Skocz do zawartości

Autoliza


aro75

Rekomendowane odpowiedzi

no i ostatnie na razie , z roztworu wyciągam do czystej wody ( drugi pojemnik ) , płuczę wstępnie a potem myję np. gąbką i płynem do naczyń ? jak przedmiot odziwo czysty , to oliwka , lub wazelina kosmetyczna i na chwilkę wystarczy ? dzięki .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 245
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Roztwór ma być na tyle gęsty", że z przedmiotu mają lecieć bąbelki, nie wiem po co się bawić w jakieś 15% no ale ok. Staraj się owijać drutem dość dokładnie i żeby drut przylegał. Tu nie ma co patrzeć na czas bo to zależy nieraz potrzeba kilku dni nieraz kilkunastu godzin, zależy od ilości rdzy. Pogotuj" przez noc a później szczotka druciana, nie na wiertarce bo na wiertarce to jest zło i tym tylko zajedziesz przedmiot a nie wyczyścisz. Czyścić szczotką najlepiej na mokro, jak wyczyścisz to proszek do zlewu albo płyn do garów i szczotka zwykła, później mydłem w gorącej wodzie i na suche nakładasz oliwkę. Oliwkę dobrze wytrzeć szmatką, co by się fant nie lepił.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15% , bo tak sugerowali i tego się trzymałem , roztwór bąbelkuje należycie , unosi się jakaś mgięłka nad wiaderkiem i cuchnie i szczypie w oczy , więc myślę , że jest ok . za instrukcje i wskazówki dziękuję . zastanawia mnie jednak kwestia bezpieczeństwa , nie musiałbym tego wylewac rano , tylko moczyc dwa dni na przykład , tylko te roboty na dachu , tam tną cegły , blachy , jakieś iskry mogą byc i tego się boję trochę , no i rano zostało trochę drutu , nie zniknął niestety , niektóry zniknął i jak gęsto , bo ponoc gęsto bardzo , to szybko , a jak szybko , to ponoc nie dobrze ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka mała dygresja do praktyków od kreta - czy takie żaluzje będą się nadawały? Bo znalazłem w lesie dość dużo tego specjału..
Jak tak to czy w roztworze każda z nich ma mieć styk z przedmiotem (z gołym metalem)..?
Pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ataka z tego co zrozumiałem , to wystarczy w jednym miejscu na przedmiocie jak będzie stykało z gołym metalem " , reszta przedmiotu ładnie owinięta . ja też dorzucę pytanie - zostało parę małych drucików z poprzedniego moczenia w roztworze , nie zdążyły się rozpuścic , czy coś da , jak je wrzycę luzem do roztworu , gdzie autolizuje " się już przygotowany przedmiot ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurczę , tamto zdjęcie miało byc do tego pytania - dla czego zostają takie czarne plamy , wyglądają jak osad w rurach i tak też pachną i zostawiają czarny tłusty osad np. na misce . a jeżeli nie dla czego , to poproszę o wskazówkę - trzec do skutku , ręczną szczoteczką drucianą ciężko , nie chce jakby zejśc , zwykłą potem pod wodą coś plami , na czarno , chciałbym dotrzec do metalu , tak jak widac na zdjęciach gdzie niegdzie . cierpliwie czyścic i czyścic , czy są jakieś cwańczyki na to ? pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ffekt ma być- goły metal taki jak masz między resztkami osadu, jak szczotką drucianą nie chce zejść to dalej drutem owinąć i do roztworu, aż nie będzie żadnej czarnej plamy. Nieraz trzeba się sporo natrzeć szczotą co by zeszło, trzeba brać pod uwagę rodzaj fanta co by go tą szczotą nie zajechać.
Wrzuć foty po ponownej kąpieli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no , żebym ja wiedział , co to jest majzeleczek" . ok , tak myślałem , że trzeba doczyszczac , że nie jest tak łatwo , nie wiedziałem jednak , że jak takie plamy , to , że zaś do roztworu - i tu pytanko , na ile w takim przypadku , jak zostają już tylko takie plamy ( które zresztą mają niemiły dla mnie zapach ) ? nie chciałbym palnąc głupoty , ale wydaje mi się , że jak zeżre rdzę i nie będzie miało już co żrec , to zacznie zjadac metal , więc nie chciałbym przedobrzyc , czy raczej się mylę co do tego ? no i wiadomo dzięki wielkie . ps. a fotka jak najbardziej .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki szczęśliwy wojowniku " ( wojciech ) , tak myślałem , ale jakoś się głupio łudziłem , a może szkoda było wyrzucic , faktycznie został ten drucik , który dodałem luzem wieczorem , a te z przedmiotu znikły . ładnie mi to wytłumaczyłeś , za co serdeczne dzięki . jedno pytanie zostało bez odpowiedzi - bo właśnie wpadli budowlańce na dach , z racji braku odpowiedzi poleciałem i wylałem roztwór , bo jest właśnie na poddaszu - czy istnieje faktycznie jakieś prawdopodobieństwo , zapłou lub małego wybuchu od iskier przu cięciu blach , papierosa itp. przy takiej ilości roztworu i takim stężeniu ? ( byłem przy pieprznięciu wodoru podczas elektrolizy , nie wiem ile go się zdążyło wytworzyc między anodą a katodą , ale efekt....ciężko to opisac .........posypał się beton zbrojony i to elementy po parę ładnych kilo, ba , a elementy ciężkie metalowe .....no 12 metrowe , paro tonowe pudło , szczelnie zamknięte , rozbrzuszone , gdzieniegdzie rozerwane , elementy mniejsze pół kilowe rozrzucone wokół , masakra takie bum - dla tego pytam w tym przypadku jakie jest zagrożenie - wiaderko , 2,8 litra 15% roztworu ? ) sorry , że tak męczę , ale wolę wiedziec zanim polecę na księżyc , dlaczego poleciałem . pozdrawiam i obfitości .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co wylewać, postaw zbiornik" z przedmiotem na dworze gdzieś w ustronnym miejscu, a wiatr da sobie radę z wodorem, wydmucha go w przestrzeń" i nic nie wybuchnie, samo to że wodór jest jednym z najlżejszych gazów więc sam uniesie się samoczynnie ku iebiosom".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ci dziękuję , jest to jednak nierealne , bo blokowisko z zamkniętym podwórkiem praktycznie i chmara dzieciaków i dwóch pracowników zawsze ,( reszta na dachu ) . więc w ramach bezpieczeństwa rano przed 7.00 wylewam ten roztwór , poza tym dzisiaj wydawało mi się , że on już po 16-18 godzinach jest lichy jakiś i nie ma tej drapieżności , co przez pierwsze godziny reakcji . trudno , jedyne co , to trochę mycia z rana i 5 zł, wkład w kreta , przeboleję , zresztą to cały czas nauka , załapałem dzisiaj dopiero o co chodzi z tymi plamami , to zbity , śmierdzący szlam , jak na rurach kanalizacyjnych , ten pierwszy i szczotką nie idzie , więc krótka autoliza ponownie , sprawdzę to zresztą . a co do wodoru , to pozwolę sobie ( jak można ? ) najśmieszniejszy jak dla mnie filmik , co robi kieliszeczek kreta : https://www.youtube.com/watch?v=7WbyCggI_mE&spfreload=10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wodoru niewiele się wydziela. Jak jest w pomieszczeniu otwarte okno to nie ma co się nim przejmować. Drut musi mieć przejście elektryczne do fanta. Żaluzje się nie nadają bo są lakierowane, trzeba by je oskrobać z farby. 15% daje odpowiednią szybkość reakcji, i tego się trzymaj. Roztwór faktycznie się zużywa, od czasu ma większy wpływ proporcja wielkości przedmiotu (ilość owijki) do ilości roztworu.
Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli , czym mniejszy przedmiot a więcej roztworu - lepsza reakcja ? ( ja tak rozumiem , że musi byc w pojemniku luzno z zapasem roztworu ? ) co do owijki , to czym więcej rdzy , tym więcej , gęściej owijac ? i teraz najważniejsze dla mnie - bo się pogubiłem - miałem kreta z zawartościa 15% wodorotlenku sodu , potem z 30%wodorotlenku sodu , analogicznie do tej samej ilości kreta , dwa razy więcej wody - a teraz mam wodorotlenek sodu - i mam dylemat , bo jak dałem do tej samej ilości - 6 razy więcej wodu , to coś lichuteńko tam w pojemniku wyglądało , po 4 godzinach dosypałem ze 100 gram i coś bąbelkowało - weźcie mnie opieprzcie , bo pogubiłem się matematycznie - ile na litr wody sypac czystego ( 100 % ) wodorotlenku sodu ? ( 500g kreta - nie pisali jakiego , ale pewnie podstawowy z zawartością 15% wodorotlenku sodu - 2,8 litra , jeżeli z zawartością 30# wodorotlenku , no to 500g na 5,6 litra wody , no a jak 100% wodorotlenku sodu , to co 500g na cysternę wody - gdzieś prosto się pierdzielnąłem i nie wiem gdzie ? soda kaustyczna 100-150g na litr wody - a to nie jest właśnie wodorotlenek sodu ? ) pomóżcie chłopakowi , bo błądzi . pozdrawiam i obfitego dnia .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kret coraz gorszy jest w sklepach. Kupiłem ostatnio na znanym portalu 99%owe NaOH i wtedy dobrze da się proporcję zrobić i autoliza idzie perfekcyjnie. Na krecie niby była reakcja, ale rdzy nie ruszało za bardzo jakoś. Najlepsze jest to, że wychodzi taniej niż kret, więc polecam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś znowu zrobiłem nie tak - materiał lekko pokrytu plamami , nawet już nie rdzą , roztwór raczej na poziomie 15% , może mniej , woda gorąca , bardzo nawet - po upływie 5 - ciu godzin , zero reakcji , nic nie bąbelkuje , woda klarowna , czysta , przeźroczysta , drutu nie ma - co nie tal zaś ? woda za gorąca ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wynika , że gorąca bardzo woda , nie jest wcale dobra , teraz dałem lekko ciepłą i roztwór raczej ten sam i grzmiało przez 18 godzin , raz dosypałem 60gram w międzyczasie , w połowie czasu , zdjęc jeszcze nie mam , ale jedna podkowa na gotowo , druga do poprawki - ciekawostka , po wszystkim natarłem oliwką i na parapet balkonowy , po trzech dniach stado małych mrówek , czyli jak ktoś pisał wcześniej , spróbuję specjalnym olejem do broni zakonserwowac delikatnie , dobry , czy nie bardzo pomysł ? dzięki i pozdrawiam .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie