Skocz do zawartości

Granaty w rekonstrukcji


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. W jaki sposób pozorowane jest użycie granatów na rekonstrukcjach historycznych? Czy używane są do tego atrapy dostępne na ale... z dołączonymi ładunkami? Jeżeli tak jakie ładunki najlepiej używać i w jaki sposób mocować je do atrap? Za rady dzięki z góry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi ci o huk czy efekt. bo jak hut to najwieksze achtungi. jak efekt to wsadz ich do pojemnika z cienkiego papieru i wypełnij go mąka albo cementem.. i masz chmurę dymu... ale uzywanie takich zbawek w polu jest takie troche niebezpieczne bo.. nigdy nie wiesz do konca gdzie upadnie i czy ktos sie nie połozy na nim.
na bzurze pare lat temu była afera ze uzywamy grantów fosforowych :D a to była mąka i cement... efekt przeszedł oczekiwania :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
a bzurze pare lat temu była afera ze uzywamy grantów fosforowych"-Pewnie całej afery by nie było, gdyby organizator imprezy wiedział czego sie na niej używa.
Kwestia dogadania się i najlepiej żeby jedna osoba obsługiwała taki wynalazek".Bardzo przydatne do budowy atrapy granatu są tekturowe rury takie których używa się do np:w sklepach z tkaninami lub do siatek elewacyjnych na budowie.Trzonek granatu można okleić tapetom imitującą drewno.
Przed premiera, radzę przeprowadzić kilka prób na podwórku".
Uchroni to przed kompromitacja na reko:)
ksklodo jeśli masz jakieś pytania techniczne pisz na priv,chętnie służę radą i doświadczeniem.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję brać udział w rekonstrukcji, gdzie z pirotechniki używane były wyłącznie granaty (impreza była w mieście w ciasnych uliczkach, inne większe efekty nie wchodziły w grę).

Moje przemyślenia w tym zakresie są jednoznaczne - odradzam organizatorom używanie tego typu pomysłów. Dlaczego ? Z co najmniej dwóch powodów, obu związanych z bezpieczeństwem.

Po pierwsze - nigdy nie da się przewidzieć jak długo będzie trwał efektywny zapłon ładunku. Zapłon jest na krótki lont 'z ręki', a nie elektryczny zdalny. Plan to5 sekund, ale widziałem już 2...

Po drugie - jestem realistą, z różnych powodów na takich imprezach ludzie nie zachowują się 100% racjonalnie. Albo rzucą za blisko innych uczestników, albo za blisko widzów... Jak ludzie potrafią łazić beztrosko po łądunkach ziemnych, bo do nich nie dociera, to co dopiero granaty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kazde miejsce rekonstrukcji nadaje sie do uzywania tego typu patentów - zalezy to tez od tego kto rzuca takim granatem i gdzie - jezeli ustali się jasno i wbije do głowy ,że tylko w umocnione pozycje i to w pewnej odleglosci od nich lub w pojazdy wszystko jest ok.
Widziałem juz niepowaznych oszołomow którzy kombinowali z wsadzaniem patyka lub plastykowej kulki w lufe mausera/mosina bo wajnie strzela ze ślepaka Nie muszę komentować jaki to idiotyzm -to samo dotyczy wspomnianych granatow jeżeli ktos mysli i zdaje sobie sprawę z ewentualnego niebezpieczeństwa to dzieki takim patentom mozna urozmaicić inscenizację/a jezeli jest odwrotnie to zwykly kamień w reku takiego człowieka stanowi poważne niebezpieczeństwo.
To samo dotyczy ułanów z szabelkami -mialem okazję obejrzec sobie hełm kolegi po ostatnich Krojntach gdzie tłuczenie niemca szabla jest juz chyba tradycją -podsumowując zdrowy rozsądek i czynnik ludzki jest w tej sprawie najwazniejszy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z granatów ręcznych - kiedyś widziałem gałkiem fajnie odwzorowany niemiecki granat trzonkowy z jakichś tekturowych rur i drewnianych trzonków z wmontowanym wewnątrz achtungiem", odpalanym od góry - wyglądąło to fajnie, ale znowu kwestia bezpieczeństwa i w tym przypadku sporej roboty dla jednego wybuchu.

