bardziej zniechęci:
-(moja wypowiedź)- napięta sprężyna rdzewieje i może zwolnić iglicę
-(Twoja wypowiedź)- (...)grantu Mills, w którym sprężyna po kilkudziesięciu latach w stanie napiętym straciła swoje właściwości sprężyste i nie dała się rozprężyć(...)

Nie chcę się kłócić, wręcz przeciwnie. No ale bez urazy kolego, trochę szukasz dziury w całym....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeśli osoby wahające się między rozkręcaniem a porzuceniem tego procederu mają wybrać tę drugą opcję, to pomoże im w tym raczej jakiekolwiek zdjęcie w podobnym stylu do zamieszczonego obok, a nie opowieści dziwnej treści o przerdzewiałych sprężynach. Do mnie to np. nie trafia, zdjęcie łapy, którą się już więcej nie będzie dało pisać bzdur na forach dyskusyjnych, przemawia chyba dużo bardziej.

Mój kierownik z roboty, emerytowany policyjny pirotechnik, ekspert d/s śledztw powybuchowych pokazywał mi megabajty zdjęć ludzkich poszarpanych kończyn i zwłok, wśród których to z boku należy do delikatnych. Uwierz jednak, że są ludzie, których nawet to nie zniechęci, a co dopiero gadanie o jakichś tam zardzewiałych sprężynkach, które na dodatek w dużej mierze mija się z prawdą. Może i chciałeś dobrze, ale podawanie niesprawdzonych danych może się zemścić tym, że ktoś nie weźmie przestróg na poważnie. Jest wystarczająco dużo argumentów zgodnych z faktami, którymi można się w tym przypadku posłużyć, że naprawdę nie trzeba sięgać po argumenty niesprawdzone.


Pablooos - mi to wygląda na którąś z burzących radzieckich bomb FAB z zapalnikiem APUW, widać w połowie korpusu obręcz wieszaka. Najprawdopodobniej FAB-100, może też być zapalający ŻAB, ale tego w takim stanie się nie odróżni. Czy to nie aby trafienie z Mierzei Wiślanej? Tego tam jest pełno, Sowieci zrzucali je często ze zbyt niskiego pułapu, na dodatek skąpili na zapalnikach, bo ładowali często tylko jeden zapalnik, a drugie gniazdo puste. Jeśli dodać do tego gęste zadrzewienie i bylejakość zapalników pod koniec wojny, to mamy tam do dziś tyle niewybuchów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voucur - Tak też podejrzewałem że to coś ze wschodu przyleciało. Chociaż nic podobnego nigdzie w necie nie znalazłem to podejrzewam że poprostu na niej coś jeszcze powinno być założone dlatego wygląda troche inaczej. Nie jestem saperem i moja wiedza jest dosyć ograniczona na ten temat, dlatego zgłosiłem to Policji, którzy powiadomili saperów. Oby jak najmniej ludzi takie fanty w domu rozbrajała.
Bo zamiast zdjęcia z poszarpaną ręką trzeba by dać wysadzoną kamienice. A miejsce gdzie to leżało to Dolny Śląsk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, ta bombka to już w sumie stara sprawa, a Policja jak chce to niech wpada, nie kolekcjonuje takich zabawek, jak bym kolekcjonował to bym im tego nie zgłaszał. Swoją drogą ja to znalazłem jak było rozkopane, ktoś to odkopał, lekko przysypał i zostawił. Dlatego pojechałem to zgłosić, bo kto wie czy dzięki temu jedna osoba więcej dzisiaj nie chodzi po świecie ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugie miejsce pod względem niebezpiecznych znalezisk.
Miejsce pierwsze to zdecydowanie SD-2.
Wszystko zależy w jakiej glebie leży.
Piasek w sosnowym lesie i robi się ciekawie.
Głęboko w mule - też ładnie się zachowuje.
Pozdrawiam nieśmiertelnych.
Idem zalepić plastrem dziury na nogach po fosforze.
14 lat temu a ciągle się z nich leje ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsce pierwsze to zdecydowanie SD-2." Tak, jasne. Widziałem natomiast zdjęcie, jak jeden człowiek kopiąc kilkanaście SD-2, które się najwyraźniej wysypały w jednym miejscu z kasety, mało im prętów łączących zapalnik ze stabilizatorem lotu szpadlem nie poobcinał. Powinien był już nie żyć, a nic mu się nie stało. Za to widziałem na własne oczy, jak zwykła amunicja lotnicza do 2 cm MG-FF wybucha sama z siebie, po wyjęciu z ziemi, na szczęście tylko spłonki w łuskach i ładunek miotający z nich, a nie same pociski. Przypuszczalnie wina niestabilnych mas spłonkowych.

Tak że wszelakie regułki i stopniowanie co jest bardziej bezpieczne a co nie, jest o kant d**y rozbić.

Idem zalepić plastrem dziury na nogach po fosforze.
14 lat temu a ciągle się z nich leje ..."

Przy okazji zmień może dealera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcie zamieszczone przez Vocura powinno podziałac na wyobraźnię, ale na głupotę lekarstwa nie ma, niestety, więc co kilka miesięcy będziemy czytac tu i w innych miejscach, że następnego rozerwało albo zostanie kaleką. Traktowanie zabawy zardzewiałą śmiercią" jako swoistego sportu ekstremalnego też jest znakiem czasu. Kiedyś w zamierzchłych, niedobrych czasach komuny, właściwego stosunku - respektu do tego rodzaju fantów uczyło harcerstwo, lekcje PO w szkołach, generalnie była to wiedza powszechnie dostępna. Teraz za to powszechnie pełno jest materiałów niebezpiecznych, chociażby w postaci kretyńskich fajerwerków na nowy rok, dlatego ortopedom, zakladom pogrzebowym, pracy nie zabraknie. Nota bene lektura tego wątku to materiał dla niejednego psychologa klinicznego na pracę habilitacyjną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie