woytas Napisano 5 Grudzień 2010 Napisano 5 Grudzień 2010 DobrzePanowie proponuje frustracje wyladowywac w innym miejscu.Bo potem znowu dostane maila jaki to zly jestem...
De Contrabando Napisano 5 Grudzień 2010 Napisano 5 Grudzień 2010 Balans, wyrażaj się precyzyjniej. Bolek nie przeszedł, jak piszesz, do historii, lecz do mitologii stworzonej przez środowisko komunistycznej, wewnątrzsystemowej opozycji", czyli przez Michnika i jego komisarzy historycznych, zwanych żartobliwie dziennikarzami", a niektórych nawet profesorami" i autorytetami". Obecnie nie można głosić prawdy historycznej bez narażenia się na ostracyzm i szykany, a wolność badań naukowych została poważnie ograniczona, czego przykładem jest likwidacja IPNu. Da Bóg, przyjdą jeszcze czasy, gdy będzie można opublikować prace naukowe, w sposób rzetelny i zgodny z prawdą historyczną wyjaśniające takie sprawy jak KOR, okrągły stół, Nocna Zmiana itp.
Korowiow Napisano 5 Grudzień 2010 Napisano 5 Grudzień 2010 Zapadł zmrok... W mroźną noc poświstuje przenikliwy, zimny wiatr... W półmroku borów tucholskich brnie przez zaspy niewyraźna postać ubrana w biały strój maskujący... Co chwila zatrzymuje się pod co bardziej okazałym drzewem, ostrożnie się rozgląda, wykonuje kilka dyskretnych ruchów po czym dyskretnie się oddala...To De Contrabando ułomkiem karabeli odziedziczoną po ziemiańskich przodkach wycina na pniach znak kotwicy i PW - znak Polski Walczącej... Walka się zaczęła... wkrótce (może jak wiosna nastanie) przeniesie się do okolicznych przysiółków i wiosek a jutro...jutro na cały świat...Reżim panujący w Polsce jeszcze o tym nie wie ale zadrżał...Wstrząśnięte zające patrzą jak postać De Contrabando ginie w ośnieżonych zaroślach...
De Contrabando Napisano 5 Grudzień 2010 Napisano 5 Grudzień 2010 Odpocznij, bo twórczość literacka nadweręża Twoje zwoje.
balans Napisano 6 Grudzień 2010 Napisano 6 Grudzień 2010 De Contrabando, czy Ci się to podoba czy nie, Wałęsa trafił już do podręczników szkolnych na całym świecie...Co do reszty to raczej nie podyskutujemy, bo żyjesz w jakimś własnym [dla mnie dość dziwnym] świecie spiskowych teorii dziejów, gdzie wszystkiemu jest winna żydokomuna" i masoni.Co nie znaczy, że znamy całą prawdę o tamtych czasach - bo nie znamy i pewnie już nie poznamy. Odnośnie KOR-u to nie masz bladego pojęcia o tamtych czasach, tamtych ludziach i tamtych wyborach...I tyle w tym temacie.
De Contrabando Napisano 6 Grudzień 2010 Napisano 6 Grudzień 2010 Odnośnie KOR-u to nie masz bladego pojęcia o tamtych czasach, tamtych ludziach i tamtych wyborach..."O KORZe wiem wszystko, dzień po dniu, kto, gdzie, kiedy i jaką odgrywał rolę. W ogóle mój sprzeciw wobec zakłamania historii przez środowisko lyberalne" i okrągłostołowe bierze się z tego, że ja ZNAM historię najnowszą Polski. Ktoś, kto nie ma o niej pojęcia, przyjmuje wersję spreparowaną przez komisarzy Michnika i takich wybitnych historyków" jak Nałęcz, Komorowski, Tusk czy profesor" Bartoszewski. Ja nie mam pojęcia o amtych wyborach"? Formuła stworzona przez GW- amte wybory", uwikłany we własny los", używana w obronie ubeków, TW i OZIch, jest tak wyświechtana, że nie zamierzam Ci na nią odpowiadać. Wybory" życiowe takich kanalii jak Jaruzelski, Niesiołowski, Michnik Stefan, Kiszczak, etc. mało mnie interesują. A zarzut o spiskowej teorii dziejów" (również wynalazek GW) jest tak banalny, że rozśmieszyłeś mnie nim :) Wy każdemu, kto wspomina o prawdzie o okrągłym stole czy haniebnym zamachu stanu na rząd Olszewskiego zarzucacie szerzenie spiskowej teorii", przy czym zawsze pojawiają się razem z tym zarzutem nieodzowne formuły: żydokomuna", masoneria", cykliści" etc. Sądziłem, że stać Cię na więcej.
Czlowieksniegu Napisano 6 Grudzień 2010 Autor Napisano 6 Grudzień 2010 Fakt- nam maluczkim nie przystoi z Bandolero dyskutować. Jakże bowiem możemy się zbliżyć ( zamykając oczy aby nas blask wiedzy i wielkości nie oślepił ) do osoby, która twierdzi, że O KORZe wiem wszystko, dzień po dniu, kto, gdzie, kiedy i jaką odgrywał rolę".
De Contrabando Napisano 6 Grudzień 2010 Napisano 6 Grudzień 2010 Owszem, Kolego Yeti, ja bowiem czerpię wiedzę z opracowań naukowych i dokumentów archiwalnych, a nie z lewicowych mediów.
balans Napisano 6 Grudzień 2010 Napisano 6 Grudzień 2010 Sądziłem, że stać Cię na więcej."Stać mnie na dużo więcej, ale nie chcę...Tak na koniec mam dwa pytania do Ciebie:1. W jakim aukowym opracowaniu" wyczytałeś, że cyt. zlikwidowano IPN"???2. Skoro uważasz, że zarówno KOR jak i okrągły stół to przejaw cyt. komunistycznej, wewnątrzsystemowej 'opozycji'", to jak sobie tłumaczysz udział w nich obu Braci Kaczyńskich?
cairo1 Napisano 6 Grudzień 2010 Napisano 6 Grudzień 2010 Bandolero, no to skoro ci wszyscy ktorych wymieniles z nazwiska, sa do d...y, to pod czyim nadzorem i przywodztwem dokonano tego ize nie ma PZPR, Czerwonej Armi, masz paszport w domu, mozesz pisac te glupoty kiedy chcesz, gdzie chcesz i ile chcesz? no chyba ze cierpliwosc Yeti sie skonczy?
Gruby Rycho Napisano 6 Grudzień 2010 Napisano 6 Grudzień 2010 Cairo !!!Nie wiesz ?Komunizm w Polsce został pokonany dzięki Wojciechowi Jaruzelskiemu, Czesławowi Kiszczakowi, Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, Adamowi Michnikowi, Jackowi Kuroniowi i Lechowi Wałęsie i to w tej kolejności własnie . W kolejce do sławy oczekują jeszcze : Mariusz Walter,Tadeusz Mazowiecki i Edward Gierek (Choć ten ostatni ma tylko pośmiertnie nadzieję na Order Orła Białego)
cairo1 Napisano 6 Grudzień 2010 Napisano 6 Grudzień 2010 A juz myslalem ze bracia K. uratowales mnie do depresji.
Czlowieksniegu Napisano 12 Styczeń 2011 Autor Napisano 12 Styczeń 2011 Po pięciu latach IPN zawiesił śledztwo w sprawie fabrykowania przez SB dokumentów przeciwko Lechowi Wałęsie. Były prezydent jest rozgoryczony i wzywa do ozgonienia" InstytutuLech Wałęsa zostałby laureatem Pokojowej Nagrody Nobla nie w 1983 r., lecz rok wcześniej, gdyby nie prowokacja Służby Bezpieczeństwa. Jej funkcjonariusze podrzucili ambasadorowi Norwegii donosy TW Bolka". To fakt opisywany przez historyków.W 2005 r. po zawiadomieniu Wałęsy Instytut Pamięci Narodowej wszczął śledztwo w sprawie popełnienia zbrodni komunistycznej. Chodzi o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy SB, którzy mieli wyprodukować fałszywe dokumenty świadczące o współpracy Wałęsy ze służbami PRL.Były prezydent w tym samym wniosku domagał się wyjaśnienia sprawy sfabrykowania w 1982 r. przez SB jego rozmowy z bratem, z której wynikało, że zamierzał do prywatnych celów wykorzystać milion dolarów z otrzymanej przez Solidarność" zagranicznej pomocy.Śledztwo początkowo prowadzone w gdańskim oddziale IPN przeniesiono do Białegostoku. Tam 31 grudnia 2010 r. zawieszono. Prokurator Wojciech Kapliński z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu uzasadnił to długotrwałą przeszkodą uniemożliwiającą kontynuację dochodzenia".- W kwietniu 2010 roku wystąpiliśmy do Królestwa Norwegii z prośbą o przesłuchanie dwóch osób pełniących w 1982 r. funkcje członka Komitetu Noblowskiego i pracownika ambasady Norwegii w Warszawie - mówi Zbigniew Kulikowski, szef Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku. - Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi, czy pomoc prawna zostanie nam udzielona. Doświadczenie podpowiada nam, aby nie rezygnować z próśb i czekać, bo czasem odpowiedź potrafi przyjść nawet po pięciu latach. Tylko norweski prokurator może przesłuchać świadków z tego kraju.Członek komitetu miałby odpowiedzieć na pytanie, jakie materiały otrzymał w sprawie Wałęsy w 1982 r. od pracownika ambasady. Dyplomata musiałby wyjaśnić, kto mu je wręczył.Drugi powód zawieszenia to fakt, że nie udało się przesłuchać Eligiusza Naszkowskiego. To funkcjonariusz SB, który kompromitujące Wałęsę materiały miał przekazać pracownikowi ambasady. W 1985 r. Naszkowski uciekł z Polski i nie wiadomo gdzie jest.- Zrobiliśmy wszystko, aby przesłuchać świadków i dowiedzieć się, czy i jakie dokumenty zostały złożone w Komitecie Noblowskim - zapewnia prok. Kulikowski. Przypomina przypadek z książki SB a Lech Wałęsa" Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka. Napisano w niej, że świadek Edward Graczyk (rzekomo zwerbował Wałęsę do współpracy) zmarł, a później okazało się, że jednak żyje. - Jako urzędnik państwowy jestem zobowiązany do prowadzenia śledztwa zgodnie ze sztuką.Były prezydent Lech Wałęsa jest jednak rozgoryczony. Oskarżać mnie, pomawiać, rozgłaszać spreparowane prowokacje (...), pisać książki paszkwile, było można. A ustosunkować się do prowokacji i podrabiaczy, którzy się przyznali do tego procederu, a ich szefowie potwierdzili te fakty, nie można" - pisze w oświadczeniu pierwszy przywódca Solidarności".I wzywa: Jak najszybciej należy to rozgonić [IPN] i powołać odpowiedzialnych poważnych wykonawców w tych trudnych tematach. Prawie wszystko, co powstało w IPN, jest niewiarygodne, niechlujne zawodowo i mało fachowe". http://wyborcza.pl/1,75248,8934242,IPN_nie_wyjasni_sprawy__Bolka_.html____________________________________A na stronie IPN'u ciszaaa...
De Contrabando Napisano 12 Styczeń 2011 Napisano 12 Styczeń 2011 No i o to chodziło, żeby była cisza :) Dlatego Pan Prezydent odpolitycznił" IPN. Oj ludziska, niby to dorośli jesteście, a naiwni jak dzieci.
Czlowieksniegu Napisano 12 Styczeń 2011 Autor Napisano 12 Styczeń 2011 Już nie spiskuj.Wydawać się może, że ważna ( również dla IPN'u ) informacja winna być na ichniej stronie podana. Niekoniecznie miast klepsydry po Kurtyce, ale winna być.
De Contrabando Napisano 12 Styczeń 2011 Napisano 12 Styczeń 2011 A ja twierdzę, korzystając z prawa do wolności słowa, że Pan Prezydent spacyfikował IPN właśnie na żądanie Bolków, Filozofów, Stokrotek i Niesiołowskich. Zapewne nie bez znaczenia był też fakt korzennego" pochodzenia Pierwszej Damy, o czym świadczy pośpiech, z jakim Komorowski podjął decyzję w sprawie IPN.
Czlowieksniegu Napisano 12 Styczeń 2011 Autor Napisano 12 Styczeń 2011 Cóż- każdy ma swoje marzenia i fobie. Takie na, jakie zasłużył.
pustertal Napisano 13 Styczeń 2011 Napisano 13 Styczeń 2011 Witam,poniżej cytat z artykułu S. Cenckiewicza „ANNA SOLIDARNOŚĆ”z Biuletynu Instytutu Pamięci Narodowej nr 9-10/2010. Warto przeczytać cały artykuł, jak i przejrzeć biuletyn. Ten i inne numery, znaleźć je można na :http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/24/13709/nr_9102010.html...Anna Walentynowicz została etatowym związkowcem. Na wniosek Prezydium MiędzyzakładowegoKomitetu Założycielskiego od 3 września 1980 r. była formalnie urlopowana bezpłatnie do pracyzwiązkowej. Już następnego dnia Prezydium MKZ powierzyło jej związkowe finanse i dział interwencyjny.Jednym z celów bezpieki od początku istnienia „Solidarności” była marginalizacja Walentynowicz.Mimo jej wielkich zasług i powszechnego szacunku, już na przełomie 1980 i 1981 r. Wałęsa i jego stronnicyrobili wszystko, by zmarginalizować Walentynowicz. Była związana z „gwiazdozbiorem”, w okresietworzenia „Solidarności” pilnowała publicznych pieniędzy i sporo wiedziała o kulisach działalnościzwiązkowej. Poza tym, w 1979 r. usłyszała w Wolnych Związkach Zawodowych o zaskakującym wyznaniuWałęsy, który w mieszkaniu Gwiazdów przyznał się do związków z bezpieką po Grudniu ’70. Byławięc groźna. Tej rywalizacji przyglądała się bezpieka, która w sporze: Wałęsa – Walentynowicz stała postronie elektryka. Już w styczniu 1981 r. analitycy Departamentu III „A” MSW przygotowywali bezpiekędo zasadniczego starcia wewnątrz „Solidarności” pomiędzy nurtem „umiarkowanym i kompromisowymzwiązanym z osobą Lecha Wałęsy” a „konserwatywno-radykalnym, bardziej awanturniczym zgrupowanymwokół osoby Andrzeja Gwiazdy”. Do grupy Gwiazdy zaliczano rzecz jasna Annę Walentynowicz.Co ciekawe, już wówczas SB dość precyzyjnie zarysowała płaszczyznę konfliktu w kierownictwie gdańskiej„Solidarności”: „Na skutek powstałych różnic poglądów w łonie MKZ Gdańsk, jego przewodniczącyLech Wałęsa dąży obecnie do uzdrowienia zaistniałej sytuacji, mając główny cel wyeliminowaniez grona MKZ ludzi nieukładnych, którzy nie podporządkują się w działaniu jego kierownictwu. Chodzimu głównie o Annę Walentynowicz, której w ostatnich dniach oświadczył, aby sama zrezygnowałaz działalności w Związku, gdyż nie przyczynia się ona do podnoszenia jego autorytetu, a swym nierozważnympostępowaniem, nieakceptowanym przez niego podejmuje samowolne działanie”.O wyeliminowaniu „ekstremy” przypominał często płk Władysław Kuca z Departamentu III „A”MSW: „Towarzysze, jeśli idzie o operacyjną ochronę »Solidarności« i w ogóle o działanie operacyjnenaszej służby, to najważniejszą sprawą na dziś i na najbliższy okres jest podejmowanie i skuteczne realizowaniedziałań zmierzających do eliminacji z wpływów na »Solidarność« tzw. skrzydła radykalnegoi wszelkiego rodzaju elementów ekstremistycznych zmierzających do wykorzystania tego Związku dowalki z władzą socjalistyczną w Polsce. W tym celu należy podejmować energiczne działania zmierzającedo ograniczenia skuteczności oddziaływań grup antypaństwowych i osób z nimi powiązanych,kompromitowanie ich w oczach aktywu »Solidarności«, a głównie Wałęsy, aby doprowadzać do odizolowaniaich od »Solidarności«”.Szlachetność i niezłomność Walentynowicz była niewygodna dla władz, bezpieki, a nierzadko równieżdla kolegów z NSZZ „Solidarność”. W kwietniu 1981 r. Prezydium Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”w Stoczni Gdańskiej przyjęło uchwałę: „Z uwagi na nie wywiązywanie się z obowiązku członka Prezydium oraz niegodne reprezentowanie naszego Związku odwołuje się natychmiastowo kol. Annę Walentynowiczz Prezydium MKZ Gdańsk”. W jej obronie stanęły wówczas różne struktury „Solidarności”,w tym Krajowa Komisja Porozumiewawcza i władze regionu gdańskiego. Protestował też osobiście JacekKuroń. W dodatku specjalnie powołana komisja uznała decyzję stoczniowej „Solidarności” „za prawniebezskuteczną”. Jednak sytuacja Walentynowicz nie uległa zmianie. Wkrótce, również za sprawą „Solidarności”Stoczni Gdańskiej, nie przedłużono Walentynowicz bezpłatnego urlopu w związku z jej zaangażowaniemsię w prace NSZZ „Solidarność”. Dzisiaj nie ulega wątpliwości, że przynajmniej za częścią tychupokarzających i gorszących działań stała bezpieka i jej ludzie. Świadczą o tym dostępne dziś dokumentySB, w których akcentuje się fakt prowadzonych wówczas „rozmów przez naszą służbę z Prezydium NSZZ»Solidarność« Stoczni Gdańskiej im. Lenina”65. W działaniach tych dość jednoznaczna wydaje się równieżpostawa samego Wałęsy. „Wałęsa mimo że publicznie bronił ją, faktycznie chciał się jej pozbyć z MKZ”– pisali w kwietniu 1981 r. wysocy funkcjonariusze Departamentu III „A” MSW..."Pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.