Szukać dużych petard możesz na różnych odpustach, w sklepach piotechnicznych, kiedyś widziałem w sklepie z zabawkami (!) - a pare dni po sylwestrze chodząc sobie po krakowskich Błoniach znalazłem nieruszaną paczkę 15 achtungów :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna też zrobić trzonek z achtunga i dolepić do tego papierowa rurę ze wspomnianej wcześniej tuby ze sklepu z tkaninami odpala się wtedy z dołu (sam lont mozna zakryć na czas przenoszenia za paskiem czy jak kto woli w bucie kapslem. Produkuje sie takie cudo w pół godziny
Zamiast tuby papierowej mozna też dokleic na achtunga kaałek otuliny do rur z pianki mozna ja kupic za 10 pln i pociąc na odpowiednie kawałki coś takiego mozna zrobic w 15 minut
Granat z drewniana raczką o ktorym pisze kol Nirven robi się najdłuzej trzeba wytoczyć rączkę -przymocować do niej krążek drewniany grubosci 2/3 cm i o średnicy wewnetrznej papierowej tuby - nastepnie nabija się na krążek odpowiednio wysoki kałek tubu -instaluje w tubie małego achtunga lub podobny wynalazek robi z boku dziurkę przeciaga lont i nakleja dekiel na górę (mozna też nasypac mąki do środka) pozo staje pomalowanie głowicy na zielono namalowanie instrukcji na głowicy z szablonu i gotowe (jakieś 1.5 godziny dłubania) mozna jeszcze nakęcić korek ?kapsel na koniec rączki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie o coś takiego mi chodziło, zresztą instrukcja bardzo fajna i napewno mi się przyda :)

Widziałem też petardy - achtungi wrzucane do granatników, albo też dla wzmocnienia efektu wystrzału coś pokroju naboju scalonego z petardy + woreczka/kawałka folii, rury z popiołem, mąką - daje fajny dym a roboty jest mało.

Co się dzieje pod Krojantami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadnego drewna i innych ciezki dodatków... w samej petardzie jest juz korek z gipsu.. kto nie dostał nim w dupsko to nie wie jak to boli i jaki siniak zostaje... tak czy siak jest to jakaś energia której po opdaleniu lontu już nie kontrolujemy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okejos ma rację - żadnych drewienek , jak już to tektura i to cienka . Nie radze też stosować mąki ,jest ona niestety palna -cement jest o wiele bezpieczniejszy.Pianka montażowa jest też dobra - robisz formę i produkcja prawie masowa , na koniec malujesz i masz granat . Tym sposobem ładne polskie szyszki też można zrobić .Nie radze kombinować z przerabianiem petard - po pierwsze jest to niebezpieczne , po drugie ktoś może to potraktować jak wyrób materiałów wybuchowych .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości spytam cement który wpada np np oka jest bezpieczniejszy od maki? ;)
Kilka słów w temacie oklejania petard - jak sie ktoś będzie chciał przypiąć to posiadanie łuski po slepaku w kieszeni moze z posiadacza zrobić terorystę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej siegnac po sprawdzone wzory ??? Francuzi w swoich ćwiczebnych plastikowych F1 uzywaja talku, jak widac jest to bezpieczne rozwiazanie, a wybuch wygląda dosc realistycznie, talk nie ma wad ani maki ( nie pali sie ) ani cementu ( jest nieszkodliwy dla zdrowia.
Znajomy robi granaty z drewnianym trzonkiem i z patarda z głowicy ( w tekturowym walcowanym pudełku), sa bezpieczne bo trzonek paktycznie zostaje w miejscu upadku, a mimo relatywnie słabego ladunku wybuch granatu wygląda dosc realistycznie ( Dalton, znasz ta konstrukcje, bo takimi granatami obrzucilismy twoich piechurów ukrytych w krzakach na reko w Zorach ;-)))
Zastanawiam sie czy bezpiecznym wyjsciem nie byloby skopiowanie niemieckiego cwiczebnego granatu trzonowego gdzie głowica byla z grubej blachy ale z duzymi otworami w korpusie bezpiecznie wypuszczajacymi detonacje na zewnatrz - brak ryzyka ze cos wiekszego poleci dalej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie